Logadin
Moderator: infernal
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
11.01.2021 - 17.01.2021
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 15km easy
Wykonanie:
15km@4'48
Odczucia: trucht drugą stroną Wisły, Skaryszak i meta pod palmą na longa, bez historii
Środa
Plan: 15km easy
Wykonanie:
4km siłownia/bieżnia
15km@5'25
Odczucia: dupa z 500-tek, na siłowni bieżnia rozjebana, co podkręcałem powyżej 15km/h to samoczynnie po chwili zwalniała, nie było jak tego zrobić, więc zdecydowałem się dokończyć zwykły trening i ruszyć na trucht wieczorem po Pelcowiźnie
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10km@3'55 + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'49
4x 100m/100m [całość 3:16min]
10km@3'56
2.2km@4'46
Odczucia: @#$%^ jak wymęczyło, potężny uślizg, pogoda do dupy, wypluwałem flaki na takim tempie, złooo
Piątek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m/200m podbieg + 10x 100m/100m + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'21
4x 100m/100m [całość 3:50min]
10x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:40.6/1:29.4
0:41.9/1:26.8
0:41.3/1:26.0
0:41.1/1:27.9
0:40.3/1:29.8
0:41.0/1:30.2
0:42.1/1:29.4
0:39.8/1:33.7
0:40.4/1:34.0
0:42.0/1:32.0
4x 100m/100m [całość 10:01min]
2km@5'38
Odczucia: oryginalnie miało być co innego ale taka pogoda, że wolałem podbiegi niż środowe 500-tki, ogólnie jako tako, w głowie już i tak ferie, podbiegi standardowo na 200m odcinki Sanguszki
Sobota
WOLNE
Niedziela
Plan: 20km [4km@4'30 + 1km@3'50]
Wykonanie:
20km@4'26
Odczucia: znów pogoda masakra, szło się zabić, na 1km się wyjebalem, więc stwierdziłem że nie będę ryzykował tego 3'50, ale chciałem mocniej pobiec, by praca była, po tym chciałem jeszcze 4-6km truchtu ale musiałem wejść do autobusu, ręce mi zamarzly
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 15km easy
Wykonanie:
15km@4'48
Odczucia: trucht drugą stroną Wisły, Skaryszak i meta pod palmą na longa, bez historii
Środa
Plan: 15km easy
Wykonanie:
4km siłownia/bieżnia
15km@5'25
Odczucia: dupa z 500-tek, na siłowni bieżnia rozjebana, co podkręcałem powyżej 15km/h to samoczynnie po chwili zwalniała, nie było jak tego zrobić, więc zdecydowałem się dokończyć zwykły trening i ruszyć na trucht wieczorem po Pelcowiźnie
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10km@3'55 + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'49
4x 100m/100m [całość 3:16min]
10km@3'56
2.2km@4'46
Odczucia: @#$%^ jak wymęczyło, potężny uślizg, pogoda do dupy, wypluwałem flaki na takim tempie, złooo
Piątek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m/200m podbieg + 10x 100m/100m + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'21
4x 100m/100m [całość 3:50min]
10x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:40.6/1:29.4
0:41.9/1:26.8
0:41.3/1:26.0
0:41.1/1:27.9
0:40.3/1:29.8
0:41.0/1:30.2
0:42.1/1:29.4
0:39.8/1:33.7
0:40.4/1:34.0
0:42.0/1:32.0
4x 100m/100m [całość 10:01min]
2km@5'38
Odczucia: oryginalnie miało być co innego ale taka pogoda, że wolałem podbiegi niż środowe 500-tki, ogólnie jako tako, w głowie już i tak ferie, podbiegi standardowo na 200m odcinki Sanguszki
Sobota
WOLNE
Niedziela
Plan: 20km [4km@4'30 + 1km@3'50]
Wykonanie:
20km@4'26
Odczucia: znów pogoda masakra, szło się zabić, na 1km się wyjebalem, więc stwierdziłem że nie będę ryzykował tego 3'50, ale chciałem mocniej pobiec, by praca była, po tym chciałem jeszcze 4-6km truchtu ale musiałem wejść do autobusu, ręce mi zamarzly
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
18.01.2021 - 25.01.2021
Ferie z młodym w Meksyku, miał być normalnie robiony plan jednak 30stC+, all inclusive i wolne jakoś ten pomysł zmiażdżyły Jednego dnia był jeszcze plan walić na stadionie ale nie miałęm maseczki przy sobei i nie mogłem wejść, siłownia w hotelu też przez covid akurat była zamknięta, więc jedynie truchtałem na utrzymanie formy jakotakie:
18.01 10km@4'36 -> to jeszcze dzień przed wylotem w Warszawie zrobiłem po Pelcowiźnie
20.01 12km@4'44 -> dobieg do stadionu, tam się odbiłem, więc powrót i dokręcenie kilometrażu pod hotelem
21.01 10km@4'58 -> po osiedlu Playacar, piękna 6km pętla na zamkniętym terenie
22.01 12km@6'07 -> a tym razem na bosaka po wodzie i piasku wzdłuż plaży, jako, że wczoraj sobie coś naciąnałem w udzie nie chciałem jakoś bardziej ryzykować i jedynie latałem w tą i na zad kilka razy
25.01 12.5km@5'12 -> ostatnie truchtanie w Meksyku, pętla Playacar x2
Trochę człowiek się zresetował, troszke popił i pojadł, ale na szczęście max 1kg ekstra przywiózł ze sobą, dodatkowo udało się jakimś cudem pominąć kwarantannę
Ferie z młodym w Meksyku, miał być normalnie robiony plan jednak 30stC+, all inclusive i wolne jakoś ten pomysł zmiażdżyły Jednego dnia był jeszcze plan walić na stadionie ale nie miałęm maseczki przy sobei i nie mogłem wejść, siłownia w hotelu też przez covid akurat była zamknięta, więc jedynie truchtałem na utrzymanie formy jakotakie:
18.01 10km@4'36 -> to jeszcze dzień przed wylotem w Warszawie zrobiłem po Pelcowiźnie
20.01 12km@4'44 -> dobieg do stadionu, tam się odbiłem, więc powrót i dokręcenie kilometrażu pod hotelem
21.01 10km@4'58 -> po osiedlu Playacar, piękna 6km pętla na zamkniętym terenie
22.01 12km@6'07 -> a tym razem na bosaka po wodzie i piasku wzdłuż plaży, jako, że wczoraj sobie coś naciąnałem w udzie nie chciałem jakoś bardziej ryzykować i jedynie latałem w tą i na zad kilka razy
25.01 12.5km@5'12 -> ostatnie truchtanie w Meksyku, pętla Playacar x2
Trochę człowiek się zresetował, troszke popił i pojadł, ale na szczęście max 1kg ekstra przywiózł ze sobą, dodatkowo udało się jakimś cudem pominąć kwarantannę
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
26.01.2021 - 31.01.2021
Wtorek
WOLNE
Środa
Plan: 8km easy
Wykonanie:
15@4'59
Odczucia: po powrocie prosto po śniegu na Pelcowiznę, mega fajnie się to biegło, jakiś taki powerek, nawte jetlag oszczędził, mega samopoczucie
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6m@3'55 + 2km easy
Wykonanie:
3km@4'47
6km@3'56
2km@5'06
Odczucia: to sobie porę na bieganie wybrałem, maskara, orka festa a i tak nie byłem w stanie w tempie biec, odcinki gdzie było względnie sucho pod nogą 2x 1km były po 3'49-3'50, te gdzie już śnieg i uślizg ledwo po 4'00, zło, no ale tam gdzie warun był to ładnie szło
Piątek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'48
Odczucia: troszkę miesziania tymi treningami, no ale takie warunki, spokojna dyszka po bulwarach, bez historii
Sobota
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'17
4x 100m/100m [całość 3:47min]
12x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:43.3/1:25.5
0:45.9/1:25.6
0:46.9/1:27.1
0:45.3/1:25.1
0:46.2/1:26.6
0:46.4/1:26.8
0:45.1/1:26.2
0:45.5/1:26.7
0:46.6/1:25.3
0:45.5/1:26.5
0:44.1/1:23.1
0:45.9/1:21.5
3km@5'32
Odczucia: wciąż masakra pogoda, nawet nałożyłem górskei buty, a i tak na podbiegach uślizg mimo srogiego bieżnika
Niedziela
Plan: 24km [5km@4'30 + 1km@3'45]
Wykonanie:
24km@4'23
Odczucia: znów wygrał mocniejszy ciągły, za dużo białego gówna pod nogami, drugą stroną Wisły i kręcenie na błoniach narodowego, końcówka powrót bulwarami, praca jednak była dosyć mocna
Wtorek
WOLNE
Środa
Plan: 8km easy
Wykonanie:
15@4'59
Odczucia: po powrocie prosto po śniegu na Pelcowiznę, mega fajnie się to biegło, jakiś taki powerek, nawte jetlag oszczędził, mega samopoczucie
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6m@3'55 + 2km easy
Wykonanie:
3km@4'47
6km@3'56
2km@5'06
Odczucia: to sobie porę na bieganie wybrałem, maskara, orka festa a i tak nie byłem w stanie w tempie biec, odcinki gdzie było względnie sucho pod nogą 2x 1km były po 3'49-3'50, te gdzie już śnieg i uślizg ledwo po 4'00, zło, no ale tam gdzie warun był to ładnie szło
Piątek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'48
Odczucia: troszkę miesziania tymi treningami, no ale takie warunki, spokojna dyszka po bulwarach, bez historii
Sobota
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'17
4x 100m/100m [całość 3:47min]
12x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:43.3/1:25.5
0:45.9/1:25.6
0:46.9/1:27.1
0:45.3/1:25.1
0:46.2/1:26.6
0:46.4/1:26.8
0:45.1/1:26.2
0:45.5/1:26.7
0:46.6/1:25.3
0:45.5/1:26.5
0:44.1/1:23.1
0:45.9/1:21.5
3km@5'32
Odczucia: wciąż masakra pogoda, nawet nałożyłem górskei buty, a i tak na podbiegach uślizg mimo srogiego bieżnika
Niedziela
Plan: 24km [5km@4'30 + 1km@3'45]
Wykonanie:
24km@4'23
Odczucia: znów wygrał mocniejszy ciągły, za dużo białego gówna pod nogami, drugą stroną Wisły i kręcenie na błoniach narodowego, końcówka powrót bulwarami, praca jednak była dosyć mocna
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
01.02.2021 - 07.02.2021
Poniedziałek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10@4'48
Odczucia: bez historii, podłoże średnie, odpuściłem przebieżki kosztem spokojnego kręcenia
Wtorek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6x [1km@3'55 -> 3'30/1min] + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3@5'00
1km@3'55/48sek@10'00
1km@3'50/58sek@10'00
1km@3'45/59sek@10'00
1km@3'40/1:05min@10'00
1km@3'34/1min@10'00
1km@3'29/1min@10'00
2km@5'00
Odczucia: latane na siłowni, tym razem już Total Fitness i solidne bieżnie, jednak nie wiedziałem czy mi się zatrzyma jak zejdę etc. i lekkie problemy z liczeniem czasu, czasem biegłem dłużej niż powinienem, ale za to tempa trzymane, dobra robota
Środa
Plan: 4km easy + 4x 100m/100m + 15x 150m/150m podbieg +2km easy
Wykonanie:
4km@4'47
4x 100m/100m [całość 3:30min]
15x ~160m/160m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - bruk pod Pomnik Marii S-C]:
0:34.6/1:14.0
0:36.5/1:14.8
0:35.5/1:17.0
0:35.0/1:15.1
0:34.6/1:16.9
0:34.8/1:15.1
0:35.3/1:13.4
0:34.3/1:14.8
0:33.0/1:16.5
0:34.2/1:19.4
0:34.2/1:17.8
0:34.5/1:17.5
0:33.9/1:18.1
0:34.8/1:13.9
0:34.0/1:17.7
2km@5'05
Odczucia: ślisko fest, podbiegi robiłem na większym nachyleniu przy fontannach po kostce brukowej, tam jeszcze leżał śnieg z deszczem więc noga uciekała, no ale zrobione
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'49
Odczucia: spokojny trucht, dzień wcześniej na treningu wlazła mi w palec drzazga i jakoś się trochę bałem na początku ruszać, bo czuciowo pobolewało co na duzy palec stanąłem, ale dwie pary skarpetek i jakoś poszło
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 200m/200m szybko, pod kontrolą + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'38
4x 100m/100m [całość 3:54min]
15x 200m/200m:
0:37.6/1:24.8
0:38.0/1:23.7
0:38.3/1:23.1
0:37.5/1:24.0
0:37.5/1:21.6
0:37.2/1:19.7
0:37.9/1:18.5
0:37.8/1:20.8
0:37.1/1:20.6
0:38.1/1:19.1
0:37.9/1:18.0
0:37.8/1:20.8
0:38.3/1:20.6
0:37.8/1:17.2
0:37.7/1:15.6
2km@5'59
Odczucia: zmęczeniowo takie 7/10, biegałem szybko ale bez jakiegoś dociskania, dodatkowo na ten znienawodzonej niedoliczonej 200m bieżni pod domem
Sobota
WOLNE
Niedziela
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8km@3'55 + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'30
4x 100m/100m + 200m [całość 5:21min]
8km@3'51
2km@5'22
Odczucia: trening zmieniony z nastęnym dniem, biegane na Agrykoli, 1/4 pokryta lodem, mimo to 8km średnio po 3'51 ładnie wlazło, nieźle piździało, na części oblodzonej mocno się pod stopą uślizg czuło, ale dobrze że to tylko jeden wiraż 100m, ozostałe 300m czyste ale musiałem skakać miedzy 1 i 2 torem, myślałem że będzie znacznie gorzej, spookjnie mogłem dalej biec
Poniedziałek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10@4'48
Odczucia: bez historii, podłoże średnie, odpuściłem przebieżki kosztem spokojnego kręcenia
Wtorek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6x [1km@3'55 -> 3'30/1min] + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3@5'00
1km@3'55/48sek@10'00
1km@3'50/58sek@10'00
1km@3'45/59sek@10'00
1km@3'40/1:05min@10'00
1km@3'34/1min@10'00
1km@3'29/1min@10'00
2km@5'00
Odczucia: latane na siłowni, tym razem już Total Fitness i solidne bieżnie, jednak nie wiedziałem czy mi się zatrzyma jak zejdę etc. i lekkie problemy z liczeniem czasu, czasem biegłem dłużej niż powinienem, ale za to tempa trzymane, dobra robota
Środa
Plan: 4km easy + 4x 100m/100m + 15x 150m/150m podbieg +2km easy
Wykonanie:
4km@4'47
4x 100m/100m [całość 3:30min]
15x ~160m/160m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - bruk pod Pomnik Marii S-C]:
0:34.6/1:14.0
0:36.5/1:14.8
0:35.5/1:17.0
0:35.0/1:15.1
0:34.6/1:16.9
0:34.8/1:15.1
0:35.3/1:13.4
0:34.3/1:14.8
0:33.0/1:16.5
0:34.2/1:19.4
0:34.2/1:17.8
0:34.5/1:17.5
0:33.9/1:18.1
0:34.8/1:13.9
0:34.0/1:17.7
2km@5'05
Odczucia: ślisko fest, podbiegi robiłem na większym nachyleniu przy fontannach po kostce brukowej, tam jeszcze leżał śnieg z deszczem więc noga uciekała, no ale zrobione
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'49
Odczucia: spokojny trucht, dzień wcześniej na treningu wlazła mi w palec drzazga i jakoś się trochę bałem na początku ruszać, bo czuciowo pobolewało co na duzy palec stanąłem, ale dwie pary skarpetek i jakoś poszło
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 200m/200m szybko, pod kontrolą + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'38
4x 100m/100m [całość 3:54min]
15x 200m/200m:
0:37.6/1:24.8
0:38.0/1:23.7
0:38.3/1:23.1
0:37.5/1:24.0
0:37.5/1:21.6
0:37.2/1:19.7
0:37.9/1:18.5
0:37.8/1:20.8
0:37.1/1:20.6
0:38.1/1:19.1
0:37.9/1:18.0
0:37.8/1:20.8
0:38.3/1:20.6
0:37.8/1:17.2
0:37.7/1:15.6
2km@5'59
Odczucia: zmęczeniowo takie 7/10, biegałem szybko ale bez jakiegoś dociskania, dodatkowo na ten znienawodzonej niedoliczonej 200m bieżni pod domem
Sobota
WOLNE
Niedziela
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8km@3'55 + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'30
4x 100m/100m + 200m [całość 5:21min]
8km@3'51
2km@5'22
Odczucia: trening zmieniony z nastęnym dniem, biegane na Agrykoli, 1/4 pokryta lodem, mimo to 8km średnio po 3'51 ładnie wlazło, nieźle piździało, na części oblodzonej mocno się pod stopą uślizg czuło, ale dobrze że to tylko jeden wiraż 100m, ozostałe 300m czyste ale musiałem skakać miedzy 1 i 2 torem, myślałem że będzie znacznie gorzej, spookjnie mogłem dalej biec
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
08.02.2021 - 14.02.2021
Poniedziałek
Plan: 20km [8km@4'40 + 2km@3'45]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
8km@4'39
2km@3'45
8km@4'36
2km@3'45
Odczucia: @#$%^ ale mnie to wymordowało, jak po grudzie, no ale zamknięte
Wtorek
Plan: 8km easy + 15x 150m/150m luźno + 2km easy
Wykonanie:
8km@5'17
15x 150m/150m [całość 21:28min]
2.5km@5'14
Odczucia: dalej warun dramatyczny na powietrzu, te przebieżki to i po 3'50 były takie zło :D no ale miały być luźno, to i tak były, chociaż prędkościowy dramat, nie było jednak innej możliwości, na 15km biegu nie było ani jednego fragmentu na tyle długiego który nie jest ulicą z autami, by było 150m czystej nawierzchni
Środa
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'00
Odczucia: do bulwarów i kółeczka na parku fontann, bez historii
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
12km@4'59
Odczucia: zamieniłem czwartek z piątkiem, potruchtałem to pod dachem, kac po PiwPaw z dnia wczorajszego nie dał żyć nawet wieczorem
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8x 1km@3'35/2minuty [co powtórzenie -5sek przerwy] + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'59
1km@3'35/2min@10'00
1km@3'35/1:55min@10'00
1km@3'35/1:50min@10'00
1km@3'35/1:45min@10'00
1km@3'35/1:40mim@10'00
1km@3'35/1:35min@10'00
1km@3'35/1:25min@10'00
1km@3'35/1:20min@10'00
2km@4'59
Odczucia: młodego odebrałem ze szkoły i wieczorem ruszyłem pod dach to machnąć, dyskomfort ale wszystko pod pełną kontrolą
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 1min/1min + 2km easy
Wykonanie:
12km@4'49
Odczucia: biegane w Olsztynie, zgroza, zrobiłem 12km truchtu, a i tak zaorany, tak zajebane białym gównem, że nie ma nawet fragmentu by nie było ślisko i min. po kostki śniegu
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
Plan: 20km [8km@4'40 + 2km@3'45]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
8km@4'39
2km@3'45
8km@4'36
2km@3'45
Odczucia: @#$%^ ale mnie to wymordowało, jak po grudzie, no ale zamknięte
Wtorek
Plan: 8km easy + 15x 150m/150m luźno + 2km easy
Wykonanie:
8km@5'17
15x 150m/150m [całość 21:28min]
2.5km@5'14
Odczucia: dalej warun dramatyczny na powietrzu, te przebieżki to i po 3'50 były takie zło :D no ale miały być luźno, to i tak były, chociaż prędkościowy dramat, nie było jednak innej możliwości, na 15km biegu nie było ani jednego fragmentu na tyle długiego który nie jest ulicą z autami, by było 150m czystej nawierzchni
Środa
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'00
Odczucia: do bulwarów i kółeczka na parku fontann, bez historii
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
12km@4'59
Odczucia: zamieniłem czwartek z piątkiem, potruchtałem to pod dachem, kac po PiwPaw z dnia wczorajszego nie dał żyć nawet wieczorem
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 8x 1km@3'35/2minuty [co powtórzenie -5sek przerwy] + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'59
1km@3'35/2min@10'00
1km@3'35/1:55min@10'00
1km@3'35/1:50min@10'00
1km@3'35/1:45min@10'00
1km@3'35/1:40mim@10'00
1km@3'35/1:35min@10'00
1km@3'35/1:25min@10'00
1km@3'35/1:20min@10'00
2km@4'59
Odczucia: młodego odebrałem ze szkoły i wieczorem ruszyłem pod dach to machnąć, dyskomfort ale wszystko pod pełną kontrolą
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 1min/1min + 2km easy
Wykonanie:
12km@4'49
Odczucia: biegane w Olsztynie, zgroza, zrobiłem 12km truchtu, a i tak zaorany, tak zajebane białym gównem, że nie ma nawet fragmentu by nie było ślisko i min. po kostki śniegu
Niedziela
WOLNE
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
15.02.2021 - 21.02.2021
Poniedziałek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'45
Odczucia: dwa treningi biegowe dziennie, chciałem sprawdzić jak wejdzie i w tym tyg. dołożyć czasem trucht w dzień z bieganiem, tutaj przed głównym daniem z rana po fontannach rozruch
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 3km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
4km@5'00
12x 30sek@3'20[kąt nachylenie 6%]/1min marsz w miejscu
4km@5'00
Odczucia: marsz w miejscu, by nei ruszać już bieżni i była gotowa na kolejne starty, ogólnie fajna robota, lubie podbiegi na siłowni
Wtorek
Plan: 10km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
10km@5'00
Odczucia: a znów truchtanie pod dachem, Total ma fajne bieżnie z wiatrakami, całkiem solidne, chociaż czasem wariuje im prędkość i ciężej ustawić jak należy, ale ogólnie fajnie się na nich biega, tutaj bez historii
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 3x 3km [3'50 + 3'45 + 3'40]/3min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
3x [1km@3'49 + 1km@3'43 + 1km@3'38]/3min@10'00
2km@5'00
Odczucia: i kolejny raz pod dachem, bardzo fajnie było, wsio pod kontrolą, dyskomfort ale 100% pod kontrolą tempo, myślałem że duuużo gorzej pójdzie
Czwartek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'34
Odczucia: drugi dzień z dwoma biegami, dalej fajnie
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
10km@5'00
10x 20sek@3'00/40sek marsz w miejscu
Odczucia: wieczorem siłownia i drugie klepanko, bez historii
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 20x 45sek/45 sek + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'59
20x 45sek@3'00/45sek marsz w miejscu
2km@4'59
Odczucia: mega spoko to wskoczyło, bez historii
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 1km@3'40/1min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
10x 1km@3'40/1min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: ależ walka, dd 3 powtórzenia już, dodatkowo nogi totalny beton po wczoraj, oddechowo też cieżkawo, już na truchcie było o 8 uderzeń więcej niż zwykle, puls nie chciał wyjść wyżej niż 173-174, a uczucie jakby 180, jednak i dużo km w tygodniu i dodatkowo poza bieganiem 5x ttrening siłowy, a także 3-4 wyjścia na picie na miasto, porządny tydzień, głowa popracowała dzisiaj ładnie, chciała pasować już po 2km, a całość jednak wytrzymała
Niedziela
WOLNE
Poniedziałek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'45
Odczucia: dwa treningi biegowe dziennie, chciałem sprawdzić jak wejdzie i w tym tyg. dołożyć czasem trucht w dzień z bieganiem, tutaj przed głównym daniem z rana po fontannach rozruch
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 3km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
4km@5'00
12x 30sek@3'20[kąt nachylenie 6%]/1min marsz w miejscu
4km@5'00
Odczucia: marsz w miejscu, by nei ruszać już bieżni i była gotowa na kolejne starty, ogólnie fajna robota, lubie podbiegi na siłowni
Wtorek
Plan: 10km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
10km@5'00
Odczucia: a znów truchtanie pod dachem, Total ma fajne bieżnie z wiatrakami, całkiem solidne, chociaż czasem wariuje im prędkość i ciężej ustawić jak należy, ale ogólnie fajnie się na nich biega, tutaj bez historii
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 3x 3km [3'50 + 3'45 + 3'40]/3min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
3x [1km@3'49 + 1km@3'43 + 1km@3'38]/3min@10'00
2km@5'00
Odczucia: i kolejny raz pod dachem, bardzo fajnie było, wsio pod kontrolą, dyskomfort ale 100% pod kontrolą tempo, myślałem że duuużo gorzej pójdzie
Czwartek
Plan: 10km easy
Wykonanie:
10km@4'34
Odczucia: drugi dzień z dwoma biegami, dalej fajnie
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
10km@5'00
10x 20sek@3'00/40sek marsz w miejscu
Odczucia: wieczorem siłownia i drugie klepanko, bez historii
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 20x 45sek/45 sek + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@4'59
20x 45sek@3'00/45sek marsz w miejscu
2km@4'59
Odczucia: mega spoko to wskoczyło, bez historii
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 1km@3'40/1min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
10x 1km@3'40/1min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: ależ walka, dd 3 powtórzenia już, dodatkowo nogi totalny beton po wczoraj, oddechowo też cieżkawo, już na truchcie było o 8 uderzeń więcej niż zwykle, puls nie chciał wyjść wyżej niż 173-174, a uczucie jakby 180, jednak i dużo km w tygodniu i dodatkowo poza bieganiem 5x ttrening siłowy, a także 3-4 wyjścia na picie na miasto, porządny tydzień, głowa popracowała dzisiaj ładnie, chciała pasować już po 2km, a całość jednak wytrzymała
Niedziela
WOLNE
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
22.02.2021 - 28.02.2021
Poniedziałek
Plan: 20km easy
Wykonanie:
20km@4'39
Odczucia: niby biegane na kacu, a prosze jak fajnie wskoczyło, pokręciłem to na błoniach, miło i przyjemnie mimo bólu głowy
Wtorek
Plan: 4km easy + 2x 100m/100m + 10x 200m/200m podbieg + 2km easy
Wykonanie:
4km@5'12
2x 100m/100m [całość 1:46min]
10x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:41.1/1:30.8
0:38.8/1:35.7
0:39.7/1:40.8
0:38.6/1:40.6
0:39.3/1:35.1
0:39.8/1:30.0
0:39.1/1:28.8
0:39.4/1:28.9
0:39.4/1:30.8
0:38.6/1:25.1
2km@5'46
Odczucia: podbiegi bez jakieś historii, fajnie, równo, szybko i sprawnie, dobry trening
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2.2km@4'35
4x 100m/100m [całość 3:34min]
12km@3'56
2km@4'35
Odczucia: pokręcone po błoniach, fajnie, obiecałem sobie, że jak ładnie zamknę to w nagrodę do PiwPaw na piwka i tak też się stało
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'46
Odczucia: lekkie roztruchtanie, bez historii
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 5x [400m(1:20min)/30sek + 300m(57sek)/30sek + 200m(36sek)/30sek] + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
5x [400m@3'20/30sek marsz w miejscu + 300m@3'10/30sek marsz w miejscu + 200m@3'00/30sek marsz w miejscu]
Odczucia: zniszczyło łydki fest, przerwy jakby chociaż między seriami były dłuższe to pewnie byłoby lepiej, a tak na pełnej kurwie 15 powtórzeń i wszędzie 30sek odpoczynku, akurat tyle czasu by mechanik prędkość zmienił... ale fajne bieganie
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6km@3'45 + 2km easy
Wykonanie:
2.2km@4'37
4x 100m/100m [całość 3:08min]
6km@3'41
3km@4'42
Odczucia: bajka! pierwsza część z wiatrem druga ostro pod wiatr na bulwarach, ale km równo po 3'41, pierwsze dwa jeno 3'38-9, więc nie było dramatycznego spadku jak wmordewind jebnął, dodatkowo na powietrzu i solidna prędkość przelotowa jak na tak długi odcinek, ale czuję, że jest forma, na bank tak dobrze i szybko mi się nie biegało nigdy wcześniej, 5km na treningu wpadające w 18:27min ładnie wróży na przyszłość
Niedziela
Plan: 25km easy
Wykonanie:
25km@4'42
Odczucia: biegane po mieście, teraz długie często przebiegam przez siekierki i wypatruję jak się moje mieszkanie buduje to i zachęca by ruszyć aż do Siekierkowskiego i tam dopiero nawrotkę robić, fajne bieganie, trochę przełaju po drodze, fajne zakończenie tygodnia, wsio idzie w dobrym kierunku, mega
Poniedziałek
Plan: 20km easy
Wykonanie:
20km@4'39
Odczucia: niby biegane na kacu, a prosze jak fajnie wskoczyło, pokręciłem to na błoniach, miło i przyjemnie mimo bólu głowy
Wtorek
Plan: 4km easy + 2x 100m/100m + 10x 200m/200m podbieg + 2km easy
Wykonanie:
4km@5'12
2x 100m/100m [całość 1:46min]
10x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:41.1/1:30.8
0:38.8/1:35.7
0:39.7/1:40.8
0:38.6/1:40.6
0:39.3/1:35.1
0:39.8/1:30.0
0:39.1/1:28.8
0:39.4/1:28.9
0:39.4/1:30.8
0:38.6/1:25.1
2km@5'46
Odczucia: podbiegi bez jakieś historii, fajnie, równo, szybko i sprawnie, dobry trening
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2.2km@4'35
4x 100m/100m [całość 3:34min]
12km@3'56
2km@4'35
Odczucia: pokręcone po błoniach, fajnie, obiecałem sobie, że jak ładnie zamknę to w nagrodę do PiwPaw na piwka i tak też się stało
Czwartek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'46
Odczucia: lekkie roztruchtanie, bez historii
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 5x [400m(1:20min)/30sek + 300m(57sek)/30sek + 200m(36sek)/30sek] + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
5x [400m@3'20/30sek marsz w miejscu + 300m@3'10/30sek marsz w miejscu + 200m@3'00/30sek marsz w miejscu]
Odczucia: zniszczyło łydki fest, przerwy jakby chociaż między seriami były dłuższe to pewnie byłoby lepiej, a tak na pełnej kurwie 15 powtórzeń i wszędzie 30sek odpoczynku, akurat tyle czasu by mechanik prędkość zmienił... ale fajne bieganie
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 6km@3'45 + 2km easy
Wykonanie:
2.2km@4'37
4x 100m/100m [całość 3:08min]
6km@3'41
3km@4'42
Odczucia: bajka! pierwsza część z wiatrem druga ostro pod wiatr na bulwarach, ale km równo po 3'41, pierwsze dwa jeno 3'38-9, więc nie było dramatycznego spadku jak wmordewind jebnął, dodatkowo na powietrzu i solidna prędkość przelotowa jak na tak długi odcinek, ale czuję, że jest forma, na bank tak dobrze i szybko mi się nie biegało nigdy wcześniej, 5km na treningu wpadające w 18:27min ładnie wróży na przyszłość
Niedziela
Plan: 25km easy
Wykonanie:
25km@4'42
Odczucia: biegane po mieście, teraz długie często przebiegam przez siekierki i wypatruję jak się moje mieszkanie buduje to i zachęca by ruszyć aż do Siekierkowskiego i tam dopiero nawrotkę robić, fajne bieganie, trochę przełaju po drodze, fajne zakończenie tygodnia, wsio idzie w dobrym kierunku, mega
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
01.03.2021 - 07.03.2021
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'54
2x 100m/100m [całość 1:41min]
12x ~160m/160m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - bruk pod Pomnik Marii S-C]:
0:33.7/1:12.0
0:33.5/1:13.8
0:33.0/1:16.0
0:33.3/1:19.1
0:33.1/1:18.4
0:32.4/1:19.4
0:32.0/1:17.7
0:32.9/1:18.5
0:31.7/1:18.7
0:31.6/1:17.5
0:32.0/1:19.2
0:31.6/1:10.5
3km@4'51
Odczucia: podbiegi na fontannach, brukiem pod pomnik, fajnie i żwawo
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 5x 1600m@3'40/1:30min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
5x 5:52min@3'40/1:30min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: mega fajnie to wpadło, maszerowałem w przerwach w miejscu, by już nie rozpędzać bieżni i by cały czas kręciła, ale same odcinki gitara, pod pełną kontrolą i nie było problemów z krótką przerwą
Czwartek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14.4km@4'39
Odczucia: leciałem z domu po blachy do nowej fury przez Warszawę to i nic dziwnego, że się troszkę śpieszyło, mimo to odczuciowo w ogóle nie czuł człowiek tego tempa, myślałem, że kręcę coś w okolicy 4'55-5'05, bajka
Piątek
Plan: 3km easy + 12x 200m(36sek)/200m + 8x 100m/100m + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'00
12x 200m(36sek)/200m:
0:36.7/1:20.4
0:37.3/1:21.1
0:36.2/1:22.3
0:36.7/1:24.1
0:37.1/1:25.3
0:36.7/1:23.1
0:37.6/1:24.2
0:36.2/1:24.2
0:36.7/1:23.7
0:36.5/1:21.1
0:36.8/1:24.1
0:37.2/1:22.0
8x 100m/100m [całość 7:53min]
2km@4'40
Odczucia: latałem to na tej mojej skurwiałej niedoliczonej bieżni pod domem, gdybym miał tylko koło miernicze pod ręką ... no ale swoje się wymęczyłem, na bank szło szybciej ale cały czas nie wiem o ile różni się długość bieżni od 200m , praca szła, do tego nie lubię tych ciasnych wiraży, trening na odhaczenie
Sobota
Plan: 16km [4km@4'40 + 4km@4'20 + 4km@4'05 + 4km@3'50]
Wykonanie:
4km@4'25 [śr. HR 148]
4km@4'13 [śr. HR 160]
4km@4'02 [śr. HR 165]
4km@3'40 [śr. HR 173]
Odczucia: ja jebię jak to wlazło! te wolniejsze myślałem na początku, że się zegarek zepsuł, odczuciowo jakbym ledwo co truchtał, a pod nogą petarda, zwłaszcza, że dzięń wczęśniej pite w PiwPaw i się człowiek spodziewał walki z kacem, a tu proszę, dzień konia, startowałem z domu, potem bulwarami i końcówka kręcona na bieżni na Agrykoli, więc uczciwie , no ostatnich 4km w życiu bym się nie spodziewał, że tak polecę, a dalej było pod kontrolą
Niedziela
Plan: 20km [2km@5'30 + 3km@3'45]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
2km@5'30 [śr. HR 127]
3km@3'45 [śr. HR 162]
2km@5'30 [śr. HR 137]
3km@3'45 [śr. HR 162]
2km@5'30 [śr. HR 138]
3km@3'45 [śr. HR 161]
2km@5'30 [śr. HR 138]
3km@3'45 [śr. HR 162]
Odczucia: miałem biegać z trenerem ale z rana lekki kac po piciu na mieście, a jak już ruszyłem popołudniu to pogoda tragedia, wiatr że głowę urywało, więc wygrała siłownia i mechanik z kumplem, ogólnie znów bajka, tempo 3'45 to jak na tempomacie w samochodzie, można było spokojnie klepać, ciężko ale pod mocną kontrolą, takie zmęczeniowe 7.5/10, zero zjazdu pod koneic czy coś w ten deseń, puls też bardzo ładnie
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'54
2x 100m/100m [całość 1:41min]
12x ~160m/160m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - bruk pod Pomnik Marii S-C]:
0:33.7/1:12.0
0:33.5/1:13.8
0:33.0/1:16.0
0:33.3/1:19.1
0:33.1/1:18.4
0:32.4/1:19.4
0:32.0/1:17.7
0:32.9/1:18.5
0:31.7/1:18.7
0:31.6/1:17.5
0:32.0/1:19.2
0:31.6/1:10.5
3km@4'51
Odczucia: podbiegi na fontannach, brukiem pod pomnik, fajnie i żwawo
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 5x 1600m@3'40/1:30min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
5x 5:52min@3'40/1:30min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: mega fajnie to wpadło, maszerowałem w przerwach w miejscu, by już nie rozpędzać bieżni i by cały czas kręciła, ale same odcinki gitara, pod pełną kontrolą i nie było problemów z krótką przerwą
Czwartek
Plan: 14km easy
Wykonanie:
14.4km@4'39
Odczucia: leciałem z domu po blachy do nowej fury przez Warszawę to i nic dziwnego, że się troszkę śpieszyło, mimo to odczuciowo w ogóle nie czuł człowiek tego tempa, myślałem, że kręcę coś w okolicy 4'55-5'05, bajka
Piątek
Plan: 3km easy + 12x 200m(36sek)/200m + 8x 100m/100m + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'00
12x 200m(36sek)/200m:
0:36.7/1:20.4
0:37.3/1:21.1
0:36.2/1:22.3
0:36.7/1:24.1
0:37.1/1:25.3
0:36.7/1:23.1
0:37.6/1:24.2
0:36.2/1:24.2
0:36.7/1:23.7
0:36.5/1:21.1
0:36.8/1:24.1
0:37.2/1:22.0
8x 100m/100m [całość 7:53min]
2km@4'40
Odczucia: latałem to na tej mojej skurwiałej niedoliczonej bieżni pod domem, gdybym miał tylko koło miernicze pod ręką ... no ale swoje się wymęczyłem, na bank szło szybciej ale cały czas nie wiem o ile różni się długość bieżni od 200m , praca szła, do tego nie lubię tych ciasnych wiraży, trening na odhaczenie
Sobota
Plan: 16km [4km@4'40 + 4km@4'20 + 4km@4'05 + 4km@3'50]
Wykonanie:
4km@4'25 [śr. HR 148]
4km@4'13 [śr. HR 160]
4km@4'02 [śr. HR 165]
4km@3'40 [śr. HR 173]
Odczucia: ja jebię jak to wlazło! te wolniejsze myślałem na początku, że się zegarek zepsuł, odczuciowo jakbym ledwo co truchtał, a pod nogą petarda, zwłaszcza, że dzięń wczęśniej pite w PiwPaw i się człowiek spodziewał walki z kacem, a tu proszę, dzień konia, startowałem z domu, potem bulwarami i końcówka kręcona na bieżni na Agrykoli, więc uczciwie , no ostatnich 4km w życiu bym się nie spodziewał, że tak polecę, a dalej było pod kontrolą
Niedziela
Plan: 20km [2km@5'30 + 3km@3'45]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
2km@5'30 [śr. HR 127]
3km@3'45 [śr. HR 162]
2km@5'30 [śr. HR 137]
3km@3'45 [śr. HR 162]
2km@5'30 [śr. HR 138]
3km@3'45 [śr. HR 161]
2km@5'30 [śr. HR 138]
3km@3'45 [śr. HR 162]
Odczucia: miałem biegać z trenerem ale z rana lekki kac po piciu na mieście, a jak już ruszyłem popołudniu to pogoda tragedia, wiatr że głowę urywało, więc wygrała siłownia i mechanik z kumplem, ogólnie znów bajka, tempo 3'45 to jak na tempomacie w samochodzie, można było spokojnie klepać, ciężko ale pod mocną kontrolą, takie zmęczeniowe 7.5/10, zero zjazdu pod koneic czy coś w ten deseń, puls też bardzo ładnie
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
08.03.2021 - 14.03.2021
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 12km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
12km@4'51
10x 100m/100m [całość 9:00min]
Odczucia: spokojnie i bez napinki, tym razem odwiedziłem sobie Pelcowiznę, zlazł śnieg o dużo przyjemniej się tam klepie, na koniec rytmy, bez większej historii
Środa
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 15x 200m(36sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
3km@4'37
2x 100m/100m [całość 1:48min]
15x 200m(36sek)/200m:
0:34.6/1:35.3
0:34.5/1:38.9
0:34.2/1:41.1
0:34.8/1:40.2
0:34.3/1:39.1
0:33.7/1:41.1
0:33.6/1:36.5
0:33.3/1:37.3
0:33.1/1:40.9
0:32.9/1:40.3
0:33.3/1:38.8
0:33.4/1:38.0
0:33.4/1:37.5
0:32.6/1:36.6
0:33.2/1:11.6
2km@4'46
Odczucia: tym razem nie chciałem się wkurwiać na bieżnię pod domem i ruszyłem na odmierzony odcinek na bulwarach, zupełnie inne bieganie! odczuciowo i prędkościowo właściwie podobnie jak wcześniej na tym zjebanym tartaniku, a czasy zupełnie inne, takie coś to ja rozumiem fajne latanie, przerwy miały trochę więcej metrów, bo po 200m wpierw wyhamowanie, potem jeszcze nawrotka i powrót na miejsce startu, więc jakieś dodatkowe 30-40m
Czwartek
Plan: 10km easy + 12x 100m/100m
Wykonanie:
10km@5'55
12x 100m/100m [całość 11:19min]
Odczucia: zamianka z piątkiem, tym razem wyciągnąłem kumpla, by się coś poruszał, stąd i tempo easy dostosowane pod niego, pokazałem mu Pelcowiznę, rymty już solo, luźniutko, a mega fajnie wpadły
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2.2km@5'27
4x 100m/100m [całość 3:29min]
12km@3'59 [śr. HR 172]
2km@6'13
Odczucia: drugie z miejsc, gdzie odczuwalnie ciężko się biega i GPS skraca , czytaj. fontanny przy Gdańskim, na bank szybciej, biegłem właściwie całość równo, a już GPS ładnie rozwalał kilometry, jak zliczyłem z gogole maps metrówką to wychodzi, że o około 160-180m więcej, by wyszło czyli byłolby po jakies 3'54 i to by miało sens (pierwsze ~2km na tracku mają najmniej pozjadanych zakrętów etc. i tamte odpikał odpowiednio po 3'53 oraz 3'54, potem zaczęło się systematyczne walenie w !@#$% przez GPS ), pasowałoby zmęczeniowo, pod koniec całkiem ciężkawo takie 8,5/10, ale ogólnie dobre bieganie, samo easy wolniutko, bo z kumplem z dnia poprzedniego
Sobota
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'45
4x 100m/100m [całość 3:24min]
12x ~155m/155m podbieg [górka Kortowska - schody]:
0:41.0/1:14.8
0:44.1/1:17.7
0:45.2/1:19.1
0:45.0/1:19.3
0:44.1/1:19.4
0:45.3/1:17.1
0:45.3/1:17.7
0:44.1/1:19.0
0:44.6/1:17.4
0:45.2/1:18.7
0:45.5/1:17.6
0:44.1/1:17.7
3km@4'50
Odczucia: tym razem gorsza pogoda i Olsztyn, na podbiegi wybrałem Kortowo i schody przy górce, nie dość, że nachylenie srogie to i same schody dodatkowo dowaliły nogom, całkiem fajna praca, szkoda, że pogoda nie pozwoliła na podbiegi pod samą górkę po trawie, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma, dodatkowo OTWARTY STADION! jeszcze niedawno karteczka, że do odwołania zamknięte, a tu proszę
Niedziela
Plan: 20km [2km@5'30 + 2km@3'42]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
2km@5'30 [śr. HR 133]
2km@3'40 [śr. HR 166]
2km@5'30 [śr. HR 142]
2km@3'40 [śr. HR 168]
2km@5'30 [śr. HR 147]
2km@3'40 [śr. HR 170]
2km@5'30 [śr. HR 149]
2km@3'40 [śr. HR 171]
2km@5'30 [śr. HR 151]
2km@3'40 [śr. HR 172]
Odczucia: oryginalnie miało być na powietrzu i stadionie, ale za oknem zrobiło się jeszcze gorzej niż dzień wcześniej, więc ruszył człowiek na siłownię, ta przyjemność kosztowała 80zł mimo posiadania multisportu :D, 30zł jednorazowa opłata, do obowiązkowej karty klubowej, 50zł jednorazowa opłata do wstąpienia do PZPL , przez chwilę się nawet wahałem, by nie płacić i jednak cisnąć na powietrzu, no ale to nie jedyny raz jak na tą siłownię wpadam i jeszcze przybytek będę odwiedział, więc jakoś przełknąłem tą kasę, samo zaś bieganie ciężko ale pod kontrolą, ostatnie powtórzenie to mocniejsza praca na ostatnich 400m, człowiek przywykł do bieżni w TF z porządnymi nawiewami i jak wrócił na klasyczną bez, to jak wizyta na pustyni
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 12km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
12km@4'51
10x 100m/100m [całość 9:00min]
Odczucia: spokojnie i bez napinki, tym razem odwiedziłem sobie Pelcowiznę, zlazł śnieg o dużo przyjemniej się tam klepie, na koniec rytmy, bez większej historii
Środa
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 15x 200m(36sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
3km@4'37
2x 100m/100m [całość 1:48min]
15x 200m(36sek)/200m:
0:34.6/1:35.3
0:34.5/1:38.9
0:34.2/1:41.1
0:34.8/1:40.2
0:34.3/1:39.1
0:33.7/1:41.1
0:33.6/1:36.5
0:33.3/1:37.3
0:33.1/1:40.9
0:32.9/1:40.3
0:33.3/1:38.8
0:33.4/1:38.0
0:33.4/1:37.5
0:32.6/1:36.6
0:33.2/1:11.6
2km@4'46
Odczucia: tym razem nie chciałem się wkurwiać na bieżnię pod domem i ruszyłem na odmierzony odcinek na bulwarach, zupełnie inne bieganie! odczuciowo i prędkościowo właściwie podobnie jak wcześniej na tym zjebanym tartaniku, a czasy zupełnie inne, takie coś to ja rozumiem fajne latanie, przerwy miały trochę więcej metrów, bo po 200m wpierw wyhamowanie, potem jeszcze nawrotka i powrót na miejsce startu, więc jakieś dodatkowe 30-40m
Czwartek
Plan: 10km easy + 12x 100m/100m
Wykonanie:
10km@5'55
12x 100m/100m [całość 11:19min]
Odczucia: zamianka z piątkiem, tym razem wyciągnąłem kumpla, by się coś poruszał, stąd i tempo easy dostosowane pod niego, pokazałem mu Pelcowiznę, rymty już solo, luźniutko, a mega fajnie wpadły
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2.2km@5'27
4x 100m/100m [całość 3:29min]
12km@3'59 [śr. HR 172]
2km@6'13
Odczucia: drugie z miejsc, gdzie odczuwalnie ciężko się biega i GPS skraca , czytaj. fontanny przy Gdańskim, na bank szybciej, biegłem właściwie całość równo, a już GPS ładnie rozwalał kilometry, jak zliczyłem z gogole maps metrówką to wychodzi, że o około 160-180m więcej, by wyszło czyli byłolby po jakies 3'54 i to by miało sens (pierwsze ~2km na tracku mają najmniej pozjadanych zakrętów etc. i tamte odpikał odpowiednio po 3'53 oraz 3'54, potem zaczęło się systematyczne walenie w !@#$% przez GPS ), pasowałoby zmęczeniowo, pod koniec całkiem ciężkawo takie 8,5/10, ale ogólnie dobre bieganie, samo easy wolniutko, bo z kumplem z dnia poprzedniego
Sobota
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 12x 150m/150m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'45
4x 100m/100m [całość 3:24min]
12x ~155m/155m podbieg [górka Kortowska - schody]:
0:41.0/1:14.8
0:44.1/1:17.7
0:45.2/1:19.1
0:45.0/1:19.3
0:44.1/1:19.4
0:45.3/1:17.1
0:45.3/1:17.7
0:44.1/1:19.0
0:44.6/1:17.4
0:45.2/1:18.7
0:45.5/1:17.6
0:44.1/1:17.7
3km@4'50
Odczucia: tym razem gorsza pogoda i Olsztyn, na podbiegi wybrałem Kortowo i schody przy górce, nie dość, że nachylenie srogie to i same schody dodatkowo dowaliły nogom, całkiem fajna praca, szkoda, że pogoda nie pozwoliła na podbiegi pod samą górkę po trawie, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma, dodatkowo OTWARTY STADION! jeszcze niedawno karteczka, że do odwołania zamknięte, a tu proszę
Niedziela
Plan: 20km [2km@5'30 + 2km@3'42]
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
2km@5'30 [śr. HR 133]
2km@3'40 [śr. HR 166]
2km@5'30 [śr. HR 142]
2km@3'40 [śr. HR 168]
2km@5'30 [śr. HR 147]
2km@3'40 [śr. HR 170]
2km@5'30 [śr. HR 149]
2km@3'40 [śr. HR 171]
2km@5'30 [śr. HR 151]
2km@3'40 [śr. HR 172]
Odczucia: oryginalnie miało być na powietrzu i stadionie, ale za oknem zrobiło się jeszcze gorzej niż dzień wcześniej, więc ruszył człowiek na siłownię, ta przyjemność kosztowała 80zł mimo posiadania multisportu :D, 30zł jednorazowa opłata, do obowiązkowej karty klubowej, 50zł jednorazowa opłata do wstąpienia do PZPL , przez chwilę się nawet wahałem, by nie płacić i jednak cisnąć na powietrzu, no ale to nie jedyny raz jak na tą siłownię wpadam i jeszcze przybytek będę odwiedział, więc jakoś przełknąłem tą kasę, samo zaś bieganie ciężko ale pod kontrolą, ostatnie powtórzenie to mocniejsza praca na ostatnich 400m, człowiek przywykł do bieżni w TF z porządnymi nawiewami i jak wrócił na klasyczną bez, to jak wizyta na pustyni
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
15.03.2021 - 21.03.2021
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'32
2x 100m/100m [całość 1:37min]
12x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:41.3/1:28.8
0:41.1/1:30.2
0:41.2/1:30.4
0:40.6/1:31.0
0:40.6/1:32.1
0:40.0/1:31.0
0:39.9/1:29.3
0:39.4/1:28.9
0:39.5/1:28.6
0:39.8/1:28.4
0:39.8/1:31.4
0:38.8/1:30.0
3km@4'40
Odczucia: alez miło wchodziły te podbiegi, troszkę mijania ludzi było, bo akurat chyba koniec zmiany mieli w PWPW, ale poza tym bajka
Środa
Plan: 2km easy + 10km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'38 [śr. HR 142]
10km@3'47 [śr. HR 169]
2km@4'40 [śr. HR 155]
Odczucia: troszkę wahlowania w tym tygodniu treningami, tutaj mocno się zastanawiałem na ruszeniu pod dach, jakoś się jednak zmusiłem i proszę jak poszło! bulwarami do Łazienkowskiego i powrót, pierwsza część z wiatre druga pod wiatr, więc uczciwie, no pięknie się to biegło, tutaj była wyraźnie moc, na początku myślałem, że biegnę gdzieś w okolicy 3'52-53, a tu proszę jakie pozytywne zakończenie, zmęczeniowo takie 8/10, ciężko pod kontrolą, tak szybko na treningach jeszcze nigdy nie biegałem, a i puls jaki przyzwoity
Czwartek
Plan: 12km
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
12km@5'00
Odczucia: miały być wpierw interwałki ale coś się średniawo czułem i zamieniłem z piątkiem, jakoś wolałem na spokojnie to tego dnia dociągnąć, pewnie wczorajsze piwkowanie się lekko odbiło na samopoczuciu i dlatego
Piątek
Plan: 2km easy + 4*100/100 + 4*2km po 3:40/2min luz + 2km spokojnie
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
7:20min@3'38 [śr. HR 166]/2min@10'00
7:20min@3'38 [śr. HR 167]/2min@10'00
7:20min@3'38 [śr. HR 169]/2min@10'00
7:20min@3'38 [śr. HR 170]/2min@10'00
2km@5'00
Odczucia: wiem, że lepiej jakby to akurat było na powietrzu, ale pogoda średnia, mocny wiatr, jakoś no nie chciało się fest, zwłaszcza, że nie było z kim :/ ale pod dachem też wcale taryfy ulgowej przecież nie ma biegowo takie 8/10, pod kontrolą, nie było zjazdu, klasyczny cieżkawy dyskomfort ale mogłem kręcić
Sobota
Plan: 4km easy + 10x 1min/1min [żwawo ale na luzie] + 2km easy
Wykonanie:
4km@4'57
10x 1min/1min:
1min@3'26/1min@5'59
1min@3'23/1min@5'47
1min@3'18/1min@6'04
1min@3'13/1min@6'04
1min@3'23/1min@5'36
1min@3'12/1min@6'00
1min@3'16/1min@5'43
1min@3'12/1min@5'48
1min@3'23/1min@5'30
1min@3'15/1min@6'19
2km@4'41
Odczucia: polatane po bulwarach w przerwie między planszówkami z młodym, pogoda średnia ale do zniesienia, za to jak na początku wbiegłem na znienawidzony przydomowy tartanik, tak szybko z niego uciekłem, to samo tempo, ta sama intensywność, a dziad tak zaczął oszukiwać, że z 4'50 pokazywał 5'30 średnie i to na truchcie, powiedziałem sobie, że nie chcę się wkurwiać na minutówki i jednak wolę to robić na bulwarach właściwe bardzo fajnie to wpadło, bez zbędnego piłowania, na przewentylowanie się, a tempa całkiem, całkiem, track wyglądał czysto, więc przekłamania niewielkie w stosunku do tego co, by zaproponował z tartaniku
Niedziela
Plan: 20km [4km@4'45 + 1km@3'35]
Wykonanie:
4km@4'30 [śr. HR 145]
1km@3'30 [śr. HR 169]
4km@4'35 [śr. HR 151]
1km@3'22 [śr. HR 169]
4km@4'35 [śr. HR 150]
1km@3'30 [śr. HR 166]
4km@4'36 [śr. HR 150]
1km@3'29 [śr. HR 167]
Odczucia: ciężo było się zebrać przez ten zmrożony śniego-deszcz i paskudny wiatr, myślałem nawet czy lepiej nie odstawić wpierw syna i ruszyć wieczorem na siłownię, ale jednak się zmusiłem i poleciałem bulwarami na błonia Narodowego i powrót, lekkie szły bardzo przyjemnie, nie chciałem ich jakoś specjalnie pilnować, ważne było dla mnie jedynie, by nie wpadąły powyżej tego limitu co miałem podany, tysiaki właściwie podobnie, chociaż przy nich pracowałem, bliżej 8,5/10, najfaniej wpadł drugi, ale ogólnie wszystkie przyzwoicie, mogłem klepać takie seryjki dalej gdyby była potrzeba, dobre bieganie
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 3km easy + 2x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'32
2x 100m/100m [całość 1:37min]
12x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:41.3/1:28.8
0:41.1/1:30.2
0:41.2/1:30.4
0:40.6/1:31.0
0:40.6/1:32.1
0:40.0/1:31.0
0:39.9/1:29.3
0:39.4/1:28.9
0:39.5/1:28.6
0:39.8/1:28.4
0:39.8/1:31.4
0:38.8/1:30.0
3km@4'40
Odczucia: alez miło wchodziły te podbiegi, troszkę mijania ludzi było, bo akurat chyba koniec zmiany mieli w PWPW, ale poza tym bajka
Środa
Plan: 2km easy + 10km@4'00 + 2km easy
Wykonanie:
2km@4'38 [śr. HR 142]
10km@3'47 [śr. HR 169]
2km@4'40 [śr. HR 155]
Odczucia: troszkę wahlowania w tym tygodniu treningami, tutaj mocno się zastanawiałem na ruszeniu pod dach, jakoś się jednak zmusiłem i proszę jak poszło! bulwarami do Łazienkowskiego i powrót, pierwsza część z wiatre druga pod wiatr, więc uczciwie, no pięknie się to biegło, tutaj była wyraźnie moc, na początku myślałem, że biegnę gdzieś w okolicy 3'52-53, a tu proszę jakie pozytywne zakończenie, zmęczeniowo takie 8/10, ciężko pod kontrolą, tak szybko na treningach jeszcze nigdy nie biegałem, a i puls jaki przyzwoity
Czwartek
Plan: 12km
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
12km@5'00
Odczucia: miały być wpierw interwałki ale coś się średniawo czułem i zamieniłem z piątkiem, jakoś wolałem na spokojnie to tego dnia dociągnąć, pewnie wczorajsze piwkowanie się lekko odbiło na samopoczuciu i dlatego
Piątek
Plan: 2km easy + 4*100/100 + 4*2km po 3:40/2min luz + 2km spokojnie
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
7:20min@3'38 [śr. HR 166]/2min@10'00
7:20min@3'38 [śr. HR 167]/2min@10'00
7:20min@3'38 [śr. HR 169]/2min@10'00
7:20min@3'38 [śr. HR 170]/2min@10'00
2km@5'00
Odczucia: wiem, że lepiej jakby to akurat było na powietrzu, ale pogoda średnia, mocny wiatr, jakoś no nie chciało się fest, zwłaszcza, że nie było z kim :/ ale pod dachem też wcale taryfy ulgowej przecież nie ma biegowo takie 8/10, pod kontrolą, nie było zjazdu, klasyczny cieżkawy dyskomfort ale mogłem kręcić
Sobota
Plan: 4km easy + 10x 1min/1min [żwawo ale na luzie] + 2km easy
Wykonanie:
4km@4'57
10x 1min/1min:
1min@3'26/1min@5'59
1min@3'23/1min@5'47
1min@3'18/1min@6'04
1min@3'13/1min@6'04
1min@3'23/1min@5'36
1min@3'12/1min@6'00
1min@3'16/1min@5'43
1min@3'12/1min@5'48
1min@3'23/1min@5'30
1min@3'15/1min@6'19
2km@4'41
Odczucia: polatane po bulwarach w przerwie między planszówkami z młodym, pogoda średnia ale do zniesienia, za to jak na początku wbiegłem na znienawidzony przydomowy tartanik, tak szybko z niego uciekłem, to samo tempo, ta sama intensywność, a dziad tak zaczął oszukiwać, że z 4'50 pokazywał 5'30 średnie i to na truchcie, powiedziałem sobie, że nie chcę się wkurwiać na minutówki i jednak wolę to robić na bulwarach właściwe bardzo fajnie to wpadło, bez zbędnego piłowania, na przewentylowanie się, a tempa całkiem, całkiem, track wyglądał czysto, więc przekłamania niewielkie w stosunku do tego co, by zaproponował z tartaniku
Niedziela
Plan: 20km [4km@4'45 + 1km@3'35]
Wykonanie:
4km@4'30 [śr. HR 145]
1km@3'30 [śr. HR 169]
4km@4'35 [śr. HR 151]
1km@3'22 [śr. HR 169]
4km@4'35 [śr. HR 150]
1km@3'30 [śr. HR 166]
4km@4'36 [śr. HR 150]
1km@3'29 [śr. HR 167]
Odczucia: ciężo było się zebrać przez ten zmrożony śniego-deszcz i paskudny wiatr, myślałem nawet czy lepiej nie odstawić wpierw syna i ruszyć wieczorem na siłownię, ale jednak się zmusiłem i poleciałem bulwarami na błonia Narodowego i powrót, lekkie szły bardzo przyjemnie, nie chciałem ich jakoś specjalnie pilnować, ważne było dla mnie jedynie, by nie wpadąły powyżej tego limitu co miałem podany, tysiaki właściwie podobnie, chociaż przy nich pracowałem, bliżej 8,5/10, najfaniej wpadł drugi, ale ogólnie wszystkie przyzwoicie, mogłem klepać takie seryjki dalej gdyby była potrzeba, dobre bieganie
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
22.03.2021 - 28.03.2021
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 14km
Wykonanie:
14km@4'40 [śr. HR 147]
Odczucia: znów troszkę powahlowałem treningami w tym tygodniu i parę zamianek było, wpadło tego dnia easy klasyczną ścieżką przy Wiśle, błonia i powrót bulwarami, luźno i spokojnie
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 300m(57sek)/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
15x 1min@3'00-05/1:20min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: wygrała siłownia, tempo w widełkach, bo z jednej strony bieżnia podawała stabilne tempo, za to cały czas skakała prędkość (przedział 19,7-20km/h), założyłem zatem, że mogła być jakaś tam fluktuacja, ogólnie spoczko, troszkę pod koniec bardzije czułem to wahlowanie nogami
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 14x 200m/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
14x 40sek@3'20[kąt nachylenie 6%]/1:20min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: kolejny raz siłka, no cóż na kacu jakoś łatwiej mi się na niej zmobilizować niż iśc na ulicę :D, właściwie to tego dnia byłem na longach i stając na bieżni dalej lekka bomba była, jeszcze nie dotarłem do kacowej fazy, więc się to jakoś robiło ale odczuciowo człowiek jakby stał obok i jedynie to oglądał , typowo na odhaczenie zrobione, dodatkowo zapomniałem pasa do pulsu i sobie przypomniałem jaką chujnię 'drukuje' ten z nadgarska
Piątek
Plan: 15km easy
Wykonanie:
15km@4'58 [śr. HR 147]
Odczucia: lekkie rozbieganie, powtórka z wtorku, trasa prawie identyczna, bez historii
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 1km@3'35/2:30min + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'36
4x 100m/100m [całość 3:30min]
12x 1km@3'35/2:30min:
3:30.8 [śr. HR 172]/300m 2:31min marszobieg [śr. HR 142]
3:28.1 [śr. HR 175]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 149]
3:28.0 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 148]
3:29.3 [śr. HR 175]/300m 2:28min marszobieg [śr. HR 149]
3:29.3 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 150]
3:29.9 [śr. HR 174]/300m 2:28min marszobieg [śr. HR 150]
3:31.7 [śr. HR 173]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 150]
3:29.3 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 150]
3:29.7 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 151]
3:30.1 [śr. HR 175]/300m 2:27min marszobieg [śr. HR 152]
3:31.3 [śr. HR 175]/300m 2:28min marszobieg [śr. HR 153]
3:28.5 [śr. HR 175]/300m 2:25min marszobieg [śr. HR 152]
2km@6'02
Odczucia: trening petarda, biegane na Agrykoli, ciepło za to wietrznie, średnio koło 24km/h, wiadomo, że na bieżni połowę powieje w ryj połowę w plecy ale się odczuciowo nie wyjdzie na zero , tempo lekko szybsze, bo tak się jakoś złapało po pierwszym powtrórzeniu, potem już chciałem się w tej okolicy sub3:30 trzymać ale bez orania na siłę, jakby zaczęło mocniej brakować to nie zamierzałem piłować by tylko czas się zgadzał, zwłaszcza, że miałem zapasu sekund do założonego tempa, wchodziło cąłkiem równo ale lekko nie było, po piątym powtórzeniu zacząłem już zakładać czy może nie skończyć na sześciu, potem 8 i 10, ale jak już machnąłem dychę to stwierdziłem, że dojadę do końca, najbardziej chyba sponiewierał właśnie ww. wiatr, strasznie wysysał z sił przy każdym wyjściu na odcinek wmordęwindu, za to tak czy siak no super bieganie! tak mocno tak dużej ilości odcinków przy względnie nie za długiej przerwie nigdy nie biegałem, dobrze to rokuje
Niedziela
Plan: 10-12km easy
Wykonanie:
12.6km@6'24 [śr. HR 124]
Odczucia: lekka zamiana z BNP, któe poszło na przyszły tydzień, po pierwsze zmęczenie, kac odziwo nie zaatakował ale człowiek spać poszedł o 5 rano wstał o 9 i już nie mógł zasnąć, cały dzień zmęczenie potworne, myślałem, że po siłowni się poprawi ale dupa, dodatkowo czułem achillesy i łydki, te pierwsze dosyć mocno tkliwe, więc chciałem już po prostu zamiankę, zwłaszcza, że byłem pewien iż będzie wolne w pon, no ale po skonsultowaniu z trenerem miałem wyjść chociażby na easy, więc polazłem, wieczorem namówiłem koleżankę i się dostosowałem do jej prędkości, no cudnie się biegło na takim pulsie )
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 14km
Wykonanie:
14km@4'40 [śr. HR 147]
Odczucia: znów troszkę powahlowałem treningami w tym tygodniu i parę zamianek było, wpadło tego dnia easy klasyczną ścieżką przy Wiśle, błonia i powrót bulwarami, luźno i spokojnie
Środa
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 15x 300m(57sek)/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
15x 1min@3'00-05/1:20min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: wygrała siłownia, tempo w widełkach, bo z jednej strony bieżnia podawała stabilne tempo, za to cały czas skakała prędkość (przedział 19,7-20km/h), założyłem zatem, że mogła być jakaś tam fluktuacja, ogólnie spoczko, troszkę pod koniec bardzije czułem to wahlowanie nogami
Czwartek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 14x 200m/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
14x 40sek@3'20[kąt nachylenie 6%]/1:20min marsz w miejscu
2km@5'00
Odczucia: kolejny raz siłka, no cóż na kacu jakoś łatwiej mi się na niej zmobilizować niż iśc na ulicę :D, właściwie to tego dnia byłem na longach i stając na bieżni dalej lekka bomba była, jeszcze nie dotarłem do kacowej fazy, więc się to jakoś robiło ale odczuciowo człowiek jakby stał obok i jedynie to oglądał , typowo na odhaczenie zrobione, dodatkowo zapomniałem pasa do pulsu i sobie przypomniałem jaką chujnię 'drukuje' ten z nadgarska
Piątek
Plan: 15km easy
Wykonanie:
15km@4'58 [śr. HR 147]
Odczucia: lekkie rozbieganie, powtórka z wtorku, trasa prawie identyczna, bez historii
Sobota
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 1km@3'35/2:30min + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'36
4x 100m/100m [całość 3:30min]
12x 1km@3'35/2:30min:
3:30.8 [śr. HR 172]/300m 2:31min marszobieg [śr. HR 142]
3:28.1 [śr. HR 175]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 149]
3:28.0 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 148]
3:29.3 [śr. HR 175]/300m 2:28min marszobieg [śr. HR 149]
3:29.3 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 150]
3:29.9 [śr. HR 174]/300m 2:28min marszobieg [śr. HR 150]
3:31.7 [śr. HR 173]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 150]
3:29.3 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 150]
3:29.7 [śr. HR 174]/300m 2:29min marszobieg [śr. HR 151]
3:30.1 [śr. HR 175]/300m 2:27min marszobieg [śr. HR 152]
3:31.3 [śr. HR 175]/300m 2:28min marszobieg [śr. HR 153]
3:28.5 [śr. HR 175]/300m 2:25min marszobieg [śr. HR 152]
2km@6'02
Odczucia: trening petarda, biegane na Agrykoli, ciepło za to wietrznie, średnio koło 24km/h, wiadomo, że na bieżni połowę powieje w ryj połowę w plecy ale się odczuciowo nie wyjdzie na zero , tempo lekko szybsze, bo tak się jakoś złapało po pierwszym powtrórzeniu, potem już chciałem się w tej okolicy sub3:30 trzymać ale bez orania na siłę, jakby zaczęło mocniej brakować to nie zamierzałem piłować by tylko czas się zgadzał, zwłaszcza, że miałem zapasu sekund do założonego tempa, wchodziło cąłkiem równo ale lekko nie było, po piątym powtórzeniu zacząłem już zakładać czy może nie skończyć na sześciu, potem 8 i 10, ale jak już machnąłem dychę to stwierdziłem, że dojadę do końca, najbardziej chyba sponiewierał właśnie ww. wiatr, strasznie wysysał z sił przy każdym wyjściu na odcinek wmordęwindu, za to tak czy siak no super bieganie! tak mocno tak dużej ilości odcinków przy względnie nie za długiej przerwie nigdy nie biegałem, dobrze to rokuje
Niedziela
Plan: 10-12km easy
Wykonanie:
12.6km@6'24 [śr. HR 124]
Odczucia: lekka zamiana z BNP, któe poszło na przyszły tydzień, po pierwsze zmęczenie, kac odziwo nie zaatakował ale człowiek spać poszedł o 5 rano wstał o 9 i już nie mógł zasnąć, cały dzień zmęczenie potworne, myślałem, że po siłowni się poprawi ale dupa, dodatkowo czułem achillesy i łydki, te pierwsze dosyć mocno tkliwe, więc chciałem już po prostu zamiankę, zwłaszcza, że byłem pewien iż będzie wolne w pon, no ale po skonsultowaniu z trenerem miałem wyjść chociażby na easy, więc polazłem, wieczorem namówiłem koleżankę i się dostosowałem do jej prędkości, no cudnie się biegło na takim pulsie )
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
10.10.2021 - 17.10.2021
Poniedziałek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
8km@4'45 [śr. HR 153]
10x 100m/100m [całość 9:15min]
Odczucia: dzień po połówce przełajowej w Olsztynie, w nogach czy płucach zero zmęczenia, więc takie żywsze rozbieganie było
Wtorek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'55 [śr. HR 146]
4x 100m/100m [całość 3:30min]
10x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:41.9/1:34.6
0:42.0/1:34.3
0:41.9/1:37.3
0:42.6/1:35.5
0:41.4/1:36.6
0:41.6/1:36.7
0:40.8/1:37.3
0:40.8/1:35.4
0:40.4/1:36.0
0:39.3/1:34.8
3km@4'49 [śr. HR 154]
Odczucia: fajnie się podbiegało, rezerwa na dociśnięcie była, pogoda też dopisała
Środa
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'08 [śr. HR 151]
Odczucia: ot luźne klepanie, bez spiny
Czwartek
Plan: 2km spokojnie + 4x 100m/100m + 2x 4km@3'55/4min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00 [śr. HR 144]
4km@3'55 [śr. HR 171]/600m@6'40 [śr. HR 154]
4km@3'55 [śr. HR 176]/600m@6'40 [śr. HR 161]
2km@6'00 [śr. HR 154]
Odczucia: piekło, niesamowicie gorąco było pod dachem, praca szła, zwłaszcza pod koniec drugiego powtórzenia, ale i tak dużo lepiej niż poprzedni tydzień, pudełka i treningi dodatkowe na siłowni pomagają sporo
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m(38sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'04 [śr. HR 143]
4x 100m/100m [całość 3:25min]
200m@0:35.8/200m@1:36.9
200m@0:36.7/200m@1:39.3
200m@0:36.2/200m@1:34.1
200m@0:35.8/200m@1:40.0
200m@0:36.7/200m@1:38.9
200m@0:36.2/200m@1:38.4
200m@0:36.0/200m@1:40.2
200m@0:35.3/200m@1:39.0
200m@0:36.0/200m@1:39.2
200m@0:36.0/200m@1:37.4
200m@0:35.6/200m@1:40.1
200m@0:36.7/200m@1:09.7
2.2km@5'01 [śr. HR 156]
Odczucia: dobieg do bulwarów i latane na odmierzonej prostej w tą i spowrotem, lekko szybciej, z rezerwą, jest okej
Sobota
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
12km@4'47 [śr. HR 154]
Odczucia: biegane w Olsztynie, przełaj w większości do okoła jeziora po lesie i dobiegi, stąd zamiana i brak przebieżek w zamian wydłużony ciągły, całkiem spoko jak na przewyższenie jakie wpadło i typ trasy
Niedziela
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 1km@3'45/2min + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'00 [śr. HR 144]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 142]
1km@3'45 [śr. HR 163] / 200m@10'00 [śr. HR 144]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 144]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 146]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 146]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 147]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 148]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 147]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 146]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 149]
2km@5'00 [śr. HR 155]
Odczucia: oj mega przyjemnie to wchodziło, pogoda i ilość czasu zniechęciła, by biegać na powietrzu, ale ogólnie mega fajna robota
18.10.2021 - 24.10.2021
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'44 [śr. HR 151]
Odczucia: luźny trucht po bulwarach, bez historii
Środa
Plan: 12km easy
Wykonanie:
4km@5'00 [śr. HR 148]
5km@3'55 [śr. HR 176]
1km@6'00 [śr. HR 165]
1km@3'55 [śr. HR 175]
3km@6'00 [śr. HR 161]
Odczucia: piekielny ukrop poskładał, puls cały czas leciał w górę, ani razu się nie chciał uspokoić czy to na 175 czy to na 180 czy to na 185, niby człowiek uciekł od wiatru ale wpadł w gorsze gówno, pozamiatało mocno, ostatni km gdybym chciał dopinać to odczuciowo było już jakby na ostatnim km z zawodów na 10km, aż tak cierpieć nie chciałem, więc zrobiłem jeden przerwy i dokręciłem dopiero po dla świętego spokoju, no cięzko było i tyle
Czwartek
Plan: 13km easy
Wykonanie:
14km@5'31 [śr. HR 144]
Odczucia: no cóż po wczoraj kac gigant, trzymał i do 18 zanim ruszyłem i podczas biegu i nawet jak koło 24 lazłem spać, zło stwierdziłem, że tak czy siak ruszę, by kcal spalać, leciałem mega lekko, fajnie km wpadały, no ale widać i po tempie i pulsie, że lekko dla organizmu nie było, plus taki, że waga fajnie leci + siłownia wchodzi solidnie, jest szansa na powrót do formy z wiosny, byle tylko za tydzień na Jamajce się na urlopie hamować i będzie szansa na mocne pobieganie w Gdańsku w grudniu
[bPiątek[/b]
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 400m(1:20min)/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
10x 400m@3'19/1:20min trucht po sali
2km@6'00
Odczucia: pogoda zło, wiało niemiłosiernie, więc wolałem pod dachem, dodatkowo coś gardło trzyma i nie chciałem ryzykować, samo bieganie jak to na mechaniku przy krótkich odcinkach bardzo przyjemnie, na tartanie zapewne odczuciowo słabiej bym to zniósł, a tak fajnie przewietrzone płuca ale bez padaki na koniec
Sobota
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'35 [śr. HR 153]
10x 100m/100m [całość 9:18min]
Odczucia: młody na weekend ze mną, więc nie chciałem by jakoś długo czekał na chacie sam, zwłaszcza, że z rana wybyłem też na siłownię na drugi trening, toteż tempo żwawe, ale bardzo fajnie wskoczyło jeżeli chodzi z korelacją względem średniego tętna, jedyny minus to pogoda, wiało i lało, łapy na moście odpadały
Niedziela
Plan: 20km [3km@4'30 + 2km@3'50]
Wykonanie:
3km@4'19 [śr. HR 155]
2km@3'50 [śr. HR 176]
3km@4'22 [śr. HR 165]
2km@3'47 [śr. HR 177]
3km@4'22 [śr. HR 167]
2km@3'47 [śr. HR 173]
3km@4'20 [śr. HR 165]
2km@3'47 [śr. HR 179]
Odczucia: nie powiem miałem tutaj spory respekt przed tą robotą, nawet myślałem czy nie robić pod dachem, by głowie było łatwiej, nie sądziłem, że na chwilę obecną dam radę to ubiegać, pierwsze powtórzenie i obawy mocne, jak wolne tempo jeszcze wskoczyło okej, tak szybkie no szło na żyletki i myślałem, że pewnie na drugim się rozsypię i nie utrzymam nawet tego po 4'30, ale jednak jak głowa i ciało sobie przypomniały takie bieganie to poszło i to rewelacyjnie, środkowe powtórzenia wskakiwały z fajną rezerwą i luzem, jakby coś puściło, ostatnie praca już szła pod 8,5/10 ale to dlatego, że jak środkowe biegane właściwie na płasko tak ostatnie było bardziej pod górę (pierwsze najgorsze było w dół), ale i tak udało się ładnie zamknąć, no z tego tygodnia w końcu jestem już tak zadowolony jak z tych które biegałem w okolicach lutego oby tego nie spierdolić jak za tydzień czeka 9 dni odpoczynku na Jamajce...
Poniedziałek
Plan: 8km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
8km@4'45 [śr. HR 153]
10x 100m/100m [całość 9:15min]
Odczucia: dzień po połówce przełajowej w Olsztynie, w nogach czy płucach zero zmęczenia, więc takie żywsze rozbieganie było
Wtorek
Plan: 3km easy + 4x 100m/100m + 10x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@4'55 [śr. HR 146]
4x 100m/100m [całość 3:30min]
10x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:41.9/1:34.6
0:42.0/1:34.3
0:41.9/1:37.3
0:42.6/1:35.5
0:41.4/1:36.6
0:41.6/1:36.7
0:40.8/1:37.3
0:40.8/1:35.4
0:40.4/1:36.0
0:39.3/1:34.8
3km@4'49 [śr. HR 154]
Odczucia: fajnie się podbiegało, rezerwa na dociśnięcie była, pogoda też dopisała
Środa
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@5'08 [śr. HR 151]
Odczucia: ot luźne klepanie, bez spiny
Czwartek
Plan: 2km spokojnie + 4x 100m/100m + 2x 4km@3'55/4min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00 [śr. HR 144]
4km@3'55 [śr. HR 171]/600m@6'40 [śr. HR 154]
4km@3'55 [śr. HR 176]/600m@6'40 [śr. HR 161]
2km@6'00 [śr. HR 154]
Odczucia: piekło, niesamowicie gorąco było pod dachem, praca szła, zwłaszcza pod koniec drugiego powtórzenia, ale i tak dużo lepiej niż poprzedni tydzień, pudełka i treningi dodatkowe na siłowni pomagają sporo
Piątek
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m(38sek)/200m + 2km easy
Wykonanie:
2km@5'04 [śr. HR 143]
4x 100m/100m [całość 3:25min]
200m@0:35.8/200m@1:36.9
200m@0:36.7/200m@1:39.3
200m@0:36.2/200m@1:34.1
200m@0:35.8/200m@1:40.0
200m@0:36.7/200m@1:38.9
200m@0:36.2/200m@1:38.4
200m@0:36.0/200m@1:40.2
200m@0:35.3/200m@1:39.0
200m@0:36.0/200m@1:39.2
200m@0:36.0/200m@1:37.4
200m@0:35.6/200m@1:40.1
200m@0:36.7/200m@1:09.7
2.2km@5'01 [śr. HR 156]
Odczucia: dobieg do bulwarów i latane na odmierzonej prostej w tą i spowrotem, lekko szybciej, z rezerwą, jest okej
Sobota
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
12km@4'47 [śr. HR 154]
Odczucia: biegane w Olsztynie, przełaj w większości do okoła jeziora po lesie i dobiegi, stąd zamiana i brak przebieżek w zamian wydłużony ciągły, całkiem spoko jak na przewyższenie jakie wpadło i typ trasy
Niedziela
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 1km@3'45/2min + 2km easy
Wykonanie:
3km@5'00 [śr. HR 144]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 142]
1km@3'45 [śr. HR 163] / 200m@10'00 [śr. HR 144]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 144]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 146]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 146]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 147]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 148]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 147]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 146]
1km@3'45 [śr. HR 165] / 200m@10'00 [śr. HR 149]
2km@5'00 [śr. HR 155]
Odczucia: oj mega przyjemnie to wchodziło, pogoda i ilość czasu zniechęciła, by biegać na powietrzu, ale ogólnie mega fajna robota
18.10.2021 - 24.10.2021
Poniedziałek
WOLNE
Wtorek
Plan: 12km easy
Wykonanie:
12km@4'44 [śr. HR 151]
Odczucia: luźny trucht po bulwarach, bez historii
Środa
Plan: 12km easy
Wykonanie:
4km@5'00 [śr. HR 148]
5km@3'55 [śr. HR 176]
1km@6'00 [śr. HR 165]
1km@3'55 [śr. HR 175]
3km@6'00 [śr. HR 161]
Odczucia: piekielny ukrop poskładał, puls cały czas leciał w górę, ani razu się nie chciał uspokoić czy to na 175 czy to na 180 czy to na 185, niby człowiek uciekł od wiatru ale wpadł w gorsze gówno, pozamiatało mocno, ostatni km gdybym chciał dopinać to odczuciowo było już jakby na ostatnim km z zawodów na 10km, aż tak cierpieć nie chciałem, więc zrobiłem jeden przerwy i dokręciłem dopiero po dla świętego spokoju, no cięzko było i tyle
Czwartek
Plan: 13km easy
Wykonanie:
14km@5'31 [śr. HR 144]
Odczucia: no cóż po wczoraj kac gigant, trzymał i do 18 zanim ruszyłem i podczas biegu i nawet jak koło 24 lazłem spać, zło stwierdziłem, że tak czy siak ruszę, by kcal spalać, leciałem mega lekko, fajnie km wpadały, no ale widać i po tempie i pulsie, że lekko dla organizmu nie było, plus taki, że waga fajnie leci + siłownia wchodzi solidnie, jest szansa na powrót do formy z wiosny, byle tylko za tydzień na Jamajce się na urlopie hamować i będzie szansa na mocne pobieganie w Gdańsku w grudniu
[bPiątek[/b]
Plan: 2km easy + 4x 100m/100m + 10x 400m(1:20min)/200m + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00
10x 400m@3'19/1:20min trucht po sali
2km@6'00
Odczucia: pogoda zło, wiało niemiłosiernie, więc wolałem pod dachem, dodatkowo coś gardło trzyma i nie chciałem ryzykować, samo bieganie jak to na mechaniku przy krótkich odcinkach bardzo przyjemnie, na tartanie zapewne odczuciowo słabiej bym to zniósł, a tak fajnie przewietrzone płuca ale bez padaki na koniec
Sobota
Plan: 10km easy + 10x 100m/100m
Wykonanie:
10km@4'35 [śr. HR 153]
10x 100m/100m [całość 9:18min]
Odczucia: młody na weekend ze mną, więc nie chciałem by jakoś długo czekał na chacie sam, zwłaszcza, że z rana wybyłem też na siłownię na drugi trening, toteż tempo żwawe, ale bardzo fajnie wskoczyło jeżeli chodzi z korelacją względem średniego tętna, jedyny minus to pogoda, wiało i lało, łapy na moście odpadały
Niedziela
Plan: 20km [3km@4'30 + 2km@3'50]
Wykonanie:
3km@4'19 [śr. HR 155]
2km@3'50 [śr. HR 176]
3km@4'22 [śr. HR 165]
2km@3'47 [śr. HR 177]
3km@4'22 [śr. HR 167]
2km@3'47 [śr. HR 173]
3km@4'20 [śr. HR 165]
2km@3'47 [śr. HR 179]
Odczucia: nie powiem miałem tutaj spory respekt przed tą robotą, nawet myślałem czy nie robić pod dachem, by głowie było łatwiej, nie sądziłem, że na chwilę obecną dam radę to ubiegać, pierwsze powtórzenie i obawy mocne, jak wolne tempo jeszcze wskoczyło okej, tak szybkie no szło na żyletki i myślałem, że pewnie na drugim się rozsypię i nie utrzymam nawet tego po 4'30, ale jednak jak głowa i ciało sobie przypomniały takie bieganie to poszło i to rewelacyjnie, środkowe powtórzenia wskakiwały z fajną rezerwą i luzem, jakby coś puściło, ostatnie praca już szła pod 8,5/10 ale to dlatego, że jak środkowe biegane właściwie na płasko tak ostatnie było bardziej pod górę (pierwsze najgorsze było w dół), ale i tak udało się ładnie zamknąć, no z tego tygodnia w końcu jestem już tak zadowolony jak z tych które biegałem w okolicach lutego oby tego nie spierdolić jak za tydzień czeka 9 dni odpoczynku na Jamajce...
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Poniedziałek - 25.10.2021
Biegowo dzień wolny i wypoczynek po niedzielnej robocie. Mimo to wjechała siłownia. Akurat skupiona na klatce piersiowej i głównie wyciskania na ławce czy bramie + w przerwie brzuchy ale dodaliśmy też i hip trusty ze sztangą z uwagi na brak biegania i luźniejszy wtorek.
Dodatkowo poniedzielny kac też troszkę potrzymał, bo picie skończyło się w okolicach 5 rano i jakoś długo wyłaziło z człowieka. No ale może udało się w końcu przepić chore gardło
Wtorek - 26.10.2021
Powrót do orki. W planie podbiegi. No i jednak wczorajsze hipy wyszły, lekko zbetonowane pośladki i uda, myślałem, że przy względnie nie za wysokim obciążeniu (na sztandze było 82.5kg i leciały trzy serie po 15 powtórzeń) jednak ciało nie odczuje. Jednak parę dni bez aktywacji tych partii i zakwas się przypomniał.
Trochę wpłynęło to na tempo ale nie chciałem dociskać jakoś powyżej tych 85%. Wpadło ot przyzwoicie.
Plan:
3km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'00 [śr. HR 142]
4x 100m/100m [całość 3:33min]
12x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:40.6/1:31.2
0:41.1/1:30.7
0:40.9/1:34.5
0:41.4/1:33.8
0:42.1/1:34.8
0:41.1/1:32.8
0:41.0/1:33.3
0:41.2/1:34.5
0:42.0/1:34.8
0:41.3/1:35.6
0:40.9/1:33.7
0:41.3/1:34.4
3km@5'24 [śr. HR 145]
4x 100m/100m [całość 10:01min]
2km@5'38
PS. https://www.youtube.com/watch?v=wIFvuoSTJPc Owca, kulturysta, ZERO biegania, test na tysiaka - 2:54min - no nie mam pytań :D
Biegowo dzień wolny i wypoczynek po niedzielnej robocie. Mimo to wjechała siłownia. Akurat skupiona na klatce piersiowej i głównie wyciskania na ławce czy bramie + w przerwie brzuchy ale dodaliśmy też i hip trusty ze sztangą z uwagi na brak biegania i luźniejszy wtorek.
Dodatkowo poniedzielny kac też troszkę potrzymał, bo picie skończyło się w okolicach 5 rano i jakoś długo wyłaziło z człowieka. No ale może udało się w końcu przepić chore gardło
Wtorek - 26.10.2021
Powrót do orki. W planie podbiegi. No i jednak wczorajsze hipy wyszły, lekko zbetonowane pośladki i uda, myślałem, że przy względnie nie za wysokim obciążeniu (na sztandze było 82.5kg i leciały trzy serie po 15 powtórzeń) jednak ciało nie odczuje. Jednak parę dni bez aktywacji tych partii i zakwas się przypomniał.
Trochę wpłynęło to na tempo ale nie chciałem dociskać jakoś powyżej tych 85%. Wpadło ot przyzwoicie.
Plan:
3km easy + 4x 100m/100m + 12x 200m/200m podbieg + 3km easy
Wykonanie:
3km@5'00 [śr. HR 142]
4x 100m/100m [całość 3:33min]
12x ~200m/200m podbieg [przy parku fontann multimedialnych - Sanguszki]:
0:40.6/1:31.2
0:41.1/1:30.7
0:40.9/1:34.5
0:41.4/1:33.8
0:42.1/1:34.8
0:41.1/1:32.8
0:41.0/1:33.3
0:41.2/1:34.5
0:42.0/1:34.8
0:41.3/1:35.6
0:40.9/1:33.7
0:41.3/1:34.4
3km@5'24 [śr. HR 145]
4x 100m/100m [całość 10:01min]
2km@5'38
PS. https://www.youtube.com/watch?v=wIFvuoSTJPc Owca, kulturysta, ZERO biegania, test na tysiaka - 2:54min - no nie mam pytań :D
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Środa - 27.10.2021
Gardło i kaszel jeszcze męczyły + lekki kac powtorkowy, więc skierowałem się wieczorem na siłownię. Akurat wypadał dzień czysto biegowy, bez treningu siłowego to mogłem sobie ruszyć o dowolnej porze. Do żaru jaki się leje w Arkadii już chyba nie przywyknę nigdy ale jakoś go znoszę. Odcinki wpadały mega fajnie, przy tak długim dystansie na powtórzeniu rezygnuję z nastawienia bieżni na docelową prędkość i wskakiwaniu na nią, zaś przerwa truchtana po siłowni. Normalnie wpisuję jedną prędkość, po zrobieniu dystansu według licznika bieżni nastawiam od razu drugą i też truchtam tyle, by pasowało co do dystansu i czasu według wskazań bieżni. Możliwe, że dystans jest wtedy delikatnie krótszy (rozpędzanie/zwalnianie) ale też i przerwy są o te parę sekund zmniejszone. Więc w miarę uczciwie
Bardzo przyjemne bieganie wskoczyło, ciekaw jestem jakby to było na powietrzu no ale wyszło jak wyszło. Sobotnie (bądź niedzielne - w zależności jak mocno się poniszczę na mieście w piątek) bieganie ma dłuższe i szybkie interwały, więc wtedy już na bank nie omieszkam pobiegać tego na powietrzu.
Plan:
2km easy + 4x 100m/100m + 6x 800m@3'35/1:30min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00 [śr. HR 137]
800m@3'35 [śr. HR 161]/200m@7'30 [śr. HR 149]
800m@3'35 [śr. HR 159]/200m@7'30 [śr. HR 151]
800m@3'35 [śr. HR 161]/200m@7'30 [śr. HR 152]
800m@3'35 [śr. HR 162]/200m@7'30 [śr. HR 154]
800m@3'35 [śr. HR 163]/200m@7'30 [śr. HR 156]
800m@3'35 [śr. HR 164]/200m@7'30 [śr. HR 157]
2km@6'00 [śr. HR 140]
Czwartek- 28.10.2021
Dzień z bieganie i siłowym treningiem, więc na bieg ruszyłem w środku dnia. Bardzo spokojne tempo, nie chciałem wychodzić powyżej tętna na poziomie 145. Odczuciowo myślałem, że latam trochę powyżej 5'00, a jednak docelowo wpadło szybciej. Przyjemne człapanie po bulwarach w tą i spowrotem.
Muszę się też w końcu zebrać i spisać swoje przemyślenia nt. biegania w Adios Adizero Pro (obecnie mają ponad 1600km przebiegu i widać to w podeszwie) i konsekwencjach jakie niosło za sobą bieganie tylko w nich przez ponad pół roku dla stóp - i czemu już nigdy więcej nie będę w takim bucie latał na codzień
Plan:
10km easy
Wykonanie:
10km@4'57 [śr. HR 144]
Gardło i kaszel jeszcze męczyły + lekki kac powtorkowy, więc skierowałem się wieczorem na siłownię. Akurat wypadał dzień czysto biegowy, bez treningu siłowego to mogłem sobie ruszyć o dowolnej porze. Do żaru jaki się leje w Arkadii już chyba nie przywyknę nigdy ale jakoś go znoszę. Odcinki wpadały mega fajnie, przy tak długim dystansie na powtórzeniu rezygnuję z nastawienia bieżni na docelową prędkość i wskakiwaniu na nią, zaś przerwa truchtana po siłowni. Normalnie wpisuję jedną prędkość, po zrobieniu dystansu według licznika bieżni nastawiam od razu drugą i też truchtam tyle, by pasowało co do dystansu i czasu według wskazań bieżni. Możliwe, że dystans jest wtedy delikatnie krótszy (rozpędzanie/zwalnianie) ale też i przerwy są o te parę sekund zmniejszone. Więc w miarę uczciwie
Bardzo przyjemne bieganie wskoczyło, ciekaw jestem jakby to było na powietrzu no ale wyszło jak wyszło. Sobotnie (bądź niedzielne - w zależności jak mocno się poniszczę na mieście w piątek) bieganie ma dłuższe i szybkie interwały, więc wtedy już na bank nie omieszkam pobiegać tego na powietrzu.
Plan:
2km easy + 4x 100m/100m + 6x 800m@3'35/1:30min + 2km easy
Wykonanie: [bieżnia mechaniczna, kąt nachylenia 1%]
3km@5'00 [śr. HR 137]
800m@3'35 [śr. HR 161]/200m@7'30 [śr. HR 149]
800m@3'35 [śr. HR 159]/200m@7'30 [śr. HR 151]
800m@3'35 [śr. HR 161]/200m@7'30 [śr. HR 152]
800m@3'35 [śr. HR 162]/200m@7'30 [śr. HR 154]
800m@3'35 [śr. HR 163]/200m@7'30 [śr. HR 156]
800m@3'35 [śr. HR 164]/200m@7'30 [śr. HR 157]
2km@6'00 [śr. HR 140]
Czwartek- 28.10.2021
Dzień z bieganie i siłowym treningiem, więc na bieg ruszyłem w środku dnia. Bardzo spokojne tempo, nie chciałem wychodzić powyżej tętna na poziomie 145. Odczuciowo myślałem, że latam trochę powyżej 5'00, a jednak docelowo wpadło szybciej. Przyjemne człapanie po bulwarach w tą i spowrotem.
Muszę się też w końcu zebrać i spisać swoje przemyślenia nt. biegania w Adios Adizero Pro (obecnie mają ponad 1600km przebiegu i widać to w podeszwie) i konsekwencjach jakie niosło za sobą bieganie tylko w nich przez ponad pół roku dla stóp - i czemu już nigdy więcej nie będę w takim bucie latał na codzień
Plan:
10km easy
Wykonanie:
10km@4'57 [śr. HR 144]