Bezuszny - komentarze
Moderator: infernal
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Pewnie coś będzie Ew. w sobotę zawsze można polecieć nie 10, a 5km jako rozruch przed kolejnym weekendem :D Bym i swojego zawodnika wyciągnął, bo to też jego takie tempa życiówkowe.
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
W ten weekend to już będzie u mnie spokojne bieganie, ew. jakiś półakcent tylko.
Jakby co to będziemy w kontakcie, dzięki za info.
Jakby co to będziemy w kontakcie, dzięki za info.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
hej, czytanie forum zacząłem od Twojego bloga
Jestem właśnie na opisie burzy w lesie i suszonego fotela - ja mam na to patent, kiedyś mechanik zostawił mi folię na fotel, wożę zawsze w bagażniku (2 szt) razem z folią NRC i kamizelką odblaskową - sprawdza się po zawodach, to i po deszczu się sprawdzi.
Graty za 11:19 na WTC, opis robi wrażenie
Jak patrzę na te tygodnie świstaka u Danielsa, to mnie mdli, biorę Hudsona i Fitzgeralda w ciemno!
Fajnie opisałeś test na 5k. Jak masz zająca, to spoko, zwłaszcza na końcówce. Ja mogę sam biec cały dystans, ale jak mam odpalić największe wrotki, to tylko za kimś, najlepiej jeszcze jak ucieka
I turbogratki za 19:20, patrząc po opisie w zawodach byś więcej nie ugrał, a tak wynik zacny.
Co do ubierania się - najlepsi są rodzice przy 14 stopniach pakujący dzieci w zimowych kurtkach (!), ciepłych czapkach (!!) w wózkach do śpiworków (!!!). Moi tak przy -15 jeździli, a przy 14 stopniach latali w bluzach
Michał, teraz słuchaj uważnie, poświęciłem dziś 2,5h na czytanie Twojego bloga od marca. Nie pisz przez kilka dni, bo mam jeszcze kilka(naście) do przejrzenia. O ile nie doszli nowi zawodnicy warci obserwowania
Jestem właśnie na opisie burzy w lesie i suszonego fotela - ja mam na to patent, kiedyś mechanik zostawił mi folię na fotel, wożę zawsze w bagażniku (2 szt) razem z folią NRC i kamizelką odblaskową - sprawdza się po zawodach, to i po deszczu się sprawdzi.
Graty za 11:19 na WTC, opis robi wrażenie
Jak patrzę na te tygodnie świstaka u Danielsa, to mnie mdli, biorę Hudsona i Fitzgeralda w ciemno!
Fajnie opisałeś test na 5k. Jak masz zająca, to spoko, zwłaszcza na końcówce. Ja mogę sam biec cały dystans, ale jak mam odpalić największe wrotki, to tylko za kimś, najlepiej jeszcze jak ucieka
I turbogratki za 19:20, patrząc po opisie w zawodach byś więcej nie ugrał, a tak wynik zacny.
Co do ubierania się - najlepsi są rodzice przy 14 stopniach pakujący dzieci w zimowych kurtkach (!), ciepłych czapkach (!!) w wózkach do śpiworków (!!!). Moi tak przy -15 jeździli, a przy 14 stopniach latali w bluzach
Michał, teraz słuchaj uważnie, poświęciłem dziś 2,5h na czytanie Twojego bloga od marca. Nie pisz przez kilka dni, bo mam jeszcze kilka(naście) do przejrzenia. O ile nie doszli nowi zawodnicy warci obserwowania
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Ktoś cię w piwnicy zamknął przez kilka miesięcy??? Prądu nie było?sochers pisze:
Michał, teraz słuchaj uważnie, poświęciłem dziś 2,5h na czytanie Twojego bloga od marca. Nie pisz przez kilka dni, bo mam jeszcze kilka(naście) do przejrzenia. O ile nie doszli nowi zawodnicy warci obserwowania
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Może jakaś rodzinna zemsta była?
Wow, cieszę się, że ktoś poświęcił 2,5h na moje wypociny. Aż strach pomyśleć, ile Ci zejdzie z resztą blogów.
Z tymi zawodami WTC to dla mnie już odległe wspomnienie, ale dobrze sobie powspominać takie czasy, gdy była szansa choćby na takie mniejsze kameralne zawody.
A co do metod Danielsa, faktycznie bywa to czasem monotonne, szczególnie gdy ósmy raz trzeba klepać jakieś podobne interwały po 800/1000/1200 albo progowe 1600tki.
Dla mnie chyba jednak najgorsze były te rytmy po 200/400m. Może dlatego, że nie wszedłem wtedy jeszcze na docelowy poziom formy, a tu dużo dynamicznych powtórzeń, które biegałem trochę życzeniowym tempem, a do tego często było mega ciepło latem.
Jako że nigdy jeszcze nie trenowałem specyficznie pod 5-10k, myślę, że te metody Danielsa mimo swojej prostoty się sprawdzają. Pewnie, gdy organizm się przyzwyczai i przestanie reagować, będzie trzeba sięgnąć po inne metody i np. bardziej skomplikowane drabinki interwałów i inne rzeczy np. z Hudsona.
W Danielsie podoba mi się prostota, książka Hudsona jest trochę bardziej chaotyczna. Wziąłem z niej sobie kilka elementów jak np. podbiegi sprintem i do tego ogólną filozofię biegania - że warto obserwować swój organizm i dostosowywać bodźce odpowiednio. Ale same plany to dla mnie duży misz masz i do tego są to często moim zdaniem mocniejsze treningi niż Daniels.
Wow, cieszę się, że ktoś poświęcił 2,5h na moje wypociny. Aż strach pomyśleć, ile Ci zejdzie z resztą blogów.
Z tymi zawodami WTC to dla mnie już odległe wspomnienie, ale dobrze sobie powspominać takie czasy, gdy była szansa choćby na takie mniejsze kameralne zawody.
A co do metod Danielsa, faktycznie bywa to czasem monotonne, szczególnie gdy ósmy raz trzeba klepać jakieś podobne interwały po 800/1000/1200 albo progowe 1600tki.
Dla mnie chyba jednak najgorsze były te rytmy po 200/400m. Może dlatego, że nie wszedłem wtedy jeszcze na docelowy poziom formy, a tu dużo dynamicznych powtórzeń, które biegałem trochę życzeniowym tempem, a do tego często było mega ciepło latem.
Jako że nigdy jeszcze nie trenowałem specyficznie pod 5-10k, myślę, że te metody Danielsa mimo swojej prostoty się sprawdzają. Pewnie, gdy organizm się przyzwyczai i przestanie reagować, będzie trzeba sięgnąć po inne metody i np. bardziej skomplikowane drabinki interwałów i inne rzeczy np. z Hudsona.
W Danielsie podoba mi się prostota, książka Hudsona jest trochę bardziej chaotyczna. Wziąłem z niej sobie kilka elementów jak np. podbiegi sprintem i do tego ogólną filozofię biegania - że warto obserwować swój organizm i dostosowywać bodźce odpowiednio. Ale same plany to dla mnie duży misz masz i do tego są to często moim zdaniem mocniejsze treningi niż Daniels.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Jo jakby co za tydzień mój zawodnik pobiegłby z Tobą na sub40 We dwóch macie raźniej, obaj prezentujecie podobny poziom i obaj walczycie o to samo
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
O to by było !@#$%! Będę się szykował w takim razie. To już zrobią się z tego fajne mini zawody, od razu trochę łatwiej mentalnie.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Jakbyś chciał wczęsniej poznać to jutro możesz dotruchtać na Agrykolę, bo będzie na moich plecach akurat biegał.
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Nieee, ale moje dzieciaki wymagały sporo uwagi w lockdownie (6 miechów trzymaliśmy ich w domu), wiec zdarzało się, że pobudka po 5, nie żeby pobiegać, tylko żeby popracować zanim wstaną, potem ogarniando, śniadanie, zabawa, bajka, robota i meetingi poutykane na przemian ze spacerami, zabawami, tłumaczeniem różnych rzeczy, itp. I tak do wieczora. Gdzieś jeszcze jakiś house-maintenance, bieganie i na pisanie nie wystarczało czasu.Siedlak1975 pisze:Ktoś cię w piwnicy zamknął przez kilka miesięcy??? Prądu nie było?sochers pisze:
Michał, teraz słuchaj uważnie, poświęciłem dziś 2,5h na czytanie Twojego bloga od marca. Nie pisz przez kilka dni, bo mam jeszcze kilka(naście) do przejrzenia. O ile nie doszli nowi zawodnicy warci obserwowania
No to ja może dziwnie mam, ale rytmy Danielsa są dla mnie dość luźne, może po tym planie na 10k z maratonów polskich, gdzie tam się biegało szybciej niż u niego te 200 i 400. Hudson to jest mega chaos w książce, aż mam ochotę przeczytać oryginał, żeby zobaczyć, czy tam tak samo, czy po prostu tłumacz spartoliłbezuszny pisze: A co do metod Danielsa, faktycznie bywa to czasem monotonne, szczególnie gdy ósmy raz trzeba klepać jakieś podobne interwały po 800/1000/1200 albo progowe 1600tki.
Dla mnie chyba jednak najgorsze były te rytmy po 200/400m. Może dlatego, że nie wszedłem wtedy jeszcze na docelowy poziom formy, a tu dużo dynamicznych powtórzeń, które biegałem trochę życzeniowym tempem, a do tego często było mega ciepło latem.
Jako że nigdy jeszcze nie trenowałem specyficznie pod 5-10k, myślę, że te metody Danielsa mimo swojej prostoty się sprawdzają. Pewnie, gdy organizm się przyzwyczai i przestanie reagować, będzie trzeba sięgnąć po inne metody i np. bardziej skomplikowane drabinki interwałów i inne rzeczy np. z Hudsona.
W Danielsie podoba mi się prostota, książka Hudsona jest trochę bardziej chaotyczna. Wziąłem z niej sobie kilka elementów jak np. podbiegi sprintem i do tego ogólną filozofię biegania - że warto obserwować swój organizm i dostosowywać bodźce odpowiednio. Ale same plany to dla mnie duży misz masz i do tego są to często moim zdaniem mocniejsze treningi niż Daniels.
Ja korzystam z gotowego planu na końcu książki (10k dla 40 latków). I fakt, przyznaję, że jak zobaczyłem na początku planu 8x1, a zwłaszcza 10x1 w docelowym T10 (a po tym jeszcze sprinty pod górkę), to stwierdziłem, że się tego nie da zrobić. Ale idąc tym planem zauważam, że kolejne jednostki są coraz bardzizej wymagające, ale zrabialne i to z zapasem, jeśli się nie przekozaczy tempa. Albo takie 2x5 progowego. Kiedyś 5 progowego to był wysiłek, teraz moja głowa podchodzi to tego jak do szybszego BSa.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
To szybko nadganiaj zaległości bo zapewne od przyszłego tygodnia nowy lockdown więc będziesz miał powtórkę z rozrywki
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
Krystian, a o której będziecie śmigać? Możemy się zgadać na priv, ale nie wiem jeszcze jak będę stał z czasem.Logadin pisze: Jakbyś chciał wczęsniej poznać to jutro możesz dotruchtać na Agrykolę, bo będzie na moich plecach akurat biegał.
To już chyba moja indywidualne kwestia, ale nie lubię po prostu biegać aż tak szybkich odcinków i tak wielu powtórzeń, wolę umiarkowane tempa, drugie zakresy, progowe, czy nawet polubiłem ostatnio te interwały danielsowskie w okolicach T3-T5.sochers pisze:No to ja może dziwnie mam, ale rytmy Danielsa są dla mnie dość luźne, może po tym planie na 10k z maratonów polskich, gdzie tam się biegało szybciej niż u niego te 200 i 400.
To w moim planie Danielsa z progowych początkowo było wpisane maksymalnie 5x1600m, 2x3200m albo ciągły 4800m. Trochę mało szczególnie tych dłuższych ciągłych, więc wydłużyłem sobie np. do 2x4 km albo 5-6km ciągłego.sochers pisze:Ja korzystam z gotowego planu na końcu książki (10k dla 40 latków). I fakt, przyznaję, że jak zobaczyłem na początku planu 8x1, a zwłaszcza 10x1 w docelowym T10 (a po tym jeszcze sprinty pod górkę), to stwierdziłem, że się tego nie da zrobić. Ale idąc tym planem zauważam, że kolejne jednostki są coraz bardzizej wymagające, ale zrabialne i to z zapasem, jeśli się nie przekozaczy tempa. Albo takie 2x5 progowego. Kiedyś 5 progowego to był wysiłek, teraz moja głowa podchodzi to tego jak do szybszego BSa.
W porównaniu z tym 10x1 T10 albo 2x5 P u Hudsona to dużo trudniejsze jednostki. W planach Hudsona do maratonu pamiętam też np. 35-37 km longów albo w planie do półmaratonu 13 km w T21, moim zdaniem to spore kobyły (co nie znaczy, że to źle, ja po prostu takich unikałem ). Zamiast tego to wolałbym już zrobić regularny start w zawodach.
Generalnie stosuję takie podejście, że robię modyfikacje i łączę elementy z różnych książek i planów, zależnie od tego, co (jak mi się wydaje) będzie działać na mój organizm. W praktyce trening Danielsa trochę wydłużałem, a trening Hudsona trochę skracałem i wtedy czułem subiektywnie optymalny efekt. Oczywiście mogę się mylić.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1032
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
W zeszłym roku trochę biegałem wg planów Hudsona i moim zdaniem są wymagające dlatego warto je lekko modyfikować czy to długością bieganych odcinków czy czasem przerwy.
Wysłane z mojego Redmi Note 8T .
Wysłane z mojego Redmi Note 8T .
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
No to ja na sobie czuję, że sam progres jednostek i ogólnie ich poziom jest ok, za to mam wrażenie, że 18 tygodniu planu to chyba za dużo.
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1032
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
sochers pisze:No to ja na sobie czuję, że sam progres jednostek i ogólnie ich poziom jest ok, za to mam wrażenie, że 18 tygodniu planu to chyba za dużo.
Nie narzekaj
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Muszę spojrzeć dokładniej na ten plan, ale jego długość mnie zabija psychicznie
Odnośnie spacerów, to słyszałem dobry dźołk, że gdyby nie Kaczyński to nikt nie wiedziałby, ile jest radiolek w Wawie my ze względów epidemiologicznych jeździmy i trąbimy ostatnio w środę roztrąbiłem trzypasmowy korek pi-pi-piiiiii
Odnośnie spacerów, to słyszałem dobry dźołk, że gdyby nie Kaczyński to nikt nie wiedziałby, ile jest radiolek w Wawie my ze względów epidemiologicznych jeździmy i trąbimy ostatnio w środę roztrąbiłem trzypasmowy korek pi-pi-piiiiii
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12