Komentarz do artykułu 4 przekłamania o odżywianiu biegaczy

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: Tak że nie ulega dla mnie wątpliwości, że keto jest zdrową dietą, zresztą dlatego się jej trzymam.
Miałem nie zniechęcać ale jak Ty tak zachęcasz. :usmiech:
Takie ogólne:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6839090/

A tu najnowsze:
https://www.nature.com/articles/s41392-020-00411-4

Mam gdzieś też bardzo ciekawe badania na Inuitach ale nie mogę znaleźć.

Mam jeszcze pytanie, bo mówiłeś, że na końcówce zostaje Ci więcej glikogenu niż rywalom, przejrzałem to co kiedyś pozapisywałem i wszystkie badania pokazują, że po wysiłku glikogenu w dwóch grupach jest tyle samo. Dlaczego masz takie odczucie?
Psychika, a może dlatego że spadek procentowy mniejszy i tak jakby mniejszy szok, ciekawe to. Coś na ten temat powiesz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

pawo pisze: Mam jeszcze pytanie, bo mówiłeś, że na końcówce zostaje Ci więcej glikogenu niż rywalom, przejrzałem to co kiedyś pozapisywałem i wszystkie badania pokazują, że po wysiłku glikogenu w dwóch grupach jest tyle samo. Dlaczego masz takie odczucie?
Psychika, a może dlatego że spadek procentowy mniejszy i tak jakby mniejszy szok, ciekawe to. Coś na ten temat powiesz.
Dlaczego mam takie odczucie? Nie wiem, ale startując w ponad 20 maratonach mtb rocznie przez kilka lat i na różnych dietach miałem sposobność porównania tego co się dzieje na tradycyjnej diecie węglowej i na keto z ładowaniem węgli przed zawodami. Nie jest to na pewno psychika, bo rzeczywiście byłem znacznie silniejszy w drugiej połowie dystansu i w końcówce.
Ja sobie tłumaczyłem to tak że miałem w końcówce więcej glikogenu, ale przecież możliwe że nie miałem racji. Nie jestem naukowcem i nie mam narzędzi żeby to sprawdzić. Mogłem mieć tyle samo glikogenu, a znacznie lepiej to znosić jako bardziej przygotowany do utleniania tłuszczy. To jest w sumie bez znaczenia, liczył się dla mnie efekt. A efekt był taki, że na keto (z uzupełnianiem węgli przed zawodami, to ważne) miałem najlepszy sezon startowy w życiu. I różnica nie była jakaś byle jaka, była miażdżąca.

Zresztą półmaraton w negative splicie też tak nabiegałem w 1:35, jak na gościa który zasadniczo biegania nie trenuje, uważam że to niezły wynik.

Ok, wychodzę tu za jakąś reklamę keto, a nie taki jest mój zamiar. Ja osobiście jestem przekonany że to jest dobra dieta, ale to moja i wyłącznie moja opinia, każdy sobie sam musi sprawdzić co mu pasuje. Na pewno są ludzie którym dieta keto nie posłuży. Ale na pewno są też tacy którym pomoże, szczególnie jeśli nie chcą bić rekordów świata, tylko pouprawiać umiarkowaną aktywność fizyczną od czasu do czasu. No i tyle.
The faster you are, the slower life goes by.
R-X
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 01 kwie 2020, 17:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Ketoza powysiłkowa to jest chwilówka.
"Chwila" jest trudno definiowalnym określeniem - tu i ówdzie wspomina się o kilkunastu godzinach, a nawet pojedynczych dniach, do tego całe mnóstwo czynników "mających wpływ".

A tak ogólnie, to jeżeli ktoś mówi, że "wie co je" w sensie "ile białka" i "ile tłuszczu", to ja bym takiej osobie gratulował, z tym że "poczucia humoru", a nie posiadania "wiedzy" - że istnieje dieta "niskowęglowodanowa", to OK, mogę się zgodzić, ale co do "diety ketogennej", to już bym polemizował, bo nie wiem, czy każdy lub ktokolwiek jest w stanie jakkolwiek kontrolować rzeczywistą "ketogeniczność" tego co je i to nie w ciągu jednego dnia, ale w ciągu wielu miesięcy - niemniej to wyłącznie moja prywatna opinia.
Nudzę się.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

R-X pisze:A tak ogólnie, to jeżeli ktoś mówi, że "wie co je" w sensie "ile białka" i "ile tłuszczu", to ja bym takiej osobie gratulował, z tym że "poczucia humoru", a nie posiadania "wiedzy"
R-X, bardzo fajnie, zgrabnie to sformułowałeś! :taktak:
Jest faktycznie właśnie tak jak piszesz.
Nie wiem kim jesteś z wykształcenia(może samoukiem nawet)
Twoje spostrzeżenia naprawdę mi imponują! :taktak:
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

R-X pisze:
A tak ogólnie, to jeżeli ktoś mówi, że "wie co je" w sensie "ile białka" i "ile tłuszczu", to ja bym takiej osobie gratulował, z tym że "poczucia humoru", a nie posiadania "wiedzy" - że istnieje dieta "niskowęglowodanowa", to OK, mogę się zgodzić, ale co do "diety ketogennej", to już bym polemizował, bo nie wiem, czy każdy lub ktokolwiek jest w stanie jakkolwiek kontrolować rzeczywistą "ketogeniczność" tego co je i to nie w ciągu jednego dnia, ale w ciągu wielu miesięcy - niemniej to wyłącznie moja prywatna opinia.
Idąc tym tropem, skoro w zasadzie nie można kontrolować dokładnie zapotrzebowania energetycznego organizmu, ani kaloryczności zjadanego pokarmu, różnice mogą sięgać nawet kilkuset kalorii w obie strony, to właściwie nie ma możliwości schudnięcia :).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

R-X pisze: ale co do "diety ketogennej", to już bym polemizował, bo nie wiem, czy każdy lub ktokolwiek jest w stanie jakkolwiek kontrolować rzeczywistą "ketogeniczność" tego co je i to nie w ciągu jednego dnia, ale w ciągu wielu miesięcy - niemniej to wyłącznie moja prywatna opinia.
no to raczej nie wiesz...
to sie nazywa glukometr optimum (mozna go dostac za darmo) + paski ketonowe (4-5zł/szt),
na początku przygody (z ciekawości, w celach "naukowych") warto sobie mierzyć cukier i ketony cześciej (rano, po treningu, przed snem, itd...) i liczyć GKI, potem wystarczy co kilka dni/raz na tydzien, a jak już mocno siedzisz w ketozie to w zasadzie już nie trzeba w ogóle, bo jesteś wycięty w ch*j i tyle :)
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
R-X
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 01 kwie 2020, 17:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:właściwie nie ma możliwości schudnięcia :).
"Zawody sportowe" o nazwie "schudnięcie" są proste, wręcz prostackie - tyle, że na mecie okazuje się, że to nie były ani zawody, ani nawet nawet lichutka rozgrzewka.
Nudzę się.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

pawo pisze:Ja jestem sceptycznie nastawiony do ketozy i jej pożytku dla zdrowego człowieka ale to już inna sprawa.
Pawo a pamiętasz tzw. "diete optymalną" i jej promotora Dr. Kwaśniewskiego.
Ja żartobliwie nazwałem tego "piewcę tuscu" Doktorem "peruczką".
Lekarz od "tuscu" już dawno w grobie, ale część wyznawców jeszcze żyje i "wyje". :hahaha:
Mają nawet swoją stronkę i forum! :hahaha:
http://www.dr-kwasniewski.pl/
http://forum.dr-kwasniewski.pl/

Na tamtej stronie i forum to dopiero jest fanatyczna "jazda". :hahaha:

Obrazek
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

pawo pisze:
klosiu pisze: Tak że nie ulega dla mnie wątpliwości, że keto jest zdrową dietą, zresztą dlatego się jej trzymam.
Miałem nie zniechęcać ale jak Ty tak zachęcasz. :usmiech:
Takie ogólne:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6839090/

A tu najnowsze:
https://www.nature.com/articles/s41392-020-00411-4

Mam gdzieś też bardzo ciekawe badania na Inuitach ale nie mogę znaleźć.

Mam jeszcze pytanie, bo mówiłeś, że na końcówce zostaje Ci więcej glikogenu niż rywalom, przejrzałem to co kiedyś pozapisywałem i wszystkie badania pokazują, że po wysiłku glikogenu w dwóch grupach jest tyle samo. Dlaczego masz takie odczucie?
Psychika, a może dlatego że spadek procentowy mniejszy i tak jakby mniejszy szok, ciekawe to. Coś na ten temat powiesz.
Fajne badania. Wiec u mnie jest wszystko OK.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:
pawo pisze: Mam jeszcze pytanie, bo mówiłeś, że na końcówce zostaje Ci więcej glikogenu niż rywalom, przejrzałem to co kiedyś pozapisywałem i wszystkie badania pokazują, że po wysiłku glikogenu w dwóch grupach jest tyle samo. Dlaczego masz takie odczucie?
Psychika, a może dlatego że spadek procentowy mniejszy i tak jakby mniejszy szok, ciekawe to. Coś na ten temat powiesz.
Dlaczego mam takie odczucie? Nie wiem, ale startując w ponad 20 maratonach mtb rocznie przez kilka lat i na różnych dietach miałem sposobność porównania tego co się dzieje na tradycyjnej diecie węglowej i na keto z ładowaniem węgli przed zawodami. Nie jest to na pewno psychika, bo rzeczywiście byłem znacznie silniejszy w drugiej połowie dystansu i w końcówce.
Ja sobie tłumaczyłem to tak że miałem w końcówce więcej glikogenu, ale przecież możliwe że nie miałem racji. Nie jestem naukowcem i nie mam narzędzi żeby to sprawdzić. Mogłem mieć tyle samo glikogenu, a znacznie lepiej to znosić jako bardziej przygotowany do utleniania tłuszczy. To jest w sumie bez znaczenia, liczył się dla mnie efekt. A efekt był taki, że na keto (z uzupełnianiem węgli przed zawodami, to ważne) miałem najlepszy sezon startowy w życiu. I różnica nie była jakaś byle jaka, była miażdżąca.

Zresztą półmaraton w negative splicie też tak nabiegałem w 1:35, jak na gościa który zasadniczo biegania nie trenuje, uważam że to niezły wynik.

Ok, wychodzę tu za jakąś reklamę keto, a nie taki jest mój zamiar. Ja osobiście jestem przekonany że to jest dobra dieta, ale to moja i wyłącznie moja opinia, każdy sobie sam musi sprawdzić co mu pasuje. Na pewno są ludzie którym dieta keto nie posłuży. Ale na pewno są też tacy którym pomoże, szczególnie jeśli nie chcą bić rekordów świata, tylko pouprawiać umiarkowaną aktywność fizyczną od czasu do czasu. No i tyle.
Dla mnie po prostu biegałeś/jeździłeś w treningu na zredukowanym zapasie glikogenu i dostałeś buster przed zawodami, jak w końcu uzupełniłeś zapasy glikogenu w organizmie. To raczej ma więcej z bieganiem na czczo do czynienia niz na keto.

PS. nie da sie jakoś zamknąć tego Marka w klatce albo jakoś zakneblować? Kiedyś był Buki bardziej zabawny niż te jego ziobrowskie wywody.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Dla mnie po prostu biegałeś/jeździłeś w treningu na zredukowanym zapasie glikogenu i dostałeś buster przed zawodami, jak w końcu uzupełniłeś zapasy glikogenu w organizmie. To raczej ma więcej z bieganiem na czczo do czynienia niz na keto.
Rolli, potwierdzają się moje obserwacja! Owszem umiesz czytać to prawda.
Niestety ze zrozumieniem mechanizmów fizjologicznych idzie tobie bardzo, bardzo kiepsko.
Zresztą nie jestem jedyną osobą, która to już wcześniej zauważyła!

Człowieku ty się totalnie ośmieszasz i pokazując wszystkim publicznie,
jaki jesteś "oporny" w przyswajaniu i używaniu wiedzy. :bum:

Naprawdę nie wystarczy czytać setki prac naukowych.
Wystarczą podstawowe podręczniki z Biochemii i Fizjologii,
aby zrozumieć co to jest "na czczo" i co to jest "keto".
Wyłożyłeś się chłopie na całego, jak kangur na "szczepionkowych testach"(którymi chciał leczyć cały Świat)! :hahaha:

Jakie ty piramidalne brednie wypisujesz, a uważasz się za uzdolnionego trenera! :hahaha:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:
Rolli pisze: Dla mnie po prostu biegałeś/jeździłeś w treningu na zredukowanym zapasie glikogenu i dostałeś buster przed zawodami, jak w końcu uzupełniłeś zapasy glikogenu w organizmie. To raczej ma więcej z bieganiem na czczo do czynienia niz na keto.
Rolli, potwierdzają się moje obserwacja! Owszem umiesz czytać to prawda.
Niestety ze zrozumieniem mechanizmów fizjologicznych idzie tobie bardzo, bardzo kiepsko.
Zresztą nie jestem jedyną osobą, która to już wcześniej zauważyła!

Człowieku ty się totalnie ośmieszasz i pokazując wszystkim publicznie,
jaki jesteś "oporny" w przyswajaniu i używaniu wiedzy. :bum:

Naprawdę nie wystarczy czytać setki prac naukowych.
Wystarczą podstawowe podręczniki z Biochemii i Fizjologii,
aby zrozumieć co to jest "na czczo" i co to jest "keto".
Wyłożyłeś się chłopie na całego, jak kangur na "szczepionkowych testach"(którymi chciał leczyć cały Świat)! :hahaha:

Jakie ty piramidalne brednie wypisujesz, a uważasz się za uzdolnionego trenera! :hahaha:
:hahaha:
Cos chyba odleciałeś z Bieszczad. Czy ty w ogóle wiesz o czym sie tu pisze? To nie forum dla komediantów i cyrkowców.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Cos chyba odleciałeś z Bieszczad. Czy ty w ogóle wiesz o czym sie tu pisze? To nie forum dla komediantów i cyrkowców.
Rolli widzę, że zacząłeś czuć się co najmniej "niekomfortowo". :usmiech:

Każdemu zdarzają się pomyłki czy błędy.
Ty, ani ja nie jesteśmy wyjątkami.
Moją intencją nie jest umniejszanie Tobie w jakikolwiek sposób.

Po prostu zwróciłem Tobie uwagę, że nie rozumiesz do końca,
podstawowych mechanizmów bichemiczno/fizjologicznych.
Możesz wyjść mniej lub bardziej "gładko" z potknięcia/sytuacji w jaką się zapędziłeś.

Musisz tylko sam rozpoznać swój błąd i "wymyśleć" logiczne sprostowanie.
Czy już wiesz gdzie dałeś "przypał"?
Czy to ja mam Tobie pomagać, czy może ktoś inny z czytający Twoje "wywody" ?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:
Rolli pisze:Cos chyba odleciałeś z Bieszczad. Czy ty w ogóle wiesz o czym sie tu pisze? To nie forum dla komediantów i cyrkowców.
Rolli widzę, że zacząłeś czuć się co najmniej "niekomfortowo". :usmiech:

Każdemu zdarzają się pomyłki czy błędy.
Ty, ani ja nie jesteśmy wyjątkami.
Moją intencją nie jest umniejszanie Tobie w jakikolwiek sposób.

Po prostu zwróciłem Tobie uwagę, że nie rozumiesz do końca,
podstawowych mechanizmów bichemiczno/fizjologicznych.
Możesz wyjść mniej lub bardziej "gładko" z potknięcia/sytuacji w jaką się zapędziłeś.

Musisz tylko sam rozpoznać swój błąd i "wymyśleć" logiczne sprostowanie.
Czy już wiesz gdzie dałeś "przypał"?
Czy to ja mam Tobie pomagać, czy może ktoś inny z czytający Twoje "wywody" ?
Ach pomóż mi, bo nic nie rozumie. Tylko proszę pisz prostymi zdaniami, żebym tez ja, nieświadomy, cos zrozumiał.

A nie martw sie o moja niekomfortowosc, bo nudy w pracy wiec moge sie zajmować takimi typami z kabaretu.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:A nie martw sie o moja niekomfortowosc, bo nudy w pracy wiec moge sie zajmować takimi typami z kabaretu.
Widzę również, że aby ratować swoją "reputacje" dobrego trenera,
uciekasz się do prostych "chwytów" takich jak ośmieszanie, umniejszanie, wyzywanie
skierowane do twojego oponenta. Nic dziwnego, jeżeli sam nie jesteś w stanie,
wykryć swojego "przypału", to w pierwszym "pierwotnym" odruchu chwytasz się prostych metod.(kangurskich) :taktak:

To takie charakterystyczne zachowanie,
dla ludzi, którzy czując się "niepewnie" w temacie,
usiłują na zewnątrz grać "twardzieli" :usmiech:

Może poczekajmy trochę, bo byłoby bardziej "przejrzyście",
gdyby jeszcze ktoś inny, wyłapał twoje rozbrajające "potknięcie".
Dla ułatwienia dodam, że ten twój "przypał',
to nie jest żadna "literówka" czy "wyrazówka". :usmiech:
ODPOWIEDZ