Komentarz do artykułu Dieta wegetariańska i wegańska u sportowców
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Dieta wegetariańska i wegańska u sportowców
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Najnowsze badania z Polskiego podwórka. https://www.mdpi.com/2075-4418/10/7/477/htm
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To jest oczywista bzdura, powtarzana bezrefleksyjnie od 40 lat. Ciekaw jestem choć jednego badania które potwierdzi bez wątpliwości, że zbyt wysokie spożycie mięsa (mięsa powtarzam, a nie produktów mięsopodobnych zaliczanych do żywności wysokoprzetworzonej, nie mięsa w 40% kalorii, a przetworzonych węglowodanów w pozostałych 60%, tylko normalnego, niskoprzetworzonego mięsa i owoców i warzyw na ten przykład) jest w jakiś sposób szkodliwe.Nie da się ukryć, że zbyt wysokie spożycie mięsa i produktów zwierzęcych nie jest korzystne dla zdrowia, co znajduje odzwierciedlenie w licznych badaniach. Szczególnie, jeśli są to produkty wysoko przetworzone, które niestety często pojawiają się na naszych stołach.
Badania populacji łowców zbieraczy prowadzone w latach 70 ubiegłego wieku, gdy tych populacji było jeszcze sporo wykazały, że średnio 60% kalorii w diecie było odzwierzęcych, a tylko 40% było pochodzenia roślinnego, więc wszystko wskazuje na to, że wysokie spożycie mięsa to jest akurat nasza naturalna dieta.
Taka ciekawostka - zbyt wysokie spożycie produktów wegańskich i wegetariańskich, w formie wysokoprzetworzonej, np frytek czy pizzy zalanej żółtym serem, z wielkim kawałem sernika albo pół litrem szejka waniliowego popite dwoma piwami, jest obecnie uważane za ekstremalnie niekorzystne dla zdrowia. I są na to liczne badania :D.
Tak że takie powszechnie stosowane utożsamienie diety mięsnej z wysokoprzetworzoną żywnością, a diety wegańskiej z niskoprzetworzoną jest najzwyklejszą manipulacją, bo w ten sposób, przy odwrotnym przypisaniu można udowodnić odwrotną tezę. Bo tak naprawdę szkodzi wysokoprzetworzona, pełna chemii żywność, a nie dieta wegańska czy mięsna.
The faster you are, the slower life goes by.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No ale to nie jest przykład diety wegetariańskiej czy wegańskiej. Ci, którzy taką dietę stosują, raczej uważają na to, co jedzą i McDonald to nie jest ich ulubiona stołówka.klosiu pisze:Taka ciekawostka - zbyt wysokie spożycie produktów wegańskich i wegetariańskich, w formie wysokoprzetworzonej, np frytek czy pizzy zalanej żółtym serem, z wielkim kawałem sernika albo pół litrem szejka waniliowego popite dwoma piwami, jest obecnie uważane za ekstremalnie niekorzystne dla zdrowia. I są na to liczne badania :D.
Też uważam, że lepiej jeść prosto i wszechstronnie. Ja mięsa akurat jem bardzo niewiele, praktycznie wcale - jeśli się gdzieś trafi albo jeśli poczuję potrzebę. Obligatoryjnie bezmięsna nie jestem ale też jeść go nie muszę. Ale zawsze mnie dziwią rzeczy typu kotlety czy parówki sojowe, zapakowane szczelnie w folię, doprawione etc. Jak ktoś już jest wege, to chyba może obejść się bez parówek? Ja np. lubię gotowaną soję, fasolę czy ciecierzycę z oliwą i uważam, że jest to lepszy posiłek, niż te kotlety, które jakby nie patrzeć są produktem przetworzonym.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jak to nie jest? Jest tam jakieś mięso?
To jest identyczny przykład diety wegańskiej, jak przykład diety mięsnej w rozumieniu kiełbas za 15 zł kilo, konserwy turystycznej, hamburgerów, "szynki" za 20 zł kilo.
Właśnie o tym piszę - dla Ciebie dieta wegetariańska czy wegańska jest oparta na naturalnych i nieprzetworzonych produktach. A to wcale nie jest oczywiste, bo z założenia dieta wegańska nie zawiera produktów odzwierzęcych, a dieta wegetariańska nie zawiera mięsa. I tyle.
Znałem co najmniej kilku "wegetarian" rozwalających sobie zdrowie dietą opartą na produktach przetworzonych. Ale mięsa faktycznie nie jedli.
Pisanie że dieta wegetariańska jest zdrowa, a mięsna nie, jest nadużyciem i manipulacją, bo przyjmuje nieuprawnione założenie, że wegetarianin je produkty nieprzetworzone, a mięsożerca przetworzone. Badania też zakładają że na zachodzie dieta jest wysokomięsna, mimo że tak naprawdę mięso je mało kto, a wszyscy jedzą bardzo wysoko przetworzone produkty mięsopodobne z masą chemii.
To jest identyczny przykład diety wegańskiej, jak przykład diety mięsnej w rozumieniu kiełbas za 15 zł kilo, konserwy turystycznej, hamburgerów, "szynki" za 20 zł kilo.
Właśnie o tym piszę - dla Ciebie dieta wegetariańska czy wegańska jest oparta na naturalnych i nieprzetworzonych produktach. A to wcale nie jest oczywiste, bo z założenia dieta wegańska nie zawiera produktów odzwierzęcych, a dieta wegetariańska nie zawiera mięsa. I tyle.
Znałem co najmniej kilku "wegetarian" rozwalających sobie zdrowie dietą opartą na produktach przetworzonych. Ale mięsa faktycznie nie jedli.
Pisanie że dieta wegetariańska jest zdrowa, a mięsna nie, jest nadużyciem i manipulacją, bo przyjmuje nieuprawnione założenie, że wegetarianin je produkty nieprzetworzone, a mięsożerca przetworzone. Badania też zakładają że na zachodzie dieta jest wysokomięsna, mimo że tak naprawdę mięso je mało kto, a wszyscy jedzą bardzo wysoko przetworzone produkty mięsopodobne z masą chemii.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Gdzie tak jest napisane? W ostatnim akapicie?klosiu pisze: Pisanie że dieta wegetariańska jest zdrowa, a mięsna nie, jest nadużyciem i manipulacją, bo przyjmuje nieuprawnione założenie, że wegetarianin je produkty nieprzetworzone, a mięsożerca przetworzone.
- Arasso
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 570
- Rejestracja: 22 maja 2014, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jest napisane że na naszych stołach pojawiają się często mięsne produkty wysoko przetworzone. Dobrze że nie napisano o antybiotykach bo to najczęstszy argument wegańskich bojówkarzy. Tak jakby marchewki i fasolki nie były pryskane pestycydami
"Life can pull you down but running will always lift you up."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
"Dobrze, że nie napisano" - no nie napisano. Skąd w ogóle przekonanie, że ten ogólny artykuł jest jakąś zachętą do jakiegoś rodzaju diety? Jest o złotym środku i tyle. Wegańscy bojówkarze? Please.Arasso pisze:Jest napisane że na naszych stołach pojawiają się często mięsne produkty wysoko przetworzone. Dobrze że nie napisano o antybiotykach bo to najczęstszy argument wegańskich bojówkarzy. Tak jakby marchewki i fasolki nie były pryskane pestycydami
W jednym akapicie jest info, że na stołach pojawiają się przetworzone produkty mięsne - to jest jakaś nieprawda i manipulacja? I że jak takich się nawpierniczamy za dużo, to to nie jest ok. A w ostatnim akapicie są przykłady posiłków w diecie wegetariańskiej, na kt. też warto uważać - to też jakieś wielce kontrowersyjne? Sorry, ale imo coś sami dopowiadacie i z tym zażarcie dyskutujecie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co mają antybiotyki do pestycydów?Arasso pisze:Jest napisane że na naszych stołach pojawiają się często mięsne produkty wysoko przetworzone. Dobrze że nie napisano o antybiotykach bo to najczęstszy argument wegańskich bojówkarzy. Tak jakby marchewki i fasolki nie były pryskane pestycydami
I czy uważasz, że pszenica czy kukurydza, którą karmione jest twoje mięso rośnie bez pestycydów?
Wystarczy sobie jeszcze odświeżyć definicję bioakumulacji zanieczyszczeń i pestycydów i się okaże, że wegańscy bojówkarze jak by się nie starali, to nie mają szans spożyć tyle pestycydów, co padlinożerni bojówkarze. Chyba że ci pierwsi popijali by pestycydy do sałatki marchwiowo-fasolowej
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nie, uprawiam tu dygresję na tematy ogólne. Tego typu opinie są w tej chwili powszechne. W tym artykule nie podobał mi się tylko ustęp który przytoczyłem w pierwszym poście, gdzie wprost napisano że wysokie spożycie mięsa jest niekorzystne dla zdrowia. Z drugą cześcią ustępu się zgadzam, z pierwszą zdecydowanie nie.kubawisniewski1 pisze:Gdzie tak jest napisane? W ostatnim akapicie?klosiu pisze: Pisanie że dieta wegetariańska jest zdrowa, a mięsna nie, jest nadużyciem i manipulacją, bo przyjmuje nieuprawnione założenie, że wegetarianin je produkty nieprzetworzone, a mięsożerca przetworzone.
Od kilku lat odżywiam się zdecydowanie mięsnie (70-80% kalorii), rok temu robiłem badania i praktycznie wszystkie wyniki mi się polepszyły. Wszelkie markery chorób układu krwionośnego, erytrocyty, markery stanów zapalnych, co tylko chcesz. Cholesterol nie spadł (nigdy nie miałem wysokiego), ale zdecydowanie spadł LDL, a poszedł w górę HDL. Ciśnienie - z dość wysokiego w dolny zakres normy.
Więc alergicznie reaguję, jeśli ktoś mi pisze, że wysokie spożycie mięsa jest szkodliwe.
Fakt, artykuł prezentuje dość zrównoważone podejście do tematu, więc może niepotrzebnie się tu tak rozpisałem .
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
1. Dowód anegdotyczny jest niewiele wart
2. Argument, że VEGE TERROR jest w natarciu: https://www.donald.pl/artykuly/frVSx9Hg ... -to-granat
2. Argument, że VEGE TERROR jest w natarciu: https://www.donald.pl/artykuly/frVSx9Hg ... -to-granat
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Żeby obalić jakieś twierdzenie, wystarczy jeden przypadek przeczący :P
Zresztą to, że dieta niskowęglowodanowa poprawia markery chorób układu krwionośnego to powszechnie znany fakt. Po stężeniu trójglicerydów można dokładnie określić, ile dany człowiek jadał ostatnio węglowodanów.
Link niezły, mówią że awokado zdrowe, ale tu akurat zaszkodziło
Zresztą to, że dieta niskowęglowodanowa poprawia markery chorób układu krwionośnego to powszechnie znany fakt. Po stężeniu trójglicerydów można dokładnie określić, ile dany człowiek jadał ostatnio węglowodanów.
Link niezły, mówią że awokado zdrowe, ale tu akurat zaszkodziło
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Muszę Was zmartwić. Owocowi terroryści w natarciu!
https://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=10782
https://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=10782
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A tak akurat dziś po treningu dorwałem się do miski porzeczek, za dzieciaka ich nigdy nie lubiłem, bo czerwone kwaśne, a czarne mają taki dziwny posmak. I od tego czasu nie jadłem. A dziś zacząłem skubać i oszalałem . Czerwone mega, dalej kwaśne, ale jakoś mi trafiły w smak, czarne nadal mają ten dziwny posmak, ale tym razem uwielbiałem go, hehe. Czarne to jest petarda, nie mogłem przestać jeść. Pewnie od ponad 20 lat nie jadłem porzeczek, a tu takie zaskoczenie .
The faster you are, the slower life goes by.