Szukam butów neutralnych i możliwie uniwersalnych z naciskiem na wybiegi 5-20 km. Stopa dość wąska, supinująca. Waga ~70kg, wzrost 189 cm. Półmaraton przebięgniety w trochę poniżej 2h (dosłownie wczoraj), więc typowy nowicjusz. Teraz zamierzam przygotowywać się do maratonu. Robię 2-3 treningi w tygodniu w większości po utwardzonym gruncie (parki, wały, etc.) oraz po asfalcie.
Do tej pory biegałem w Reebokach Hexaffect 5.0 (3mm spadu, pianka taka se, po miękkim podłożu jest ok), ale szukam czegoś z lepszą amortyzacją. Ponadto zazwyczaj między 30, a 60 minutą biegu drętwieje mi prawa stopa, czasami do takiego momentu, że praktycznie nie mam w niej czucia. Nie wiem, czy jest to spowodowane słabą amortyzacją buta, zbyt mocnym wiązaniem (testowałem i trochę pomogło), lekkim skrzywieniem kręgosłupa, czy może złą techniką biegu. Tak czy siak, dobrze gdyby amortyzacja była większa niż standard.
Buty, jakie do tej pory rozważałem to:
Adidas Ultraboost 19
Adidas Boston 7/8
Nike Pegasus 36
Nike Vomero 14
Wiem, że niektóre z tych butów przekraczają budżet założony w wątku, więc jeśli ktoś poda w podobnej cenie też będzie ok. Choć nie ukrywam, że wolałbym się zamknąć w 400 zł.
Jestem jednak otwarty na inne propozycje. Ma ktoś może doświadczenie z wyżej wymienionymi?
Z góry dzięki!
