Komentarz do artykułu Liczy się robota
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Liczy się robota
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 26 kwie 2012, 10:55
- Życiówka na 10k: 35:26
- Życiówka w maratonie: 2:52:46
Pozwolę sobie na taką przewrotną myśl. Znam Bartka, ale nigdy się nie spotkaliśmy...
Jego filozofia treningu jak żywo przypomina mi mojego serdecznego kolegę z drużyny Grzecha Maczyńskiego rocznik 1966. Pracując ciężko w kolejnictwie doszedł do 2:21,40 z Hanoveru w roku 1991. Tytan pracy, treningu, jak widzi się Jego zapiski z treningów to kwintesencja tego, żeby biegać szybko trzeba na treningach biegać szybko
Jego filozofia treningu jak żywo przypomina mi mojego serdecznego kolegę z drużyny Grzecha Maczyńskiego rocznik 1966. Pracując ciężko w kolejnictwie doszedł do 2:21,40 z Hanoveru w roku 1991. Tytan pracy, treningu, jak widzi się Jego zapiski z treningów to kwintesencja tego, żeby biegać szybko trzeba na treningach biegać szybko
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Szanuję Twoje zdanie. Chcę tylko zawrócić uwagę na punkt wyjścia. Ja wcześniej trenowałem na wyczynowym poziomie piłkę ręczną. Sport w który jest masa biegania. Tam trenerzy pokazali też do to znaczy wysiłek i ile można z siebie dać gdy głowa zaczyna już mówić, że się nie może nic więcej. Te dychę pobiegłem jako student AWF mający różne zajęcia ruchowe w tygodniu. To nie była kwestia predyspozycji tylko historii i moich wyborów. No może jak szedłem do gimnazjum to też wyboru mamy, że pozwoliła mi iść do szkoły sportowej.
Nie znam Cię, musisz sobie jednak odpowiedzieć co Ty robiłeś przez lata poprzedzające to gdy zacząłeś biegać.
Nie znam Cię, musisz sobie jednak odpowiedzieć co Ty robiłeś przez lata poprzedzające to gdy zacząłeś biegać.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pewnie, że są wrodzone predyspozycje i o tym też mówiłem. Dalej jednak uważam, że one liczą się na poziomie mistrzowskim w czołówce gdzie już wszyscy są w mocny treningu. Co do pułapu tlenowego to wiem o czym mówisz, nauka jednak coraz bardziej odchodzi od tego, że to głównie on determinuje sukces.
Co do kolegów ze szkoły. Z doświadczenia biegacza i wfisty. Bardzo dużo osób pomija kluczową kwestię aktywności spontanicznej i przywiązuje uwagę do treningu w klubie. Oczywiście bez urazy, bo nie wiem jak było u Ciebie. Ale mam w szkole dzieciaki nietrenujące w klubach, które biegają szybciej od piłkarzy czy koszykarzy. Bo ten piłkarz z klubu trenuję trzy razy w tygodniu a na sprawdzianie nie daje z siebie wszystkiego, bo go to nie interesuje. A jest dzieciak, który biega cały dzień po podwórku, gra w piłkę z kolegami przed i po lekcjach a na sprawdzianie na kilometr walczy jak o życie.
Jeśli interesuje Cię taki temat to polecam książkę o której opowiadamy w podcaście. Plus "Kopalnie Talentów".
I kompletnie nie jestem z tych coachów którzy twierdzą że każdy może totalnie wszystko. Tu padło tylko stwierdzenie, że do 2:11:30 nie trzeba specjalnych, wrodzonych predyspozycji
Co do kolegów ze szkoły. Z doświadczenia biegacza i wfisty. Bardzo dużo osób pomija kluczową kwestię aktywności spontanicznej i przywiązuje uwagę do treningu w klubie. Oczywiście bez urazy, bo nie wiem jak było u Ciebie. Ale mam w szkole dzieciaki nietrenujące w klubach, które biegają szybciej od piłkarzy czy koszykarzy. Bo ten piłkarz z klubu trenuję trzy razy w tygodniu a na sprawdzianie nie daje z siebie wszystkiego, bo go to nie interesuje. A jest dzieciak, który biega cały dzień po podwórku, gra w piłkę z kolegami przed i po lekcjach a na sprawdzianie na kilometr walczy jak o życie.
Jeśli interesuje Cię taki temat to polecam książkę o której opowiadamy w podcaście. Plus "Kopalnie Talentów".
I kompletnie nie jestem z tych coachów którzy twierdzą że każdy może totalnie wszystko. Tu padło tylko stwierdzenie, że do 2:11:30 nie trzeba specjalnych, wrodzonych predyspozycji
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Podcastu jeszcze nie posłuchałem (jeszcze nie było czasu)... ale takie zdanie jest bardzo naiwne.Pączek pisze: I kompletnie nie jestem z tych coachów którzy twierdzą że każdy może totalnie wszystko. Tu padło tylko stwierdzenie, że do 2:11:30 nie trzeba specjalnych, wrodzonych predyspozycji
Norme IO osiągnie tylko ten, który ma predyspozycje i jest bardzo pracowity (no i szczęście musi tez być)
My tu nie mówimy o 40 czy 35/dychę. Tylko o 1-2 w kraju, którzy to osiągną. To jest wystarczający dowód na to ze takie proste to nie jest. Ty sam tez jesteś od tego baaaardzo daleko.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tzn. cały czas tu jest chyba problem ze zrozumieniem tego co powiedziałem. Aż przesłuchałem sobie ten fragment. Ja nie mówię tam, że każdy może teraz zacząć trenować i zrobi minimum. A tak to wygląda po tych komentarzach. Ja powiedziałem, że nie trzeba specjalnego talentu, wrodzonych predyspozycji. Ale nie osiągnie tego każdy, bo liczy się to kiedy kto zaczął trenować, jak trenował, jak wiele jest w stanie poświęcić, czy ma środki finansowe, jak potoczyła się karierą, jakie miał wsparcie, szczęście, etc. Ja tam powiedziałem, że "nie trzeba talentu" a nie "każdy jak chce to zrobi minimum".
Roli, z całym szacunkiem, ale polski przykład jest przykładem słabym, bo u nas jest niski poziom ogólny w biegach długich. Więc ten 1-2 zawodników na kraj nic nie mówi. W Holandii która ma ponad dwa razy mniej ludności minimum ma 4 mężczyzn. U nas więc proporcjonalnie powinno wychodzić 9? Akurat takie liczby nic nie mówią, bo u nas jest słabo z wynikami.
Roli, z całym szacunkiem, ale polski przykład jest przykładem słabym, bo u nas jest niski poziom ogólny w biegach długich. Więc ten 1-2 zawodników na kraj nic nie mówi. W Holandii która ma ponad dwa razy mniej ludności minimum ma 4 mężczyzn. U nas więc proporcjonalnie powinno wychodzić 9? Akurat takie liczby nic nie mówią, bo u nas jest słabo z wynikami.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 26 kwie 2012, 10:55
- Życiówka na 10k: 35:26
- Życiówka w maratonie: 2:52:46
Podcastu jeszcze nie posłuchałem (jeszcze nie było czasu)... ale takie zdanie jest bardzo naiwne.
Norme IO osiągnie tylko ten, który ma predyspozycje i jest bardzo pracowity (no i szczęście musi tez być)
My tu nie mówimy o 40 czy 35/dychę. Tylko o 1-2 w kraju, którzy to osiągną. To jest wystarczający dowód na to ze takie proste to nie jest. Ty sam tez jesteś od tego baaaardzo daleko.[/quote]
Litości! Włączać się do dyskusji bez poznania materiału, wykorzystując wyrwane z kontekstu zdanie.... słabo Panie Rolli...
Norme IO osiągnie tylko ten, który ma predyspozycje i jest bardzo pracowity (no i szczęście musi tez być)
My tu nie mówimy o 40 czy 35/dychę. Tylko o 1-2 w kraju, którzy to osiągną. To jest wystarczający dowód na to ze takie proste to nie jest. Ty sam tez jesteś od tego baaaardzo daleko.[/quote]
Litości! Włączać się do dyskusji bez poznania materiału, wykorzystując wyrwane z kontekstu zdanie.... słabo Panie Rolli...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Litości! Włączać się do dyskusji bez poznania materiału, wykorzystując wyrwane z kontekstu zdanie.... słabo Panie Rolli...[/quote]Jarek Jagieła pisze:Podcastu jeszcze nie posłuchałem (jeszcze nie było czasu)... ale takie zdanie jest bardzo naiwne.
Norme IO osiągnie tylko ten, który ma predyspozycje i jest bardzo pracowity (no i szczęście musi tez być)
My tu nie mówimy o 40 czy 35/dychę. Tylko o 1-2 w kraju, którzy to osiągną. To jest wystarczający dowód na to ze takie proste to nie jest. Ty sam tez jesteś od tego baaaardzo daleko.
I co jest konkretnie w mojej wypowiedzi "słabe"?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie wiem jak daleko sie tym zajmujesz, alle znam paru, którzy wszystko poświęcili dla takich wyników, i osiągniecie normy było dalekie od realizacji. I nie, nie chodzi mi o jeggerow. Chodzi o sportowców/biegaczy, którzy zaczęli biegać w wieku 8-10-12 lat i cala rodzina popierała te zmagania, trenowali w kadrze i w centrach sportowych. Tu nie chodziło o osiągniecie norm do Mistrzostw Polski juniorow czy seniorów z wynikami o 29'/10km. Od tego momentu sa do złamania jeszcze 3 przepaście.Pączek pisze:Tzn. cały czas tu jest chyba problem ze zrozumieniem tego co powiedziałem. Aż przesłuchałem sobie ten fragment. Ja nie mówię tam, że każdy może teraz zacząć trenować i zrobi minimum. A tak to wygląda po tych komentarzach. Ja powiedziałem, że nie trzeba specjalnego talentu, wrodzonych predyspozycji. Ale nie osiągnie tego każdy, bo liczy się to kiedy kto zaczął trenować, jak trenował, jak wiele jest w stanie poświęcić, czy ma środki finansowe, jak potoczyła się karierą, jakie miał wsparcie, szczęście, etc. Ja tam powiedziałem, że "nie trzeba talentu" a nie "każdy jak chce to zrobi minimum".
Roli, z całym szacunkiem, ale polski przykład jest przykładem słabym, bo u nas jest niski poziom ogólny w biegach długich. Więc ten 1-2 zawodników na kraj nic nie mówi. W Holandii która ma ponad dwa razy mniej ludności minimum ma 4 mężczyzn. U nas więc proporcjonalnie powinno wychodzić 9? Akurat takie liczby nic nie mówią, bo u nas jest słabo z wynikami.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Uwaga natury technicznej.
Bardzo rzadko słucham podcastów a na Bieganie.pl jeszcze nigdy żadnego nie wysłuchałem.
Nie mam na to czasu, jak jestem w samochodzie to nawet jeśli słucham czegoś z telefonu to raczej czegoś innego.
Wiem, że wrzucenie podcastu jest technicznie prostsze, nie trzeba "przepisywać" (choć można to sobie bardzo ułatwić przy pomocy programów rozpoznających mowę).
Ale przejrzałbym chętnie czasem treść jakiegoś wywiadu, tyle, że zupełnie nie mam jak tego zrobić, na odsłuchiwanie wszystkiego po kolei nie mam ochoty.
Poza tym treść takiego podcastu faktycznie dla internetu nie istnieje. Poza nazwiskiem przesłuchiwanego nie da się dowiedzieć o czym jest w wywiadzie.
Dlatego namawiam redakcję do zastanowienia się nad zamienianiem tych podcastów także na tekst, żeby były lepiej widoczne.
O takim podcaście to nawet nie ma jak dyskutować jeśli się całego nie przesłuchało.
Bardzo rzadko słucham podcastów a na Bieganie.pl jeszcze nigdy żadnego nie wysłuchałem.
Nie mam na to czasu, jak jestem w samochodzie to nawet jeśli słucham czegoś z telefonu to raczej czegoś innego.
Wiem, że wrzucenie podcastu jest technicznie prostsze, nie trzeba "przepisywać" (choć można to sobie bardzo ułatwić przy pomocy programów rozpoznających mowę).
Ale przejrzałbym chętnie czasem treść jakiegoś wywiadu, tyle, że zupełnie nie mam jak tego zrobić, na odsłuchiwanie wszystkiego po kolei nie mam ochoty.
Poza tym treść takiego podcastu faktycznie dla internetu nie istnieje. Poza nazwiskiem przesłuchiwanego nie da się dowiedzieć o czym jest w wywiadzie.
Dlatego namawiam redakcję do zastanowienia się nad zamienianiem tych podcastów także na tekst, żeby były lepiej widoczne.
O takim podcaście to nawet nie ma jak dyskutować jeśli się całego nie przesłuchało.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Mam wrażenie, że spieracie się o to samo.
1. Każdy konotuje co innego pod określeniami "talent" i "predyspozycje".
2. Bartek, z tego co rozumiem - uważa przy tym, że talent i predyspozycje - nie są warunkiem wystarczającym, by złamać 2:11:30.
Jednak uzasadniając to dodaje trochę na przekór, że potrzeba na to całego konglomeratu warunków, a talent i predyspozycje mogą się w nim liczyć mniej (w innych miejscach nie liczyć w ogóle) - by złamać 2:11:30. To może w połączeniu z 1 budzić kontrowersje.
-------
Ja rozumiem talent jako wybitne wrodzone cechy dające wyższy poziom wejściowy, pomagające błyskawicznie nabywać jakieś mniej i bardziej złożone umiejętności. Talentowi można co najwyżej sprzyjać. Talentu nie trzeba kształtować, by być wybitnym. Talent to inaczej uzdolnienie.
Predyspozycje rozumiem jako zespół cech sprzyjających rozwojowi, osiąganiu wyższego poziomu w jakiejś dziedzinie, ale wymagających większej pracy, większego nakładu czasu. Predyspozycje trzeba kształtować, by być wybitnym. Predyspozycje inaczej to zdolności.
Obydwa traktuję jako przydane, wrodzone, a nie nabywane w toku rozwoju, wychowania, nauki, pobudzania przez środowisko etc. Według mnie do osiągnięcia 2:11:30 nie potrzeba współcześnie talentu, ale potrzeba predyspozycji. Inaczej byłoby może z dzisiejszą barierą 2:04 (albo z 2:20 w 1960 roku), ale tutaj dyskutujemy o 2:11:30 pod koniec 2020 roku.
2:11:30 patrząc na poziom światowy po prostu nie jest dziś wynikiem wybitnym, a już na pewno nie przynależnym jedynie sportowcom z Afryki - osiągnęło go w historii 1816 zawodników, w tym np. 275 Europejczyków (tutaj 17 Polaków). W mijającym roku osiągnęło go 15 Amerykanów startujących tylko na 2 imprezach.
Moja wąska definicja talentu i para-statystyka wykluczają, by wszyscy powyżsi byli utalentowani (wybitnie uzdolnieni). W najbliższym czasie do tego poziomu dobiją setki nowych osób (widać to m.in. po ostatnich postępach w USA, systematycznym postępie w Japonii, nie wspominając o "nowych" krajach afrykańskich na mapie wyników).
Uważam tym bardziej, że do osiągnięcia 2:11:30 talent DZISIAJ przydaje się bardzo, ale nie jest nieodzowny. Potrzebne są na pewno predyspozycje w konglomeracie różnych innych cech.
Na pewno też czekanie na jednostki wybitne oraz interpretowanie postępu na świecie przez pryzmat talentu (lub z drugiej strony koksu) - to dreptanie w miejscu.
1. Każdy konotuje co innego pod określeniami "talent" i "predyspozycje".
2. Bartek, z tego co rozumiem - uważa przy tym, że talent i predyspozycje - nie są warunkiem wystarczającym, by złamać 2:11:30.
Jednak uzasadniając to dodaje trochę na przekór, że potrzeba na to całego konglomeratu warunków, a talent i predyspozycje mogą się w nim liczyć mniej (w innych miejscach nie liczyć w ogóle) - by złamać 2:11:30. To może w połączeniu z 1 budzić kontrowersje.
-------
Ja rozumiem talent jako wybitne wrodzone cechy dające wyższy poziom wejściowy, pomagające błyskawicznie nabywać jakieś mniej i bardziej złożone umiejętności. Talentowi można co najwyżej sprzyjać. Talentu nie trzeba kształtować, by być wybitnym. Talent to inaczej uzdolnienie.
Predyspozycje rozumiem jako zespół cech sprzyjających rozwojowi, osiąganiu wyższego poziomu w jakiejś dziedzinie, ale wymagających większej pracy, większego nakładu czasu. Predyspozycje trzeba kształtować, by być wybitnym. Predyspozycje inaczej to zdolności.
Obydwa traktuję jako przydane, wrodzone, a nie nabywane w toku rozwoju, wychowania, nauki, pobudzania przez środowisko etc. Według mnie do osiągnięcia 2:11:30 nie potrzeba współcześnie talentu, ale potrzeba predyspozycji. Inaczej byłoby może z dzisiejszą barierą 2:04 (albo z 2:20 w 1960 roku), ale tutaj dyskutujemy o 2:11:30 pod koniec 2020 roku.
2:11:30 patrząc na poziom światowy po prostu nie jest dziś wynikiem wybitnym, a już na pewno nie przynależnym jedynie sportowcom z Afryki - osiągnęło go w historii 1816 zawodników, w tym np. 275 Europejczyków (tutaj 17 Polaków). W mijającym roku osiągnęło go 15 Amerykanów startujących tylko na 2 imprezach.
Moja wąska definicja talentu i para-statystyka wykluczają, by wszyscy powyżsi byli utalentowani (wybitnie uzdolnieni). W najbliższym czasie do tego poziomu dobiją setki nowych osób (widać to m.in. po ostatnich postępach w USA, systematycznym postępie w Japonii, nie wspominając o "nowych" krajach afrykańskich na mapie wyników).
Uważam tym bardziej, że do osiągnięcia 2:11:30 talent DZISIAJ przydaje się bardzo, ale nie jest nieodzowny. Potrzebne są na pewno predyspozycje w konglomeracie różnych innych cech.
Na pewno też czekanie na jednostki wybitne oraz interpretowanie postępu na świecie przez pryzmat talentu (lub z drugiej strony koksu) - to dreptanie w miejscu.