Komentarz do artykułu Ile warta jest twoja życiówka?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Ile warta jest twoja życiówka?
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 25 kwie 2018, 17:34
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
Moja nic nie warta. Bieganie a raczej trenowanie dla robienia życiówek jest dla mnie coraz bardziej bezsensowne, chore, niezdrowe. Trenuję amatorsko niemal wyłącznie dla wyników od prawie roku i z każdym miesiącem coraz bardziej mi to obrzydza życie. Mam zdecydowanie mniej czasu dla znajomych, rodziny, na rozrywki których się imałem gdy biegałem sporadycznie i rekreacyjnie. Coraz częściej zastanawiam się po co to robię, po co zacząłem. Niemal codziennie doskwiera zmęczenie, różnego rodzaju bóle, urazy, stres, samotność - ciężko się z kimś umówić na wspólny trening, ciężko kogoś bliżej poznać gdy każdy dzień po pracy spędza się na bieganiu, na treningu uzupełniającym, na rozciąganiu, dużej ilości snu. W pracy twierdzą że jestem poje.bany, że marnuję życie, że to zbędny wysiłek, że przecież na olimpiadę i tak jestem już za stary, za słaby, za... Artykuł powyżej też nie napawa optymizmem - ponad 200 tysięcy badanych biega szybciej ode mnie na 5 km. Z każdym miesiącem mam coraz większy kryzys psychiczny. Jeszcze ten dołujący Covid, ehh... jak żyć?
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 920
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Oj tam, nie ma co dramatyzować. I tak masz nieźle, ode mnie jest lepsze ponad 500 tysięcy. Ja tam jestem zadowolony, odkąd solidnie wziąłem się za trening, to właśnie mniej łupie w kolanach, a mam je zniszczone prawie doszczętnie. Ostatnio jak je ortopeda składał to mówił że następnym razem będzie rekonstrukcja więzadeł, a chrząstka jest ostro popękana. Teraz po półtora roku biegania chodzę lekko i chrupie tylko przy ostrych ćwiczeniach siłowych. Bieganie weszło mi w czas który spędzałem na graniu na komputerze, więc kompletnie go nie szkoda. Trenuję bardziej jakościowo niż objętościowo i poza moją piętą którą są kolana nic nie doskwiera. Czuję się zdecydowanie młodziej, może w wieku 20-30 tego się nie docenia, ale po 40tce to już jest zauważalne. A życiówka nawet jak mierna by nie była, to zawsze daje satysfakcję. Więcej pozytywnego nastawienia życzę, chociaż wyczuwam w tym tekście trochę ironii, więc może niepotrzebnie 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Mnie zawsze "urzekają" ludzie, którzy są pewni tego, że wiedzą, jak ktoś inny powinien żyć.ekstra_intro pisze:W pracy twierdzą że jestem poje.bany, że marnuję życie, że to zbędny wysiłek, że przecież na olimpiadę i tak jestem już za stary, za słaby, za...

Filozofowie od tysiącleci się spierają i chyba każdy sobie musi sam odpowiedzieć, co jego zdaniem ma sens w życiu, bo "obiektywnie" to nie da się obronić ani sensu bycia pięciokrotnym mistrzem olimpijskim ani rzucenia sportu po to żeby wydajniej zarabiać pieniądze ani rezygnacji z jednego i drugiego po to żeby mieć więcej dzieci.

Każdy z nas sam decyduje, co jest ważne choć oczywiście trzeba pamiętać, że nasze decyzje (tak obecne jak i dawne) mogą też mieć wpływ na innych ludzi...
A bycie amatorem czy nawet semi-pro może być trudne, bo zwykle oznacza akceptację limitu tego, co można osiągnąć (ze względu na ograniczony czas, zobowiązania, wiek, potencjał i inne czynniki).
Jeśli jednak daje satysfakcję i nie paraliżuje innych dziedzin życia to raczej wszystko jest ok. W innym przypadku pewnie warto przemyśleć swoje priorytety.

10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Ode mnie prawie 2 miliony, ale lepiej brzmi, że jestem w 5% najlepszych :D To jednak coś 

Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)