Nie mówiłem przecież nawet przez chwilę o perspektywie pokolenia. Spalanie paliw kopalnych odbywa się od wielu pokoleń a obecne pokolenia są pierwszymi, które zaczynają spłacać kredyt zaciągnięty w ten sposób. Część pokolenia będącego teraz u władzy próbuje jeszcze przepchnąć te długi na swoje dzieci. Pytanie jak zareagują dzieci, gdy już one obejmą władzę? Mogą zareagować różnie, niekoniecznie mając wzgląd na odwieczną solidarność międzypokoleniową.yacool pisze:Im bardziej ugruntowane i znane są jakieś prawa tym mniejszy mają wpływ na człowieka w perspektywie pokolenia. Tak właśnie będzie z prawami fizyki.
Kila ciekawych dat:
1712 - pierwszy silnik parowy do pompowania wody z kopalni węgla
1859 - pierwszy komercyjny odwiert naftowy
2. dekada XX wieku - rozpowszechnienie produkcji amoniaku metodą Habera i Boscha, która przyczyniła się do eksplozji demograficznej - niektórzy szacują, że obecnie połowa białek w ciele ludzi zawiera azot, który został związany w reaktorach Habera i Boscha pochłaniających duże ilości energii.
2009 - początek Bitcoina i kompletnej aberracji jeśli chodzi o definicję wartości. Tzw. Bitcoin mining polega na opłacaniu ludzi nie za to, że wytworzą jakąś nową wartość ale za to, że zużyją określoną ilość zasobów (energii najczęściej pochodzącej ze spalania).
Mamy (chyba jeszcze) wpływ na to, czy się ugotujemy, czy nie. Oczywiście zawsze może d. kometa albo wybuchnąć parę wulkanów ale usprawiedliwiać się w ten sposób to jakby jechać autem po całej drodze tłumacząc, że przecież z naprzeciwka też ktoś może zawsze pojechać pod prąd.yacool pisze:Na ruch ziemi mamy niewielki wpływ. Możemy więc być w miarę spokojni, że się nie zgładzimy majstrując przy czasie obrotu ziemi wokół osi.
Podlegamy wszystkim prawom, odkrytym i nie odkrytym.yacool pisze:Odnośnie chemii, a zwłaszcza biologii, gdzie odkrywamy co chwilę jakieś nowe rzeczy możemy mieć znacznie większe obawy. Czy to nas wzmocni, czy to nas zabije? Jeżeli mamy wybór, to znaczy, że nie podlegamy prawom, które odkrywamy. Genetycy tworząc nowe formy życia, które nigdy nie powstałyby w naturalny sposób, czyli dzięki prawu doboru naturalnego udowadniają, że sami są źródłem prawa. Od nich zależy, a właściwie od naszych etycznych sądów będzie zależało, czy poddamy się temu nowemu prawu, czy nie.
Tak dużo to chemicy i biolodzy nie potrafią. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że każda forma życia powstała w laboratorium jest w stanie powstać w naturze. Powstanie nowej formy życia w naturze jest dziełem przypadkowej mutacji. Dobór naturalny decyduje "tylko" o tym, czy ta nowa forma przetrwa i się utrwali, czy wyginie wcześniej lub później.
Jedyne co stworzyliśmy nowego, wykorzystując zasady rządzące prawami natury w nowy sposób, to są komputery i roboty. Ale to są na razie kopie znanych nam obiektów biologicznych uproszczone do tego stopnia, żebyśmy byli w stanie je zbudować.