Komentarz do Felietonów Kuby Wiśniewskiego
-
- Stary Wyga
- Posty: 248
- Rejestracja: 12 sie 2015, 13:40
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: brak
Zależy czyje interesy są realizowane.
Świat zachodni od zawsze nie był zbyt empatyczny. Niestety...
P.S. IO przeniesione na 2021
Świat zachodni od zawsze nie był zbyt empatyczny. Niestety...
P.S. IO przeniesione na 2021
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
To kwestia czasu, ale na razie nie jest to oficjalna decyzja.upoconejajka pisze:
P.S. IO przeniesione na 2021
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł lęk przed nicnierobieniem
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 06 lut 2015, 14:53
- Życiówka na 10k: 3 dni
- Życiówka w maratonie: 3 tygodnie
- Lokalizacja: za rogiem
Bardzo dobry felieton!
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tak, też tak uważam
Dzięki, Kuba!
Dzięki, Kuba!
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł po lasach, przez ulice, po łąkach
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Bardzo fajnie napisane.
Wysłane z mojego SM-G950F .
Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Świetny, dzięki Kuba.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tak, fajny tekst.
Swoją drogą - tak mi się skojarzyło - któregoś dnia pomyślałam, że gdyby mnie ktoś na ulicy zatrzymał (w sensie: funkcjonariusz), to bym powiedziała: wyprowadzam psa. - A gdzie pies? - Ja jestem psem.
Lata temu (2006? 2007?) była zabawna kampania piwa Dog in the Fog - na ulicach pojawiali się ludzie ze smyczami, ale bez psów . Może czas do tego wrócić .
Swoją drogą - tak mi się skojarzyło - któregoś dnia pomyślałam, że gdyby mnie ktoś na ulicy zatrzymał (w sensie: funkcjonariusz), to bym powiedziała: wyprowadzam psa. - A gdzie pies? - Ja jestem psem.
Lata temu (2006? 2007?) była zabawna kampania piwa Dog in the Fog - na ulicach pojawiali się ludzie ze smyczami, ale bez psów . Może czas do tego wrócić .
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 624
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W sumie, to teraz zwierzęta mają więcej z ustawy niż ludzie Napisałbym - więcej praw, ale ta ustawa nie jest prawem :P
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł bohaterowie sci-fi
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A ja dziś pomyślałam (biegając po pustym chodniku na obrzeżach terenu zielonego), jak nasz umysł jest jednak plastyczny.
Gdy na samym początku wprowadzano kolejne "obostrzenia" (nowy niezbyt zrozumiały i trudny termin, jak kiedyś "pluralizm" czy "lustracja"), kolejne daty mające wyznaczać ich kres - 27 marca (tak, był taki), Wielkanoc, wydawały się odległą perspektywą i na samą myśl o tym, jak tu przetrwać tyle czasu, ogarniało przerażenie. 27 marca dawno minął, Wielkanoc również, teraz na horyzoncie majaczy nieśmiało 19 kwietnia, ale już podchodzę to tego ze spokojem: żyć się w sumie da, biegać też, dwa razy wyszłam nawet na rower i tylko raz robiłam ratunkową zawrotkę przed migającym w oddali patrolem. A chodniki przynajmniej puste i ulice też, taki plus: czerwone światła nie zatrzymały mnie podczas biegu ani razu .
No, tych terenów zielonych oczywiście żal, ale i tak susza.
Ale generalnie czuję się trochę, jak kosmita (trochę bardziej, niż zwykle), więc jakby nie patrzeć jest to więc jakieś sci-fi ...
Gdy na samym początku wprowadzano kolejne "obostrzenia" (nowy niezbyt zrozumiały i trudny termin, jak kiedyś "pluralizm" czy "lustracja"), kolejne daty mające wyznaczać ich kres - 27 marca (tak, był taki), Wielkanoc, wydawały się odległą perspektywą i na samą myśl o tym, jak tu przetrwać tyle czasu, ogarniało przerażenie. 27 marca dawno minął, Wielkanoc również, teraz na horyzoncie majaczy nieśmiało 19 kwietnia, ale już podchodzę to tego ze spokojem: żyć się w sumie da, biegać też, dwa razy wyszłam nawet na rower i tylko raz robiłam ratunkową zawrotkę przed migającym w oddali patrolem. A chodniki przynajmniej puste i ulice też, taki plus: czerwone światła nie zatrzymały mnie podczas biegu ani razu .
No, tych terenów zielonych oczywiście żal, ale i tak susza.
Ale generalnie czuję się trochę, jak kosmita (trochę bardziej, niż zwykle), więc jakby nie patrzeć jest to więc jakieś sci-fi ...
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł nie wracajmy do ruchu
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
mega! w punkt! BRAWO!!!
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
50latek, ale co ma do tego mamusia czy tatuś? Przecież oni tego nie wymyśli, mamusia czy tatuś stosują się do zaleceń - nie dyskutujemy tu o tym, czy są sensowne, czy nie - i nie mają ochoty na ewentualną dyskusję ze służbami, zwłaszcza w obecności dzieci.50latek pisze:Jak widzę ludzi w maskach, nawet małe dzieci jadące z mamą na rowerkach w maskach (jakie to chore) to mam już dość, mam ochotę podejść i powiedzieć przestraszonemu tatusiowi czy mamusi, że robi dziecku krzywdę.
Przenosisz odpowiedzialność za sytuację, w jakiej przyszło nam funkcjonować, na ludzi, którzy sami są ofiarami tej sytuacji. Fajnie, że jesteś taki asertywny, ale ludzie mają teraz naprawdę inne problemy, niż ciąganie się po sądach z powodu nie przyjęcia mandatu za brak maseczki u dziecka albo u siebie.
A już wnioskowanie na tej podstawie, że wszyscy - poza Tobą, rzecz jasna - ulegli psychozie i na pewno jest to za sprawą telewizji, przed którą siedzą 20h na dobę, bo nie mają zapewne co robić, jest dużym nadużyciem i obrażaniem ludzi.