Pewnie. Ale dlaczego odpuści? Bo wydaje mu się, że nie jest już w stanie zrobić nawet kroku więcej. Nieważne że obiektywnie będzie w stanie biegać jeszcze pół godziny czy godzinę, odczucia takiego typowego kanapowca co postanowił że będzie biegać są dalekie od raju.pawo pisze: Początkujący tak naprawdę nie jest w stanie się zmęczyć, bo odpuści zanim się zayebie.
Nie trwa to długo, bo stosunkowo szybko łapie się formę umożliwiającą jakie takie truchtanie, ale przyjemne nie jest. O to mi chodziło.
A co do treningu na wyższym poziomie, to pozwolę sobie się nie zgodzić. Bieganie raczej zawsze traktowałem jako frajdę, ale na rowerze coś tam trenowałem i tu raczej popieram Detera - sam trening może być niekiedy nieprzyjemny, ale później jest satysfakcja z dobrze wykonanej roboty i to sporo wynagradza, szczególnie jak jeszcze później jest odbicie w wynikach. Często wracałem z jakiegoś mocnego treningu ujechany w trupa, ale zadowolony. No i nie samymi mocnymi jednostkami treningowymi (w domyśle tymi nieprzyjemnymi) człowiek żyje.