bezuszny pisze:Gorąco jest, to i pić się chce.
W treningu maratońskim się bardziej pilnowałem, teraz też robię dopiero bazę, ale gdy zacznę robić trudniejsze akcenty, to zamierzam przestawić się na zero proc i trochę bardziej pilnować diety, bo sub40 samo się nie zrobi.
Ale tak na co dzień - wszystko jest dla ludzi.
I tak trzymaj
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog Komentarze 5 km - 18:20 (09.04.21) 10 km - 38:36 (13.03.21) HM - 01:30:48 (6.10.19) M - 3:42:13 (22.04.18)
Ostatnio zacząłem trening pod 5-10 km z Danielsa.
Cel główny tak jak w tytule wątku sub40 na dychę tej jesieni.
W normalnym świecie celowałbym w Bieg Niepodległości, w obecnej sytuacji pewnie albo wystartuję w mniejszej imprezie albo pobiegnę solo na bieżni (albo z prywatnym zającem ). Po drodze pewnie sprawdzę się kilka razy na 5 i 10 km.
Pod maraton w tym roku nie będę trenował, w razie odwołania zawodów łatwiej osiągnąć samemu dobry wynik na krótszym dystansie niż w maratonie, taka jest moja logika. :D
Ładnie wchodzą te treningi, a to dopiero początek planu. Powodzenia w sub40 min. Patrząc na odcinki w tempie progowym i na rytmy, to wygląda to naprawdę dobrze. Ale fakt że bazę zrobiłeś naprawdę porządną. Planujesz jakieś 5k po drodze?
Dzięki. Na razie to te odcinki progowe dość krótkie, a i rytmy stosunkowo łatwiej pobiec dość szybko, więc nie ma co się aż tak nimi sugerować, najbardziej cieszy mnie osobiście ten niedzielny drugi zakres. Zobaczymy, co wyjdzie z jakichś dłuższych biegów progowych i interwałów, ale odczucia rzeczywiście na razie bardzo pozytywne.
Mam tylko nadzieję, że nie przewiozę formy za szybko, bo plan jest długi, więc postaram się wystartować, kiedy będzie się tylko dało - czy to solo czy w zawodach - na 5 i 10 km jakoś w sierpniu albo wrześniu. Jesienią różnie może być i z formą i z sytuacją epidemiczną.
A dziękuję bardzo, miło mi. Mam nadzieję, że z tej mąki będzie chleb.
Czekam już aż będą dobre warunki pogodowe, aby sprawdzić się w jakichś zawodach "domowej roboty".