Koronawirus Covid 19
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie. Nikt się nie zastanawiał, "jak to naprawdę jest z tym wirusem". Dobrze że znowu nas oświeciłeś.
Dziś w Czechach tematem nr 1. jest jutrzejszy początek masowych testów poziomu przeciwciał u populacji z podziałem na kohorty wiekowe, stan zdrowia itp. Akcja przygotowywana przez rząd od kilku tygodni, żeby mogli z tą wiedzą bezpieczniej przeprowadzić otwarcie gospodarki.
W Polsce też sprawdzałem: temat nr 1. w partyjnym dzienniku telewizyjnym to spór wśród kandydatów na prezydenta o 500+ i "13 emerytury". Spiera się kandydat PiS Duda z jakimś bliżej nie określonym innym kandydatem albo kandydatami. Powagi całemu sporowi dodaje fakt, że inni kandydaci złośliwie nie biorą w nim udziału.
Dziennik telewizyjny niestety milczy o tym, że poseł klubu parlamentarnego PiS Andrzej Sośnierz stwierdził, iż skoro rząd nie ma planu odmrażania gospodarki, to on przedstawia swój własny. Jego plan to w zasadzie kopia planu czeskiego. Chwała mu za to, bo dobre rozwiązania warto wprowadzać. Sęk w tym, że nawet gdyby go rząd jakimś cudem posłuchał i zabrał się do roboty, to Polska była by z bezpiecznym planem otwarcia gospodarki kilka tygodni za Republiką Czeską, której rząd zap.... walcząc z koronawirusem a nie walczył zamiast tego o utwardzenie swojej władzy.
Dziś w Czechach tematem nr 1. jest jutrzejszy początek masowych testów poziomu przeciwciał u populacji z podziałem na kohorty wiekowe, stan zdrowia itp. Akcja przygotowywana przez rząd od kilku tygodni, żeby mogli z tą wiedzą bezpieczniej przeprowadzić otwarcie gospodarki.
W Polsce też sprawdzałem: temat nr 1. w partyjnym dzienniku telewizyjnym to spór wśród kandydatów na prezydenta o 500+ i "13 emerytury". Spiera się kandydat PiS Duda z jakimś bliżej nie określonym innym kandydatem albo kandydatami. Powagi całemu sporowi dodaje fakt, że inni kandydaci złośliwie nie biorą w nim udziału.
Dziennik telewizyjny niestety milczy o tym, że poseł klubu parlamentarnego PiS Andrzej Sośnierz stwierdził, iż skoro rząd nie ma planu odmrażania gospodarki, to on przedstawia swój własny. Jego plan to w zasadzie kopia planu czeskiego. Chwała mu za to, bo dobre rozwiązania warto wprowadzać. Sęk w tym, że nawet gdyby go rząd jakimś cudem posłuchał i zabrał się do roboty, to Polska była by z bezpiecznym planem otwarcia gospodarki kilka tygodni za Republiką Czeską, której rząd zap.... walcząc z koronawirusem a nie walczył zamiast tego o utwardzenie swojej władzy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 508
- Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo dobry trop chłopaki. A co było na jesieni 2019 r. Odpowiedź: Military World Games.... Przypadek?
Tym ruchem z igrzyskami, wróćmy do sportu i biegania.
PS. Taki suchar, no i zgubiłem swoją aluminiową czapeczkę.
Tym ruchem z igrzyskami, wróćmy do sportu i biegania.
PS. Taki suchar, no i zgubiłem swoją aluminiową czapeczkę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Panowie nie wiem o czym tu dyskutujecie bo mnie ten wirus..... co zeszłoroczny śnieg
tak tylko informacyjnie
Koronawirus. Niespodziewana decyzja rządu w Holandii. Bez sportu aż do września!
Rząd Holandii postanowił nie czekać na rozwój wypadków. Już teraz zakazał aż do 1 września organizacji jakichkolwiek profesjonalnych zawodów sportowych. I to niezależnie, czy z widownią, czy bez.
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... o-wrzesnia
tak tylko informacyjnie
Koronawirus. Niespodziewana decyzja rządu w Holandii. Bez sportu aż do września!
Rząd Holandii postanowił nie czekać na rozwój wypadków. Już teraz zakazał aż do 1 września organizacji jakichkolwiek profesjonalnych zawodów sportowych. I to niezależnie, czy z widownią, czy bez.
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... o-wrzesnia
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
To bardzo radykalny krok!Slawcio pisze:Niespodziewana decyzja rządu w Holandii. Bez sportu aż do września!
Część kolegów z lekceważeniem odnosi się do rozważań na temat "pochodzenia" SARS-CoV-2. Ale kto wie, czy ostatnie doniesienia na temat "pochodzenia" wirusa,
nie są podstawą do takich radykalnych kroków np w Holandii.
Może rząd w Holandii na poważnie rozważa różne opcje.
Naukowcy, przykładowo z Rosji, USA, Włoch sugerują,
że ten wirus może być "owocem" co najmniej wypadku przy pracy.
Zastrzegam, że daleki jestem od ekscytacji teoriami spiskowymi,
ma to czysto praktyczne znaczenie, jakie jest pochodzenie tego wirusa.
Jeśli podejrzenia miałyby się potwierdzić, to sytuacja może być gorsza,
jak się nam do tej pory wydawała.
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Co do Grety to z pewnością się... może nie cieszy, ale nie jest nieszczęśliwa, ponieważ emisje CO2 spadną o 5% (szacunki).
Ale poważnie, natchnęło mnie to, żeby założyć wątek "dobre strony koronawirusa", tylko trochę brak mi odwagi . I tak na przykład na szybko wymyśliłem pięć dobrych stron epidemii Covidu.
Ale poważnie, natchnęło mnie to, żeby założyć wątek "dobre strony koronawirusa", tylko trochę brak mi odwagi . I tak na przykład na szybko wymyśliłem pięć dobrych stron epidemii Covidu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W gronie myślących ludzi o wszystkim można porozmawiać. Obawiam się tylko, że to będzie kolejny wątek zalany przez puste posty forumowych bliźniaków.krunner pisze:Ale poważnie, natchnęło mnie to, żeby założyć wątek "dobre strony koronawirusa", tylko trochę brak mi odwagi . I tak na przykład na szybko wymyśliłem pięć dobrych stron epidemii Covidu.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wrócę do przemyśleń nad statystykami i próbami wyciągania z nich wniosków innych niż te, do których jest się mocno przekonanym.
Odczyt tygodniowy zgonów dla Londynu a średnia zgonów tygodniowych z ostatnich trzech lat:
2823 osoby zmarły w Londynie w ostatnim tygodniu (4-10 kwietnia). Podał dziś Office for National Statistics
Tygodniowa średnia dla Londynu za ostatnie 10 lat to 930 osób.
Można ponarzekać nad takim spojrzeniem niemniej pewna magia liczb tu jest.
Odczyt tygodniowy zgonów dla Londynu a średnia zgonów tygodniowych z ostatnich trzech lat:
2823 osoby zmarły w Londynie w ostatnim tygodniu (4-10 kwietnia). Podał dziś Office for National Statistics
Tygodniowa średnia dla Londynu za ostatnie 10 lat to 930 osób.
Można ponarzekać nad takim spojrzeniem niemniej pewna magia liczb tu jest.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 508
- Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie mam zamiaru podważać tragedii ludzi, choćby przedstawionej w matematyce.
Ale co do samej statystyki. Nie wiem jak są przypisywane zgony z powodu wirusa, oraz jaki jest system leczenia i przyjmowania chorych. Jednak jeśli w Londynie są dedykowane szpitale do leczenia i osoby chore wymagające hospitalizacji, a zwłaszcza te ciężkie przypadki przebiegu choroby są tam przewożone z regionu/ makroregionu, to w związku z tym w Londynie może być przez to szczególnie dużo zmarłych osób na koronawirus.
Dlatego obraz tragedii będzie przedstawiała statystyka dla kraju, czy całego regionu.
Ale co do samej statystyki. Nie wiem jak są przypisywane zgony z powodu wirusa, oraz jaki jest system leczenia i przyjmowania chorych. Jednak jeśli w Londynie są dedykowane szpitale do leczenia i osoby chore wymagające hospitalizacji, a zwłaszcza te ciężkie przypadki przebiegu choroby są tam przewożone z regionu/ makroregionu, to w związku z tym w Londynie może być przez to szczególnie dużo zmarłych osób na koronawirus.
Dlatego obraz tragedii będzie przedstawiała statystyka dla kraju, czy całego regionu.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To są dane dla regionu Londyn. Tezy, które stawiasz to teoretyzowania. Może być zupełnie odwrotnie. We Francji chorych wywożono z regionu Paryża do szpitali w Akwitanii bo brakowało miejsc i kadry na miejscu, chorych z Alzacji i Lotaryngii wywożono do Niemiec, w innych regionach we Francji było mało zachorowań. Nie wiesz jak to wygląda, może tak, może siak a może podają zmarłych wg miejsca zamieszkania a nie śmierci bo tak by im umykali obywatele co umarli za granicą a takowi się zdarzają i się ich wykazuje.yaaceek pisze:Nie mam zamiaru podważać tragedii ludzi, choćby przedstawionej w matematyce.
Ale co do samej statystyki. Nie wiem jak są przypisywane zgony z powodu wirusa, oraz jaki jest system leczenia i przyjmowania chorych. Jednak jeśli w Londynie są dedykowane szpitale do leczenia i osoby chore wymagające hospitalizacji, a zwłaszcza te ciężkie przypadki przebiegu choroby są tam przewożone z regionu/ makroregionu, to w związku z tym w Londynie może być przez to szczególnie dużo zmarłych osób na koronawirus.
Dlatego obraz tragedii będzie przedstawiała statystyka dla kraju, czy całego regionu.
To można sobie doczytać miast gdybać i szukać dziury w całym, są też dane krajowe, dosyć wyraźne, są dane w porównaniu do zgonów na grypę i zapalenie płuc także dla całości populacji. Wzrosty są dosyć czytelne i widoczne w tych statystykach tak lokalnych w centrach zachorowań (Londyn) jak i dla całości populacji.
https://www.ons.gov.uk/peoplepopulation ... 0april2020
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
No to np. Nowy Jork: https://www.thenewatlantis.com/publicat ... s-not-like
"In the first five days of April, 1,125 people were pronounced dead in their homes or on the street in New York City, more than eight times the deaths recorded during the same period in 2019, according to the Fire Department."
"Strikingly, in the state of New York, the number of people who died with coronavirus last week was more than any other cause of death — in fact, 76 percent more than the average number who die in a week from all causes combined.
In the worst week of the 2017-18 flu season, New York saw 445 deaths from flu and pneumonia and 3,481 total from all causes. Last week, the state saw 4,694 reported Covid-19 deaths alone. These figures must put to rest the “dying with but not of” line of skepticism. The idea that this many people would have died anyway even without Covid-19 is simply not credible."
Nawet gdybyśmy założyli, że wszyscy w Nowym Jorku zostali już zakażeni (bardzo wątpliwe, ale może być to spora część ludności), że już nie będzie więcej zgonów (niemożliwe), że wszystkie zgony zostały wyłapane w statystykach (bardzo wątpliwe) to już w tym momencie mamy śmiertelność na poziomie około 0.2%. Tzn. taka do tej pory oficjalnie część ludności zmarła z powodu COVID. Czyli to jest oszacowanie dolne na śmiertelność - przynajmniej dla tej populacji. Biorąc jednak pod uwagę bardziej rzeczywisty scenariusz, to wydaje się być bardzo mało prawdopodobne, żeby to było mniej niż 0.5%. To się nie wydaje dużo, ale 0.5% z bardzo dużej liczby to jednak jest dalej duża liczba. Dodatkowo, nie chodzi tylko o zgony ale również o liczbę hospitalizacji, których jest znacznie więcej.
"In the first five days of April, 1,125 people were pronounced dead in their homes or on the street in New York City, more than eight times the deaths recorded during the same period in 2019, according to the Fire Department."
"Strikingly, in the state of New York, the number of people who died with coronavirus last week was more than any other cause of death — in fact, 76 percent more than the average number who die in a week from all causes combined.
In the worst week of the 2017-18 flu season, New York saw 445 deaths from flu and pneumonia and 3,481 total from all causes. Last week, the state saw 4,694 reported Covid-19 deaths alone. These figures must put to rest the “dying with but not of” line of skepticism. The idea that this many people would have died anyway even without Covid-19 is simply not credible."
Nawet gdybyśmy założyli, że wszyscy w Nowym Jorku zostali już zakażeni (bardzo wątpliwe, ale może być to spora część ludności), że już nie będzie więcej zgonów (niemożliwe), że wszystkie zgony zostały wyłapane w statystykach (bardzo wątpliwe) to już w tym momencie mamy śmiertelność na poziomie około 0.2%. Tzn. taka do tej pory oficjalnie część ludności zmarła z powodu COVID. Czyli to jest oszacowanie dolne na śmiertelność - przynajmniej dla tej populacji. Biorąc jednak pod uwagę bardziej rzeczywisty scenariusz, to wydaje się być bardzo mało prawdopodobne, żeby to było mniej niż 0.5%. To się nie wydaje dużo, ale 0.5% z bardzo dużej liczby to jednak jest dalej duża liczba. Dodatkowo, nie chodzi tylko o zgony ale również o liczbę hospitalizacji, których jest znacznie więcej.
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
żeby porównywac dane statystyczne, trzeba by założyć, że wszystkie one są PRAWIDŁOWE, że w 100% odzwierciedlają stan faktyczny...
co do statystyk grypy... czy te statystyki z lat poprzednich obejmowały tych co w ogóle nie poszli do lekarza, a chodzili do pracy, szkoły, przedszkola z goraczką, gilami, kaszlem ?? no raczej nie... w rzeczywistości jest tak, co pewnie każdy obserwuje na własnym podwórku, że w sezonie jesienno-zimowym ludzie chorzy chodza do pracy (bo utrata pracy), posyłają chore dzieci do szkoły, przedszkola (bo nie ma z kim zostawić)...
w pracy 1-2 osoby były faktycznie na zwolnieniu (cięzkie przypadki), natomiast kolejne kilka chorych osób (z eweidentnymi objawami) siedziało w pracy, kolejne kilka miało niewielkie objawy, a tylko kilka w ogóle nie chorowało... jak to było widać w statystykach?? NIE BYŁO TEGO W OGÓLE WIDAĆ!!!
czyli tak "pi x oko" faktycznie grypowców było ZAWSZE kilka razy więcej niż w statystykach, wg mnie to bezdyskusyjne,
a teraz z kolei jest sraczka i panika do kwadratu, w zakładach pracy kontrolują temp (u nas powyżej 37st nie wpuszczają, szef od razu wywala na zwolnienie!), jak ktoś kichnie, to od razu wszyscy pytają czy aby ok i też odsyłają do lekarza, zwolnienie L-4 lekarze dają teraz od ręki, telefonicznie, bez wizyty w ogóle, co bardziej spanikowani od razu lecą do szpitala, a tam od razu są kwalifikowani jako wirus... każdy zgon to wirus (nieważne, że to był cukrzyk z nadciśnieniem i po 2 zawałach, którego zabija zwykły katar czy alergia)
no i jak tu porównywać ??? NIE MA TAKIEJ OPCJI
co do statystyk grypy... czy te statystyki z lat poprzednich obejmowały tych co w ogóle nie poszli do lekarza, a chodzili do pracy, szkoły, przedszkola z goraczką, gilami, kaszlem ?? no raczej nie... w rzeczywistości jest tak, co pewnie każdy obserwuje na własnym podwórku, że w sezonie jesienno-zimowym ludzie chorzy chodza do pracy (bo utrata pracy), posyłają chore dzieci do szkoły, przedszkola (bo nie ma z kim zostawić)...
w pracy 1-2 osoby były faktycznie na zwolnieniu (cięzkie przypadki), natomiast kolejne kilka chorych osób (z eweidentnymi objawami) siedziało w pracy, kolejne kilka miało niewielkie objawy, a tylko kilka w ogóle nie chorowało... jak to było widać w statystykach?? NIE BYŁO TEGO W OGÓLE WIDAĆ!!!
czyli tak "pi x oko" faktycznie grypowców było ZAWSZE kilka razy więcej niż w statystykach, wg mnie to bezdyskusyjne,
a teraz z kolei jest sraczka i panika do kwadratu, w zakładach pracy kontrolują temp (u nas powyżej 37st nie wpuszczają, szef od razu wywala na zwolnienie!), jak ktoś kichnie, to od razu wszyscy pytają czy aby ok i też odsyłają do lekarza, zwolnienie L-4 lekarze dają teraz od ręki, telefonicznie, bez wizyty w ogóle, co bardziej spanikowani od razu lecą do szpitala, a tam od razu są kwalifikowani jako wirus... każdy zgon to wirus (nieważne, że to był cukrzyk z nadciśnieniem i po 2 zawałach, którego zabija zwykły katar czy alergia)
no i jak tu porównywać ??? NIE MA TAKIEJ OPCJI
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Te statystyki porównują ilości zmarłych w okresach czasu globalnie i lokalnie wg przyjętych modeli. Nie widziałem statystyk z ilością zmarłych na grypę ale chodzących mimo tego do pracy, to już są raczej sprawy z pogranicza kina klasy B i plastikowej popkultury.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Nawet na stronie https://www.euromomo.eu/ (*) widac juz niezla gorke, mimo, ze dane beda splywac jeszcze przez kilka tygodni.
(*) ktora jeszcze niedawno byla tak chetnie cytowana przez tych, ktorzy uwazali, ze wszystko jest w normie.
(*) ktora jeszcze niedawno byla tak chetnie cytowana przez tych, ktorzy uwazali, ze wszystko jest w normie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Arek sorry, ale naprawdę nie mam pojęcia co chcesz powiedzieć. Statystyki mówią o zgonach w Nowym Jorku teraz i w analogicznym okresie w zeszłych latach. Zgadzam się w 100%, że zachorowań na zwykła grypę jest więcej niż widać w statystykach, ale mimo najszczerszych chęci nie wiem jak to się ma do sprawy. Powtórzę: liczba zmarłych ze zdiagnozowanym COVID jest w Nowym Jorku większa niż normalna liczba WSZYSTKICH zgonów w analogicznym okresie - grypa, zawały, wypadki itp. (stosunek 4/3). Jeśli popatrzymy na łączną liczbę wszystkich zgonów to jest ona 4 razy większa niż normalnie. I co ma teraz do tego to, że z chodzisz z grypą do pracy...? Statystyki z reguły bywają niedokładne, ale akurat chyba co do zgonu jest się ciężko pomylić.