Pij mleko, będziesz...

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
THEsiu
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 14 mar 2003, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trafiłem na taki artykuł :

http://kiosk.onet.pl/art.html?NA=1&ITEM=1137166&KAT=239

Glownie prosze zwrocic uwage na jego koncowke. Co Wy na to?
From that day on, if I was ever going somewhere I was running!
[url]http://www.gump.prv.pl/[/url] - [b]Forrest Gump[/b] - serdecznie zapraszam!
PKO
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O rany- nie wiem co o tym sądzić. Sam od bardzo dawna nie piję mleka - bo miałem wrażenie, że mi nie służy. Przede wszystkim buntował się mój żolądek. Poza tym przed laty gdzieś czytałem, że mleko jest niewskazane /niezdrowe/ dla osób dorosłych.
biegowa recydywa
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja slyszalem , ze krowie mleko jest dobre dla krow . Niemniej przetwory mleczne jak lody , jogurty , sery sa podstawa mojej diety . Mleka nie pije .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Mleka nie pijê, bo mój ¿o³±dek go nie toleruje.
Uczulenie.
Hmm.. ciekawy artyku³...
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Pije mleko bo lubię, w ograniczonych ilościach, bo układ pokarmowy się trochę buntuje. Nie ograniczam mleka jako dodatku do kawy.
Z przyjemnością piłabym więcej jogurtów, ale w Polsce nie ma naturalnego czyli takiego w którego składzie nie ma mleka w proszku.
deckard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 808
Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz

Nieprzeczytany post

W podstawach fizjologicznych wysiłku fizycznego można przeczytać w rozdziale o równowadze kwasowo-zasadowej że dieta mleczna ułatwia regeneracje (ułatwia przywrócenie tej równowagi). Współczuję wytrzymałościowcom którzy nie trawią laktozy. Dla ścisłości to nie jest problem żoładkowy, ale jelitowy gdzie niestrawiona laktoza zaczyna fermentować...  ;)

PS. ostatnio przesadzam z mięsem, ale mam wrażenie że tego lata, podczas intensywnych treningów z ekstremistami bielańskimi (codzienny trening, brak treningów lekkich) regenerowałem się głownie dzieki wypijaniu 4 litrów mleka dziennie...
SBBP.WAW.PL
Awatar użytkownika
SmokWawelski
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 03 wrz 2003, 13:56

Nieprzeczytany post

Rozwijając dalej artykuł z Onetu można stwierdzić, że jedzenie w ogóle jest szkodliwe.
No bo jaki mamy wybór: szkodliwe mleko, owoce i warzywa zatrute pestycydami, mięso z BSE, a do tego jeszcze tłuste hamburgery i frytki z MacDonalda.

Obywatelu!
Nie jedz! Jedzenie skraca życie!


(Edited by SmokWawelski at 3:39 pm on Oct. 20, 2003)
Awatar użytkownika
Mikael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09

Nieprzeczytany post

Piję mleko od niemowlęctwa, kiedyś nawet w dużych ilościach. Nałogowo. Lubię je. Mój organizm je toleruje :)

Pytanie do twórców artykułu itd. a skąd w ogóle tyle teraz alergii? Czy dawniej ich nie znaliśmy nie umiejąc ich rozpoznać, czy też ich po prostu nie było?

Epatowanie stwierdzeniem typu - zjadł ciasteczko z dodatkiem mleka i od tego zmarł jest dla mnie czystą manipulacją. Albo celowym robieniem wody z mózgu.

W polsce też są 100 i więcej latkowie. Wątpię żeby unikali jak mogli mleka. Problem leży chyba bardziej w tym, żeby to mleko było naprawdę świeże. Jak zresztą wszystko co do nabycia w sklepie poczynając od sztucznej szynki, a kończąc na plastikowych owocach i warzywach.
Któż jak Bóg!
MarekC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1475
Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

dodam że czytałem teorię że to proces pasteryzacji i UHT powoduje te wszystkie problemy a nie mleko same w sobie!

Tak w ogóle to uważam że tak jak już padło wiele cywilizacji i ta nasza chyli się ku upadkowi :smutek:
deckard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 808
Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz

Nieprzeczytany post

hm... żółty ser czy sardynki....
najlepiej jedno i drugie!!!
SBBP.WAW.PL
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Jest taki film Woodego Allena- Śpioch. Bohaterowi, który został odhibernowany, podano śniadanie, ten odmówił zjedzenia jego. Naukowcy nie byli w stanie pojąć dlaczego ktoś nie chce jeść, o ile pamięć mnie nie myli, masła, czekolady a żąda kiełków pszenicznych i jogurtu. W końcu załapali, że w czasach, dla nich odległych, a dla rozbudzonego, przed zaśnięcia, były zupełnie inne opinie dietetyków.
Osobiście, uważam że należy unikać produktów, które mają wyraźne niekorzystny wpływ na organizm, co objawia się: torsjami, utratą świadomości, zachwianiem równowagi,zaburzeniami snu, kłopotami nie tylko z bieganiem ale nawet z wejściem pod górę itp.
Odżywiam się w miarę różnorodnie, ale bez udziwnień, czyli np: potraw przygotowywanych godzinami.A nawet jak jakiś naukowiec twierdzi, że moim śniadaniem niszczę sobie wątrobę, obiadem śledzionę a kolacją nerki, to wychodzę z założenia, że lepsze to niż przez cały dzień niszczyć sobie tylko jeden narząd i o błędzie nauki przekonać się za ileś tam lat dogorywając w jakimś hospicjum.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Turecki44
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 297
Rejestracja: 15 wrz 2003, 10:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pół litra mleka i tabliczka czekolady albo daktyle - to jest to!
Turecki
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

to ciekawy artykuł, bo pokazuje ciekawy sposób rozumowania.

Naprawdę zabawne są argumenty typu: "nie pij mleka bo jego skład nie jest odpowiedni dla człowieka, ale dla źrebaka". No, bo taki argument można postawić w przypadku KAŻDEGO pokarmu poza mlekiem matki. No bo czy świnia po to ma mięśnie żeby chodzić czy po to żeby być pokarmem dla człowieka. Czy zboża produkują nasiona żeby się rozmnażać czy po to żeby człowiek miał owsiankę.

Nie wdając się więc w argumenty czysto fizjologiczne człowiek , który używa takich argumentów jest dla mnie po prostu niewiarygodny.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Rudzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 sie 2003, 00:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja mleko pije czasem duzo czasem malo zalezy jak mi organizm podpowiada i czy wypije szklanke czy litr nic sie ze mna zlego nie dzieje, a ze je lubie hmmm szkoda by bylo zrezygnowac. Mam jednak okresy awersji na wszelkiego rodzaju jogurty itp wiec chyba moj srodek sam to jakos reguluje i jest ok.
gg 46090
Awatar użytkownika
Jarro
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kiedy czytam, że doktor Pipsztyński  nie radzi pić mleka, bo szkodzi, albo profesor Nijaki radzi jeść same tłuszcze, bo leczą wszystko to mogę owych dżentelmenów usprawiedliwić. Zakładam, / czy widzicie ten tramwaj w moim oku?/ że podają do publicznej  wiadomości rezultaty swoich wieloletnich, skrupulatnych badań.
    Jeżeli jednak są to jedynie ich przemyślenia związane z porannym goleniem  oraz zrozumiała chęć zaznaczenia swojej obecności w mediach, to co robią w takim razie dziennikarze?. Cóż, wygląda na to, że oni także nie mają głowy do solidnej roboty, więc wypisują kocopały, a publika to łyka. Koncerny, oligopole, holdingi, a jak za mało to jeszcze cykliści i Żydzi, ewentualnie UE. Dzisiaj mleko. Wowww!. Jutro jaja.  
Jarro
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ