iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑
Moderator: infernal
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
2.11-8.11.2019
6 x trening biegowy
Kilometraż : 81km
W next tygodniu podbiegi we wtorek oraz crossie z tą różnicą, że będzie to easy + kilka przewyższeń z przyspieszeniami. Myślę, że to będzie miła odmiana, choć wczorajszy cross bardzo miło wspominam. Jeśli o odczucia, pierwszy tydzień za mną. Nudno i na spokojnie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
9.11.2020r.
BS >80%HR
Dystans: 12,01 km
Czas: 1:06:06
Średnie tempo: 05:30 min/km
Średnie tętno: 149
Była mocna nie chęć. Na zaliczenie.
10.11.2020r.
40' 75% + Podbiegi 10x~150m/150m(Wiadukt) + CALM
Dystans: 15,01 km
Czas: 1:22:25
Średnie tempo: 05:29 min/km
Średnie tętno: 161
Problem jest obecnie taki, że szybko robi się ciemno. Chwilę zostałem dłużej zostałem w pracy po 15tej. Nim zajechałem do domu, szybki toi i poszedłem jak zwykle od razu biegać bez obiadu to zaczynało robić się ciemno. Standardowa trasa, jedno okrążenie na terenach i prosto na wiadukt/most. Niestety tam droga już bez oświetlenia po polach. Uważając by się nie zabić, omijając dziury, błoto dotarłem jakoś.
Podbieg z jednej strony krótszy, z drugiej trochę dłuższy. Więc raz z jednej strony podbiegałem, truchtem na spokojnie zbieg z drugiej strony i tam podbieg, no i trucht w dół. Generalnie miało być 10x100/100 podbiegi ale hej... Był trochę dłuższy z jednej, a jeszcze bardziej z drugiej więc czemu nie wykorzystać. Zresztą, nie był taki ostry. Przyjmuję, że mniej więcej robiłem raz 150m, a raz 200m podbiegu. Plus minusy. Tak wyszło po 5 razy z każdej strony. Nie zatrzymywałem się w marszu, na spokojnie wyrabiałem. Na tempo nie patrzałem. Chciałem by było szybko i żwawo, a przy tym technicznie. Zero szarpania. Równo. Wyszło.
Szczerze? Spodziewałem się, ze nogi będą beton ale luzik. Oddechowo momentami ciężko, ale nie że brak tlenu. Zastanawiam się czy nie lepiej było schodzić, by dać serduchu trochę wolniej popukać ale.... może następnym razem. A tak, przynajmniej zapukało już nie 193 a 195 max. Pewnie dalej to nie maks, ale Polar już zasugerował aktualizacje stref.
Powrót to 3 kilometry do domu, w tym jeden niecały w ciemnicy. Spotkane dwa punkty niebiesko-czerwone mnie zaatakowały po drodze na owym polu w drodze powrotnej. Myślałem, że to UFO chce zbadać mnie ale były to pieski. Pani je przywołała do porządku. Pewnie nie spodziewała się nikogo szalonego tutaj o tej porze. Cóż, chwilę się rozkojarzyłem i potem źle stanąłem. Mam nadzieję, że nie skręciłem kostki ale póki co jest ok.
Fajny trening
Garść statystyk:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
11.11.2020r.
BS >80%HR
Dystans: 16,01 km
Czas: 1:31:42
Średnie tempo: 05:43 min/km
Średnie tętno: 147
Na początku nogi trochę ciężkie, ale już po 500 metrach rozluźniły się. Szczerze mówiąc, spodziewałem się większego betonu w nogach. I to jest ta siła biegowa
No cóż, następnym razem będą trochę inne podbiegi. Bardziej ostre. Zobaczymy jak wtedy będę cwaniakował. Wracając do regeneracyjnego biegania w dniu Niepodległości - nóżka szła, spotkałem znajomego który również kręcił tam gdzie ja kółka i postanowił się dołączyć. Zaskoczony i zdziwiony pytał co tak wolno biegam Odpowiedziałem - takie treningi teraz, zobaczymy czy coś to da w marcu. Zleciało i 16 kilometrów wskoczyło.
12.11.2020r.
Spr '30
Ależ mi brzuszki czy pompki sprawiają ogromne problemy
Jeszcze kilka miesięcy temu po 20 pompek, 5 serii robiłem a teraz jakiś koszmar. No nic, trzeba i tutaj odbudować się chociaż trochę.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
13.11.2020r.
BS >80%HR
Dystans: 15,01 km
Czas: 1:26:29
Średnie tempo: 05:46 min/km
Średnie tętno: 149
Dzień wolnego jak zwykle zawsze źle na mnie wpływa. Nie chciało się, ale koniec końców piątek więc bez pośpiechu zleciało.
14.11.2020r.
Cross run (w tym 10xPodbiegi ~150-200m)
Dystans: 21,17 km
Czas: 2:01:18
Średnie tempo: 05:44 min/km
Średnie tętno: 160
Bardzo fajny trening. Siła biegowa jest naprawdę fajna. O ile da jakieś to efekty Kawka w sobotę rano i jechane. Nie wziąłem nic na drogę, więc albo wóz albo przewóz z cukrami podczas treningu a ten - nie miał być lekki. Poleciałem na moją nową miejscówkę crossowa. 3 kilometry do celu, dramatu nie ma. Tam zacząłem latać pętelką. Zahaczając za każdym razem podbiegi - jeden mniej stromy ale mocno kamienisty, niepewny. W związku z czym musiałem uważać by zachować wszystkie zęby. Drugi, baaaardziej stromy ale można przyspieszyć. No właśnie, na każdym mocno zresztą przyspieszałem, ale z rozwagą. Natomiast resztę dystansu standardowo >80% HR. Tutaj serducho miało więcej czasu na uspokojenie się przed kolejnym podbiegiem. Generalnie miało być 20k, ale dobiegając zobaczyłem że zaraz wyjdzie HM więc już dokręciłem. I tak, dwie godziny treningu zleciały mi nawet nie wiedziałem kiedy. Problemów energetycznych czy żołądkowych brak. Nogi, fajnie było czuć. Minus, że podczas tupania raz źle stanąłem(znów :/) i aktualnie mnie trochę ciągnie trochę powyżej kostki, od zewnętrznej strony. Gdzie w sumie mam tłuszczaka (bodajże tak to się nazywa). Roluje to miejsce.
Apropo podbiegów - możliwość lapowania kiedy się chce w Polarze to wspaniała sprawa. Podbiegi około 40-60s, od 150-200metrów.
15.11.2020r.
BS >80%HR
Dystans: 12,02 km
Czas: 1:09:37
Średnie tempo: 05:47 min/km
Średnie tętno: 150
Nogi delikatnie ciężkie, ale znów tylko przez pierwszy kilometr. Potem już pełen luz i swoboda Miejsce o którym powyżej wspominałem było odczuwalne, ale nie utrudniało człapania.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
9.11-15.11.2019
6 x trening biegowy
Kilometraż : 91km
Podbiegi wchodzą jak masło.
Easy + kilka przewyższeń z przyspieszeniami - również bardzo fajna odmiana. Super trening.
Kontuzja mam nadzieję że żadna mnie nie łapie.
Kilometraż zgodny. Lecimy dalej
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
16.11.2020r.
BS >80%HR
Dystans: 12,13 km
Czas: 1:07:16
Średnie tempo: 05:33 min/km
Średnie tętno: 148
Trochę się nie chciało. Domyślnie powinno być 15 kilometrów jeśli chce jeszcze podbić kilometraż bardziej.
17.11.2020r.
40' 80% HR + PG ~10x150/150m(ostry podbieg) + CALM
Dystans: 18,08 km
Czas: 1:44:07
Średnie tempo: 05:45 min/km
Średnie tętno: 153
Zostałem "pokarany" następnego dnia Nie chciało mi się dokręcić tych 3 kilometrów poprzedniego dnia i... Standardowo wyszedłem na trening od razu po pracy. Tym razem podbieg niedaleko crossu. Spodobało mi się tam bieganie, ale i przebywanie. Cisza, spokój. Tak mekka biegowa. Niestety, trochę popadało dlatego wybrałem się w starych biegowych butach. To był dobry pomysł, nie przemyślałem tylko że sam podbieg również będzie średnio bezpieczny. No nic, po trochę ponad 6 kilometrach znalazłem się tam i trzeba było wziąć za robotę.
Początek podbiegu raczej bardziej stabilizacyjny asekuracyjny start by nie zaliczyć szlifu. Dopiero później mogłem przyspieszać. Kilka razy noga się prześlizgła na początku, ale udało się nie wachąć kwiatków. Trochę truchtu w dół, trochę marszu. Tak by było inaczej niż ostatnim razem, by tętno mogło trochę bardziej się opaść, ustabilizować.
Pod 10tym ogarnęła mnie totalna ciemność. Przez las cross odpadał powrót więc na około musiałem wracać przez co zamiast planowanych ok. 15 kilometrów wyszło 18. Wracałem i tak przez takie zadu..że ciemności egipskie to pikuś. Oślepiany przez samochody nie raz musiałem się zatrzymać na poboczu. Bieganie po asfalcie jednak w pełnej ciemności również nie należy do najprzyjemniejszych. Dramat. Udało się jednak dotrzeć do domu, ale byłem wypompowany.
18.11.2020r.
BS >80%HR
Dystans: 12,06 km
Czas: 1:10:04
Średnie tempo: 05:48 min/km
Średnie tętno: 144
Znów myślałem, że nogi będą cięższe ale nie było wcale tak źle. Kilometr i mogłem szybciej lecieć.
Generalnie, dalej zostaje przy zdaniu że tempo BSa to jest tylko kwestia przyzwyczajenia.
Tak czy owak, postanowiłem wytupać regeneracyjną 12tke. Odhaczone.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
19.11.2020r.
Break raz w tygodniu musi być
20.11.2020r.
50' 80% HR + SKIPY(5xA,C,D + przebieżka) + CALM
Dystans: 14,01 km
Czas: 1:19:24
Średnie tempo: 05:40 min/km
Średnie tętno: 151
Spokojne bieganie a potem skipy. Technika w takich ćwiczeniach nigdy nie była i nigdy nie będzie moją mocną stroną. Po 5 powtórzeń każdego, około 50-60m powrót na spokojnie.
Na koniec jedna przebieżka by się ogarnąć. Nie wiem czy nie lepiej było trzasnąć podbiegi. Może bym bardziej odczuł? Jasne, tutaj kaleczę technikę stąd pewnie gorszy feeling. Generalnie, mam wrażenie że ta siła biegowa wcale nie ma takiego dużego na mnie impactu. Nogi jak są z waty to tylko chwilę następnego dnia....
21.11.2020r.
20k ~80% HR
Dystans: 20,02 km
Czas: 1:57:05
Średnie tempo: 05:51 min/km
Średnie tętno: 153
Strasznie mi serducho tutaj biło mimo wolnego, żółwiego tempa. Zaczęło mnie rozkładać chyba i tutaj to widać.
Mimo wszystko, biegało się wspaniale bo z kumplem. Pewnie sam bym szybciej biegał. Nieznacznie, ale jednak. Tak czy owak, doceniam cholernie znów bieganie z kimś. Obstawiam, że takie treningi szybkościowce czy mocne na bieżniach z kimś dopiero oddają. Tak czy owak, longrun odhaczony.
22.11.2020r.
15k >80% HR
Dystans: 15,05 km
Czas: 1:26:26
Średnie tempo: 05:44 min/km
Średnie tętno: 149
Chory, przeziębiony mam nadzieję że nie koronaświrus Wieczorem powinienem był jeszcze raz wyjść by dobić kilometraż ale ze względu na zatkany nos nie chciałem kusić mocniej losu.
Grypa chce mnie chyba złapać. Wieczorem hot teddy na rozgrzanie. Polecam
Break raz w tygodniu musi być
20.11.2020r.
50' 80% HR + SKIPY(5xA,C,D + przebieżka) + CALM
Dystans: 14,01 km
Czas: 1:19:24
Średnie tempo: 05:40 min/km
Średnie tętno: 151
Spokojne bieganie a potem skipy. Technika w takich ćwiczeniach nigdy nie była i nigdy nie będzie moją mocną stroną. Po 5 powtórzeń każdego, około 50-60m powrót na spokojnie.
Na koniec jedna przebieżka by się ogarnąć. Nie wiem czy nie lepiej było trzasnąć podbiegi. Może bym bardziej odczuł? Jasne, tutaj kaleczę technikę stąd pewnie gorszy feeling. Generalnie, mam wrażenie że ta siła biegowa wcale nie ma takiego dużego na mnie impactu. Nogi jak są z waty to tylko chwilę następnego dnia....
21.11.2020r.
20k ~80% HR
Dystans: 20,02 km
Czas: 1:57:05
Średnie tempo: 05:51 min/km
Średnie tętno: 153
Strasznie mi serducho tutaj biło mimo wolnego, żółwiego tempa. Zaczęło mnie rozkładać chyba i tutaj to widać.
Mimo wszystko, biegało się wspaniale bo z kumplem. Pewnie sam bym szybciej biegał. Nieznacznie, ale jednak. Tak czy owak, doceniam cholernie znów bieganie z kimś. Obstawiam, że takie treningi szybkościowce czy mocne na bieżniach z kimś dopiero oddają. Tak czy owak, longrun odhaczony.
22.11.2020r.
15k >80% HR
Dystans: 15,05 km
Czas: 1:26:26
Średnie tempo: 05:44 min/km
Średnie tętno: 149
Chory, przeziębiony mam nadzieję że nie koronaświrus Wieczorem powinienem był jeszcze raz wyjść by dobić kilometraż ale ze względu na zatkany nos nie chciałem kusić mocniej losu.
Grypa chce mnie chyba złapać. Wieczorem hot teddy na rozgrzanie. Polecam
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
16.11-22.11.2019
6 x trening biegowy
Kilometraż : 91km
Miało być więcej, natomiast grypa mnie troszkę męczy. Wolałem z tej jednej spokojnej dychy zrezygnować. Myślę, że to nie wpłynie znacząco na mój rozwój
Podbiegi były ogień, skipy tak sobie wyszły no i longrun git 3 tydzień za mną.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
23.11.2020r.
12k >Samopoczucie
Dystans: 12,02 km
Czas: 1:02:58
Średnie tempo: 05:14 min/km
Średnie tętno: 150
Biegane na samopoczucie, bez kontroli tętna które i tak wyszło poniżej standardowych 80%. Jednakże, jest to najpewniej spowodowane ciągłym przeziębieniem.
Prawdopodobnie w tym tygodniu również na 90k po przestane. Może to i nawet lepiej.
24.11.2020r.
25' 80% + Podbiegi 15x(10xdługi, 5xkrótki WIADUKT) + CALM
Dystans: 14,01 km
Czas: 1:14:47
Średnie tempo: 05:20 min/km
Średnie tętno: 155
Miałem trochę dłużej potupać przed podbiegami, ale postanowiłem nie popełniać tego samego błędu co ostatnimi razem.
Podbieg na wiadukcie, jak za pierwszym razem. Tutaj mam najbliższe, choć samo nachylenie jest dość mizerne. Dlatego ilość zwiększona z 10 podbiegów tego dnia na 15.
10 razy podbiegałem z jednej, dłuższej strony ok. 150m i 5 razy z krótszej strony ok. 100m. Nie wiem czy to dalej kwestia przeziębienia czy po prostu takie podbiegi nie robią już na mnie wrażenia. Bardziej się czułem jak podczas jakiejś zabawy biegowej, aniżeli faktycznych podbiegów Dobije nogi na sobotni crossie, 10 podbiegów na mocniejszym podbiegów może też jak ostatnio co kółko 2 podbiegi. Zobaczę... Tak czy owak, ten trening wyszedł fajnie ale czy wszedł.
25.11.2020r.
12k >80% HR
Dystans: 12,22 km
Czas: 1:13:03
Średnie tempo: 05:59 min/km
Średnie tętno: 146
Może jednak te podbiegi weszły? Takim tempem to ja odpoczywam między interwałami Nie pamiętam kiedy miałem takie tempo średnie.
Fakt faktem, biegałem 6 kilometrów po crossie gdzie mógł GPS gubić zasięg no ale bez przesady. 6:00?! Tupacz żółw Michał. Ten katar mnie coś opuścić nie chce.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
26.11.2020r.
Break.
27.11.2020r.
12k >80% HR
Dystans: 12,07 km
Czas: 1:08:46
Średnie tempo: 05:42 min/km
Średnie tętno: 150
Nie było chęci na więcej. Zawsze dotyka mnie ten problem po dniu wolnym - spadek motywacji.
28.11.2020r.
Cross run ~21k (w tym 10xPodbiegi ~150m)
Dystans: 21,11 km
Czas: 1:53:09
Średnie tempo: 05:22 min/km
Średnie tętno: 165
Znów z kumplem udało się namówić i w ten sposób zrobiliśmy 10km. Następnie każdy swoim tempem jeden za drugim po 10 powtórzeń mocnego ostrego podbiegu, po czym kolejne 10 a w sumie 11km jeszcze biegania. Nie powiem, a w sumie nie napiszę Nogi trochę z waty były po całym już bieganiu.
Fota z treningu:
29.11.2020r.
12k >80% HR
Dystans: 12,04 km
Czas: 1:07:10
Średnie tempo: 05:35 min/km
Średnie tętno: 145
Miało być więcej, ale troszkę mi się spieszyło. Generalnie, w nogach nie odczuwałem takiego kamienia. Wydaje mi się, że naprawdę musiał bym przesadzić mocno aby następnego dnia nie zregenerować się.
Tak czy owak, po bieganiu szybki prysznic i...pojechałem na pierwsze morsowanie
Najgorzej szczerze mówiąc nogi - jakby ktoś wbijał małe igły i robiły się takie wiotkie. Po 3 minutach wyszedłem i zapragnąłem jednak więcej. Drugie wejście o wiele łatwiejsze, po samą klatę. Wszedłem raz jeszcze na 3minuty i wyszedłem. Padaka zaczęła się dopiero jak się ubrałem. Trochę mną telepało, ale jest git. Jak nic...za tydzień powtórka
Kilometrów nie udało się dobić w tym tygodniu, ledwie 80+ gdzie już taką normą byłoby 90. Mimo wszystko, myślę że solidnie przepracowane kolejny tydzień.
Break.
27.11.2020r.
12k >80% HR
Dystans: 12,07 km
Czas: 1:08:46
Średnie tempo: 05:42 min/km
Średnie tętno: 150
Nie było chęci na więcej. Zawsze dotyka mnie ten problem po dniu wolnym - spadek motywacji.
28.11.2020r.
Cross run ~21k (w tym 10xPodbiegi ~150m)
Dystans: 21,11 km
Czas: 1:53:09
Średnie tempo: 05:22 min/km
Średnie tętno: 165
Znów z kumplem udało się namówić i w ten sposób zrobiliśmy 10km. Następnie każdy swoim tempem jeden za drugim po 10 powtórzeń mocnego ostrego podbiegu, po czym kolejne 10 a w sumie 11km jeszcze biegania. Nie powiem, a w sumie nie napiszę Nogi trochę z waty były po całym już bieganiu.
Fota z treningu:
29.11.2020r.
12k >80% HR
Dystans: 12,04 km
Czas: 1:07:10
Średnie tempo: 05:35 min/km
Średnie tętno: 145
Miało być więcej, ale troszkę mi się spieszyło. Generalnie, w nogach nie odczuwałem takiego kamienia. Wydaje mi się, że naprawdę musiał bym przesadzić mocno aby następnego dnia nie zregenerować się.
Tak czy owak, po bieganiu szybki prysznic i...pojechałem na pierwsze morsowanie
Najgorzej szczerze mówiąc nogi - jakby ktoś wbijał małe igły i robiły się takie wiotkie. Po 3 minutach wyszedłem i zapragnąłem jednak więcej. Drugie wejście o wiele łatwiejsze, po samą klatę. Wszedłem raz jeszcze na 3minuty i wyszedłem. Padaka zaczęła się dopiero jak się ubrałem. Trochę mną telepało, ale jest git. Jak nic...za tydzień powtórka
Kilometrów nie udało się dobić w tym tygodniu, ledwie 80+ gdzie już taką normą byłoby 90. Mimo wszystko, myślę że solidnie przepracowane kolejny tydzień.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
30.11.2020r.
15k na samopoczucie
Dystans: 15,01 km
Czas: 1:15:27
Średnie tempo: 05:01 min/km
Średnie tętno: 155
Bez większego ciśnienia, po prostu pobiegane. Noga szła fajnie i lekko.
GRUDZIEŃ 2020
26 x treningi biegowe - 377km
Fajnie, dobrze przepracowany miesiąc. Jasne, kilometraż mógłby być trochę większy ale i tak trzymam dobry poziom. Pozostało jeszcze tak utrzymać grudzień, który raczej cały przepracuje podobnie. Kilometraż dalej przynajmniej 80+, a najlepiej okolice 90/100 i dużo siły biegowej - podbiegi, podbiegi i jeszcze raz podbiegi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
1.12.2020r.
20’ 80% HR + 12xPodbiegi ~120m/120m + calm
Dystans: 12,15 km
Czas: 1:06:41
Średnie tempo: 05:29 min/km
Średnie tętno: 150
Ależ zaczęło pizgać na dworze. Powiedziałem sobie, że dzisiaj bez przedłużania. Zrobić konkretne, mocne podbiegi i wrócić do domu. Szybko dobiec do punktu i lecimy z tym tematem. Tym bardziej, że tutaj też szybko robi się ciemno i tylko światło z ulicy daje jakąkolwiek poświatę. Jeszcze inne miejsce podbiegu, które tutaj nie występowało w grudniu. I fakt, teraz zadyszki dostawałem w momencie dobiegania na górę ale dramatu nie było
2.12.2020r.
12km > 80% HR
Dystans: 12,15 km
Czas: 1:09:53
Średnie tempo: 05:49 min/km
Średnie tętno: 142
Sloooooooooooooooow. Tętno niziutkie, ale najgorsza to ta pogoda -4 C. To już moment kiedy wszystko się mrozi
3.12.2020r.
Break.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
4.12.2020r.
50' 80% HR + SKIPY 5x(A,B,C,D) + CALM
Dystans: 15,08 km
Czas: 1:23:26
Średnie tempo: 05:32 min/km
Średnie tętno: 156
Ziiiiiiiiimnoooooooooooooo.
5.12.2020r.
CROSS RUN ~20km
Dystans: 20,08 km
Czas: 1:53:43
Średnie tempo: 05:40 min/km
Średnie tętno: 161
Takie żółwie tempo, a jakie tętno. Wywiało nas niesamowicie, bo znów biegałem w towarzystwie kumpla. To już trzecia taka sobota i zdecydowanie czas na takim treningu leci mega szybko.
6.12.2020r.
Miało być bieganie, a potem morsowanie ale przyszło tylko to jedno. Troszkę szkoda, ale z drugiej strony to byłby i tak tylko BS by podbić kilometraż.
Drugi raz, 7 minut. Świetna regeneracja i naprawdę człowiek czuje, czuje że żyje
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
30.11-6.12.2019
5 x trening biegowy
Kilometraż : 75km
Pierwszy taki mały kilometraż podczas obecnych przygotowań do nowego sezonu, natomiast myślę że grudzień i tak będzie mocno pracowity więc co tutaj straciłem na pewno odrobię w nadchodzących tygodniach. Zresztą, trochę luzu nie zaszkodzi. Treningi wchodzą jak masło
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
7.12.2020r.
12k >Samopoczucie
Dystans: 12,17 km
Czas: 1:00:37
Średnie tempo: 04:59 min/km
Średnie tętno: 153
Lubię to bieganie na samopoczucie. Naturalny krok, bez wymuszania w tą czy w tą.
Patrząc na tętno, można stwierdzić że jest również poniżej 80% HR. Idzie progress w tej kwestii albo to kwestia zimna która powoduje u mnie niższe tętno
8.12.2020r.
15k >samopoczucie w tym 5xPodbiegi (TĘTNO >80%!!)
Dystans: 15,08 km
Czas: 1:19:39
Średnie tempo: 05:17 min/km
Średnie tętno: 148
Mega niskie tętno raz kolejny. Na podbiegi wybrałem się w miejscówkę na której jeszcze nie robiłem. Niestety ruch w godzinach 16:30 był tam nieustanny a biegać to musiałem po ulic. Sam podbiegi też jednak mnie rozczarował. Treściwy, ale mega krótki. Mehhhh Zrobiłem więc 5 takich i zirytowany autami poleciałem przed siebie. Wyjątkowo nie biegałem na swojej standardowej pętelce tylko szlajałem się po mieście. #yolo bez maseczki.
Fajnie wleciał.
9.12.2020r.
12k >80% HR
Dystans: 12,02 km
Czas: 1:07:45
Średnie tempo: 05:38 min/km
Średnie tętno: 143
Na zaliczenie. Nie miałem chęci, ale zmusiłem się. Nie pierwszy i nie ostatni raz.
Na pocieszenie...jutro CYBERPUNK
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)