Biegacze kontra rowerzysci
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
W Niemczech obowiazuje regula, iz w przypadku zderzenia na drodze rowerowej cyklisty z biegaczem, wine ponosi ten ostatni. Bywaja jednak wyjatki. Niedawno sad rozstrzygal spor miedzy dwoma uprawiajacymi jogging policjantami i rowerzysta,ktory na na nich najechal na sciezce rowerowej. Sad stwierdzil, ze winny jest rowerzysta, powinien on przewidziec niebezpieczenstwo na znakomicie sobie znanej trasie, a w dodadtku jechal duzo za szybko. Co to znaczy za szybko? 25 km/h.
kledzik
kledzik
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
25 km/h - za szybko - śmiechu warte. W zasadzie to należałoby w miarę możności nie mieszać biegania i cyklizmu na jednej ścieżce, ale to w sumie chyba nierealne w wielu mniejscach. Zdaje się, że u nas kodeksowo jest tak, że jak spieszeni i rowerzyści mają wspólną drogę /np. chodnik/, to piesi są uprzywilejowani.
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 297
- Rejestracja: 15 wrz 2003, 10:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dziwne te wyroki w Niemczech. W Polsce - w braku przepisów szczególnych - obowiązuje zdroworozsądkowa zasada przyczynienia się do szkody. Sądze więc, że jeśli rowerzysta najeżdża na biegacza to w 90% on będzie winny, bo jedzie szybciej, chyba, że biegacz podstawi mu nogę pod koło. Podobną zasadą jest przecież wina tego, który samochodem wjechał drugiemu w kuper.
Myślę, że będą powoli (a może szybko) wszczynane w Polsce procesy o szkodę wyrządzoną biegaczowi/pieszemu przez rowerzystę i odwrotnie.
Dla porównania: w narciarstwie alpejskim w ostatnich latach liczba procesów odszkodowawczych (ktoś na kogoś najechał) rośnie lawinowo. I powiem wam, że taka niewinna rozrywka jak narty kończy się często niesamowitą tragedią dla poszkodowanego i sprawcy: trwałe uszkodzenia/śmierć i długoletnie wyroki więzienia, nie mówiąc o odszkodowaniach liczonych w tysiącach EUR. Są już pierwsze sprawy z udziałem Polaków. Technika powoduje, że poruszamy się szybciej - wszędzie, jest więcej kolizji i dlatego trzeba mieć oczy dookoła głowy. Sam widziałem zderzenie dwóch rowerzystów - jeden stracił przytomność, brr...
Myślę, że będą powoli (a może szybko) wszczynane w Polsce procesy o szkodę wyrządzoną biegaczowi/pieszemu przez rowerzystę i odwrotnie.
Dla porównania: w narciarstwie alpejskim w ostatnich latach liczba procesów odszkodowawczych (ktoś na kogoś najechał) rośnie lawinowo. I powiem wam, że taka niewinna rozrywka jak narty kończy się często niesamowitą tragedią dla poszkodowanego i sprawcy: trwałe uszkodzenia/śmierć i długoletnie wyroki więzienia, nie mówiąc o odszkodowaniach liczonych w tysiącach EUR. Są już pierwsze sprawy z udziałem Polaków. Technika powoduje, że poruszamy się szybciej - wszędzie, jest więcej kolizji i dlatego trzeba mieć oczy dookoła głowy. Sam widziałem zderzenie dwóch rowerzystów - jeden stracił przytomność, brr...
Turecki
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Stąd pomysł na OC dla rowerzystów.
pozdr
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 297
- Rejestracja: 15 wrz 2003, 10:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Sam co prawda nie jeżdżę na rowerze, ale denerwuje mnie bezmyślność np. pieszych stojących/idących po wytyczonych śceżkach rowerowych. I jeszcze mają pretensje, że rowerzysta zatrąbił.
Co do kolegi - to mógł mandatu nie przyjmować, sprawę rozpatrywałby sąd.
Co do kolegi - to mógł mandatu nie przyjmować, sprawę rozpatrywałby sąd.
Turecki
- lukasz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 14 lis 2001, 12:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice Tysiąclecie
Kodeks drogowy:
"Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi."
"Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."
Widać wszystko zależy od tego jaka to była ścieżka.
Pozdrawiam
"Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi."
"Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."
Widać wszystko zależy od tego jaka to była ścieżka.
Pozdrawiam
łukasz
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Nie wolno przejeżdżać na pasach. Należy zejść z roweru i przejść pieszo.Quote: from PAwel on 11:00 am on Dec. 2, 2003
Kolega jechał na pasach przez ulicę (bez świateł) i potrącił go samochód. Kolega został ukarany mandatem 200zl.
No chyba, że na ścieżce rowerowej przecinającej ulicę.
Tak naprawdę ten przepis jest dla "zdrowia" rowerzystów.
pozdr
(Edited by active at 1:58 pm on Dec. 2, 2003)
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- przemo
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 19 kwie 2003, 02:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadza się, kiedyś przejeżdzałem na zielonym świetle przez chodnik i o mało nie wylądowałbym pod kołami pędzącego samochodu który mial zieloną strzałkę do skrętu w lewo.
Przemo