Problemy z wydolnością

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Michał2134
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 maja 2020, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć, planuje w tym roku dostać się do wojskowej szkoły oficerskiej i z tego też względu biegam regularnie od 5 miesięcy. Jednak pomimo tego że trenuje regularnie 3 razy w tygodniu od tego czasu nie odnotowałem żadnej zmiany w mojej kondycji. Nie jestem w stanie przebiec bez zatrzymania powyżej 800 metrów. Osobiście uważam to za całkowicie żałosne i cały czas powodu szukałem w tym że za mało trenuje,jednak próbowałem różnych planów treningowych jednakże nie przyniosły one żadnych oczekiwanych rezultatów. Moje treningi obejmowały najczęściej około5 kilometrów. Czasu do przygotowań jest mało bo już tylko 2 miesiące więc problemu zacząłem szukać w swoim zdrowiu. Co do samego problemu charakteryzuje on się tym że po przebiegnięciu +500 metrów spokojnym tempem nie daje radę wydolnościowo, ciężko i szybko oddycham, często odczuwam to że moje nogi są "ciężkie" i ledwo nimi poruszam. Postanowiłem skierować się do lekarza żeby wykluczyć ewentualne problemy zdrowotne jednak nie wiem czy skierować się do lekarza sportowego, kardiologa czy też pulmonologa ponieważ problem może leżeć w czymkolwiek. Dodam że problem dotyczy tylko mojej wydolności w bieganiu, Nie mam problemów z pływaniem długich dystansów czy robieniu 20 podciągnięć lub 60 pompek. Wstawiam ten post głównie dlatego że chce poznać opinie innych, lepiej doświadczonych osób. Jeśli ktoś miał podobny problem lub jeśli uważacie że to normalne po takim czasie trenowania dajcie znać.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jakim tempem biegniesz? A jeśli tak łatwiej Ci podać, to w jakim czasie pokonujesz ten odcinek i w jaki sposób mierzysz odległość?
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
Michał2134
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 maja 2020, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze:Jakim tempem biegniesz? A jeśli tak łatwiej Ci podać, to w jakim czasie pokonujesz ten odcinek i w jaki sposób mierzysz odległość?
Cały czas biegam z aplikacją endomondo więc moje tempo to najczęściej 5:30/km
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Jeśli 5:30 jest dla ciebie tempem konwersacyjnym, może nawet nieco szybszym, czyli takim przy którym możesz rozmawiać nawet pół zdaniami i masz takie problemy, zdecydowanie powinieneś udać się do lekarza. Którego to może tu ci ktoś z podobnymi problemami doradzi, możesz odwiedzić też kilku lekarzy. Najlepiej tych ze specjalizacją sportową, jeśli masz takowych w okolicy.
Bo to na pewno nie jest normalne po 5 miesiącach trenowania, nie byłoby normalne nawet po 1 miesiącu, a ty czekasz już 5.
A piszesz, że biegniesz jednorazowo 5 km, ale tylko 800 m bez przerw, czyli robisz po 800 m przerwę i możesz biec dalej? Bo po 800 m ledwo poruszasz nogami, odpoczywasz chwile i możesz jednak biec kolejne 800 m i tak x 6?
Michał2134
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 maja 2020, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

50latek pisze:Jeśli 5:30 jest dla ciebie tempem konwersacyjnym, może nawet nieco szybszym, czyli takim przy którym możesz rozmawiać nawet pół zdaniami i masz takie problemy, zdecydowanie powinieneś udać się do lekarza. Którego to może tu ci ktoś z podobnymi problemami doradzi, możesz odwiedzić też kilku lekarzy. Najlepiej tych ze specjalizacją sportową, jeśli masz takowych w okolicy.
Bo to na pewno nie jest normalne po 5 miesiącach trenowania, nie byłoby normalne nawet po 1 miesiącu, a ty czekasz już 5.
A piszesz, że biegniesz jednorazowo 5 km, ale tylko 800 m bez przerw, czyli robisz po 800 m przerwę i możesz biec dalej? Bo po 800 m ledwo poruszasz nogami, odpoczywasz chwile i możesz jednak biec kolejne 800 m i tak x 6?
Biegam z przerwami co około 500 metrów, odpoczywam jakieś 2 minuty w marszu i biegnę dalej. W sytuacjach gdzie próbuje więcej z siebie wycisnąć i biegnę dystans bliski 800 metrów nie jestem w stanie już kontynuować marszu i po prostu muszę usiąść i chwilę odsapnąć. Zmęczenie które wtedy łapie jest bardzo intensywne ale krótkotrwałe i po upływie minuty/dwóch czuję się już całkowicie normalnie i mogę kontynuować trening.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9045
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

W mojej ocenie nie masz co wybierać się w tym roku na uczelnię wojskową.
Musisz ogarnąć swoje zdrowie, bo to nie jest normalna sytuacja, przynajmniej wynika to z zamieszczonych opisów.

Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Z uczelni jeszcze bym nie rezygnował, ale to, że czekasz tak długo z problemami, zmniejsza szansę na zdanie tam potrzebnych pewnie testów z biegania.
Nie wiem jaka jest twoja sytuacja rodzinna, ale jeśli w miarę normalna, powinieneś problemem zainteresować rodziców. Pierwsze co bym zrobił to wizyta u internisty i kompleksowe badania krwi, już one mogą coś pokazać. U mnie żona co chwila biegała na morfologie z dzieciakami, jak tylko pokazywały się jakieś niedobory np. żelaza to było faszerowanie wątróbką i jakimiś suplami. Potem internista może dać skierowanie do kardiologa, pneumologa itd.
Co do nauki biegania to podam ci mój przykład jako rodzica. Sam zacząłem (mimo 50) dopiero w sierpniu 2019, a powodem oprócz problemów kardiologicznych była chęć pomocy 14 lat synowi. Na W-F 2 razy w roku mieli sprawdzian wytrzymałościowy, by przebiec 15 minut bez zatrzymywania na marsz, w tym 5 minut na ocenę 3. On ma pewne zdrowotne problemy (układ oddechowy i krążenia) i nie umiał nawet przebiec bez zatrzymania tych 5 minut. Ja zresztą wtedy też nie. Zaczęliśmy "treningi" głównie na stadionie i on dawaj 200 m , 1 minuta, a potem kolka (nie ćwiczył jeszcze wtedy nawet planków) i koniec. Nie no kolego, tak to ty 15 minut w życiu nie przebiegniesz. Ćwiczyliśmy oczywiście jego ulubione sprinty na 60 m, ale by przebiec dłużej bez zatrzymania zaczęliśmy od marszobiegów 2 min bieg, 3 min marsz, potem 3 marsz, 2 bieg, 4 marsz, 1 bieg itd. i przede wszystkim wolnym, odpowiednim dla niego tempem. W końcu po miesiącu przebiegł 15 minut bez przerwy, zrobił wtedy 2 km, czyli tempo 7:30. Czasami aby biegać szybciej trzeba zacząć wolniej.
U ciebie to pewnie nie pomoże, bo masz chyba problemy zdrowotne, ale spróbuj na początek biec wolniej tempem 6:30, nawet 7:00 minut na km. I zobacz, czy jesteś wtedy w stanie przebiec np. 1 km bez zatrzymywania i jakie zmęczenie wtedy odczuwasz.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2020, 20:17 przez 50latek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9045
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Z uczelni jeszcze bym nie rezygnował
50latek - wybacz, młody chłopak i takie problemy? To nie jest zwykła uczelnia a szkoła wojskowa.
Bez żadnego ale kolega powinien robić kilometr w 3:30 a pytanie mogło tu być jak ma zejść w kilka miesięcy np do 3:05 ale nie takie pytania.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Chyżozwierz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 26 cze 2014, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

moje tempo to najczęściej 5:30/km
Za szybko. Żeby biegać tempem konwersacyjnym po 5:30 to już trzeba być nieźle wprawionym. Spróbuj truchtu, tempem 7-8 minut/km.

Ciężkie nogi biorą się ze zmęczenia mięśni. Trenujesz nogi na siłowni albo dużo jeździsz na rowerze? Rozciągasz się po treningu? Dobrze by było przynajmniej raz w tygodniu zrobić osobną sesję (w dzień wolny od treningu) rolowania i rozciągania.
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pytanie na ile to rzeczywista kwestia problemów zdrowotnych, a na ile podejście "No już nie dam rady bo wypluję płuca i nogi nie dadzą rady". Parę lat temu też mi się wydawało, że nie jestem w stanie przebiec dłuższego dystansu bo kondycja nie ta. 10km rozbijałem na odcinki poniżej 1km, po każdym stawałem zgięty w pół z zadyszką. Mówiłem, że nie ma szans żebym w ciągu paru miesięcy zrobił całość na raz i nigdy nie polubię biegania. Do czasu aż moja obecna narzeczona nie poszła ze mną z rowerem. Ja biegłem, ona jechała koło mnie moim tempem. Pierwszy raz wtedy zrobiłem 10km bez ani jednego postoju, teraz biegam co dwa dni i źle się czuje bez treningu. Teraz wiem, że to była słaba psychika i zbyt szybkie poddawanie się.

Podobnie było w szkole podstawowej ponad 30 lat temu. 800m na wfie robiłem zawsze w ciągu może 6 czy 7 minut i biegłem sam, tydzień później biegłem z kolegą i zrobiłem w 4 minuty z hakiem.

Jeżeli masz problemy zdrowotne to współczuję i życzę szybkiego wyzdrowienia. Ale jeżeli badania nic nie pokażą, spróbuj wziąć kogoś ze sobą i niech będzie dla ciebie "zającem".
Michał2134
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 maja 2020, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

C80 pisze:Pytanie na ile to rzeczywista kwestia problemów zdrowotnych, a na ile podejście "No już nie dam rady bo wypluję płuca i nogi nie dadzą rady". Parę lat temu też mi się wydawało, że nie jestem w stanie przebiec dłuższego dystansu bo kondycja nie ta. 10km rozbijałem na odcinki poniżej 1km, po każdym stawałem zgięty w pół z zadyszką. Mówiłem, że nie ma szans żebym w ciągu paru miesięcy zrobił całość na raz i nigdy nie polubię biegania. Do czasu aż moja obecna narzeczona nie poszła ze mną z rowerem. Ja biegłem, ona jechała koło mnie moim tempem. Pierwszy raz wtedy zrobiłem 10km bez ani jednego postoju, teraz biegam co dwa dni i źle się czuje bez treningu. Teraz wiem, że to była słaba psychika i zbyt szybkie poddawanie się.

Podobnie było w szkole podstawowej ponad 30 lat temu. 800m na wfie robiłem zawsze w ciągu może 6 czy 7 minut i biegłem sam, tydzień później biegłem z kolegą i zrobiłem w 4 minuty z hakiem.

Jeżeli masz problemy zdrowotne to współczuję i życzę szybkiego wyzdrowienia. Ale jeżeli badania nic nie pokażą, spróbuj wziąć kogoś ze sobą i niech będzie dla ciebie "zającem".
Dzięki za odpowiedź, prawdę mówiąc bardzo bym chciał żeby to była kwestia psychiki i przez te wszystkie miesiące trenowania właśnie w tym szukałem problemu i nie chciałem nawet brać pod uwagę że mogę mieć jakieś większe problemy zdrowotne które uniemożliwią mi studiowanie na uczelni na której planuje. Chce zaznaczyć że sport nie jest dla mnie czymś nowym, jeśli chodzi o pływanie to przez 3 lata trenowałem w klubie i zajmowałem miejsca na podium w zawodach wojewódzkich i niewiele brakowało abym zakwalifikował się do mistrzostw Polski w swojej kategorii wiekowej. Było to co prawda 6 lat temu ale byłem wtedy w stanie przepłynąć nawet 3 kilometry bez ani jednego postoju i ból podczas trenowania i zmęczenie psychiczne nie są mi obce. Obecnie pomimo 5 miesięcy trenowania, gdzie w samym marcu i kwietniu wyszedłem biegać 24 razy wciąż nie jestem w stanie pokonać dystansu powyżej 800m dowolnym tempem. Nie działa to tak że czuje że jestem zmęczony i sobie odpuszczam, często stawiałem sobie cel aby przebiec kilometr bez ani jednego postoju, jednak po pewnym dystansie oddycham bardzo szybko i muszę walczyć o każdy oddech, podczas którego słychać charakterystyczny "świst". W takiej sytuacji muszę po prostu gdziekolwiek usiąść i złapać oddech gdyż same ustanie na nogach jest trudne. Co ciekawe stan ten mija po około 3 minutach i znowu jestem w stanie kontynuować trening nawet jeśli jestem w stanie przebiec jedynie 500 metrów do kolejnej przerwy.
Michał2134
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 02 maja 2020, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chyżozwierz pisze:
moje tempo to najczęściej 5:30/km
Za szybko. Żeby biegać tempem konwersacyjnym po 5:30 to już trzeba być nieźle wprawionym. Spróbuj truchtu, tempem 7-8 minut/km.

Ciężkie nogi biorą się ze zmęczenia mięśni. Trenujesz nogi na siłowni albo dużo jeździsz na rowerze? Rozciągasz się po treningu? Dobrze by było przynajmniej raz w tygodniu zrobić osobną sesję (w dzień wolny od treningu) rolowania i rozciągania.
Siłownie niestety zamknięte więc od czasu kwarantanny nie uczęszczam na siłownię, co do rozciągania to tak rozciągam się tuż po treningu i dzień po treningu. Mój plan działania polega na tym że 3 razy w tygodniu wychodzę na bieganie a w dni pomiędzy rozciągam się/ trenuje siłowo. Co do tempa to oczywiście próbowałem biec tempem 6 lub 7m/km i czułem że praktycznie tuptam w miejscu :D jednak nie miało to specjalnie większej różnicy na dystans który byłem w stanie pokonać. Dla porównania dając z siebie 100% w prędkości mogę przebiec 500 metrów w czasie poniżej 2 minut a biegnąc powolnym tempem około 7m/km wysiadam już po niewiele większym dystansie czyli jakies 700/800 metrów i dzieje się to co opisywałem w odpowiedzi wyżej.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Sorry, ale po 5 miesiącach nawet truchtając 7:00 (dla młodego to pewnie tempo marszu) nie jesteś w stanie przebiec 1 km i pytasz czy to normalne i nie idziesz do lekarza? Powinieneś już dawno mieć morfologię, EKG, próbę wysiłkową, echo serca itd.
Wątpię czy na tym forum ktoś ci pomoże.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9045
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Dokładnie, coś jest nie tak.
Na egzaminie trzeba przebiec między innymi 1 km i nawet czas 3:30 byłby czasem kiepskim a tu o czym można myśleć?
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Autor pisze jednocześnie, że jest silny, dobrze pływa, więc to może być jakiś specyficzny problem.
ODPOWIEDZ