Komentarz do artykułu Po czym poznać, że biegasz za dużo?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Komentarze do artykułu Po czym poznać, że biegasz za dużo?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4439
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
A już nic, bo obiecałem sobie, że nie będę krytykował artykułów na stronie którą lubię i która daje mi często przydatne informacje i możliwość wymiany myśli z innymi biegaczami ale korci przyznam szczerze. No nic, może ktoś to zrobi za mnie. 

- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 721
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Pisząc szczerze, to po prostu mnie „zatkało”!
Naprawdę tego się nie spodziewałem, że Redakcja tak odważnie podchodzi do tematu
i responsywnie reaguje na problemy biegaczy, zwłaszcza amatorów.
Nikt co prawda nie odważył się podpisać z imienia i nazwiska,
ale to najmniej ważne. Bezcenne jest to, że to kolejny wspaniały materiał,
podany w maksymalnie przystępny sposób.
Redakcja tak naprawdę, kolejny raz, bardzo obrazowo,
stara się zdefiniować niejako od nowa,
całe to wspaniałe zjawisko zwane potocznie „bieganiem”.
Jestem przekonany, że wielu osobom takie dosadne opisanie,
najważniejszych aspektów biegania,
będzie nie w smak, doznają niejako zjawiska dysonansu poznawczego!
Powiedzmy sobie wprost, co ma poczuć taki Kangur,
czy Rolli czytając takie „herezje”?
Okazuje się bowiem kolejny raz, że w prawdziwym bieganiu
niema miejsca na „rupta co chceta”!
Teraz różni dziwacy, gloryfikujący obsesyjne natręctwa
w postaci biegania na boso itp…, nagle dostają
„Maczugą” nowoczesnej wiedzy po swoich „pancernych czerepach”.
Naprawdę tego się nie spodziewałem, że Redakcja tak odważnie podchodzi do tematu
i responsywnie reaguje na problemy biegaczy, zwłaszcza amatorów.

Nikt co prawda nie odważył się podpisać z imienia i nazwiska,
ale to najmniej ważne. Bezcenne jest to, że to kolejny wspaniały materiał,
podany w maksymalnie przystępny sposób.
Redakcja tak naprawdę, kolejny raz, bardzo obrazowo,
stara się zdefiniować niejako od nowa,
całe to wspaniałe zjawisko zwane potocznie „bieganiem”.
Jestem przekonany, że wielu osobom takie dosadne opisanie,
najważniejszych aspektów biegania,
będzie nie w smak, doznają niejako zjawiska dysonansu poznawczego!

Powiedzmy sobie wprost, co ma poczuć taki Kangur,
czy Rolli czytając takie „herezje”?

Okazuje się bowiem kolejny raz, że w prawdziwym bieganiu
niema miejsca na „rupta co chceta”!

Teraz różni dziwacy, gloryfikujący obsesyjne natręctwa
w postaci biegania na boso itp…, nagle dostają
„Maczugą” nowoczesnej wiedzy po swoich „pancernych czerepach”.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Marek, bardzo ładne zdjęcie w avatarze. Nieźle się trzymasz, zgaduję, że to dzięki zdrowemu bieganiu! 

10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13770
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Marek! Swietnie ze znowu tu jesteś. Fajnie ze piszesz swoje bzdury. Juz na prawdę nie było sie z czego tu pośmiać.marek301 pisze:Pisząc szczerze, to po prostu mnie „zatkało”!
Naprawdę tego się nie spodziewałem, że Redakcja tak odważnie podchodzi do tematu
i responsywnie reaguje na problemy biegaczy, zwłaszcza amatorów.![]()
Nikt co prawda nie odważył się podpisać z imienia i nazwiska,
ale to najmniej ważne. Bezcenne jest to, że to kolejny wspaniały materiał,
podany w maksymalnie przystępny sposób.
Redakcja tak naprawdę, kolejny raz, bardzo obrazowo,
stara się zdefiniować niejako od nowa,
całe to wspaniałe zjawisko zwane potocznie „bieganiem”.
Jestem przekonany, że wielu osobom takie dosadne opisanie,
najważniejszych aspektów biegania,
będzie nie w smak, doznają niejako zjawiska dysonansu poznawczego!![]()
Powiedzmy sobie wprost, co ma poczuć taki Kangur,
czy Rolli czytając takie „herezje”?![]()
Okazuje się bowiem kolejny raz, że w prawdziwym bieganiu
niema miejsca na „rupta co chceta”!![]()
Teraz różni dziwacy, gloryfikujący obsesyjne natręctwa
w postaci biegania na boso itp…, nagle dostają
„Maczugą” nowoczesnej wiedzy po swoich „pancernych czerepach”.
Ach! Jeszcze mi nie wyjaśniłeś w starym temacie czego ja nie rozumiem. Proszę wytłumacz, bom trochę ciemny.
Wrzuć trochę regeneracji do tego twojego człapania, bo sie spocisz. A my wszyscy wiemy... spocić Marek sie nie może, bo od razu do grobu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13770
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co do artykułu. Tekst OK.
Ale ilu jest tu amatorów, którzy weszli w przemęczenie? Dwóch? Trzech?
Ale ilu jest tu amatorów, którzy weszli w przemęczenie? Dwóch? Trzech?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4981
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Linka brakbieganie.pl pisze:Komentarze do artykułu Po czym poznać, że biegasz za dużo?

W przemeczenie? Mysle, ze wielu.Rolli pisze:Ale ilu jest tu amatorów, którzy weszli w przemęczenie? Dwóch? Trzech?
W przetrenowanie, to juz trudniej zrobic, ale pewnie ktos by sie znalazl

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Przypominam sobie tematy, jak to ktoś doznał złamania zmęczeniowego kości stopy itp, więc jednak jakiś tam problem istnieje. Problem w tym, że osoba tak zaangażowana w trening, nawet amatorski, że jest w stanie się przetrenować, na bank sama, bez trenera nie zauważy objawów przetrenowania. A jak nawet zauważy, to typowo dla takich sytuacji stwierdzi "kurczę, forma spada, trzeba więcej trenować". Tutaj albo są niezbędne lata praktyki, albo spojrzenie z zewnątrz. Najtrudniej coś zauważyć u samego siebie.
The faster you are, the slower life goes by.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4439
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Artykuł nie jest ok, nawet bardzo. Takie ogólniki to można pisać o "longach" dla początkujących, a tutaj mamy temat wręcz medyczny.
A i wcale nie trzeba lat praktyki, żeby zauważyć pewne symptomy, tylko trzeba o nich wiedzieć.
Złamanie zmęczeniowe albo ból kręgosłupa, no ludzie.
A gdzie o tym, że mamy dwa rodzaje przetrenowania i to tak różniące się od siebie, gdzie info jaki rodzaj dotyka biegaczy, gdzie o tym jaki układ obrywa, gdzie jakieś info o podstawowym parametrze, czyli tętnie. Każdy teraz ma zegarek i fijoła na punkcie pomiarów, więc najłatwiej i najprościej z tego wyciągnąć wnioski ale trzeba o tym napisać.
A może i art OK. a ja marudzę, może.
A i wcale nie trzeba lat praktyki, żeby zauważyć pewne symptomy, tylko trzeba o nich wiedzieć.
Złamanie zmęczeniowe albo ból kręgosłupa, no ludzie.

A gdzie o tym, że mamy dwa rodzaje przetrenowania i to tak różniące się od siebie, gdzie info jaki rodzaj dotyka biegaczy, gdzie o tym jaki układ obrywa, gdzie jakieś info o podstawowym parametrze, czyli tętnie. Każdy teraz ma zegarek i fijoła na punkcie pomiarów, więc najłatwiej i najprościej z tego wyciągnąć wnioski ale trzeba o tym napisać.
A może i art OK. a ja marudzę, może.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13770
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Faktycznie. Pomyłka z mojej strony.Sikor pisze: W przemeczenie? Mysle, ze wielu.
W przetrenowanie, to juz trudniej zrobic, ale pewnie ktos by sie znalazl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13770
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie wiem czego oczekujesz. To taki artykuł dla "Markow" żeby mieli wytłumaczenie, ze sie nie chce na trening.pawo pisze:Artykuł nie jest ok, nawet bardzo. Takie ogólniki to można pisać o "longach" dla początkujących, a tutaj mamy temat wręcz medyczny.
A i wcale nie trzeba lat praktyki, żeby zauważyć pewne symptomy, tylko trzeba o nich wiedzieć.
Złamanie zmęczeniowe albo ból kręgosłupa, no ludzie.![]()
A gdzie o tym, że mamy dwa rodzaje przetrenowania i to tak różniące się od siebie, gdzie info jaki rodzaj dotyka biegaczy, gdzie o tym jaki układ obrywa, gdzie jakieś info o podstawowym parametrze, czyli tętnie. Każdy teraz ma zegarek i fijoła na punkcie pomiarów, więc najłatwiej i najprościej z tego wyciągnąć wnioski ale trzeba o tym napisać.
A może i art OK. a ja marudzę, może.
Dalej uważam, ze tu przetrenowanych amatorów jest bardzo mało.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13770
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Klosiu, złamanie zmęczeniowe nie ma z przetrenowaniem nic wspólnego. To jest po prostu kontuzja. No i pawo ma racje... trochę te pojęcia sa mieszane.klosiu pisze:Przypominam sobie tematy, jak to ktoś doznał złamania zmęczeniowego kości stopy itp, więc jednak jakiś tam problem istnieje. Problem w tym, że osoba tak zaangażowana w trening, nawet amatorski, że jest w stanie się przetrenować, na bank sama, bez trenera nie zauważy objawów przetrenowania. A jak nawet zauważy, to typowo dla takich sytuacji stwierdzi "kurczę, forma spada, trzeba więcej trenować". Tutaj albo są niezbędne lata praktyki, albo spojrzenie z zewnątrz. Najtrudniej coś zauważyć u samego siebie.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Faktycznie aż się prosi, żeby wpleść w artykuł kilka tematów połączonych takich jak: pomiar tętna spoczynkowego, analiza obciążeń workload, zła dieta, superkompensacja, zmęczenie psychiczne treningiem, brak umiejętności odpoczywania.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Złamanie zmęczeniowe powstaje o ile wiem wtedy, gdy nawarstwiają się przez dłuższy mikrourazy, których ciało nie ma kiedy zregenerować. A przetrenowanie wtedy, gdy obciążenia dawkowane na treningu przez dłuższy czas przekraczają możliwości regeneracyjne organizmu.Rolli pisze: Klosiu, złamanie zmęczeniowe nie ma z przetrenowaniem nic wspólnego. To jest po prostu kontuzja. No i pawo ma racje... trochę te pojęcia sa mieszane.
W tym sensie trochę wspólnego te rzeczy jednak ze sobą mają. Nie muszą i często nie występują razem, ale przyczyna zasadniczo jest ta sama.
No ale w sumie nieważne, wspomniałem o tym tylko dlatego, że coś tam o tym było w artykule.
Przetrenować się fizycznie jest dość ciężko. Jak jeszcze startowałem w mtb te 25-30 razy w roku, to znacznie większym problemem było wyczerpanie zasobów psychicznych. Każdy start zużywa część tych zasobów, i w każdym roku trzeba było uważnie planować starty, dodawać jedną czy dwie kilkutygodniowe przerwy, żeby w połowie sezonu nie odkryć nagle, że stojąc na starcie kompletnie mi nie zależy na wyniku, nie chce mi się ścigać i w właściwie przyjechałem tu za karę, jak do pracy

The faster you are, the slower life goes by.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4981
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Dokladnie tak.klosiu pisze:Przetrenować się fizycznie jest dość ciężko. Jak jeszcze startowałem w mtb te 25-30 razy w roku, to znacznie większym problemem było wyczerpanie zasobów psychicznych. Każdy start zużywa część tych zasobów, i w każdym roku trzeba było uważnie planować starty, dodawać jedną czy dwie kilkutygodniowe przerwy, żeby w połowie sezonu nie odkryć nagle, że stojąc na starcie kompletnie mi nie zależy na wyniku, nie chce mi się ścigać i w właściwie przyjechałem tu za karę, jak do pracy. I z tego ciężko wyjść, jak już się zdarzy.
Z tego co czytalem (bo na szczescie mnie to ominelo), to przetrenowanie ma duzo wspolnego z wypaleniem psychicznym, nie tylko z przeciazeniem fizycznym.
Dlatego moze to trwac dlugie miesiace zanim sie z tego wyjdzie na dobre (o ile w ogole sie uda).
Overtraining Syndrome
The overtraining syndrome