W biegach ultra patrzy się na czas końcowy, w takim biegu trzeba uwzględnić wszystko, w tym też, że można trochę pomylić trasę, odejść trochę w bok za potrzebą, odpocząć chwilę na punktach odżywczych i inne sprawy, jak choćby przeprawa przez wodę ze zdjęciem i zakładaniem butów.
Odległość też tu nie jest atestowana a raczej orientacyjna i każdemu sprzęt może pokazać inny dystans.
Te elementy występują też w górskich ultra, a dodatkowo o wiele więcej tam może wkurzać, jak ruchome kamienie, błoto po pachy, wiatrołomy itp.Wkurzało mnie to przedzieranie się przez chaszcze w lesie