RMC pisze:Upieracie się przy tekście, a z tego co kojarzę trendy netowo-światowe jako przyszłość wskazują video i podcasty właśnie. Kto by miał czas i chęci czytać coś kiedy można sobie odpalić dźwięk i posłuchać wszędzie
A tak poważniej, ja lubię i poczytać i posłuchać. Powiedziałbym równorzędnie, ale podcasty uważam za świetną sprawę. Nie widzę absolutnie by słuchanie wywiadu z kimś (choćby i godzinnego czy dłuższego) było czasem straconym. Z głosu, tonu wypowiedzi można sobie zbudować pełniejszy obraz jaką kto jest osobą. Poczuć sympatię czy niechęć. A jak prowadzący i gość potrafią wejść na "wspólną falę" to czas leci momentalnie jak się słucha. Dyskusja potrafi podryfować czasem w nieoczekiwane rejony, tematy a tego raczej nie ma w rozpisanym wywiadzie.
Użył bym analogii takiego podcastu do np. spotkania autorskiego (z pisarzem np.). Niby wiadomo o czym może być ale usłyszeć to na własne uszy bezcenne

Kto był to wie jak fajna jest to sprawa.
Nie no, jasne. Myślę, że nikt tutaj nie neguje tego, że podcast to fajna sprawa i raczej nikt nie uważa, żeby to była strata czasu. Problem w tym, że mimo wszystko doba ma tylko 24 godziny:) jakby chcieć słuchać i czytać wszystko co jest dla danej osoby interesujące to można by to robić na okrągło przez cały dzień i nic innego poza tym nie robić. Każdy ma jakiś własny, zoptymalizowany pod siebie sposób zdobywania informacji. Dwie równoległe formy dają tu po prostu więcej pola manewru.
RMC pisze:No tak, kluczową kwestią może być co, kto (słuchacz) chce uzyskać z otrzymanego materiału. Ale jednocześnie (wg mnie) jego forma narzuca, trochę z góry, zasób wiedzy jaką dostaniemy. I tego trzeba być swiadomym.
Dla mnie podcastowa rozmowa dwóch czy więcej osób (zwlaszcza o bieganiu) jest bardziej rozrywka niż poznawaniem wiedzy naukowej. Nawet jak padają tam roznego rodzaju informacje, wskazowki itp. Jesli poruszą tam ciekawe zagadnienia, to sam bym zadal sobie trud wyszukanie cos wiecej na te tematy. Z tego powodu nie uwazam za konieczne by ktos to musial spisywac, dawac w skrocie itp.
Natomiast gdybym z podcastu oczekiwal solidnej dawki wiedzy to widzialbym go jako rodzaj prelekcji gdzie dane osoba referuje jakies zagadnienie konkretnie i naukowo. I wtedy mile widzane byloby dolaczenie formy pisemnej omawianych zagadnien.
Zrobienie transkrypcji z podcastu, to z pewnością jest jakiegoś rodzaju istotna degradacja/uproszczenie i pewna istotna część zawartości jest w ten sposób stracona. Mimo wszystko, uważam, że transkrypcja z rozmowy o bieganiu ma rację bytu jako czysty tekst. Jasne, jakby ktoś zrobił transkrypcję z np. kabaretu, to efekt byłby raczej mizerny. Ale na tyle ile słuchałem, to mi się te podcasty na bieganie.pl wydają merytoryczne, to nie jest tylko gadanie o dupie marynie. Moim zdaniem spokojnie by się nadawały do czytania w formie samego tekstu.
Też żeby była jasność: zupełnie nie uważam, żeby "obóz czytających" miał tutaj jakieś powody do narzekań, bo takich materiałów na bieganie.pl też jest przecież dużo. Nie sądzę, żeby były jakieś podstawy do "wymagania" czegoś od redakcji w tym względzie. Ale mając sygnał, że jest jakieś istotne zainteresowanie takim rozwiązaniem, można chociaż taki pomysł wziąć pod rozwagę. Z punktu widzenia czytelników/słuchaczy jest raczej tylko lepiej jeśli jest więcej opcji. Dodam też, że taka transkrypcja - jako tylko alternatywna forma przekazu - moim zdaniem nie musi być tak wypieszczona językowo jak materiały czysto tekstowe. Więc nie chodzi o to, żeby robić z tego normalny wywiad (bo spodziewam się, że to jest znacznie więcej pracy), tylko po prostu o bezpośredni zapis tego co zostało powiedziane.
mdzugaj pisze: Pomijam już to, że spisanie tego wszystkiego to masa pracy. Jeśli ktoś ma problem z odsłuchiwanie podcastów, to niech po prostu ich nie odsłuchuje. Dla miłośników czytelnictwa jest sporo tekstów na bieganie.pl, z których swoją drogą można by było zrobić jakieś ciekawe animacje... Lepiej przyswajam materiał, gdy jest on w formie wideo... Czy redaktorzy o tym już myśleli? Żeby te artykuły po prostu podać też w innej formie? Myślę, że wielu czytelników, dla których tekst, niczym podcast, jest barierą nie do przekroczenia, byłoby zadowolonych.
No dobra, ale zrobienie transkrypcji koncepcyjnie jest banalne. To nie jest tworzenie czegoś nowego, tylko bezpośrednie uproszczenie tego co już istnieje. Na pewno jest z tym dużo roboty, ale jest to robota jednak nie wymagająca żadnego pomysłu. Ale masz rację, nie ma co przesadzać z parciem na wchłonięcie wszystkiego co tylko istnieje w internecie.