Na pewno nie ma szansy na złamanie 20 min na piątkę. Proste - biegając maksymalnie 4:45 trenujesz tempo maksymalnie 4:45Pixa pisze:Witam,
czysto teoretycznie - dajmy na to, że za rok chciałbym złamać 20 min na 5 km. Czy biegając co drugi dzień w tempie aerobowym (ok. 5:10) pętle 6-7 km i od czasu do czasu pętle w tempie zahaczającym o progowe (ok. 4:45) jest szansa na jakiś progres?

Żeby biegać po 4:00 musisz biegać w tym tempie, choćby po to, żeby organizm wiedział jak się zachowywać na takiej intensywności.
Jak zaczynałem ze sportem, to wziąłem sobie do serca to, że trzeba robić jak najwięcej treningów tlenowo. Wziąłem sobie to do serca do tego stopnia, że tylko takie treningi robiłem :D. Efekty były takie, że przez trzy sezony stałem w miejscu, bo co z tego, że wytrzymałość aerobowa dawała mi możliwość bezproblemowego przejechania najdłuższego dystansu maratonu MTB, skoro robiłem to wolno i przyjeżdżałem w drugiej połowie stawki?

Żeby biegać szybko, trzeba biegać szybko. Stare przysłowie, ale nie traci na aktualności.
Mogę ci dokładnie powiedzieć co się stanie z takiego treningu. Nic się nie stanie
