Komentarz do artykułu Nikt się nie wzbogaca - rozmowa z Michałem Drelichem
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Nikt się nie wzbogaca - rozmowa z Michałem Drelichem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
1. Pan Michał Drelich jest dyrektorem Gran Fondo Gdynia 2020.
2. Pod koniec marca na facebookowym profilu GF Gdynia pojawiły się trzy wpisy z apelem do uczestników, żeby nie rezygnowali ze startów i prośbą o wsparcie w postaci zgody na późniejszy start.
3. 9 kwietnia pan Michał Drelich podał informację, że GF Gdynia 2020 się nie odbędzie. Zaproponował uczestnikom trzy możliwości, jedną z nich jest zwrot wpisowego pomniejszony o opłatę administracyjną wysokości 100 złotych.
Ustawa z 31 marca (Dz. U. poz. 568) mówi wyraźnie:
"Art. 15zp. 1. Przedsiębiorca prowadzący działalność związaną z organizacją wystaw i kongresów lub działalnością kulturalną, rozrywkową, rekreacyjną i sportową lub organizujący wystawy tematyczne lub imprezy plenerowe w przypadku rozwiązania umowy z klientem, które to rozwiązanie umowy pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, jest zobowiązany zwrócić wpłacone mu przez klienta środki w terminie 180 dni od dnia skutecznego rozwiązania umowy.
2. Rozwiązanie umowy, o którym mowa w ust. 1, nie jest skuteczne w przypadku wyrażenia przez klienta zgody na otrzymanie w zamian od przedsiębiorcy vouchera do realizacji na poczet przyszłych wydarzeń w obszarze działalności przedsiębiorcy w ciągu roku od dnia, w którym miało się odbyć wydarzenie, za które klient wniósł zapłatę.
3. Wartość vouchera, o którym mowa w ust. 2, nie może być niższa niż kwota wpłacona na poczet realizacji dotychczasowej umowy przez klienta"
Impreza nie jest przełożona. Organizator jest zobowiązany zwrócić wpisowe tym uczestnikom, którzy tego zażądają, ma na to pół roku. Szkoda, że w podkaście nie zadano panu Drelichowi kilku prostych pytań, takich jak:
a) czy naprawdę sądzi, że uda mu się zatrzymać część wpisowego, biorąc pod uwagę podane wyżej przepisy prawne?
b) czy ma świadomość, że podejmując decyzję o zatrzymaniu części pieniędzy osób startujących ośmieszył wizerunkowo akcję "wystartuję póżniej"?
c) czy sądzi, że reputacja jego i jego firmy przetrwa takie postępowanie?
Zwracam uwagę, że tym co najbardziej wkurzyło ludzi (jak widać po wpisach na facebooku) jest postawienie uczestników przed faktem dokonanym. Nie było próby poszukania rozwiązania polubownego. Co więcej, ustawa i wykładnia prawa są w tym wypadku na tyle jednoznaczne, że zarówno UOKiK na swoich stronach jak i kancelarie prawne podają tę samą informację: organizator nie ma prawa zatrzymać sobie samowolnie części pieniędzy.
2. Pod koniec marca na facebookowym profilu GF Gdynia pojawiły się trzy wpisy z apelem do uczestników, żeby nie rezygnowali ze startów i prośbą o wsparcie w postaci zgody na późniejszy start.
3. 9 kwietnia pan Michał Drelich podał informację, że GF Gdynia 2020 się nie odbędzie. Zaproponował uczestnikom trzy możliwości, jedną z nich jest zwrot wpisowego pomniejszony o opłatę administracyjną wysokości 100 złotych.
Ustawa z 31 marca (Dz. U. poz. 568) mówi wyraźnie:
"Art. 15zp. 1. Przedsiębiorca prowadzący działalność związaną z organizacją wystaw i kongresów lub działalnością kulturalną, rozrywkową, rekreacyjną i sportową lub organizujący wystawy tematyczne lub imprezy plenerowe w przypadku rozwiązania umowy z klientem, które to rozwiązanie umowy pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, jest zobowiązany zwrócić wpłacone mu przez klienta środki w terminie 180 dni od dnia skutecznego rozwiązania umowy.
2. Rozwiązanie umowy, o którym mowa w ust. 1, nie jest skuteczne w przypadku wyrażenia przez klienta zgody na otrzymanie w zamian od przedsiębiorcy vouchera do realizacji na poczet przyszłych wydarzeń w obszarze działalności przedsiębiorcy w ciągu roku od dnia, w którym miało się odbyć wydarzenie, za które klient wniósł zapłatę.
3. Wartość vouchera, o którym mowa w ust. 2, nie może być niższa niż kwota wpłacona na poczet realizacji dotychczasowej umowy przez klienta"
Impreza nie jest przełożona. Organizator jest zobowiązany zwrócić wpisowe tym uczestnikom, którzy tego zażądają, ma na to pół roku. Szkoda, że w podkaście nie zadano panu Drelichowi kilku prostych pytań, takich jak:
a) czy naprawdę sądzi, że uda mu się zatrzymać część wpisowego, biorąc pod uwagę podane wyżej przepisy prawne?
b) czy ma świadomość, że podejmując decyzję o zatrzymaniu części pieniędzy osób startujących ośmieszył wizerunkowo akcję "wystartuję póżniej"?
c) czy sądzi, że reputacja jego i jego firmy przetrwa takie postępowanie?
Zwracam uwagę, że tym co najbardziej wkurzyło ludzi (jak widać po wpisach na facebooku) jest postawienie uczestników przed faktem dokonanym. Nie było próby poszukania rozwiązania polubownego. Co więcej, ustawa i wykładnia prawa są w tym wypadku na tyle jednoznaczne, że zarówno UOKiK na swoich stronach jak i kancelarie prawne podają tę samą informację: organizator nie ma prawa zatrzymać sobie samowolnie części pieniędzy.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Generalnie, było miło jak programie TVP INFO w wywiadzie ze słusznym gościem.
Warto w tym miejscu wspomnieć o pewnych zasadach których opłaca się przestrzegać.
- nie sprzedaj samochodu znajomym,
- nie zatrudniaj rodziny,
i pewnie,
- nie przeprowadzaj wywiadów ze znajomymi, szczególnie gdy temat jest powszechnie drażliwy.
Osobiście nie wystartuje w październiku, nie będzie mnie w kraju. Po za pieniędzmi za hotel ( rozumiem, że te są do podjęcia bez problemu ), nie będę sobie rościł pretensji o wpisowe. Rozumiem, też, że wiele kosztów zostało popełnionych i tu absolutnie solidaryzuje się z organizatorami, tej i innych imprez. Zaznaczam tez, że to moja opinia w mojej sprawie. Każdy ma swoją i to jest jego prawo.
Pan Michał zastrzegał, że nie chce się nad sobą użalać. Wyszło mu tak średnio.
Panie Michale, jakkolwiek chciał by Pan obwieścić swoje problemy i rozterki, to każdy biznes jest ryzykiem tego, który go uprawia. Proszę nie iść tą drogą. Gdyby świat biznesu w Polsce miał być zbiorową odpowiedzialnością narodu, to ja tak nie chcę.
Dodatkowo, wsłuchując się nie w pytania redaktora a w Pańską narrację, można wysnuć wniosek, że prowadzenie takiej działalności w obliczu bezczelnych uczestników, wysokich kosztów oraz innych kataklizmów, to interes na poziomie bliskim zeru. Po co było w to iść. Jest tyle pięknych zawodów,...murarz, tynkarz, akrobata, bileter w kinie. Słuchając Pana przychodzi mi na myśl robota taksówkarza. Słuchając ich mam wrażenie, że nie zarabiają, realizują jakąś misję społeczną.
I na koniec mam pytanie.
Po ilu latach, bezkolizyjnej działalności w takiej firmie pojawia się kapitał rezerwowy. Tak na okoliczność a to pandemii, a to spadku popularności imprez biegowych, itd.
Warto w tym miejscu wspomnieć o pewnych zasadach których opłaca się przestrzegać.
- nie sprzedaj samochodu znajomym,
- nie zatrudniaj rodziny,
i pewnie,
- nie przeprowadzaj wywiadów ze znajomymi, szczególnie gdy temat jest powszechnie drażliwy.
Osobiście nie wystartuje w październiku, nie będzie mnie w kraju. Po za pieniędzmi za hotel ( rozumiem, że te są do podjęcia bez problemu ), nie będę sobie rościł pretensji o wpisowe. Rozumiem, też, że wiele kosztów zostało popełnionych i tu absolutnie solidaryzuje się z organizatorami, tej i innych imprez. Zaznaczam tez, że to moja opinia w mojej sprawie. Każdy ma swoją i to jest jego prawo.
Pan Michał zastrzegał, że nie chce się nad sobą użalać. Wyszło mu tak średnio.
Panie Michale, jakkolwiek chciał by Pan obwieścić swoje problemy i rozterki, to każdy biznes jest ryzykiem tego, który go uprawia. Proszę nie iść tą drogą. Gdyby świat biznesu w Polsce miał być zbiorową odpowiedzialnością narodu, to ja tak nie chcę.
Dodatkowo, wsłuchując się nie w pytania redaktora a w Pańską narrację, można wysnuć wniosek, że prowadzenie takiej działalności w obliczu bezczelnych uczestników, wysokich kosztów oraz innych kataklizmów, to interes na poziomie bliskim zeru. Po co było w to iść. Jest tyle pięknych zawodów,...murarz, tynkarz, akrobata, bileter w kinie. Słuchając Pana przychodzi mi na myśl robota taksówkarza. Słuchając ich mam wrażenie, że nie zarabiają, realizują jakąś misję społeczną.
I na koniec mam pytanie.
Po ilu latach, bezkolizyjnej działalności w takiej firmie pojawia się kapitał rezerwowy. Tak na okoliczność a to pandemii, a to spadku popularności imprez biegowych, itd.
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
@rosomak
zobacz - Kodeks Cywilny (czyli też Ustawa!) - dział II - Skutki niewykonania zobowiązań, art. 471 i dalsze.
Istnieje oczywista sprzeczność między ustawą k-wirusową a KC.
zobacz - Kodeks Cywilny (czyli też Ustawa!) - dział II - Skutki niewykonania zobowiązań, art. 471 i dalsze.
Istnieje oczywista sprzeczność między ustawą k-wirusową a KC.
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli że ustawodawca wprowadzając "ustawę k-wirusową" obniżył przedsiębiorcom ochronę przed ryzykiem wynikającym z nieprzewidzianych zjawisk, którą wcześniej zapewniał KC?
No w sumie kto by się przejmował dopracowaniem treści jakiejś tam ustawy. Najważniejsze, żeby mieć jakikolwiek wehikuł do przepchnięcia zmian w Ordynacji Wyborczej oraz innych bzdet, które dla rządzących są w tej chwili najważniejsze.
No w sumie kto by się przejmował dopracowaniem treści jakiejś tam ustawy. Najważniejsze, żeby mieć jakikolwiek wehikuł do przepchnięcia zmian w Ordynacji Wyborczej oraz innych bzdet, które dla rządzących są w tej chwili najważniejsze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Napisałem na forum biegowym o imprezie kolarskiej z konkretnego powodu. W przypadku Mistrzostw Świata w Półmaratonie organizator "pojechał po bandzie" w kwestii zwrotu pieniędzy - ale impreza była przełożona. W przypadku Gran Fondo organizator poszedł krok dalej - imprezę odwołał, a kosztami obciążył startujących.
Gran Fondo miało swoich ambasadorów. Warto spojrzeć na ich wpisy na facebooku. Coś niesamowitego. Ambasadorzy tłumaczą panu Michałowi Drelichowi, że jego postępowanie nie jest właściwe, że uczestnicy czują się "wydymani". Jak się to czyta to widać, że oni sami czują się potraktowani instrumentalnie. Warto się skupić także na tym, co pisze pan Michał Drelich. Ja to odbieram następująco: ambasadorzy nie rozumieją biznesu (pada takie stwierdzenie w przypadku jednej osoby), powinni go wysłuchać (jak się to czyta to ma się wrażenie, że wysłuchanie automatycznie spowoduje przyjęcie punktu widzenia dyrektora wyścigu) a ich rolą powinno być tłumaczenie ludziom (i tym, których namówili do startu i innym), że mają ponieść koszty.
Przyznam, że ja kompletnie nie rozumiem takiego zachowania. Moim zdaniem cios wizerunkowy jest ogromny. Jestem również ciekaw, czy licencja IM zostanie utrzymana dla tego organizatora. Nie zdziwię się także, jeżeli opinia, jaką firma sobie wyrobiła swoim działaniem doprowadzi do jej upadku.
I na koniec - jak się wejdzie teraz na stronę facebooka Gran Fondo i spojrzy na nowe wpisy organizatora to można odnieść wrażenie, że nic się nie wydarzyło. Jedziemy do przodu.
*************************
Fundusz rezerwowy - też mi to przyszło do głowy.
Sprzeczności prawne - jakaś nowość w naszym kraju? Kodeks drogowy równocześnie przewiduje ograniczenie prędkości i mandat za zbyt wolną jazdę. Ocena jest subiektywna, uznaniowa i zależy od policjanta.
Nie chodzi o to, że pochwalam, natomiast nie jestem zdziwiony.
Wracając do przypadku o którym mówimy: informacja odnośnie obowiązków organizatora, zarówno urzędowa, jak i prywatna jest taka sama. Ustawodawca dał również możliwość przełożenia imprezy, a większość organizatorów z tej możliwości korzysta. Powiedzmy, że będą sprawy sądowe. Czy firma marketingu sportowego naprawdę chce się kojarzyć z zabraniem części wpisowego i sprawami sądowymi z uczestnikami?
Gran Fondo miało swoich ambasadorów. Warto spojrzeć na ich wpisy na facebooku. Coś niesamowitego. Ambasadorzy tłumaczą panu Michałowi Drelichowi, że jego postępowanie nie jest właściwe, że uczestnicy czują się "wydymani". Jak się to czyta to widać, że oni sami czują się potraktowani instrumentalnie. Warto się skupić także na tym, co pisze pan Michał Drelich. Ja to odbieram następująco: ambasadorzy nie rozumieją biznesu (pada takie stwierdzenie w przypadku jednej osoby), powinni go wysłuchać (jak się to czyta to ma się wrażenie, że wysłuchanie automatycznie spowoduje przyjęcie punktu widzenia dyrektora wyścigu) a ich rolą powinno być tłumaczenie ludziom (i tym, których namówili do startu i innym), że mają ponieść koszty.
Przyznam, że ja kompletnie nie rozumiem takiego zachowania. Moim zdaniem cios wizerunkowy jest ogromny. Jestem również ciekaw, czy licencja IM zostanie utrzymana dla tego organizatora. Nie zdziwię się także, jeżeli opinia, jaką firma sobie wyrobiła swoim działaniem doprowadzi do jej upadku.
I na koniec - jak się wejdzie teraz na stronę facebooka Gran Fondo i spojrzy na nowe wpisy organizatora to można odnieść wrażenie, że nic się nie wydarzyło. Jedziemy do przodu.
*************************
Fundusz rezerwowy - też mi to przyszło do głowy.
Sprzeczności prawne - jakaś nowość w naszym kraju? Kodeks drogowy równocześnie przewiduje ograniczenie prędkości i mandat za zbyt wolną jazdę. Ocena jest subiektywna, uznaniowa i zależy od policjanta.
Nie chodzi o to, że pochwalam, natomiast nie jestem zdziwiony.
Wracając do przypadku o którym mówimy: informacja odnośnie obowiązków organizatora, zarówno urzędowa, jak i prywatna jest taka sama. Ustawodawca dał również możliwość przełożenia imprezy, a większość organizatorów z tej możliwości korzysta. Powiedzmy, że będą sprawy sądowe. Czy firma marketingu sportowego naprawdę chce się kojarzyć z zabraniem części wpisowego i sprawami sądowymi z uczestnikami?
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Sprawa jest i skomplikowana i dosyć prosta. Uczestnicy chcą zwrotu swoich pieniędzy, organizator ich nie ma. Strona pokrzywdzona, momentami zachowuje się równie mało elegancko jak organizator. Wyzywania organizatorów od złodziei jest mocno nie na miejscu. Organizator działa w myśl zasady,...nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi. Próbuję sobie wyobrazić te masowe sprawy sądowe. W warunkach Polskich pachnie mi tu utopią. Nie jest wykluczone, czy firma będzie mogła skorzystać ze wsparcia a to z tzw. tarczy antykryzysowej, a to ze wsparcia miasta, ministerstwa, federacji międzynarodowej.
Odnośnie kapitału rezerwowego. Mam nadzieje, że dyrektor firmy na dorobku przyjeżdża do biura starą Fabią,...
Odnośnie kapitału rezerwowego. Mam nadzieje, że dyrektor firmy na dorobku przyjeżdża do biura starą Fabią,...
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
https://3razysniezka.pl/uwaga-wazny-komunikat/
Komunikat z wczoraj, o definitywnym odwołaniu dosyć popularnej imprezy: 3xŚnieżka, która miała być 27 czerwca w Karpaczu.
W przypadku żądania zwrotu wpisowego, organizator zwraca, sam z siebie, tylko 20% zapłaconej kwoty.
Jak widać, mimo dosyć rygorystycznych zapisów specustawy, organizatorzy lekce sobie je ważą, i raczej nie robią tego bez uprzednich konsultacji prawnych.
Komunikat z wczoraj, o definitywnym odwołaniu dosyć popularnej imprezy: 3xŚnieżka, która miała być 27 czerwca w Karpaczu.
W przypadku żądania zwrotu wpisowego, organizator zwraca, sam z siebie, tylko 20% zapłaconej kwoty.
Jak widać, mimo dosyć rygorystycznych zapisów specustawy, organizatorzy lekce sobie je ważą, i raczej nie robią tego bez uprzednich konsultacji prawnych.
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ściśle rzecz biorąc: "Przenosimy bieg na 26.06.2021 r.". Kasa ludzi przechodzi na nowy termin. Analogicznie do HMŚ. Oczywiście prawdą jest, że ustawa każe dać wybór, dlatego w poprzednim wpisie pisząc o HMŚ użyłem sformułowania "jazda po bandzie".jarjan pisze:https://3razysniezka.pl/uwaga-wazny-komunikat/
Komunikat z wczoraj, o definitywnym odwołaniu dosyć popularnej imprezy: 3xŚnieżka, która miała być 27 czerwca w Karpaczu.
W przypadku Gran Fondo 2020 przeniesienie zawodów było powszechnie oczekiwane (zwłaszcza wobec nagłośnienia akcji "wystartuję później"). Zastanawiano się, czy org będzie chciał zrobić te zawody jeszcze w tym roku, czy po prostu przesunie wszystko na rok przyszły. Niczego takiego nie było. Zaproponowano jako alternatywę wirtualny wyścig na trenażerach na jednej z platform (Rouvy), wówczas wpisowe zostaje przeniesione na wyścig. Wpisowe zaczynało się od 150 PLN dla pierwszych 500 pakietów, potem co miesiąc (lub po wyczerpaniu kolejnej puli) szło do góry, osiągając pułap kilkuset zlotych. Do tego dochodziły różne płatne dodatki dla chętnych. Subskrypcja miesięczna jednorazowa na Rouvy to 8 / 12 Euro (pakiety basic i premium). Jak ktoś chce może się teraz zapisać na wyścig wirtualny - kosztuje to 100 PLN.
************************
Startuję w zawodach biegowych, pływackich (bez pianek), w triatlonie i okazyjnie na rowerze. W tym roku parę zawodów zostało odwołanych, parę przesuniętych. Wszędzie albo moje pieniądze zostaną mi zwrócone, albo przeniesione na startowe na nowy termin. Staram się wykazać dobrą wolę, dlatego jak nie będę mógł wystartować gdzieś jesienią - trudno, pretensji do nikogo mieć nie będę. Gdyby sejm uchwalił prawo, że w związku z zaistniałą sytuacją jeżeli impreza zostaje przeniesiona to wpisowe przechodzi na nowy termin, a uczestnik nie ma wówczas prawa domagać się zwrotu - to byłbym za takim rozwiązaniem.
Natomiast odwołanie imprezy, podkreślam, odwołanie, nie przeniesienie, z równoczesnym przywłaszczeniem części pieniędzy uczestników na poczet swoich wydatków oceniam jednoznacznie negatywnie.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Pisałem już o tym w innym wątku, ale się powtórzę:
Dla mnie logicznym jest, że w przypadku odwołania imprezy lub przełożenia terminu organizator zwraca kasę za udział - mam bilety na mnóstwo (już odwołanych) imprez kulturalnych i wszyscy jak jeden mąż oddają kasę z automatu lub umożliwiają oddanie biletów gdy nowy termin nie leży. I uważam, że taki organizator kilkudniowego koncertu plenerowego poniósł już większe koszty niż organizator 10 lokalnych biegów.
Dlatego irytuje mnie postawa organizatorów biegów (chyba jedyne takie środowisko!), którzy mówią: nie oddamy kasy. Spadaj pan, nie mamy twojego płaszcza i co pan nam zrobi? Ile osób pójdzie do sądu o 50-100 zł (chociaż wygrana w kieszeni)? Zdecydowanie wolałbym postawę: "Chętnym oddajemy kasę, ale gdy zwrócimy wszystkim opłaty startowe, to padniemy" - i wtedy człowiek odżałowałby te 50 zł. A tak niesmak pozostaje. Albo charge-back jeśli płaciło się przelewem.
Dla mnie logicznym jest, że w przypadku odwołania imprezy lub przełożenia terminu organizator zwraca kasę za udział - mam bilety na mnóstwo (już odwołanych) imprez kulturalnych i wszyscy jak jeden mąż oddają kasę z automatu lub umożliwiają oddanie biletów gdy nowy termin nie leży. I uważam, że taki organizator kilkudniowego koncertu plenerowego poniósł już większe koszty niż organizator 10 lokalnych biegów.
Dlatego irytuje mnie postawa organizatorów biegów (chyba jedyne takie środowisko!), którzy mówią: nie oddamy kasy. Spadaj pan, nie mamy twojego płaszcza i co pan nam zrobi? Ile osób pójdzie do sądu o 50-100 zł (chociaż wygrana w kieszeni)? Zdecydowanie wolałbym postawę: "Chętnym oddajemy kasę, ale gdy zwrócimy wszystkim opłaty startowe, to padniemy" - i wtedy człowiek odżałowałby te 50 zł. A tak niesmak pozostaje. Albo charge-back jeśli płaciło się przelewem.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Pixa, problem w tym, że oni mogą Ci dać medal i koszulkę chociaż taka oferta się nie pojawiła. Rozumiem, że pieniądze w dużej części poszły właśnie na ten cel.
Jak już wspomniałeś, nikt nie pójdzie do sądu bo procesujący się o 120 pln musiałbyś wsadzić kilka razy więcej,... i oni to wiedzą.
Przy takiej ilości medali i koszulek mam wrażenie ze zestaw maksymalnie kosztował 50 pln na biegacza.
Nie interesuje mnie ta sprawa w wymiarze moich 120 pln. Interesuje mnie to jako specyficzny incydent. Myślę, że obecna pandemia skłoni organizatorów do napisania regulaminów tak, że nawet masowy najazd kosmitów im już nie będzie straszny. Co więcej, rynek imprez biegowych ewoluuje w taka stronę, że organizator będzie musiał posiadać własny kapitał. Naprawdę, na naszym rynku są pojedyncze imprezy gdzie trzeba pilnować zapisów. Znakomita większość raczej musi zabiegać o uczestników.
Jak już wspomniałeś, nikt nie pójdzie do sądu bo procesujący się o 120 pln musiałbyś wsadzić kilka razy więcej,... i oni to wiedzą.
Przy takiej ilości medali i koszulek mam wrażenie ze zestaw maksymalnie kosztował 50 pln na biegacza.
Nie interesuje mnie ta sprawa w wymiarze moich 120 pln. Interesuje mnie to jako specyficzny incydent. Myślę, że obecna pandemia skłoni organizatorów do napisania regulaminów tak, że nawet masowy najazd kosmitów im już nie będzie straszny. Co więcej, rynek imprez biegowych ewoluuje w taka stronę, że organizator będzie musiał posiadać własny kapitał. Naprawdę, na naszym rynku są pojedyncze imprezy gdzie trzeba pilnować zapisów. Znakomita większość raczej musi zabiegać o uczestników.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 19 kwie 2020, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Organizujemy pozew zbiorowy przeciwko organizatorowi Granfondo Gdynia. Organizator naruszył nie tylko przepisy ustawy ale także art. 495 § 1 i 2 kodeksu zbiorowego. Sądzenie się o 100 zł może faktycznie jest nieopłacalne, ale tu chodzi o zasadę. Nie można pozwolić na przywłaszczanie sobie cudzych pieniędzy. Pozew zbiorowy pozwoli rozbić koszty przedstawicielstwa w sądzie na wiele osób. Jak na razie mamy kilkadziesiąt chętnych. Zapraszamy do dołączania do grupy:
https://www.facebook.com/groups/2155231 ... 8/?fref=nf
Jeżeli ktoś jest pokrzywdzony przez firmę Sport Evolution w ramach odwołania innej imprezy, to również zapraszamy.
https://www.facebook.com/groups/2155231 ... 8/?fref=nf
Jeżeli ktoś jest pokrzywdzony przez firmę Sport Evolution w ramach odwołania innej imprezy, to również zapraszamy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No to gratuluję. Sądzenie się o 100 zł może rzeczywiście nie jest opłacalne, nie to co pozew zbiorowy. A zastanowiliście się jakie jest prawdopodobieństwo, że po wygraniu procesu za kilka lat, pozwane przedsiębiorstwo dawno już nie będzie bankrutem? I nie myślę tu o złych intencjach, tylko o zamknięciu interesu z powodu obiektywnych uwarunkowań.
Inna rzecz, że opisywane postępowanie ma sens w jakimś ugruntowanym środowisku prawnym. Gdybyście się w to bawili gdzieś w USA czy w RFN, to rozumiem. Ale działacie w kraju, w którym co chwila prawo jest zmieniane ad-hoc i byle jak a dzięki popisom aktualnej ekipy to nawet nie wiadomo czy sędzia, któremu przypadnie wasza sprawa, ma rzeczywiście tytuł do bycia sędzią.
Jeszcze inna sprawa to patologia rynku masowych imprez: ceny z kosmosu, uczestnicy mają gest i się na nie godzą bo przecież prestiż kosztuje, a potem w razie wystąpienia siły wyższej jedni drugich wloką po sądach.
Inna rzecz, że opisywane postępowanie ma sens w jakimś ugruntowanym środowisku prawnym. Gdybyście się w to bawili gdzieś w USA czy w RFN, to rozumiem. Ale działacie w kraju, w którym co chwila prawo jest zmieniane ad-hoc i byle jak a dzięki popisom aktualnej ekipy to nawet nie wiadomo czy sędzia, któremu przypadnie wasza sprawa, ma rzeczywiście tytuł do bycia sędzią.
Jeszcze inna sprawa to patologia rynku masowych imprez: ceny z kosmosu, uczestnicy mają gest i się na nie godzą bo przecież prestiż kosztuje, a potem w razie wystąpienia siły wyższej jedni drugich wloką po sądach.
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
Może nieopłacalne , ale przypadku pozwu zbiorowego - jest opłacalne! - z tym, że dla pełnomocników (adwokatów/radców prawnych).Tomasz.Zakolski pisze:Sądzenie się o 100 zł może faktycznie jest nieopłacalne, ale tu chodzi o zasadę. Nie można pozwolić na przywłaszczanie sobie cudzych pieniędzy. Pozew zbiorowy pozwoli rozbić koszty przedstawicielstwa w sądzie na wiele osób. Jak na razie mamy kilkadziesiąt chętnych.
Ciekawe, ile zażyczą sobie, i ile z tych ewentualnie odzyskanych 100 zł/osobę trzeba będzie oddać na pełnomocników, bo zwrot kosztów sądowych, w przypadku wygranej sprawy, na pewno nie wystarczy na pokrycie ich wynagrodzenia.
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław