Sikor - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ja lubię zawsze wiązać na podwójne kokardki i te niebieskie są zdecydowanie krótsze :hej:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja powdojne wiaze tylko w butach, w ktorych z praktyki wiem, ze sie rozwiazuja, albo jak sa zawody.
Poza tymi sytuacjami mi sie nie chce :hej:

BTW Kinvary maja fajne sznurowki, nie rozwiazuja sie :oczko:
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

Sikor a jak jest w Niemczech? Rozumiem, że nie ganiają pojedynczych biegaczy czy rowerzystów? Parki, lasy otwarte?
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ziko303 pisze:Sikor a jak jest w Niemczech? Rozumiem, że nie ganiają pojedynczych biegaczy czy rowerzystów? Parki, lasy otwarte?
Parki i lasy otwarte tak jak byly. Zamkniete sa place zabaw i obiekty sportowe.
Wolno spacerowac i uprawiac sport, ale max 2 osoby, ktore nie mieszkaja razem moga przebywac na zewnatrz razem.
Trzeba zachowac odstep 2m od innych. To w zasadzie tyle jesli chodzi o wychodzenie i uprawianie sportu.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Moja siostra (mieszka w Niemczech) mówi, że wręcz zachęca się do wychodzenia, w trosce o zdrowie psychiczne, u nich można spacerowac całą rodziną, należy unikać tylko innych ludzi.
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

No tak, ale w Niemczech mają jeszcze inne pomysły na wyjście z sytuacji niż robienie tego wyłącznie wysiłkiem społeczeństwa :wrrwrr:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

katekate pisze:Moja siostra (mieszka w Niemczech) mówi, że wręcz zachęca się do wychodzenia, w trosce o zdrowie psychiczne, u nich można spacerowac całą rodziną, należy unikać tylko innych ludzi.
Tak wlasnie jest.
Osoby mieszkajace razem moga chodzic nawet duza grupa.
W koncu co za roznica, i tak mieszkaja razem.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor, mam wrażenie, że sytuacja - izolacja - treningowo Ci służy :taktak: , ładne masz przebiegi!

Ja muszę przyznać, że nawet jestem już zmęczona bieganiem i rowerem, plus ćwiczenia w domu - taki mały obóz sportowy się zrobił ;).
A średnią 26k/h na góralu to wykręciłam raz, ale były fajne warunki, bez wiatru. Zazwyczaj jeżdżę tak 23.5-24.5 i to jest tak w miarę ok :taktak: .
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Sikor, mam wrażenie, że sytuacja - izolacja - treningowo Ci służy :taktak: , ładne masz przebiegi!
A zebys wiedziala :oczko:
Ale sklada sie na to kilka innych czynnikow rowniez: dluzsze dnie i ladna pogoda przede wszystkim :taktak:
Ja muszę przyznać, że nawet jestem już zmęczona bieganiem i rowerem, plus ćwiczenia w domu - taki mały obóz sportowy się zrobił ;).
No trzeba troche uwazac i planowac regeneracje, bo sie mozna zajechac.
Musze na to uwazac w premedytacja, bo mi to nie przychodzi naturalnie :hej:

A średnią 26k/h na góralu to wykręciłam raz, ale były fajne warunki, bez wiatru. Zazwyczaj jeżdżę tak 23.5-24.5 i to jest tak w miarę ok :taktak: .
Niezle tempo na gorala! :taktak:
Duzo krecisz na wyjazdach? Czy raczej szybko i mocno?

BTW szkoda, ze tak wialo we wtorek, bo wczoraj wracalem z pracy dokladnie ta sama trasa, ale wiatru bylo duuzo mniej,
i mimo ze srednie tetno spadlo o 10 (143->133), to srednia predkosc spada tylko o niecaly 1km/h.
Szkoda, ze nie mam pomiaru mocy w MTB :smutek:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:Musze na to uwazac w premedytacja, bo mi to nie przychodzi naturalnie :hej:
Oj, tak, też tak mam ... bo skoro są fajne warunki, to jak tu nie wyjść na jakieś konkretne bieganie/rower, a potem człowiek dziwnie zmęczony ... A jak się nie ma 20 lat, ani 30, to niestety to zmęczenie długo w ciele siedzi ;).
Niezle tempo na gorala! :taktak:
Duzo krecisz na wyjazdach? Czy raczej szybko i mocno?
No tak, to 26k/h to pocisnęłam, muszę przyznać ;). Motywowało mnie właśnie wykręcenie takiej średniej, bo fajnie mi się jechało :hahaha: .
Zwykle wychodzę na jakieś 40-45k, to dla mnie taki dystans w sam raz, na który nie trzeba zabierać picia itp. No i jadę oczywiście jak najszybciej :hahaha: .
Ale dziś czułam się zmęczona, to zrobiłam tylko 32 po lesie, woniej, bo w lesie szybciej się nie dało. Tak powyżej 55k to już od lat nie zrobiłam, nie chce mi się ... ;)
Rzeczywiście, wolę wsiąść, pokręcić mocno te 1.5-2h i wrócić, niż jeździć na jakieś kilkugodzinne eskapady :taktak:
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Oj, tak, też tak mam ... bo skoro są fajne warunki, to jak tu nie wyjść na jakieś konkretne bieganie/rower, a potem człowiek dziwnie zmęczony ... A jak się nie ma 20 lat, ani 30, to niestety to zmęczenie długo w ciele siedzi ;).
Jak spojrzalem w dzisiaj w Runalyze na zmeczenie treningowe, to przelknalem sline :ojoj:
Chyba jutro troche odpuszcze.
No tak, to 26k/h to pocisnęłam, muszę przyznać ;). Motywowało mnie właśnie wykręcenie takiej średniej, bo fajnie mi się jechało :hahaha: .
Tez to lubie. I ten wiatr we wlosach..., tzn. w szparach w kasku u mnie, bo wlosow brak :hej:
Zwykle wychodzę na jakieś 40-45k, to dla mnie taki dystans w sam raz, na który nie trzeba zabierać picia itp. No i jadę oczywiście jak najszybciej :hahaha: .
Ale dziś czułam się zmęczona, to zrobiłam tylko 32 po lesie, woniej, bo w lesie szybciej się nie dało. Tak powyżej 55k to już od lat nie zrobiłam, nie chce mi się ... ;)
Rzeczywiście, wolę wsiąść, pokręcić mocno te 1.5-2h i wrócić, niż jeździć na jakieś kilkugodzinne eskapady :taktak:
U mnie to podobnie wyglada. Chociaz juz sie ciesze tez na tych kilka dlugich jazd, ktore mam nadzieje wpadna tego lata.
Chcialbym w koncu przekroczyc te 5h na MTB. Tylko musze pokombinowac z trasa, bo zaczyna mi sie konczyc :hejhej:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:Chyba jeszcze nigdy o tej porze roku nie bylem tak wybiegany, czad.
Sikor, ja już dawno zauważyłam, że ogólnoświatowa kwarantanna treningowo Ci służy ;).

U mnie podobnie, heh, dawno nie byłam zmęczona bieganiem, a i roweru dużo. Tyle, że nie biegam szybko, stadiony zamknięte a poza nimi nie chce mi się kombinować, więc tylko wybiegania, raz wolniejsze, raz szybsze, a raz pocisnę ostatni km, i czasem jakieś "górki" w parku, czyli podbiegi.
No i dużo ćwiczę w domu, więcej, niż zazwyczaj ...

Dopiero przeczytałam o tej kraksie, kurcze, pech. Mam nadzieję, że otarcia szybko się zagoją. No tak to jest, ja się wypinam ze sporym wyprzedzeniem, żeby uniknąć takich zdarzeń ;). A i plastry ze sobą wożę, co by w razie czego ludzi nie straszyć :hahaha: .
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Sikor, ja już dawno zauważyłam, że ogólnoświatowa kwarantanna treningowo Ci służy ;).
Laba sie niedlugo skonczy. Szkola rusza za tydzien, zaczna sie zajecia dodatkowe chlopakow, dostepny czas sie skurczy.
Ale wtedy otworza tez stadiony, wiec sie przerzuce na sprinty :oczko: :hahaha:
U mnie podobnie, heh, dawno nie byłam zmęczona bieganiem, a i roweru dużo. Tyle, że nie biegam szybko, stadiony zamknięte a poza nimi nie chce mi się kombinować, więc tylko wybiegania, raz wolniejsze, raz szybsze, a raz pocisnę ostatni km, i czasem jakieś "górki" w parku, czyli podbiegi.
No i dużo ćwiczę w domu, więcej, niż zazwyczaj ...
U mnie cwiczenia dodatkowe kuleja niestety. Czas mam, ale ochoty jakos brak. Nawet podciagac mi sie nie chce.
Rozciagam sie jedynie w miare regularnie, bo mi sie prawy gruszkowaty czesto spina.
Dopiero przeczytałam o tej kraksie, kurcze, pech. Mam nadzieję, że otarcia szybko się zagoją. No tak to jest, ja się wypinam ze sporym wyprzedzeniem, żeby uniknąć takich zdarzeń ;). A i plastry ze sobą wożę, co by w razie czego ludzi nie straszyć :hahaha: .
Sie wypialem wczesniej, ale lewa noge. Zatrzymalem sie i chcialem wypiac prawa.
Bujnalem pieta, ale ze zaczep nie puscil, a rownowaga byla malo stabilna, to nie mnie przeciazylo w prawo. Tak niewiele, ale wystarczylo i bum.
Z tym, ze lepiej, ze to sie zdarzylo na stojaco. Bo gdybym to zrobil dojezdzajac i sie wyglebil w tym miejscu, to konsekwecje bylyby powazniejsze (zwir/kamienie + murek po prawej), brr :trup:
Potem jak sie zatrzymalem po tym kilometrze, zeby sprawdzic co i jak, to juz bylem przygotowany i zrobilem to baaardzo uwaznie.
I nie bylo sie latwo wypiac, oj nie. Prawie mi zabraklo zakresu, zeby tak noge wykrecic.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Robert, czy te twoje Kinvary też tak "skrzypią"?
Słyszę to najbardziej przy chodzeniu ;)
Moje pedały SPD już kolejny rok leżą gdzieś w garażu i się nie mogą butów doczekać :bum:
Boję się tego wypinania ;)

Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:Laba sie niedlugo skonczy. Szkola rusza za tydzien, zaczna sie zajecia dodatkowe chlopakow, dostepny czas sie skurczy.Ale wtedy otworza tez stadiony, wiec sie przerzuce na sprinty :oczko: :hahaha:
To po małym odpoczynku będziesz miał superkompensację :hahaha: ;).
keiw pisze:Moje pedały SPD już kolejny rok leżą gdzieś w garażu i się nie mogą butów doczekać :bum:
Boję się tego wypinania ;)
Ee, na początku wywalisz się z 5 razy, później już będzie fajnie, zazwyczaj ;).
Tak na poważnie, nie wyobrażam sobie teraz jazdy ze "swobodną" stopą, nawet w noskach, chyba już bym nie potrafiła ;).
ODPOWIEDZ