Z moim maratonem jest śmieszna historia, bo nigdy nie było żadnych przygotowań. W tamtym sezonie biegałem niezbyt dużo końcem wakacji i z końcem września zakończyłem biegowe przygody ze względu na kiepska pogodę. Po miesiącu roztrenowania dosłownie 2 dni przed maratonem mój znajomy dostał kontuzji, a szkoda by było żeby 100€ wpisowego się zmarnowało wiec można powiedzieć ze pobiegłem last minute.exorcist83 pisze:A jaki obecnie masz wynik w maratonie? Bo jeśli mówisz o równych 3 godzinach jako cel, lub jak najbliżej tego to jest to cholernie ambitny cel. A jaki masz wynik na 5K i 10K? Bo to wygląda jakbyś był typowo nastawiony na długie dystanse. Jesteś jeszcze stosunkowo młody, więc i te tętna też są niższe od moich. Ja jestem starszy o 10 lat więc i tętno mi idzie w górę. Max jakie osiągnąłem to 203.
Co ciekawe cały bieg biegłem z telefonem w ręce i podłączonymi słuchawkami co było mega denerwujące, ale jednak telefon w kieszeni denerwował jeszcze bardziej.
Najgorsze co mogło się wydarzyć to jednak niedokładny gps w telefonie i gdy wg aplikacji zostało 5k do końca wyścigu, chciałem zakończyć mocno, okazało się, ze GPS jest niedokładny i było jeszcze 10. Z tymi wszystkimi perypetiami skończyłem ledwo żywy w 3:40

Co do 5 i 10 to nigdy nie biegałem jedyne rekordy to te wyrzucane przez garmina po dłuższych biegach, które oscylowały w granicach 20; 40-42min. Od zawsze jednak wolałem dłuższe dystanse i myśle ze 3 godziny w maratonie jak najbardziej realne przy odpowiednim treningu. Kolejnym celem będzie jakiś fajny ultra lub IM.
Dzięki za dyskusje, pozdrawiam