Komentarz do artykułu Można (na razie) biegać

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

50latek pisze:Odnośnie chodzenia w maskach, to przypomnienie co o tym wcześniej mówił nasz bohater narodowy w marcu, gdy "epidemia" już szalała na zachodzie Europy:
https://www.youtube.com/watch?v=O7IlH-bb5_o&t=35s
Eeee, bardziej mi się podobał w całym wywiadzie kawałek o 10 000 000 000 dla partyjnych mediów, zamiast na ochronę zdrowia:
https://youtu.be/e2EH2KucTUw?t=573 "Przerzucanie się tym, że ludzie umierają na choroby onkologiczne dlatego, że minister nie ..., czy ktokolwiek nie zagłosował za jakąś poprawką to trochę tak, jak zima przyszła i ludzie umierają."
50latek pisze:W wywiadzie Szumowski wyśmiewa nie tylko maski, ale co gorsza kwarantanne po powrocie z zagranicy (był we Włoszech na nartach). To jest jedna z przyczyn , dlaczego nie zamknięto u nas granic, albo chociaż jak już wpuszczano zarazę z zachodu, to nie poddawano ludzi kwarantannie. Bo bardzo wielu wyjeżdżających to byli dygnitarze partyjni i ich rodziny z PiS, PO, Lewicy, PSL. Bo rząd jest pisowski, ale samorządy w większości to PO-SLD-PSL.
Nie przesadzał bym z tym, że ktokolwiek bał się kwarantanny akurat z uwagi na przynależność partyjną lub jej brak. Problem z powrotem Polaków z ferii we Włoszech polegał na tym, że wracali i nikt się nimi nie interesował, bo służby państwowe były nie przygotowane: w czasie pomiędzy epidemią w Chinach z rosnącą liczbą przypadków w Europie a początkiem zachorowań w Polsce, rządzący włącznie z panem Szumowskim pojechali sobie odpoczywać. Podkrążone oczy ministra dzisiaj nic w tym względzie nie zmieniają. Nie jest dziwne, że się nie wysypia, skoro koledzy z rządu zostawili go z tym problemem a sami zajmują się ważniejszymi dla nich sprawami.
Wracając do powrotu ludzi z ferii, to w czasie, gdy takie np. Czechy kierowały na obowiązkową kwarantannę każdego powracającego z północnych Włoch, Polakami nikt się nie interesował. Jeśli ktoś był na kwarantannie to dlatego, że a)pracował w firmie, która już miała swoje procedury nakazujące kwarantannę, b)koledzy z pracy wymogli na nim kwarantannę, c)sam wykazał się dużą odpowiedzialnością a charakter wykonywanej pracy pozwalał mu na odizolowanie. Inaczej mówiąc: niektórzy Polacy sami, bez wsparcia swojego rządu, dzięki swojej mądrości zapobiegli rozprzestrzenianiu epidemii w pierwszej fazie. Teraz są za to traktowani przez rząd jak niedorozwinięci, nie potrafiący sami ocenić ryzyka.
Nie potrzebnie tak się wyśmiewają. Ten pierwszy i ten w tramwaju to są po prostu hipsterzy, którzy muszą się jakoś odróżniać w tych trudnych czasach.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

50latek pisze:I mimo szalejącego koronawirusa, którego wysoka gorączka i kaszel są głównymi objawami, a zapalenie płuc główną przyczyną śmierci, żadna z 4 internistek nawet nie zapytała o to czy np. nie wróciłem z zagranicy itd. A koronawirus był grzany w mediach. Jedyną która o to zapytała, była doktor opisująca RTG klatki.
I nie oszukujmy się, poziom służby zdrowia np. w Hiszpanii na pewno nie jest wyższy niż w Polsce.
Wiesz, tak naprawdę wobec informacji o panującej w Europie epidemii czy pandemii, oraz o przypadkach zakażenia już w Polsce (stwierdzonych, a można było domniemywać, że było już wówczas więcej), nawet nie trzeba byłoby Ciebie pytać, czy byłeś za granicą. Wg mnie domyślnie należałoby uznać, dla bezpieczeństwa wszystkich, że to ten wirus. Ale po co. Lepiej teraz krzyczeć, że "dla bezpieczeństwa wszystkich zostańmy w domu" ... w maseczkach, rzecz jasna.
Moja mama, 71 lat, ale ogólnie zdrowa, też miała na przełomie lutego i marca silną infekcję, z gorączką, uporczywym kaszlem. U lekarza była dwukrotnie, za drugim razem też antybiotyk (na infekcję wirusową, bardzo rozsądnie), w końcu wyzdrowiała. A teraz sama mówi, że pod koniec przez kilka dni nie miała węchu i smaku, co ją dosyć zdziwiło, ale wówczas nikt jeszcze nie mówił, że to też jedne z objawów. Ale może to było od kataru, nie wiem. Mama wyzdrowiała, tata - szczęśliwie- nie zachorował, ani nikt z rodziny. No, ja miałam katar. Ile takich przypadków było? Teraz trudno je wyłapać, ale na samym początku przecież można było, i odizolować od razu te osoby oraz ich rodziny.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

beata pisze: Rzadko bywam teraz w sklepach, ale w odniesieniu do obaw kol. marka301 nie zauważyłam ani "nawykowego wchodzenia po dwie osoby", ani "spacerujących seniorów", ani "kobiet "obmacujących" pieczywo", ani "mężczyzn krążących w alejkach jak by był w parku", ani w ogóle ludzi z dziećmi. I nawet widzę plus obecnej sytuacji - szybki robienie zakupów. Poza tym, że trzeba chwilę postać na zewnątrz, to w środku jest pusto, wszyscy się sprężają a kolejek do kas też prawie nie ma.
Więc kol. marku301, najpierw oceń sytuację zgodnie z tym, jak ona realnie wygląda, a dopiero później pisz rekomendacje.
Beato, to bardzo dobrze, że nie widziałaś zachowań, które ja widziałem.
Może miałem szczęście, widzieć mamuśkę i "pociechę" z hulajnogą przed sklepem.
Mamusia stała i bawiła się srajfonem a dzieciątko radośnie,
wywijało akrobacje przy kolejkowiczach. :wrrwrr:

A "spacerowanie seniorów" parami po sklepach, niestety to widzę najczęściej.
Oczywiście w różnych miastach i dyskontach nie musi być tak samo.

Na dzisiaj mamy dwucyfrowy, dzienny poziom zgonów.
Czy będziemy mieli trzycyfrowy? :niewiem:

Moim zdaniem to zależy od dyscypliny nas samych.
Władze nie wyręczą każdego Polaka,
w podejmowaniu ostrożności i wykonywaniu racjonalnej kwarantanny.

Zablokowanie lasów to nie był najlepszy pomysł.
Może jednak, zamiast tego, nakaz ograniczenia "spacerów rekreacyjnych" po dyskontach? :usmiech:

Wcześniej były głosy, że się nieda, że to niemożliwe, za trudne, może idiotyczne?
No jak sie nie da, to trudno, to będzie więcej zgonów.
Będziemy gorsi od Czechów, może od Amerykanów? :bum:
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A zwróciłeś uwagę tej mamuśce ze srajfonem, temu dziecku na hulajnodze albo tej parze seniorów? Czy tylko zbierasz i dusisz w sobie te emocje a potem trujesz na forum biegowym, że ludzie ludzie nie zachowują się według twoich wyobrażeń?

Zareaguj od razu a nie że ani nie piśniesz, a potem innym zawracasz d. swoimi spostrzeżeniami i że wiesz najlepiej jak się trzeba zachować. Szczególnie polecam ci dyscyplinowanie tych "seniorów" którzy chodzą parami. Ludzie, którym może zostało już niewiele wspólnego życia, więc chcą spędzać czas razem, na pewno będą ci wdzięczni że tak się o nich troszczysz i wiesz co dla nich dobre.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:A zwróciłeś uwagę tej mamuśce ze srajfonem, temu dziecku na hulajnodze albo tej parze seniorów? Czy tylko zbierasz i dusisz w sobie te emocje a potem trujesz na forum biegowym, że ludzie ludzie nie zachowują się według twoich wyobrażeń?

Zareaguj od razu a nie że ani nie piśniesz, a potem innym zawracasz d. swoimi spostrzeżeniami i że wiesz najlepiej jak się trzeba zachować. Szczególnie polecam ci dyscyplinowanie tych "seniorów" którzy chodzą parami. Ludzie, którym może zostało już niewiele wspólnego życia, więc chcą spędzać czas razem, na pewno będą ci wdzięczni że tak się o nich troszczysz i wiesz co dla nich dobre.
Kangur, jaka jest skuteczność mojego zaczepiania "mamusiek ze srajfonami",
czy zakłócania "rekreacji dyskontowej" seniorów, w stosunku do rozwiązań systemowych? :orany:

Na pewno istnieje określona/konkretna formuła "obostrzeń" ograniczająca,
zjawiska, które opisywałem. Skoro taka "inercyjna" struktura jak "Kościół",
mogła się skutecznie ograniczyć, to jaki problem z "mamuśkami" i "seniorami"? :niewiem:

To seniorzy są najbardziej narażeni, tutaj powinien być położony akcent,
żeby nie było tak jak w "New York City", gdzie zaczyna się kopać,
zbiorowe mogiły w parkach, czy organizować prowizoryczne kostnice.

Czy nie lepiej "docisnąć seniorów", zamiast organizować sobie takie widoki.....? :orany:

As Morgues Fill, N.Y.C. to Bury Some Virus Victims in Potter’s Field


Obrazek
Fenomen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 362
Rejestracja: 22 lut 2020, 08:40
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: 3:28:00

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Co wy dwaj byście bez siebie zrobili?
Fenomen pisze:On jest w swojej bance mydlano-czeskiej. Dzieci z autyzmem nie zrozumieją co do nich piszesz.
I nie odpisuj na co kolwiek mu. Nie ma to sensu.
Ty nie siedzisz w żadnej bańce dzięki temu, że śledzisz całe spektrum niezależnych (od głębszych przemyśleń) "dziennikarzy". Żeby mieć całkowitą pewność że nie siedzisz w żadnej bańce, łykasz tylko to, co jest przetłumaczone na polski.
-----------------------------------
Wczoraj obiecałeś w tym wątku, że kończycie pisanie, przynajmniej tam. Rozumiem, że liczba mnoga oznaczała także twojego przyjaciela, czy może twoje drugie konto. Wszyscy trzymali was za słowo, a wy złamaliście je jeszcze tego samego dnia. WSTYD!
-----------------------------------
Co masz przeciwko dzieciom z autyzmem?
Myslisz, Ze jak obejrzalem, cos przetlumaczonego, to w to wierze? I jest tylko jedno zrodlo? Bladzisz tutaj. I tak nie jest wlasnie

Wysłane z mojego DUK-L09 .
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fenomen pisze:Myslisz, Ze jak obejrzalem, cos przetlumaczonego, to w to wierze? I jest tylko jedno zrodlo? Bladzisz tutaj. I tak nie jest wlasnie
Myślę dokładnie to co napisałem. Może masz w pobliżu kogoś, kto ci to wytłumaczy.
marek301 pisze:
Kangoor5 pisze:Zareaguj od razu a nie że ani nie piśniesz, a potem innym zawracasz d. swoimi spostrzeżeniami i że wiesz najlepiej jak się trzeba zachować.
Kangur, jaka jest skuteczność mojego zaczepiania "mamusiek ze srajfonami",
czy zakłócania "rekreacji dyskontowej" seniorów, w stosunku do rozwiązań systemowych? :orany:
Taka jest skuteczność, że gdybyś na żywo walił ludziom takie upierdliwe teksty jak tutaj, to w końcu trafił byś na kogoś, kto by ci dał raz i drugi po pysku i potem zachowywał byś się już inaczej. Ale na żywo się tak nie zachowujesz, bo nie masz odwagi.
marek301 pisze:Czy nie lepiej "docisnąć seniorów", zamiast organizować sobie takie widoki.....? :orany:
Odpowiedź jak wyżej.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
marek301 pisze:
Kangoor5 pisze:Zareaguj od razu a nie że ani nie piśniesz, a potem innym zawracasz d. swoimi spostrzeżeniami i że wiesz najlepiej jak się trzeba zachować.
Kangur, jaka jest skuteczność mojego zaczepiania "mamusiek ze srajfonami",
czy zakłócania "rekreacji dyskontowej" seniorów, w stosunku do rozwiązań systemowych? :orany:
Taka jest skuteczność, że gdybyś na żywo walił ludziom takie upierdliwe teksty jak tutaj, to w końcu trafił byś na kogoś, kto by ci dał raz i drugi po pysku i potem zachowywał byś się już inaczej. Ale na żywo się tak nie zachowujesz, bo nie masz odwagi.
Brak merytorycznych/logicznych argumentów? :orany:

Widzę u ciebie takie objawy, że "jak się pogubisz",
to najchetniej byś stosował przemoc. :wrrwrr:

Masz jakieś "nieciekawe" odruchy/przyzwyczajenia, jak z minionej epoki,
gdzie przemocą zamykano usta Robotnikom na Wybrzeżu,
czy rozwiązywano sprawnie kłopoty, jak w Kopalni Wujek? :wrrwrr:

Kangur może te dolegliwości powinien zbadać weterynarz? :niewiem:

Obrazek
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Może wróćmy do tytułu wątku , że można biegać. U mnie we wsi uznali że tak.
Dziś piękna pogoda , biegając przed południem spotkałem sąsiada zza lewego płotu, potem przybiegłem po młodego (jak już pisałem 14 lat), by też zwiększał swoją odporność i w czasie biegania spotkałem biegnąca sąsiadkę z synem (dorosłym) zza prawego płotu. Oczywiście to nie byli jedyni napotkani biegacze, a biegałem dziś w sumie niecałe 40 minut. Jeszcze na razie nikt nie miał maski.
A wczoraj jak wracałem z pracy biegała sąsiadka z naprzeciwka.
Jeśli tak ludzie łamią zakazy to nic dziwnego , że ten wirus zaraził już kilka tysięcy Polaków. Sami sobie gotujemy ten los.
Dodatkowo, jak robiliśmy na koniec z synem przebieżki, to z naprzeciwka szła nastolatka z psem (małoletnia bez opieki rodziców!). Młody jak ją zobaczył najpierw się trochę speszył a potem jak dodał gazu, to nie mogłem go dogonić. :ble:
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:
Kangoor5 pisze:
marek301 pisze: Kangur, jaka jest skuteczność mojego zaczepiania "mamusiek ze srajfonami",
czy zakłócania "rekreacji dyskontowej" seniorów, w stosunku do rozwiązań systemowych? :orany:
Taka jest skuteczność, że gdybyś na żywo walił ludziom takie upierdliwe teksty jak tutaj, to w końcu trafił byś na kogoś, kto by ci dał raz i drugi po pysku i potem zachowywał byś się już inaczej. Ale na żywo się tak nie zachowujesz, bo nie masz odwagi.
Brak merytorycznych/logicznych argumentów? :orany:

Widzę u ciebie takie objawy, że "jak się pogubisz",
to najchetniej byś stosował przemoc. :wrrwrr:

Masz jakieś "nieciekawe" odruchy/przyzwyczajenia, jak z minionej epoki,
gdzie przemocą zamykano usta Robotnikom na Wybrzeżu,
czy rozwiązywano sprawnie kłopoty, jak w Kopalni Wujek? :wrrwrr:

Kangur może te dolegliwości powinien zbadać weterynarz? :niewiem:
Dziecko nierozwinięte,
Moje argumenty z poprzedniego wpisu są bardzo merytoryczne. I są bardzo proste, ale znowu ich nie ogarniasz. Psychologia ma już dobrze opisany ten fenomen, że gdy ludzie nie zaznali zabawy z rówieśnikami ale dorastali przed klawiaturą, schowani za monitorem, to nie przeszli prawidłowo procesu socjalizacji i zachowują się (znowu, tylko przed monitorem) jak totalne niedorozwoje i piszą rzeczy, których w normalnym życiu by nikomu nie powiedzieli właśnie dlatego, że zwyczajnie dostali by za nie po ryju.
Jesteś modelowym przykładem takiego internetowego troglodyty a opisanie tego zjawiska nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek agresją ani ze złymi emocjami.
Buźka :spoko:
pma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 410
Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
Życiówka na 10k: 34:46
Życiówka w maratonie: 2:43:25

Nieprzeczytany post

50latek pisze:... że można biegać. U mnie we wsi uznali że tak...
Tylko pozazdrościć, że tak możesz bezczelnie biegać w świetle dnia :hejhej:
A biegajacy sąsiedzi to zawsze jakaś tam gwarancja że nikt nie powiadomi organów. Ja w ostatnim tygodniu biegałem w porach wieczorno-nocnych, kryjąc się w mroku i zataczając pętle wokół altan śmietnikowych żeby uciułać choć parę kilometrów :chlip: . Przez tę całą sytuację miałbym chyba dyskomfort żeby ot tak wyjść pobiegać w biały dzień, zwłaszcza że najlepsze trasy objęto obostrzeniami, wejść do lasu pilnują radiowozy, jakieś drony patrolują przestrzeń powietrzną i tak dalej. Zatem w dzień w myśl zaleceń GIS uskuteczniam intensywne oddychanie przez nos z balkonu.
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

pma pisze:Tylko pozazdrościć, że tak możesz bezczelnie biegać w świetle dnia :hejhej:
A biegajacy sąsiedzi to zawsze jakaś tam gwarancja że nikt nie powiadomi organów. Ja w ostatnim tygodniu biegałem w porach wieczorno-nocnych, kryjąc się w mroku i zataczając pętle wokół altan śmietnikowych żeby uciułać choć parę kilometrów :chlip: . Przez tę całą sytuację miałbym chyba dyskomfort żeby ot tak wyjść pobiegać w biały dzień, zwłaszcza że najlepsze trasy objęto obostrzeniami, wejść do lasu pilnują radiowozy, jakieś drony patrolują przestrzeń powietrzną i tak dalej. Zatem w dzień w myśl zaleceń GIS uskuteczniam intensywne oddychanie przez nos z balkonu.
Mam nadzieję, że twój wpis to żart.
A ten fragment to naprawdę mrozi krew w żyłach:
"jakieś drony patrolują przestrzeń powietrzną" :hahaha:
Bo jak nie, to dziwne, policja chyba nie ściga biegaczy na ulicach, tylko w parkach i lasach. Jak czyta się o mandatach, to praktycznie zawsze dostają biegacze właśnie za wbieganie na zakazane tereny zielone.

U mnie na wsi na pewno większość nie biega (choć jak widać bieganie jest modne), akurat obok sąsiedzi i to nie wszyscy, biegają, ale nie myślałem, by ktoś donosił policji.
I też moje ulubione miejsca są zamknięte do biegania, czyli pobliski stadion przy szkole z bieżnią i Las Kabacki.
pma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 410
Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
Życiówka na 10k: 34:46
Życiówka w maratonie: 2:43:25

Nieprzeczytany post

Jasne, trochę żartuję ale to taki mizerny żart. Patrole przy ścieżce do lasu i drony to niestety prawda. W Gdyni nawet Black hawka odpalili żeby patrolował nadmorskie promenady i chyba kurła raził ogniem niepokornych spacerowiczów. Zupełny przerost formy. W sumie styczności z władzą podczas biegania po ulicach nie miałem więc nie wiem do końca jaką jest wykładnia w moim mieście ale czytałem wypowiedź rzeczniczki policji i nie napawała szczególnym optymizmem bo ponoć tolerowana będzie co najwyżej krótka przebieżka dookoła bloku. Zobaczymy, może jutro spróbuję pobiegać coś dłuższego po mieście w dzień aby w pełni rozeznać klimat. Jak już będą chcieli zatrzymać to raczej trzeba dać w długą jak jest możliwość bo negocjacje raczej bezcelowe i walą od razu pińcet.
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po pierwsze to szanuj władzę wykonawczą. Masz pretensje na obecną sytuację, to do władzy ustawodawczej. Będą zaraz wybory możesz okazać swoje zdanie i niezadowolenie. To nie ich wymysł, że tak postępują. Jeśli będziesz głupiomądrym z telefonem nagrywającym interwencję to na pewno masz 500 zł plus wniosek do sanepidu.
Byłem już i ja spisany. Ale wszystko odbyło się pokojowo, bez mądralowania. Nawet podpowiedzieli mi jak uniknąć kolejnych spotkań, jak się tłumaczyć... W sieci widać jakiś debilnych pieniaczy co to na siłę nawadniają policjantowi że przepisy są nie konstytucyjne... Halo. To nie tu się robi.
Wieńczysław
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 26 mar 2019, 21:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ktoś się orientuje jak jest obecnie z zakazem wstępu do lasu?

Zakaz miał obowiązywać do 11 kwietnia. Wszędzie czytam, że "zostanie" przedłużony (miało to zostać uregulowane formalnie, rozporządzeniem), ale na chwilę obecną chyba brak oficjalnej informacji, że faktycznie "został" przedłużony.
Zablokowany