

Budżet do 400zł (absolutny max, więc proszę bez "dołożołbym 50 zł i wybrałbym...), moze być mniej.
Wstępny wybór:
Brooks Cascadia 14 (faworyt, ale nie miałem na nogach, natomiast znam wielkich fanów, tylko obawiam się czy nie są nadmiernie amortyzowane, bo np w glycerine czulem się jakbym stał w misce z ciastem)
Salomon X Ultra 3 (niby but dedykowany pod to czego potrzebuję i dobrze oceniany, ale czym on się różni od "biegowej" Cascadii?)
Columbia Caldorado III (nie wiem, ale czytałem dobre opinie, a ja mam kilka rzeczy Columbii na narty i jestem zadowolony, więc jako "trzeci wybór"...
Merrel Moab 2 (najtańsze, wyglądają okej, miałem już kiedys jakieś buty Merrela i byłem zadowolony)
Inne propozycje?

Z góry dziękuję.
EDIT stopę mam średnio szeroką do szerokiej z dość wysokim podbiciem. Nie mam skłonności do skręceń, ale fajnie jeśli but dobrze trzyma. Chciałbym też żeby był przyczepny i stabilny, nie lubię się ślizgać. Na pewno z ochroną nosków. Wykonany z takich materiałów, których nie wykończy wilgoć, kamienie, czy gałęzie. No i komfortowy przy całodziennym intensywnym chodzeniu. Chcę dobrze czuć podłoże, ale nie każdy najmniejszy kamień po którym idę.