Dlaczego zawody są w niedzielę?
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Chodzi mi oczywiście o zawody jednodniowe.
Dla mnie niedziela to dzień, w którym spędzam czas z rodziną (spacerek, obiad, kino, itp).
Wydaje mi się, że sobota byłaby dużo lepsza na organizację zawodów, natomiast większość organizowanych jest właśnie w niedzielę, dlaczego?
pozdr
Dla mnie niedziela to dzień, w którym spędzam czas z rodziną (spacerek, obiad, kino, itp).
Wydaje mi się, że sobota byłaby dużo lepsza na organizację zawodów, natomiast większość organizowanych jest właśnie w niedzielę, dlaczego?
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- JacekZ
- Wyga
- Posty: 146
- Rejestracja: 19 cze 2001, 06:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czasem zawody sa w sobote.
Chyba w te dni latwiej ograniczyc ruch samochodowy.
Zwykle na zawody przyjezdzaja osoby z innych miejscowosci i zajmuje im to wiecej czasu. W dniu pracy z tego powodu frekwencja pewnie bylaby zdecydowanie mniejsza.
Chyba w te dni latwiej ograniczyc ruch samochodowy.
Zwykle na zawody przyjezdzaja osoby z innych miejscowosci i zajmuje im to wiecej czasu. W dniu pracy z tego powodu frekwencja pewnie bylaby zdecydowanie mniejsza.
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
W dniu pracy oczywiście sprawdzają się tylko lokalne zawody.
Jeśli chodzi o zawody o większym zasięgu to pozostaje nadal pytanie: dlaczego niedziela a nie sobota?
Gdyby zawody były w sobotę to niedziela była by dniem odpoczynku i walki z zakwasami. W poniedziałek można by spokojnie iść do pracy.
pozdr
Jeśli chodzi o zawody o większym zasięgu to pozostaje nadal pytanie: dlaczego niedziela a nie sobota?
Gdyby zawody były w sobotę to niedziela była by dniem odpoczynku i walki z zakwasami. W poniedziałek można by spokojnie iść do pracy.
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Gdy zawody są w sobotę, z kolei jest problem z dojeżdżającymi z daleka: muszą albo urwać sie w piątek z roboty, albo tłuć sie po nocy - tak źle i tak niedobrze...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
krzycho: ok, ale ten sam problem mają wracając po zawodach w niedzielę wieczorem. Przecież w poniedziałek idą do pracy.
Więc ten argument nie ma znaczenia, jak sam napisałeś "i tak źle i tak niedobrze".
Pozostają inne zalety soboty, więc dlaczego niedziela?
Może ma to związek z jakimś wydarzeniem historycznym (jak np. dystans 42,195)
pozdr
Więc ten argument nie ma znaczenia, jak sam napisałeś "i tak źle i tak niedobrze".
Pozostają inne zalety soboty, więc dlaczego niedziela?
Może ma to związek z jakimś wydarzeniem historycznym (jak np. dystans 42,195)

pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja wcale nie gardłuje za niedzielą, tylko piszę, że nie ma wyjścia idealnego. Widzę to odrobine inaczej niż mieszkający pośrodku Polski warszawiacy, bo Krakówek jest oddalony od miejsc co niektórych zawodów. Przez to nieraz dane mi było zaznać uroków jazdy przez całą Polskę, a już trasę IC do Wawy i Trójmiasta znam na pamięć. 
A z dwojga złego
też wolę start w sobotę i zdychanie w niedzielę...
(Edited by krzycho at 10:38 am on Oct. 22, 2003)

A z dwojga złego

(Edited by krzycho at 10:38 am on Oct. 22, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
No właśnie, też wolisz sobotę. Spotkałem już kilka osób, które wolą sobotę. Słynna grupa SBBP
też organizuje swoje zawody w sobotę, więc dlaczego inni robią to w niedzielę?
pozdr

pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- raner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
bo w sobotę tez niektórzy pracuja no i jeszcze wiecej zajęć na uczelni jest w sobote niz w niedzielę ( studia zaoczne sa bardzo popularne)
pozatym sobote mozna dodatkowo odpocząc przed zawodami a i lepiej sie tułac po nocy w drodze powrotniej po zawodach niz w przedzień startu
ja chce zawody w niedziele
(Edited by raner at 11:55 am on Oct. 22, 2003)
(Edited by raner at 12:01 pm on Oct. 22, 2003)
pozatym sobote mozna dodatkowo odpocząc przed zawodami a i lepiej sie tułac po nocy w drodze powrotniej po zawodach niz w przedzień startu
ja chce zawody w niedziele
(Edited by raner at 11:55 am on Oct. 22, 2003)
(Edited by raner at 12:01 pm on Oct. 22, 2003)
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b] gg310854
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Jeśli chodzi o studia zaoczne to chyba nie ma dużego znaczenia, bo i tak zawalisz zajęcia, nie zależnie czy w sobotę czy w niedzielę.
Natomiast odpoczynek przed zawodami jest dla mnie dobrym argumentem, przecież chodzi o osiągnięcie jak najlepszego wyniku.
Zastanawiam się tylko czy fakt, że zawody są w niedzielę nie ma wpływu na frekwencję. Być może jest wiele osób, które chciałyby sprawdzić się w zawodach, ale np. ze względu na rodzinny charakter niedzieli, nie mogą brać w nich udziału?
pozdr
Natomiast odpoczynek przed zawodami jest dla mnie dobrym argumentem, przecież chodzi o osiągnięcie jak najlepszego wyniku.
Zastanawiam się tylko czy fakt, że zawody są w niedzielę nie ma wpływu na frekwencję. Być może jest wiele osób, które chciałyby sprawdzić się w zawodach, ale np. ze względu na rodzinny charakter niedzieli, nie mogą brać w nich udziału?
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
1.Błagam,jedz obiad częściej niż tylko w niedzielę.Quote: from active on 9:42 am on Oct. 22, 2003
Dla mnie niedziela to dzień, w którym spędzam czas z rodziną (spacerek, obiad, kino, itp).
pozdr
2.Jeśli przygarniesz jakiegoś kundelka, to przekonasz się, że spacerować można nie tylko w niedzielę ale codziennie, ba nawet trzy razy w ciągu dnia.
3.Czy tam gdzie mieszkasz kina są czynne tylko w niedzielę ?.
A teraz na serio:
Niedziela, ale ze startem rano, jest wygodna dla przyjezdnych, którzy nie są prezesami, dyrektorami lub emerytami, i jeśli ,ze względu na miejsce zamieszkania, mieliby wyrobić się na zawody w sobotę to musieliby wziąć dzień urlopu.
To nie jest to samo zarywać dzień roboty a tłuc się nocą pociągiem. Przecież tym pociągiem i tak muszą się tłuc niezależnie od dnia tygodnia.
Zresztą w sobotę, o ile nie wiesz, też niektórzy ludzie pracują.
Przypuszczam, że niedziela jest wygodna dla niektórych orgów nie będących zawodowymi działaczami. W sobotę mogą przygotować się do zawodów.
I jeszcze jedno czysto teoretyzując mógłbym spytać się: gdzie widzisz konflikt pomiędzy udziałem w zawodach a rodzinnym charakterem niedzieli? Przecież na zawody może stawić się cała rodzina i jeśli nie wszyscy staną na starcie to kibicować nikt nikomu nie zabrania.
Ale zakończę moją wypowiedź inaczej. Tylko niech nikt nie traktuje tego jako złośliwości pod swoim adresem.
Wiem o co chodzi, nie jestem sierotą, wiem co to rodzina.
.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
outsider: jak zwykle dosadnie wszystko tłumaczysz 
1. Oczywiście wiem, że niektórzy ludzie pracują w soboty, ale wiem też, że niektórzy pracują również w niedziele i święta.
2. Wiem, że niektórzy musieliby dużo kombinować, aby dojechać w sobotę rano na zawody, ale zauważ, jaką ważną rolę odgrywa regeneracja po wysiłku. Chyba lepiej, aby odbywała się ona w sprzyjających warunkach w domu niż w pracy.
3. Do moich rodziców na obiadek nie jeżdżę tylko dla swojej przyjemności, ale głównie dla przyjemności mojego dziecka, które chce spotkać się z dziadkami. Z tego też powodu odpada kibicowanie.
Zastanawiam się też, co na to praktykujący katolicy, czy nie przeszkadza im, że zawody odbywają się w niedzielę?
pozdr

1. Oczywiście wiem, że niektórzy ludzie pracują w soboty, ale wiem też, że niektórzy pracują również w niedziele i święta.
2. Wiem, że niektórzy musieliby dużo kombinować, aby dojechać w sobotę rano na zawody, ale zauważ, jaką ważną rolę odgrywa regeneracja po wysiłku. Chyba lepiej, aby odbywała się ona w sprzyjających warunkach w domu niż w pracy.
3. Do moich rodziców na obiadek nie jeżdżę tylko dla swojej przyjemności, ale głównie dla przyjemności mojego dziecka, które chce spotkać się z dziadkami. Z tego też powodu odpada kibicowanie.
Zastanawiam się też, co na to praktykujący katolicy, czy nie przeszkadza im, że zawody odbywają się w niedzielę?
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
http://www.maratonypolskie.pl/art/news_ ... 0&ilenr=50Quote: from active on 2:41 pm on Oct. 22, 2003
Zastanawiam się też, co na to praktykujący katolicy, czy nie przeszkadza im, że zawody odbywają się w niedzielę?
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Cytat z tego artykułu: „Ci, którzy zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły, biegną bez zmęczenia”Quote: from krzycho on 2:50 pm on Oct. 22, 2003http://www.maratonypolskie.pl/art/news_ ... 0&ilenr=50Quote: from active on 2:41 pm on Oct. 22, 2003
Zastanawiam się też, co na to praktykujący katolicy, czy nie przeszkadza im, że zawody odbywają się w niedzielę?
Może stąd wzięły się niedzielne zawody (niektórzy mają tego dnia dodatkową pomoc)?

pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- PedziWiatr
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 26 wrz 2003, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zaproponować wprowadzenie USTAWOWEGO dnia wolnego od obowiązków przed zawodami!!! Jeżeli po dniu delegacji przysługuje nam dzień wolnego to do kodeksu pracy należy wprowadzić zapis, że pracodawca jest zobowiązany delegować każdego biegacza na zawody. Odmowa wyjazdu na zawody mogłaby wiązać się z sankcją natychmiastowego wydalenia poza miasto w celu zaliczenia 3 godzinnego wybiegania. 

Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może Ty, może on, może jednak ja!!!
[url]http://www.kcp.prv.pl[/url]
Może Ty, może on, może jednak ja!!!
[url]http://www.kcp.prv.pl[/url]
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:


[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]