Cwane gapy na zawodach

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
dr zero
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

W zeszly weekend po raz pierwszy w zyciu wzialem udzial w biegu ulicznym. Zaobserwowalem podczas niego pewne zjawisko, co do ktorego mam mieszane uczucia. Otoz zdarzaly sie osoby, ktore z premedytacja skracaly sobie droge. Bieg byl po dlugiej petli z nawrotami na koncu ulicy, natomiast "skracacze" scinali po kilkadziesiat metrow z kazdej strony po trawie oddzielajacej ulice.

Bieg byl oczywiscie amatorski i o pietruszke, wiec niby w zasadzie co za roznica... Ale mnie to jakos denerwowalo. Wyprzedzam goscia w czarnej koszulce Okocim, robie nawrot, biegne kilka minut i znowu wyprzedzam goscia w koszulce Okocim. Kolejny nawrot i znow Okocim do wyprzedzenia. I tak co nawrot. Jasne, wlacze sam z soba (nb. przegralem) i inni powinni mnie nie obchodzic, tym bardziej, ze zamykalem tyly, ale jakis niesmak mi to pozostawilo.

Czy takie cwane zachowania sa czeste w biegach ulicznych?
kamil
PKO
Awatar użytkownika
raner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

no oczywiste ze skracac sie nie powinno
zachowania takie niestety sie zdazają i to najczęsciej jak trasa wrecz do tego zacheca tzn brak jakiś tasm  ograniczajacych itp
normalnie w biegach biegnie sie po trasie wyznaczonej przez organizatorów ale jak nie ma np pachołkow na zakrętach itp  to wiadomo ze często pobiegnie sie przez chodnik na skróty i zyska sie z 0.5- 1 m ;-)  
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b]  gg310854
Awatar użytkownika
Jarro
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Na pierwszym kółku, gdy mam więcej pary lecę prawidłowo z wyższością patrząc na cwaniaków, na drugim moje oczy obrzucają ich spojrzeniem Bazyliszka, a na trzecim spokojnie wbiegam na chodnik odwracając wzrok od nielicznych trzymających regulaminowy kurs. Biegacz zmiennym jest.  Wprost proporcjonalną zależność pomiędzy etyką biegacza, a stopniem jego wytrenowania wydaje się być na moim przykładzie ewidentna.  
Jarro
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Ja mam jedną żelazną zasadę: prowadzący grupę decyduje o trasie. Jeśli osoba z która biegnę, lub za którą biegnę skraca to ja też. Ale w moim kodeksie honorowym zakazane jest skracanie, gdy zawodnik przede mną nie skraca. Myślę, że to zasada ma sens. Zgadzam się z tobą, że nie ma nic bardziej irytującego w biegu jak to, że zawodnik, którego zostawiłeś w tyle nagle znajduje się przed tobą.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Jarro
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 233
Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z Pawłem. Mnie też to irytuje, szczególnie, gdy obwieś nie skraca.
Jarro
dr zero
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

A czemu taki relatywizm moralny? Przeciez takie skracanie to jakby udzial w innym biegu. Co potem oddaje czas na mecie? Spryt biegacza? Bo przeciez nie wynik na danym dystansie.
kamil
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

DeZoo, może to i relatywizm, ale w momencie biegu walczę z przeciwnikiem z którym mam kontakt, i wypluwając płuca myślę tylko o tym jedynym przeciwniku, a nie o zawodniku, który biegnie za mną kilometr. zresztą nigdy nie skracam dużo, czasem przebiegnę przez chodnik na zakręcie, wiec jest to tylko kilka metrów i komuś kto jest pięć minut za mną jest to zupełnie obojętne.

Zresztą to też temat dla organizatorów, którzy często wytyczają trasy "nielogiczne", odpowiednio ich nie zabezpieczą i potem dziwią się, biegacze biegną po trasie optymalnej, skracając na zakrętach.

Dodam C na pocieszenie (;)), że nie traktuję poważnie czasów na dystansach, na których ewidentnie zakręty były skracane.

(Edited by PAwel at 4:17 pm on Sep. 25, 2003)
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Nie nazwałbym tego relatywizmem moralnym. Użyłbym znacznie mocniejszego określenia ale moderator i tak by je wyciął.Tak to już jest, że jedni skracają, inni biorą środki dopingowe, jeszcze inni kupują mecze (to oczywiście w grach zespołowych). Taki jest świat, że wszędzie, pełno jest różnych Lwów Rywinów. Co w żadnym wypadku nie oznacza, że ty, Dr Zero masz się do nich upodabniać.
Co do nielogiczności tras, to są one zazwyczaj znane przed startem i nikt nikomu nie każe brać udziału w biegu.
A jaki byłby koszt odpowiedniego zabezpieczenia trasy np: w maratonie?. Najlepiej z obydwu stron trasy metalowe barierki i sędziowie ustawieni co 100-200m.
Awatar użytkownika
RobertD
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 979
Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z PAwłem i sam przyznaję się, że skracam jak inni skracają. Na ostatnim Grand Prix Woli przybrało to absurdalne rozmiary. Może nie robić zakrętów o 90 stopni, albo odpowiednio zabezpieczyć trasę.
Natomiast jeden kolega (z I kategorii) zdenerwował mnie, bo sciął po zakręt po trawie, kiedy nikt inny tego nie robił. No cóż, wybaczam, ze względu na młody wiek.
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Outsider, chyba nie zostałem dobrze zrozumiany. Nie chodzi mi o "oszukiwanie", które też często widzę w biegach, które polega na tym, że zawodnik, który zostaje w tyle nadrabia kilka marnych metrów ścinając zakręt bardziej niż uciekająca mu grupa.

Ale jeśli zawodnik, który biegnie tuż przede mną, zamiast skręcać o 90 stopni po asfalcie, ścina zakręt wbiegając na chodnik, przez co bieg jest bardziej płynny bo przebiega łukiem to ja biegną za nim. Gdybym nadrobił to zachowałbym się bez sensu. I oczekuje, że jeśli ja prowadzę i w ten sam sposób ścinam zakręt to zawodnicy, z którymi biegnę zrobię to samo. I nie spotkałem się jeszcze nigdy z uwagą kogokolwiek z zawodników, że postępujemy nie fair.

I nie chodzi mi o metalowe bariery, ale często mam wrażenie, że organizatorzy biegu nie mają o tym sporcie najmniejszego pojęcia i wytyczają trasy w sposób nieprzemyślany, bo niezgodny z logiką biegu, która polega na chęci zawodnika do biegu po łuku blisko krawędzi naturalnej przeszkody. Jeśli organizator jest myślący to tą barierą może być tak prosta rzecz jak plastikowa taśma rozwieszona wzdłuż drzew (500m kosztuje 20 złotych).
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
Leon Zawodowiec
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 03 wrz 2003, 13:53

Nieprzeczytany post

Skracanie to zwykłe oszustwo dobre dla mięczaków
próbujących nieudolnie tłumaczyć swoją słabość!!!
Bo ktoś skraca to ja też?! No to może ktoś kradnie to ja też, ktoś bluzga to ja też, ktoś kopie staruszkę to ja też
, a co mam być gorszy??? Tylko do czego to prowadzi, ano do tego że coraz więcej jest "skracaczy", złodziei, "bluzgaczy" i "kopaczy" i tak utopimy się w swoim "bagienku"...
Mienczak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 25 wrz 2003, 22:21

Nieprzeczytany post

Hej to ja PAwel, ale postanowiłem od tej pory występować za radą Leona jako Mienczak, lub Mięczak jak kto woli.

Poniższe zdjęcie pokazuje jak WSZYSCY zawodnicy skracają zakręt biegnąc nie asfaltem ale jak "mientczaki" ale po chodniku zaraz za latarnią (dla ułatwienia dodam, że trasa była atestowana i przebiegała asfaltem)

Spytam tylko krótko Leonie: czy wszystkie te osoby na mecie zaczną się rozglądać za jakąś staruszką do kopania?


Obrazek

(Edited by Mienczak at 10:43 pm on Sep. 25, 2003)
Awatar użytkownika
Masiulis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1140
Rejestracja: 06 lis 2002, 00:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

niech kazdy robi jak uwaza,
ja staram sie nie skracac i mam nadzieje ze powoli stanie sie to takze u innych regula

(Edited by Masiulis at 11:02 pm on Sep. 25, 2003)
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"
dr zero
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Chlopaki, wyluzujcie. Temat, jak widze, jest kontrowersyjny, ale to nie powod, by sie niepotrzebie unosic czy obrazac. Jedno wiem juz na pewno - moja obserwacja nie byla ewenementem. Troche mnie to martwi, bo sadzilem, ze biegacze-amatorzy to spolecznosc... jakiego by tu uzyc slowa... honorowa(?).

Wydaje mi sie rowniez, iz nalezy odroznic optymalizowanie trasy (nawet poza jej przebiegiem) od skracania. Co innego scinac np. po chodniku, na czym zyskuje sie raptem kilka metrow, a chodzi bardziej o plynnosc biegu, co innego zas bezczelnie ciac w preta i robic nawrot 100 metrow przed wyznaczonym zakretem, jak postepowal sprytny pan w koszulce Okocim w zeszly weekend.

Choc oba przypadki maja rozny ciezar gatunkowy, to jednak oba mi sie nie podobaja. W koncu biegnac 10 km na stadionie zawodnicy nie tna luku po trawie, tylko biegna swoje - czyli 10 km i ani metra mniej.

I o ile jestem w stanie takie postepowanie zrozumiec w sporcie wyczynowym, ktory i tak jest calkowicie skazony nieczystoscia rywalizacji, wiec to tylko kolejny kamyczek na stercie gruzu, poza tym cel jest jeden - wynik, wszyscy maja te same warunki a nad caloscia czuwaja sedziowie, o tyle w zawodach amatorskich jest to dla mnie dziwne, bardzo dziwne, przeciez chodzi w nich chyba o inne priorytety.
kamil
Awatar użytkownika
Leon Zawodowiec
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 03 wrz 2003, 13:53

Nieprzeczytany post

Chyba tak Mienczaczku...;) Dla mnie skracanie to oszustwo i tyle i jak ktoś chce to niech oszukuje , tylko
niech tego nie nazywa "optymalizacją biegu" lub nie tłumaczy bo "wszyscy". A jak wszyscy skoczą z mostu do Wisły to Ty też?;) POWODZENIA...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ