MatiR - komentarze do bloga
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak długą miałeś przerwę/problemy? Miesiąc czy dłużej? Mi końcówka listopada, grudzień i początek stycznia z różnymi przygodami zleciały (1,5-2 miesiące średniego treninigu, z przerwami nawet) i odbicie zacząłem zauważać po jakichś 5 tygodniach normalnego treningu. Rok temu po dłuższej przerwie jakoś zaczęło to wyglądać po 4-5 miesiącach. Z jednej strony trochę dołujące, ale kiedy w końcu zaczyna się biegać na wysokich prędkościach to jednak gęba się cieszy chyba jeszcze bardziej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Pierwsze zadanie po chorobie jest zawsze przełamanie chęci przerwania takich treningów. Trening wykonany.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Z 4 tygodnie...kkkrzysiek pisze:Jak długą miałeś przerwę/problemy? Miesiąc czy dłużej? Mi końcówka listopada, grudzień i początek stycznia z różnymi przygodami zleciały (1,5-2 miesiące średniego treninigu, z przerwami nawet) i odbicie zacząłem zauważać po jakichś 5 tygodniach normalnego treningu. Rok temu po dłuższej przerwie jakoś zaczęło to wyglądać po 4-5 miesiącach. Z jednej strony trochę dołujące, ale kiedy w końcu zaczyna się biegać na wysokich prędkościach to jednak gęba się cieszy chyba jeszcze bardziej.
No szału nie ma, dupy nie urywa, ale nie ma co dramatyzować.sebastian899 pisze:Jak taki trening sprawia trudność , to faktycznie słabo jeszcze jest
Tylko ten oddech... I plecy...Rolli pisze:Pierwsze zadanie po chorobie jest zawsze przełamanie chęci przerwania takich treningów. Trening wykonany.
Ja na lato jak biegałem te Twoje 400m+ileś metrów tak nie oddychałem jak teraz momentami... Został ślad w płucach. Zdycham oddechowo...
Do 3'55" jakkolwiek to zabrzmi mogę wykonywać bezpieczniej "mocne" jednostki ciągiem...
Tak patrzę na te ostatnie Twoje tygodnie po powrocie i jak dla mnie to się trochę kupy nie trzyma , po takiej przerwie chyba lepiej byłoby na spokojnie pobiegać na BS , po 2 tygodniach włączyć jakaś siłę i przebiezki i powoli zwiększać kilometraż i po takim wstępie można zabrać się za coś bardziej ambitnego , a Ty tak na prawdę jakbyś zaczął budować dom i wziął się odrazu za wystrój pomieszczeń gdzie wszystko jest w gruzach , moim zdaniem nie jesteś jeszcze gotowy na akcenty które robisz i treningi to utwierdzają że to błąd , bieganie BS po 4.20 ? Nazywasz się Harpagan ? chyba nie , zdecydowanie za szybko jak na miejsce w którym teraz się znajdujesz .Każdy rozsądny trener po takiej przerwie że 6 tygodni poświęcił by na odbudowę ogólna , typowa bazę
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Nikt nie mówi że 10km 4'20" to teraz BS.
Wiem o co Ci chodzi z treningami, ale wierzę w to co teraz biegam. Nie zapominaj też że mnie dłuższe nie interesują.
Harpagan ?
Nie każdy musi biegać 90kilka dni pod rząd. Nie szykuję się do maratonu czy setki w Krynicy.
Robię to co może przynieść w tej chwili najszybszy efekt.
Wiem o co Ci chodzi z treningami, ale wierzę w to co teraz biegam. Nie zapominaj też że mnie dłuższe nie interesują.
Harpagan ?
Nie każdy musi biegać 90kilka dni pod rząd. Nie szykuję się do maratonu czy setki w Krynicy.
Robię to co może przynieść w tej chwili najszybszy efekt.
Wiem że szykujesz się pod MD , ale nawet Twój trener tutaj kiedyś pisał że baza tutaj wygląda podobnie .P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Bazę miałem niezłą... (nie satysfakcjonującą, ale niezłą)...
Niestety było i nie ma...
Jakbym chciał się odbudowywać na spokojnie to bym się odbudowywał do lipca...
A gdzie treningi pod MD ? Nawet jeśli chciałbym z bazy coś pobiegać na ulicy to i tak nie ma gdzie...
Prędkość nie ucierpiała i to jest najważniejsze.
Niestety było i nie ma...
Jakbym chciał się odbudowywać na spokojnie to bym się odbudowywał do lipca...
A gdzie treningi pod MD ? Nawet jeśli chciałbym z bazy coś pobiegać na ulicy to i tak nie ma gdzie...
Prędkość nie ucierpiała i to jest najważniejsze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Żartowniś...
Środa 6km 4'00", Czwartek TWL 6km, Piątek 6km 4'00" i sobota lub niedziela też TWL 6km...
Poniżej 40km chyba będzie...
Teraz trzeba mi dwóch rzeczy:
- luzu w plecach
- odbudowy płuc...
Z naciskiem na odbudowę płuc.
Środa 6km 4'00", Czwartek TWL 6km, Piątek 6km 4'00" i sobota lub niedziela też TWL 6km...
Poniżej 40km chyba będzie...
Teraz trzeba mi dwóch rzeczy:
- luzu w plecach
- odbudowy płuc...
Z naciskiem na odbudowę płuc.
To Ty się bawisz w trenowanie a nie trenujesz cytując słowa klasyka .PMatiR pisze:Żartowniś...
Środa 6km 4'00", Czwartek TWL 6km, Piątek 6km 4'00" i sobota lub niedziela też TWL 6km...
Poniżej 40km chyba będzie... :.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Zgadza się.
Na 1000m i tak was wszystkich walnę
Na 1000m i tak was wszystkich walnę
Mati jak z bieganiem tak nie idzie ( współczuję kontuzji) , to może pójść w kierunku tego wątku miłosnego , musisz jakąś ratować swojego bloga bo przestaniemy Cię czytać , bo raczej te 3 km w 4.00 nie jest zbyt interesujące, tak myślę że wątek miłosny będzie ostatnim kołem ratunkowym dla Ciebie , ,czekamy tylko ma być tak pikatnie a jednocześnie tajemniczo jak u mistrza Harpagana
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Tanio skóry nie sprzedam.
MISZCZ jest tylko jeden i każda próba naśladowania będzie marną podróbką i tandetą.
MISZCZ jest tylko jeden i każda próba naśladowania będzie marną podróbką i tandetą.
Jakbyś zmienił nazwę bloga na .... zaraz byś dostał przyspieszenia , zobacz na Krystiana jaki trening po tym mu odrazu wleciał .PMatiR pisze:.Piszę głupoty… Czas zmienić nazwę bloga z powrotem na „bieganie w teorii”, bo więcej tu lania wody niż treningu…