Koronawirus Covid 19
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 26 mar 2019, 21:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli, a jak sytuacja w Niemczech? Odnoszę wrażenie (może mylne), że ciągle tam dość lekceważąco podchodzi się do problemu.
Faktycznie śmiertelność - porównując do Włochów - jest niska, ale gdzieś czytałem (też nie twierdzę, że jest to 100% prawda, ot tak gdzieś taką informację znalazłem, nie mam teraz linka pod ręką), że inaczej klasyfikuje się w obu tych państwach przypadki śmiertelne. We Włoszech każdy przypadek powiązany z koroną jest odnotowywany jako śmierć spowodowana COVID-19, natomiast w Niemczech, jeżeli pacjent miał również chorobę towarzyszącą, to właśnie ta choroba jest oficjalnie rejestrowana jako przyczyna śmierci.
Faktycznie śmiertelność - porównując do Włochów - jest niska, ale gdzieś czytałem (też nie twierdzę, że jest to 100% prawda, ot tak gdzieś taką informację znalazłem, nie mam teraz linka pod ręką), że inaczej klasyfikuje się w obu tych państwach przypadki śmiertelne. We Włoszech każdy przypadek powiązany z koroną jest odnotowywany jako śmierć spowodowana COVID-19, natomiast w Niemczech, jeżeli pacjent miał również chorobę towarzyszącą, to właśnie ta choroba jest oficjalnie rejestrowana jako przyczyna śmierci.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 22 lut 2020, 08:40
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: 3:28:00
Widziales, ktos ci to powiedzial kto tam mieszka?Tomaszrunning pisze:Nie prawdaFenomen pisze:To prawda, ze zwloki leza w kościołach, na ulicach we wloszech?
Wysłane z mojego DUK-L09 .
Prawdą jest, że od wielu miesięcy brakuje miejsc pogrzebowych w dużych miastach i zwłoki leżą w kostnicy (w lodówce) do puki nie wykopią nagrobka. Kremacja nie jest jeszcze bardzo popularna.
Wysłane z mojego DUK-L09 .
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Ja mieszkam we Włoszech i mam zakład kamieniarski. Do czynienia z cmentarzami raczej często
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Jak pisałem wcześniej. Kilka postów wsteczRolli pisze:Tomasz, możesz w ogole wyjść i biegać. Albo wyjechać do lasu i tam sam pobiegać? Co jest w klubach lekkiej? Moga tam sie spotykać i trenować?
Ja przeskakuję ogrodzenie stadionu i biegam po bieżni, albo za domem do lasku. W miastach nawet parki zamkneli, bo zbyt dużo osób się kręciło
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13602
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Sam biegasz czy widzisz innych biegających "po kryjomu"?Tomaszrunning pisze:Jak pisałem wcześniej. Kilka postów wsteczRolli pisze:Tomasz, możesz w ogole wyjść i biegać. Albo wyjechać do lasu i tam sam pobiegać? Co jest w klubach lekkiej? Moga tam sie spotykać i trenować?
Ja przeskakuję ogrodzenie stadionu i biegam po bieżni, albo za domem do lasku. W miastach nawet parki zamkneli, bo zbyt dużo osób się kręciło
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Wkradam się na stadion i po bieżni biegam. Mieszkam w małym miasteczku otoczonym lasem i nie mam problemu. Ale w miastach to rozpacz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13602
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Lekceważący czy nie, nie chce tego oceniać... bo dla mnie to wszystko przesadzone.Wieńczysław pisze:Rolli, a jak sytuacja w Niemczech? Odnoszę wrażenie (może mylne), że ciągle tam dość lekceważąco podchodzi się do problemu.
Faktycznie śmiertelność - porównując do Włochów - jest niska, ale gdzieś czytałem (też nie twierdzę, że jest to 100% prawda, ot tak gdzieś taką informację znalazłem, nie mam teraz linka pod ręką), że inaczej klasyfikuje się w obu tych państwach przypadki śmiertelne. We Włoszech każdy przypadek powiązany z koroną jest odnotowywany jako śmierć spowodowana COVID-19, natomiast w Niemczech, jeżeli pacjent miał również chorobę towarzyszącą, to właśnie ta choroba jest oficjalnie rejestrowana jako przyczyna śmierci.
Naradzamy sie aktualnie z klubem (jestem w zarządzie), czy będziemy razem trenować czy nie. Na razie jeden po drugim kluby sie zamykają. Siłownia była wczoraj jeszcze pełna.
Na mieście duzo mniej ludzi ale nikt nie nosi jeszcze masek. W sklepach pare rzeczy brakuje, ale nie ma tragedii. Te najtańsze papiery toaletowe wykupione ale droższe sa. Sytuacja zmienia sie z godziny na godzine. Tak szybko zmiany w społeczeństwie jeszcze nie widziałem. Juz prywatne party urodzinowe zostają odwoływane... Biec jeszcze wczoraj po parku biegali. W przychodniach nie ma problemu. Bylem w czwartek i z ciagu 10 minut z L4 wyszedłem (ale trzeba było sie zameldować telefonicznie i odpowiedzieć kilka pytań na temat korony)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13602
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Tylko ty opotunczyk czy więcej takich... po lasach biegających?Tomaszrunning pisze:Wkradam się na stadion i po bieżni biegam. Mieszkam w małym miasteczku otoczonym lasem i nie mam problemu. Ale w miastach to rozpacz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Długie ale warte przeczytania bo opisuje zdjęcie które powtarza Kangoor5Fenomen pisze:https://medium.com/@biesiadmichal/koron ... 539a6383bf
W skrócie można się z niego dowiedzieć, że kraj który będzie bardzo dobrze przygotowany ma śmiertelność na poziomie 0,5%, a lekceważąc problem dojedziemy do 5%.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 26 mar 2019, 21:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za info.Rolli pisze:
Naradzamy sie aktualnie z klubem (jestem w zarządzie), czy będziemy razem trenować czy nie. Na razie jeden po drugim kluby sie zamykają. Siłownia była wczoraj jeszcze pełna.
Na mieście duzo mniej ludzi ale nikt nie nosi jeszcze masek. W sklepach pare rzeczy brakuje, ale nie ma tragedii. Te najtańsze papiery toaletowe wykupione ale droższe sa. Sytuacja zmienia sie z godziny na godzine. Tak szybko zmiany w społeczeństwie jeszcze nie widziałem. Juz prywatne party urodzinowe zostają odwoływane... Biec jeszcze wczoraj po parku biegali. W przychodniach nie ma problemu. Bylem w czwartek i z ciagu 10 minut z L4 wyszedłem (ale trzeba było sie zameldować telefonicznie i odpowiedzieć kilka pytań na temat korony)
Ja na razie mam odczucia podobne jak Adam (pisał stronę czy dwie strony wcześniej), odpoczynek psychiczny, cisza i spokój. Przy tym jednak ja biegam po lasach, w miejscach, w których innych ludzi i tak spotykam sporadycznie. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby i nawet te lasy mieli mi pozamykać - to już sensu by nie miało najmniejszego.
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Nie w moich godzinach. Tylko dzika spotkalemRolli pisze:Tylko ty opotunczyk czy więcej takich... po lasach biegających?Tomaszrunning pisze:Wkradam się na stadion i po bieżni biegam. Mieszkam w małym miasteczku otoczonym lasem i nie mam problemu. Ale w miastach to rozpacz
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
trzymamy kciuki za Italię!
https://www.youtube.com/watch?v=M4YUiO4 ... e=emb_logo
https://www.youtube.com/watch?v=M4YUiO4 ... e=emb_logo
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 22 lut 2020, 08:40
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: 3:28:00
Czy to prawda, ze ludzi zakopują w ogródkach pod blokami i w parkach?Tomaszrunning pisze:Ja mieszkam we Włoszech i mam zakład kamieniarski. Do czynienia z cmentarzami raczej często
Wysłane z mojego DUK-L09 .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 22 lut 2020, 08:40
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: 3:28:00
Straz graniczna, wojsko i policja będą wyłapywać takich biegających po lasach jak ty xdWieńczysław pisze:Dzięki za info.Rolli pisze:
Naradzamy sie aktualnie z klubem (jestem w zarządzie), czy będziemy razem trenować czy nie. Na razie jeden po drugim kluby sie zamykają. Siłownia była wczoraj jeszcze pełna.
Na mieście duzo mniej ludzi ale nikt nie nosi jeszcze masek. W sklepach pare rzeczy brakuje, ale nie ma tragedii. Te najtańsze papiery toaletowe wykupione ale droższe sa. Sytuacja zmienia sie z godziny na godzine. Tak szybko zmiany w społeczeństwie jeszcze nie widziałem. Juz prywatne party urodzinowe zostają odwoływane... Biec jeszcze wczoraj po parku biegali. W przychodniach nie ma problemu. Bylem w czwartek i z ciagu 10 minut z L4 wyszedłem (ale trzeba było sie zameldować telefonicznie i odpowiedzieć kilka pytań na temat korony)
Ja na razie mam odczucia podobne jak Adam (pisał stronę czy dwie strony wcześniej), odpoczynek psychiczny, cisza i spokój. Przy tym jednak ja biegam po lasach, w miejscach, w których innych ludzi i tak spotykam sporadycznie. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby i nawet te lasy mieli mi pozamykać - to już sensu by nie miało najmniejszego.
Wysłane z mojego DUK-L09 .