iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑
Moderator: infernal
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
10.02.2020r.
BS + 3x30 + 3x 50 + 3000m@3:55
Dystans: 7,17 km
Czas: 33m:09s
Średnie tempo: 04:37 min/km
Średnie tętno: 138
Pogoda taka ma się utrzymać przynajmniej do środy. Miałem nie iść, ale powiedziałem sobie, to i tak 30-40min treningu.
2km rozgrzewki dobiegam a tam bieżnią zamkniętą. obiegnę z drugiej strony...również zamknięta. Chyba nikt nie spodziewał się, że będzie ktoś w taką pogodę trenować. "Se" pobiegałem tam i tu.
3x30 + 3x50 - biegane niestety na prostym relatywnie płaskim odcinku, ale niestety nie jest to samo co na bieżni. Migało się od 2:15-2:30. Takie meh.
3km@3:55 - tutaj niestety, musiałem biegać po ulicy omijać ludzi którzy gdzieś kroczyli mimo katastroficznych warunków pogodowych - 3:48, 3:55, 4:02. Ostatni kilometr w dupe bo trochę kręta drogę z nawrotką wybrałem ponieważ miałem serdecznie dość już biegania tego dnia biorąc pod uwagę jak zła była pogoda - na własne życzenie, wiem ale jutro byłoby to samo. Zresztą, to 4:02 to wypadek przy pracy. Na bieżni bym to domknął. Nie zawracam sobie tym głowy. Tętno 191 było lekko nie było. 600m do domu tupania.
11.02.2020r.
Break. Po 7 biegowych dniach przerwa planowa. Sauna.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
12.02.2020r.
BS + 8km@4:20 + BS
Dystans: 10,03 km
Czas: 43m:53s
Średnie tempo: 04:23 min/km
Średnie tętno: 171
Michał 1:0 Wiatr
Ciężkawo, ale znośnie. Oby jutro pogoda nie była taka bo ciężko widzę te 1200+200.
1km rozgrzewka 4:45
8km: 4:24, 4:18, 4:11, 4:18, 4:18, 4:18, 4:17, 4:02.
1km do domku 4:52
Ostatnie 2km na bieżni czy dalej zamknięta, całe szczęście nie.
13.02.2020r.
BS + 5x(1200+200) w 3:45+35 P1/3' + BS
Dystans: 12,26 km
Czas: 58m:44s
Średnie tempo: 04:47 min/km
Średnie tętno: -
O tym treningu to ja już w robocie dzisiaj myślałem. Wiedziałem jedno - będzie diabelnie ciężko.
Było.
2km tupania i znalazłem się na bieżni. Kilka przebieżek, jakiś dynamic stretch i lets go bez zbędnego gadania.
1200: 4:22 (3:37), 4:19 (3:35), 4:24 (3:39), 4:26 (3:40), 4:26 (3:40).
200: 35s, 36s, 35s, 37s, 35s.
Pogoda dziś w miarę dopisywała. 5 C, czasami powiało ale nie szczególnie mocno. Po pierwszym powtórzeniu byłem optymistycznie nastawiony, ale im dalej w las tym gorzej. Do czasów 1200m należy dodać 2-3s bo biegane na GPS były i czasami zapikało mi delikatnie przed znacznikiem. Po 500 metrach już mnie zatykał, tak od 3 powtórzenia. Poważnie. Musiałem już zacząć walczyć. Nie napawa to optymizmem. Twardo jednak biegałem, bo obok jakaś dziewczyna robiła skip C, a szkoda wyjść na dziewczynkę co piszczy przed gimnazjalistka. Generalnie to były mega ciężkie 1200 i luźne 200tki. Tak jakby mi spadła wydolność.... W 200tki ni wstrzeliłem się idealnie, trochę zaspałem na nich(taka dostałem uwagę) ale biegało się je fajnie bez żadnego sapania. Po 5 powtórzeniu koniec końców położyłem się na bieżni i kwiczałem jak mała dziewczynka. Z dobra minuta się podnosiłem. Mam nadzieje, ze teraz się nie śmieje ze mnie w domu....
Co pocierpiałem to moje.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
14.02.2020r.
BS 12km@5:00
Dystans: 12,04 km
Czas: 58m:46s
Średnie tempo: 04:53 min/km
Średnie tętno: 156
Wytuptane. Bez większej historii. Spieszyło mi się.
Do roboty poszedłem na 6, aby wyjść od 14 zrobić na szybko trening bo potem byłem umówiony. Odczucia relatywnie ok po wczorajszych mocnych interwałach.
15.02.2020r.
BS + 6x300 w 52s (P90s) + 5km@4:10-4:20 + BS
Dystans: 10,26 km
Czas: 46m:48s
Średnie tempo: 04:34 min/km
Średnie tętno: 169
Auć. Bolało. Wiedziałem, że wszystkich nie zamknę bo odpoczynek był zbyt krótki. Musiałbym idealnie równo biegać, a to również odpadało z kilku powodów. Między innymi, pierwszy raz biegałem w kolcach. Tak, prezent sobie strzeliłem na urodziny Samo bieganie w kolcach - biega się inaczej. Bardziej na palcach, a sam but pcha do przodu właśnie na śródstopie i palce.
A więc 2km rozgrzewki, dynamic stretch zmiana obuwia i let's go.
Na bieżni był chłopak - ostatnio, jakiś czas temu pisałem o buractwie które mnie spotkało. Tutaj była pełna kultura. Staje na starcie (trochę w innym miejscu, pod znacznik 300metrów). Pyta czy coś grubego będę biegać - odpowiadam że 300tki. Pyta czy będzie mi przeszkadzać. Mówię, że nie tylko jakbym mógł prosić to żeby był na 2-3 torze abym mógł po 1 śmigać. Powiedział, że jasne. Nie będziemy wchodzić sobie w drogę. Można? Da się? Da.
A więc danie główne:
6x300 w 52s (P90s)
48s, 51s, 51s, 51s, 54s, 54s.
Przy drugim już zacząłem mocno cierpieć. To pewnie kara była za zbyt mocne, choć nie maksymalne(!) pierwsze powtórzenie. Nie czułem mocy z jaką biegnę Mimo wszystko utrzymywałem jeszcze to tempo. Po 4 jednak już zgasłem i 1,5min to za mało. Za mało bym się zregenerowałem, gdyby było więcej czasu to dałbym radę. Tak myślę. Zacząłem mocno opadać z sił i próbować pod koniec przyspieszyć, ale brakowało paliwa by urwać jeszcze te 2 sekund do 52.
Kładę się po ostatnim powtórzeniu na bieżnie. Cierpię w ujjj. Wstaje jednak szybko, zmieniam buty(wyszło z dwie minuty) i ruszam piąteczkę.
5km@4:10-4:20
4:12, 4:19, 4:16, 4:19, 4:10.
1km do domku.
Nogi mnie trochę napieprzają, ale chyba mogę być zadowolony?
Takie zainteresowane było od rana, że mam taki bonus:
https://youtu.be/U_aes8N6ivM
A no i mój zakup:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
16.02.2020r.
BS 12km@5:00
Dystans: 12,18 km
Czas: 59m:59s
Średnie tempo: 04:55 min/km
Średnie tętno: 153
Prawa noga lekko obolała, lewa totalny luz. Mimo wszystko, załączyłem tempomat w nogach i na spokojnie zgodnie z zaleceniem 12km wytuptane.
Tydzień zamykam z przebiegiem 62km i fajnymi akcentami.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
17.02.2020r.
Przerwa planowana. Z 6 treningów pod rząd, przejście do segmentu 3-przerwa-3.
No to chyba już się nie zajadę Przynajmniej póki co
18.02.2020r.
BS + 8km@4:10+3x60m + BS
Dystans: 10,01 km
Czas: 42m:56s
Średnie tempo: 04:17 min/km
Średnie tętno: 177
Ojjj ciężko. Bardzo ciężko. Ja na pewno się rozwijam
1km rozgrzewka - 4:45
8km - 4:10, 4:09, 4:06, 4:03, 4:08, 4:09, 4:09, 4:05
Ciężkoooooooo. Naprawdę. Gdzie mi do regularnych 40min a co dopiero wincyj.
Chociaż, na ostatnich 200 metrach luźne 200m biegłem sobie po 3:30
Chwila rest, i potem 3x60m przebieżki po 3:20-3:30 znów Powrót tupaniem do domu.
W czwartek wyjeżdżam do Szklarskiej. Z tego co widzę, akurat pogoda zaczęła "dopisywać" pod względem śniegu. Natomiast treningi biegowe czekają. O ile, wiem gdzie zakręt śmierci się znajduje o tyle moje zapytanie dotyczy bieżni. Z tego co widziałem, trzeba wcześniej uprzedzić, konkretne godziny oraz płatna w wysokości 10zł. Ktoś coś wie może? Czy obecnie w dalszym ciągu tak to wygląda?
Przerwa planowana. Z 6 treningów pod rząd, przejście do segmentu 3-przerwa-3.
No to chyba już się nie zajadę Przynajmniej póki co
18.02.2020r.
BS + 8km@4:10+3x60m + BS
Dystans: 10,01 km
Czas: 42m:56s
Średnie tempo: 04:17 min/km
Średnie tętno: 177
Ojjj ciężko. Bardzo ciężko. Ja na pewno się rozwijam
1km rozgrzewka - 4:45
8km - 4:10, 4:09, 4:06, 4:03, 4:08, 4:09, 4:09, 4:05
Ciężkoooooooo. Naprawdę. Gdzie mi do regularnych 40min a co dopiero wincyj.
Chociaż, na ostatnich 200 metrach luźne 200m biegłem sobie po 3:30
Chwila rest, i potem 3x60m przebieżki po 3:20-3:30 znów Powrót tupaniem do domu.
W czwartek wyjeżdżam do Szklarskiej. Z tego co widzę, akurat pogoda zaczęła "dopisywać" pod względem śniegu. Natomiast treningi biegowe czekają. O ile, wiem gdzie zakręt śmierci się znajduje o tyle moje zapytanie dotyczy bieżni. Z tego co widziałem, trzeba wcześniej uprzedzić, konkretne godziny oraz płatna w wysokości 10zł. Ktoś coś wie może? Czy obecnie w dalszym ciągu tak to wygląda?
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
19.02.2020r.
BS + 6km@4:00+3x60m + BS
Dystans: 10,03 km
Czas: 43m:13s
Średnie tempo: 04:19 min/km
Średnie tętno: 174
Wczoraj było ciężko, to dzisiaj BS? Nope.
Lekki armagedon na dworze. Deszcz deszcz i do tego potworny wiatr. Gdybym miał dzisiaj parkrun to chyba nawet 20min bym nie próbował łamać. Mus to mus. Powiedziałem, że podejdę spróbuje. No to go.
2km rozgrzewki stretch etc
6km@4:00 - 3:50, 4:03, 3:56, 4:02, 3:58, 3:57.
Mega potwornie ciężko. Co ja będę pisać. Naprawdę, słowa teraz tego nie oddadzą. Średnia wyszła 3:58, ale srsly.
Ostatni kilometr niby końcówkę przyspieszyłem do 3:30 a ledwo zbiłem do poniżej 4:00min bo już tak opadałem z sił.
3x60 - przebieżki weszły lekko i przyjemnie.
po tuptałem by dobić do 10k
Chyba wykonane...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
20.02.2020r.
BS + 3x50m + 3x60m + 400m ogień lub 70s+ BS
Dystans: ~6,00 km
Czas: ~30:00s
Średnie tempo: ~05:00 min/km
Średnie tętno: Xxx
Niecałe 6km. Pisze na szybko, wiec jak coś potem dopisze.
400m - 1:00:36. Za pozno klikłem ten zegarek, jakby ktoś mi kliknął jak nic 59:xx:xx. Złamałbym powtarzam, złamałbym 60sekund! Dobrze jest? Chyba może być.
Przytykało ładnie już po 200 metrach. Wysokość też robi swoje. Nikt mi nie wmówi, że tutaj nie ma.
Na bieżnie wstęp bez problemu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
22.02.2020r.
BS + 3km(4:00)+2km(3:52)+1km(3:45)p400m + 200m w 33
Dystans: ~10,00 km
Czas: ~50:00s
Średnie tempo: ~05:00 min/km
Średnie tętno: Xxx
Ależ dzis wiało. Mega mocno. Głowę urwało.
3km(4:00)-3:56,3:57,3:54. Biegło sie mega lekko I przyjemnie. Wiatr przeszkadzał mega mocno, ale tutaj luzik.
2km(3:52)-3:47,3:54. Prawie sie udało wbic na drugim kilometrze. Trochę cieżko już.
1km(3:45)-3:44. Ideolo.
Truchty, przerwy były po 5:00-5:30. Przerwa po 3k i 2k oraz 1k.
Ostatni raz na bieżnie iść w szklarskiej.. 200metrow all out postanawiam w kolcach. Tak naprawdę szybko
https://youtu.be/FHblsTXTw1U
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
23.02.2020r.
BS 10km@4:40
Dystans: 10,02 km
Czas: 46:40s
Średnie tempo: 4:39 min/km
Średnie tętno: 154
Miałem dziś nie biegać. Poważnie. To nie żart.
Wczoraj popołudniem rozbolało mnie potwornie gardło. Nie przespałem 90% nocy, ponieważ dosłownie dostawałem ślinotoku. Nie mogłem śliny przełknąć.
Pokój trzeba było opuścić do godziny 10:00, a że chyba w całej Polsce pada a wręcz leje postanowiliśmy jechać od razu po wymeldowaniu. Dojechałem około 16:00.
Gardło delikatnie ustąpiło, ale nadal przełykanie śliny sprawia problemy. Do tego zmęczenie po wczorajszym treningu, zmęczenie po 25tyś kroków, zmęczenie po podróży w aucie.
Idę. Najwyżej wrócę.
Ciężko. Wygrzewam się już obecnie i kuruje by zadbać o zdrówko. Reprymenda od trenera przyjęta jbc.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
24.02.2020r.
Wymuszony jednodniowy break przez gardło i katarek
25.02.2020r.
BS 6km@4:40 + 3PB
Dystans: 7,03 km
Czas: 32:50s
Średnie tempo: 4:40 min/km
Średnie tętno: 160
Katar dalej występuje, ale gardło już poszło w zapomnienie. U mnie to mega mocny ból, że przeciwbólowe bym musiał mieć na ból gardła, ale przynajmniej relatywnie szybko przechodzi. Po pracy standardowo na bieganie a tam 11 C. Mówię, no to ładnie ciepło.
Po 3km zaczął lecieć kapuśniaczek z nieba (a miało nie być w deszczu), a nogi zaczęły robić się cięższe. Mimo wszystko biegało się ok, choć do ideału brakuje. Nie ma co jednak marudzić, bo jak to ja - dzień przestoju, to już nogi tak dziwnie chodzą. Oczywiście odczucie, jakbym tydzień nie biegał i cała form a w piz... Przebieżki luźno po 2:50
Aaa i nie przekroczyłem 4:40! Przynajmniej przez 3 kilometry...
No i ogólnie to....
Wymuszony jednodniowy break przez gardło i katarek
25.02.2020r.
BS 6km@4:40 + 3PB
Dystans: 7,03 km
Czas: 32:50s
Średnie tempo: 4:40 min/km
Średnie tętno: 160
Katar dalej występuje, ale gardło już poszło w zapomnienie. U mnie to mega mocny ból, że przeciwbólowe bym musiał mieć na ból gardła, ale przynajmniej relatywnie szybko przechodzi. Po pracy standardowo na bieganie a tam 11 C. Mówię, no to ładnie ciepło.
Po 3km zaczął lecieć kapuśniaczek z nieba (a miało nie być w deszczu), a nogi zaczęły robić się cięższe. Mimo wszystko biegało się ok, choć do ideału brakuje. Nie ma co jednak marudzić, bo jak to ja - dzień przestoju, to już nogi tak dziwnie chodzą. Oczywiście odczucie, jakbym tydzień nie biegał i cała form a w piz... Przebieżki luźno po 2:50
Aaa i nie przekroczyłem 4:40! Przynajmniej przez 3 kilometry...
No i ogólnie to....
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
26.02.2020r.
BS + 2x1km w 3:40 p 1km trucht + BS
Dystans: 7,03 km
Czas: 32:50s
Średnie tempo: 4:40 min/km
Średnie tętno: 160
Delikatna choróbka + postraszyliście tyle razy mi trenera, to teraz mi daje takie coś....
Myślałem, że będzie lekko. Jakoś nie było, ale koniec końców zrobiłem po czym mówię teraz sobie - to już koniec
3km rozgrzewki, a tak wyszło.
1km: 3:39 5/10
1km trucht: 4:57
1km: 3:40 7/10
i już się zrobiło ciężko a tu koniec...
2km tuptania do domu
Wiatr i deszcz w obecnych dniach to standard. Mam nadzieję, że za dużo zimnego powietrza się nie nawdychałem.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
27.02.2020r.
I znów break, nie z własnej chęci czy woli. Widzicie coście narobili? Czuje, jak teraz forma spada... Szybkość spada... Odpoczynek? A na co mi on? Ledwie 50-60km tygodniowo, jakieś tam 2x1km, jakieś tam 6km@4:40 co to jest. Buhuuu. Wystraszyliście mi trenera. Teraz nie będzie ani formy, ani przetrenowania
I znów break, nie z własnej chęci czy woli. Widzicie coście narobili? Czuje, jak teraz forma spada... Szybkość spada... Odpoczynek? A na co mi on? Ledwie 50-60km tygodniowo, jakieś tam 2x1km, jakieś tam 6km@4:40 co to jest. Buhuuu. Wystraszyliście mi trenera. Teraz nie będzie ani formy, ani przetrenowania
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
28.02.2020r.
BS + 6x400m 82s + 100m rollen / p3' + BS
Dystans: 10,00 km
Czas: 49m:50s
Średnie tempo: 4:59 min/km
Średnie tętno: 164
2km rozgrzewka 4:50
stretch, bla bla bla i lecimy
6x400m 82s + 100m rollen / p3'
czasy: 78s, 80s, 82s, 80s, 82s, 72
Lekko nie było, bo wiatr cholernie utrudniał trzymanie równego tempa. Przez co raz było szybciej, raz wolniej. Ostatnie, tak by troszkę poczuć że żyje. Nogi od 4 już było czuć, zwłaszcza na rollen kiedy robił się beton
Głód biegania był, więc potupałem jeszcze 3km.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
29.02.2020r.
BS 12km@4:40
Dystans: 10,02 km
Czas: 55m:52s
Średnie tempo: 4:39 min/km
Średnie tętno: 167
Trening ten miał odbyć się w niedziele, natomiast w związku z moją mini imprezką urodzinową zamieniłem treningi dniami. Biegało się jakoś tak ociężale, przynajmniej przez kilka pierwszych kilometrów. Prawdopodobnie nogi trochę czuły wczorajszy trening. Im dalej w las tym lepiej.
1.03.2020r.
BS 8km@4:40 + 3PB
Dystans: 8,15 km
Czas: 37m:12s
Średnie tempo: 4:34 min/km
Średnie tętno: 167
Biegało się wyjątkowo dobrze. Aż za dobrze. Tym bardziej, nie ukrywam troszkę popiłem poprzedniego dnia. Poszedłem koło 14 tupać i musiałem się mocno hamować. What the hell...
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
LUTY 2020
23 x treningi biegowe - 230km
Luty zleciał raz dwa. Na 29 dni, 23 dni było bieganych. Not bad I guess Tak więc, coś tam potrenowałem, sporo ciężkawych akcentów. Zakupiłem sobie buty z kolcami, gdzie kilka dni później nagrałem jedno z powtórzeń 300m(click). Byłem w Szklarskiej, gdzie nie na świeżych nogach postanowiłem pobiec maksy. 400m(~60s) oraz 200m(~27s). Z tego drugiego mam nawet nagranie, o tutaj click. Wygląda to jakbym wolno tupał
Rozplanowałem wstępne starty. Póki co, pewny start to ten za 2 tygodnie. Na liście znajdują się starty na 5k, 10k czy jeden na 15k. O ile o najkrótszy dystans się nie martwię, o tyle im dłuższy tym pewnie będzie gorzej. Są to jednak takie biegi ponieważ są relatywnie blisko mnie, raczej nie zamierzam nigdzie daleko jeździć. Czasu zostało sporo, więc mam nadzieję że uda się jeszcze bardziej podbić formę.
Bieg Wiosenny Smerfna Piątka 2020 - 5k
15 marca 2020
XXX Biegi Uliczne WIOSNA CEKOWSKA 2020 - 5k
18 kwietnia 2020
XXXVII BIEG KOSYNIERÓW - 10k
26 kwiecień 2020
III Bieg Stawiszyn 5-10-15km - 15k
31 maja 2020
II Bieg Chrystowskich - 10k
28 czerwca 2020
23 x treningi biegowe - 230km
Luty zleciał raz dwa. Na 29 dni, 23 dni było bieganych. Not bad I guess Tak więc, coś tam potrenowałem, sporo ciężkawych akcentów. Zakupiłem sobie buty z kolcami, gdzie kilka dni później nagrałem jedno z powtórzeń 300m(click). Byłem w Szklarskiej, gdzie nie na świeżych nogach postanowiłem pobiec maksy. 400m(~60s) oraz 200m(~27s). Z tego drugiego mam nawet nagranie, o tutaj click. Wygląda to jakbym wolno tupał
Rozplanowałem wstępne starty. Póki co, pewny start to ten za 2 tygodnie. Na liście znajdują się starty na 5k, 10k czy jeden na 15k. O ile o najkrótszy dystans się nie martwię, o tyle im dłuższy tym pewnie będzie gorzej. Są to jednak takie biegi ponieważ są relatywnie blisko mnie, raczej nie zamierzam nigdzie daleko jeździć. Czasu zostało sporo, więc mam nadzieję że uda się jeszcze bardziej podbić formę.
Bieg Wiosenny Smerfna Piątka 2020 - 5k
15 marca 2020
XXX Biegi Uliczne WIOSNA CEKOWSKA 2020 - 5k
18 kwietnia 2020
XXXVII BIEG KOSYNIERÓW - 10k
26 kwiecień 2020
III Bieg Stawiszyn 5-10-15km - 15k
31 maja 2020
II Bieg Chrystowskich - 10k
28 czerwca 2020
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)