Komentarz do artykułu Na torze po medale
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2037
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kiedyś chyba Henryk Szost mówił, że medale mistrzostw polski niczego w jego sytuacji nie zmieniają, nie przekładają się na lepsze warunki treningu czy lepszą kasę. Może w tym jest problem, że te mistrzostwa są tak naprawdę potrzebne dla nikogo, stąd też ich taki poziom, bo są biegane na zaliczenie? Zawodnikom, poza pamiątkowym medalem, właściwie nic nie dają (tak zapamiętałem wydźwięk wypowiedzi, na którą się powołuję, mam nadzieję, że nie mylę zawodników), PZLA poza kosztami organizacji też chyba nic nie dają. Może gdyby były gratyfikacje finansowe za pokonanie konkretnej bariery, coś by się ruszyło? Na przykład jakieś progi czasowe: <27:45, <27:30, <27:15, <27. I za tym idzie jakaś faktyczna nagroda. Progi dobrałem trochę od czapy (to tylko idea, nie gotowe rozwiązanie), ale może warto pójść właśnie w tym kierunku?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 393
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście, że konkretne pieniądze zmieniłyby wyniki. Ale nikt nie chce ich dać i nikt nie ma pomysłu jak zachęcić by kogoś dał. Np. taki Gardziel nie musiałby pisać sobie planów treningowych co zajmuje czas i energię, a Artur Kozłowski nie musiałby prowadzić firmy i łączyć z wyczynowym bieganiem.
Wiadomo, że poziom biegów długich w Pl jest słaby. Przywołani niżej Foppen czy Gressier zjadają naszych, a to jedynie kilku Europejczyków. Obecnie jedynie Zalew by powalczył z nimi. Chciałbym tylko przywołać Kamila Jastrzębskiego, który robi ogromne postępy i nie można wymagać, że w rok zejdzie na 27 minut.
Ale najważniejsza kwestia. Siedząc wygodnie z tyłkiem na kanapie nie wyobrażam siebie publicznie kogoś oskarżać, że źle trenuje nie wiedząc jak i do czego trenuje. Proponuję takim ludziom opracować dwuletni cykl treningowy i odezwać się z takim projektem do polskiej czołówki.
Jak jest tak łatwo biegać po 28 to może niech jednen z drugim marudą zaczną trenować i wejdą na taki poziom. Wtedy będą bić tych słabych i nieudolnych polskich biegaczy, bo to przecież wystarczy biegać jak na zachodzie.
A i na koniec. Mówienie o talencie przy bieganiu 29 minut na dychę to jest nieporozumienie i łatwa wymówka dla kogoś kto nigdy się nie zbliży do tego poziomu.
Wiadomo, że poziom biegów długich w Pl jest słaby. Przywołani niżej Foppen czy Gressier zjadają naszych, a to jedynie kilku Europejczyków. Obecnie jedynie Zalew by powalczył z nimi. Chciałbym tylko przywołać Kamila Jastrzębskiego, który robi ogromne postępy i nie można wymagać, że w rok zejdzie na 27 minut.
Ale najważniejsza kwestia. Siedząc wygodnie z tyłkiem na kanapie nie wyobrażam siebie publicznie kogoś oskarżać, że źle trenuje nie wiedząc jak i do czego trenuje. Proponuję takim ludziom opracować dwuletni cykl treningowy i odezwać się z takim projektem do polskiej czołówki.
Jak jest tak łatwo biegać po 28 to może niech jednen z drugim marudą zaczną trenować i wejdą na taki poziom. Wtedy będą bić tych słabych i nieudolnych polskich biegaczy, bo to przecież wystarczy biegać jak na zachodzie.

A i na koniec. Mówienie o talencie przy bieganiu 29 minut na dychę to jest nieporozumienie i łatwa wymówka dla kogoś kto nigdy się nie zbliży do tego poziomu.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Znowu to ciągłe marudzenie, że MP na 10k nie przyniosło rekordu Polski. No dajcie spokój. Nikt w PL nie trenuje na rekord na 10k, ani też nikt nie zorganizował warunków, by padł taki rekord, więc czego się spodziewacie? Nikogo nie kręci ten dystans. Ani na bieżni, ani na ulicy. Kupilibyście bilety na miting, gdzie taka próba łamania rekordu by była organizowana albo zrzucili na nagrodę dla rekordzisty Polski? Zapewne nie. Tym bardziej statystyczny kibic sportowy. Czego więc się spodziewacie?
Trzymam kciuki za maratoński team i z młodych gniewnych, którzy swoim drogami próbują zapracować na swoje nazwisko.
Trzymam kciuki za maratoński team i z młodych gniewnych, którzy swoim drogami próbują zapracować na swoje nazwisko.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Ja może wyjdę trochę na tego złego. Nie chce tutaj wywoływać jakiś niepotrzebnych spięć, bo każdy ma prawo do swojej opinii.
Z mojego punktu widzenia jest źle.
Efekty są takie, że cała Nasza elita rok w rok ma te same wyniki lub co gorsza - regres. 30minut lub na styk złamane. Chyba, że coś przegapiłem?
U Krystiana widać potencjał i szanse na więcej. Na 10k poniżej 29min, maraton szansa na solidny wynik również.
Nadzieja jest też kiedyś w Lewandowskim który powiedział, że może spróbuje swoich sił na 5000m.
Z całym szacunkiem do Panów, ale ja mam wrażenie że to jest właśnie bieganie takie żeby podtrzymać formę którą kiedyś tam wypracowali i biegają cały czas to samo.
Ja rozumiem, że nie przeskoczą naglę o kilka poziomów. To już nie ten wiek. Coś jednak powinno się zmienić.
Ja widzę tylko jednego kandydata.
Z mojego punktu widzenia jest źle.
Nie trzeba być piekarzem żeby móc oceniać chleb. Nie muszę dokładnie wiedzieć jak trenują. Więc ja ich treningu oceniać nie będę. Ocenie efekty.j.nalew pisze:Norbert1991 a mnie ciekawi jak uzyskałeś dostęp do planów treningowych naszej czołówki? Bo z tego co widzę umieszczają informację o wybranych treningach, a to tylko ułamek roboty. Bo jeśli wypowiadasz się na podstawie tych pojedynczych treningów pokazywanych w mediach to wiesz... to niepoważne. Wyciąganie wniosków na podstawie ułamka całości jest obarczone tak dużym błędem, że to nic niewarte. Jeśli masz inne informacje, to pochwal się, wiele osób będzie ciekawych jak wygląda dokładnie przygotowanie naszych zawodników.
Efekty są takie, że cała Nasza elita rok w rok ma te same wyniki lub co gorsza - regres. 30minut lub na styk złamane. Chyba, że coś przegapiłem?
U Krystiana widać potencjał i szanse na więcej. Na 10k poniżej 29min, maraton szansa na solidny wynik również.
Nadzieja jest też kiedyś w Lewandowskim który powiedział, że może spróbuje swoich sił na 5000m.
Z całym szacunkiem do Panów, ale ja mam wrażenie że to jest właśnie bieganie takie żeby podtrzymać formę którą kiedyś tam wypracowali i biegają cały czas to samo.
Ja rozumiem, że nie przeskoczą naglę o kilka poziomów. To już nie ten wiek. Coś jednak powinno się zmienić.
Zobaczymy kto w takim razie osiągnie to minimum, ile osób zrobi to minimum olimpijskie.Jarek Jagieła pisze:Łatwo o krytykę oceniając suche wyniki.
Warto wziąć pod uwagę kontekst czyli okres w jakim znajdują się zawodnicy. A większość jak wiadomo jest w treningu maratońskim przed Mistrzostwami Polski (6 grudnia), które mają być walką o minimum olimpijskie.
Ja widzę tylko jednego kandydata.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:04
- Życiówka na 10k: 38:07
- Życiówka w maratonie: brak
"Kocham" to porównywanie sportowców do innych profesji, ale skoro już porównujemy biegacza do piekarza to proszę bardzo. Rozumiem, że jeśli kupisz chleb i nie będzie Ci smakował to będziesz wypisywał na forach i krzyczał, że Ci nie pasuje ale z uporem maniaka będziesz kupował ten chleb z tego samego źródła i nadal narzekał na tego co ten chleb piecze? Czemu nie skupisz się na tych, którzy pieką jeszcze gorzej ten chleb i na nich nie ponarzekasz? Albo po prostu nie zmienisz piekarni? W biegach mamy tak samo wolny rynek jak w przypadku piekarni. Każdy może biegać i każdy może założyć piekarnię, a jak Ci nie wyjdzie to jest tylko i wyłącznie Twój problem. A jeśli jesteś kibicem to naucz się panować nad frustracją bo przewalasz odpowiedzialność za swoją dumę i samopoczucie na innych, którzy przynajmniej próbują coś zrobić. Może im nie wychodzi tak jakby chcieli, ale nawet na poziomie 30 minut na 10 km nie ma człowieka, który nie chce więcej i się nie stara. Nierealnym jest biegać 30 minut na 10 km bez zaangażowania. Ciekaw jestem ilu tych wymagających uszczęśliwia poprzez swoją profesję innych ludzi w zachwycający sposób.
Co do "skakania z radości" po takich wynikach to nasuwa mi się jedno. Czy świat jest czarno-biały? Czy istnieje tylko miłość i nienawiść? Nie sądzę, ale jeśli ktoś tak uważa, to tylko świadczy w jak ograniczony sposób patrzy na świat.
Co do "skakania z radości" po takich wynikach to nasuwa mi się jedno. Czy świat jest czarno-biały? Czy istnieje tylko miłość i nienawiść? Nie sądzę, ale jeśli ktoś tak uważa, to tylko świadczy w jak ograniczony sposób patrzy na świat.