Właśnie robiąc tą bazę zauważyłem, że w moim przypadku dużo lepsze efekty przynosi taki łagodny drugi zakres, niż piłowanie pod korek progu tlenowego (165-166, 85%). Znacznie mniej mnie obciąża i w połączeniu z zabawami biegowymi, gdzie trochę szybciej się przebiera nogami daje efekty. Plus pewnie sporo dało kilometraż który podbiłem.przemekEm pisze:Też podobnie się łapię, że biegnę sobie całkiem swobodnie drugi zakres, a jeszcze rok temu było to tempo na zarżnięcie na zawodach Bycie początkującym ma swoje zalety, widać że to co się robi przynosi efekty
Np. w grudniu przed kontuzją łydki zrobiłem sobie 8km drugiego zakresu tempem 4:34 na średnim HR 153(81%), właściwie taki bardziej wymagający spacerek, a rok wcześniej w listopadzie zrobiłem na zawodach 10km tempem 4:44 na średnim 178 (94%) i na mecie ledwo żyłem, musiałem się trzymać barierek przez chwilę żeby nie upaść.
sultangurde - komentarze do bloga
Moderator: infernal
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4107
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ile tej przerwy wyszło 2:30? To wygląda na mocny trening, a jak poszedł łatwo to wróżę dychę w szybszym tempie.sultangurde pisze:Piątek: 3x1600 w T10, P400 trucht
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przerwy wyszły 2:24 i 2:27.pawo pisze:Ile tej przerwy wyszło 2:30? To wygląda na mocny trening, a jak poszedł łatwo to wróżę dychę w szybszym tempie.sultangurde pisze:Piątek: 3x1600 w T10, P400 trucht
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Wojtkowi chyba baza bardzo dobrze zrobiłapawo pisze:Ile tej przerwy wyszło 2:30? To wygląda na mocny trening, a jak poszedł łatwo to wróżę dychę w szybszym tempie.sultangurde pisze:Piątek: 3x1600 w T10, P400 trucht
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na 100% dużo baza dała. Jak teraz nadbuduję na to trochę siły i pobiegam sobie trochę na szybszych tempach to powinien być ogień.infernal pisze:Wojtkowi chyba baza bardzo dobrze zrobiłapawo pisze:Ile tej przerwy wyszło 2:30? To wygląda na mocny trening, a jak poszedł łatwo to wróżę dychę w szybszym tempie.sultangurde pisze:Piątek: 3x1600 w T10, P400 trucht
Planuję za jakieś 2 tygodnie stadion zacząć odwiedzać i jakiś test w kwietniu na 5 km.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1541
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
No właśnie, widzę i po sobie, i po drugim Michale i po Wojtku, że więcej niż zwykle wybieganych kilometrów zimą przynosi efekty. Oczywiście nie chodzi tylko o same kilometry, bo trzeba do tego dołożyć potem cegiełkę w postaci odpowiednich akcentów, ale z odpowiednią bazą wchodzi to dużo łatwiej (u mnie szczególnie czuję wzrost wytrzymałości i mogę orać więcej powtórzeń na podobnej prędkości).
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Dokładnie tak Panowie, plony teraz zbieramy i zbierać będziemy
Od siebie dodam, jeśli mogę dać jakieś tip które mi pomogły i dostrzegam to obecnie:
- W interwałach róbcie przerwy w truchcie, nie zatrzymujcie się. Nie ważne jak ciężko było, chyba że po ostatnim powtórzeniu w trupa.
Mega zmienia to perspektywę. Ja sam jestem z tych, że jak zatrzymam się to odpoczywam o wiele szybciej i mógłbym tak latać 5x1 po nawet i 3:20.
- Biegajcie ciągłe 5tki czy 10tki. Tu nawet nie chodzi o oddech czy siłę, ale żeby też ćwiczyć głowę przez takie treningi. Tempo - w przypadku dychy to takie 2minuty od życiówki w przypadku takieg0 10k będzie w sam raz, aczkolwiek to kwestia dobrania.
Od siebie dodam, jeśli mogę dać jakieś tip które mi pomogły i dostrzegam to obecnie:
- W interwałach róbcie przerwy w truchcie, nie zatrzymujcie się. Nie ważne jak ciężko było, chyba że po ostatnim powtórzeniu w trupa.
Mega zmienia to perspektywę. Ja sam jestem z tych, że jak zatrzymam się to odpoczywam o wiele szybciej i mógłbym tak latać 5x1 po nawet i 3:20.
- Biegajcie ciągłe 5tki czy 10tki. Tu nawet nie chodzi o oddech czy siłę, ale żeby też ćwiczyć głowę przez takie treningi. Tempo - w przypadku dychy to takie 2minuty od życiówki w przypadku takieg0 10k będzie w sam raz, aczkolwiek to kwestia dobrania.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1541
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
O to fajne uwagi.
Jeśli chodzi o przerwy, to ja zawsze robię w truchcie, nigdy nawet w marszu. Dopiero po ostatnim powtórzeniu się zatrzymuję dla oddechu. Z drugiej strony, niektórzy twierdzą, że przerwy w marszu pozwalają się lepiej regenerować i cisnąć mocniej te powtórzenia. Trudno mi powiedzieć, która szkoła jest lepsza, ale moim zdaniem przerwy w marszu lepiej pozwalają pracować nad szybkością, a w truchcie nad wytrzymałością.
Co do ciągłych, to rzeczywiście za rzadko takie biegam. Robiłem parę razy takie ciągłe progowe po 5-6k, gdy trenowałem z Danielsem w zeszłym roku pod dychę. I do tego ciągłe w drugim zakresie, ale dużo wolniejsze niż te Twoje ciągłe dyszki. Ale trzeba też pamiętać, że po takim mocnym ciągłym organizm też potrzebuje czasu na regenerację. Moim zdaniem można raz na parę tygodni się tak przedmuchać, ale w normalnych czasach do tego celu stosowałem zawody biegane z pełnego treningu.
Jestem ciekaw, co inni sądzą.
Jeśli chodzi o przerwy, to ja zawsze robię w truchcie, nigdy nawet w marszu. Dopiero po ostatnim powtórzeniu się zatrzymuję dla oddechu. Z drugiej strony, niektórzy twierdzą, że przerwy w marszu pozwalają się lepiej regenerować i cisnąć mocniej te powtórzenia. Trudno mi powiedzieć, która szkoła jest lepsza, ale moim zdaniem przerwy w marszu lepiej pozwalają pracować nad szybkością, a w truchcie nad wytrzymałością.
Co do ciągłych, to rzeczywiście za rzadko takie biegam. Robiłem parę razy takie ciągłe progowe po 5-6k, gdy trenowałem z Danielsem w zeszłym roku pod dychę. I do tego ciągłe w drugim zakresie, ale dużo wolniejsze niż te Twoje ciągłe dyszki. Ale trzeba też pamiętać, że po takim mocnym ciągłym organizm też potrzebuje czasu na regenerację. Moim zdaniem można raz na parę tygodni się tak przedmuchać, ale w normalnych czasach do tego celu stosowałem zawody biegane z pełnego treningu.
Jestem ciekaw, co inni sądzą.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie tak robię, wolniutko truchtam. Co do ciągłych to właśnie mam w planach jeden teraz w piątek. Zakładam 6 km progresywnie w jednym kawałku, coś w stylu 2 km po 4:30 + 2 km po 4:20 i 2 km po 4:10.infernal pisze:- W interwałach róbcie przerwy w truchcie, nie zatrzymujcie się. Nie ważne jak ciężko było, chyba że po ostatnim powtórzeniu w trupa.
Mega zmienia to perspektywę. Ja sam jestem z tych, że jak zatrzymam się to odpoczywam o wiele szybciej i mógłbym tak latać 5x1 po nawet i 3:20.
- Biegajcie ciągłe 5tki czy 10tki. Tu nawet nie chodzi o oddech czy siłę, ale żeby też ćwiczyć głowę przez takie treningi. Tempo - w przypadku dychy to takie 2minuty od życiówki w przypadku takieg0 10k będzie w sam raz, aczkolwiek to kwestia dobrania.
U mnie taki ciągły to raz na 2 tygodnie najczęściej bo to mnie dużo bardziej obciąża niż np. 3x2 km, ale fakt warto ćwiczyć takie ciągłe na względnej świeżości np. po 1 dniu przerwy.
Tak takie np. 5x1km w T5 lub T5 -5 sec to typowa wytrzymałość tempowa najlepiej z krótką przerwą w truchcie (np. 200m trucht lub 1:30 trucht)bezuszny pisze:O to fajne uwagi.
Jeśli chodzi o przerwy, to ja zawsze robię w truchcie, nigdy nawet w marszu. Dopiero po ostatnim powtórzeniu się zatrzymuję dla oddechu. Z drugiej strony, niektórzy twierdzą, że przerwy w marszu pozwalają się lepiej regenerować i cisnąć mocniej te powtórzenia. Trudno mi powiedzieć, która szkoła jest lepsza, ale moim zdaniem przerwy w marszu lepiej pozwalają pracować nad szybkością, a w truchcie nad wytrzymałością.
Jestem ciekaw, co inni sądzą.
A takie 4x800 lub 6x600 w T1500 na P6-P8 to z tego co pamiętam trening tolerancji kwasu mlekowego, trochę beztlen i trening na super wysokim vo2max (pod 3 km np).
Ten pierwszy to tort, ten drugi to wisienka na torcie, ale te drugie treningi mają zastosowanie przy np. 3 km gdzie proporcja tlen beztlen jest 85% do 15%.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Dlatego ja takie powtórzenia pamiętam mogłem cisnąć u Rolanda po 3:20, bo szybko odpoczywałem ale czy przekładało się to na wyniki? No nie. Taki trening nie jest zły, bo pozwala szybciej ustabilizować tętno i może raz na jakiś czas też tak zrobić ale według mnie trucht trucht i jeszcze raz trucht w odpoczynku. Nawet tempem 7min, ale ma być tupanie. Przerwy kwestia wytrenowania. Można sobie stopniowo skracać.bezuszny pisze:O to fajne uwagi.
Jeśli chodzi o przerwy, to ja zawsze robię w truchcie, nigdy nawet w marszu. Dopiero po ostatnim powtórzeniu się zatrzymuję dla oddechu. Z drugiej strony, niektórzy twierdzą, że przerwy w marszu pozwalają się lepiej regenerować i cisnąć mocniej te powtórzenia. Trudno mi powiedzieć, która szkoła jest lepsza, ale moim zdaniem przerwy w marszu lepiej pozwalają pracować nad szybkością, a w truchcie nad wytrzymałością.
Co do ciągłych, to rzeczywiście za rzadko takie biegam. Robiłem parę razy takie ciągłe progowe po 5-6k, gdy trenowałem z Danielsem w zeszłym roku pod dychę. I do tego ciągłe w drugim zakresie, ale dużo wolniejsze niż te Twoje ciągłe dyszki. Ale trzeba też pamiętać, że po takim mocnym ciągłym organizm też potrzebuje czasu na regenerację. Moim zdaniem można raz na parę tygodni się tak przedmuchać, ale w normalnych czasach do tego celu stosowałem zawody biegane z pełnego treningu.
Jestem ciekaw, co inni sądzą.
Na początku te ciągłe będą trudne, wiem po sobie ale potem organizm się adoptuje. Podkreślę, te ciągłe naprawdę bardzo dużo dawaj. Nogi, głowa, płuca. Nie biegniecie na życiówkę, ale jest nieprzyjemnie. Zwróćcie uwagę, że jeszcze jakoś dwa tygodnie temu pobiegłem 2x5km SUB20 i jakoś koło SUB19. Progowymi bym tego nie nazwał. Coś blisko tempa startowego. Nogi beton, ale mordka zadowolona po czym następnego dnia nie biegłem regeneracji tylko strzeliłem dychę po 4:15. Już nie po 4:05, ale nadal to jest mocne tempo dla mnie. Czasami warto dać takie dwa bodźce dzień po dniu. Wszystko oczywiście z głową, byście kontuzji nie wyłapali ale takie coś po prostu działa. Ja mimo ciągu od listopada nie wyłapałem nic. Tak samo, w lutym zrobiłem dzień wcześniej mocne podbiegi po czym następnego dnia ciągły 10k w 40:30. Minutę wolniej od życiówki na tamten moment. Potem możecie i trzy dni regenerować BS'ami czy robiąc dzień odpoczynku.
Zresztą, wczoraj byłem po zawodach, nogi ciężkie i miało być zasłużone wolne a poleciałem long run 18km po 4:44 przy cholernym wietrze. Nie chce zabrzmieć, że teraz pozjadałem rozumy ale zaczynam po 4 latach widzieć co na mnie działa a co nie Obstawiam, że Nasze organizm znacząco się nie różnią. Trzeba zapier... bo ciężka praca na każdego z Nas działa. To na pewno.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Stosowałem buraka i mam wrażenie, że to jednak placebo. Piłem buraka takiego konkretnego zaznaczę z aronią. Wory 3 litrowe. Nie jakieś tam dawtona soczki. Paskudny smak, więc tym bardziej wiarygodne
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Tego buraka to na co stosowaleś, coś wątek zgubiłem?
Buraki to dobre warzywa
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Buraki to dobre warzywa
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Na zatwardzeniekeiw pisze:Tego buraka to na co stosowaleś, coś wątek zgubiłem?
Buraki to dobre warzywa
Wysłane z mojego Pixel 5 .
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
To pytanie do mnie Jarku?
Nie pisałem o tym na blogu, ale generalnie w grudniu i styczniu pijałem regularnie dziennie szklankę. Podbicie krwinek, żelaza. Rzekomo wspomaga wydolność, odczuwa się mniejsze zmęczenie. Niczym doping tylko że legalny. Yyy no nie wydaje mi się. Placebo dla mnie. Wiem, że wielu sportowców korzysta ale czy są jakieś badania które faktycznie to potwierdzają. Tak serio serio.
Nie pisałem o tym na blogu, ale generalnie w grudniu i styczniu pijałem regularnie dziennie szklankę. Podbicie krwinek, żelaza. Rzekomo wspomaga wydolność, odczuwa się mniejsze zmęczenie. Niczym doping tylko że legalny. Yyy no nie wydaje mi się. Placebo dla mnie. Wiem, że wielu sportowców korzysta ale czy są jakieś badania które faktycznie to potwierdzają. Tak serio serio.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Jak masz niedobory żelaza to może pomóc, jak nie to zamiennikiem EPO nie będzie. Ja tam lubię i czasem pijam, ale dla walorów smakowych, a nie cudownych efektów.