Cześć
Na początku września 2019 miałem kontuzję mięśnia dwugłowego uda. Nie było to zerwanie, ale było blisko. Cały mięsień z tyłu uda od pośladka do zgięcia w kolanie był jednym wielkim krwiakiem. Kontuzja była spowodowana nieprawidłowym (za krótkim) rozgrzaniem się do sprintu. Od tamtej pory tylko raz próbowałem biec... bo po prostu nie daje się. Tylko marszobieg wchodzi w grę, ale i tak jest ciężko. Cholernie długo mi ten mięsień goi się, już prawie 5 miesięcy. Nadal czuję ból jak macham nogą na boki. Jest tak jakby "zaczepy" mięśnia nie trzymały go. Nie wiem ile to jeszcze potrwa. Lekarz ortopeda zaleca mi już tylko kijki (nordic....). Zastanawiam się nad zakupem orbitreka.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w leczeniu dwugłowego???
p.s. Ku przestrodze dołączam zdjęcie jak to wyglądało 3 dni po zdarzeniu.
Kontuzja mięśnia dwugłowego uda
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To jest potężne naderwanie. Miałem naderwany w podudziu półścięgnisty. To mięsień tuż obok. Krwiak był również, ale jedynie na dwie/trzy dłonie i to po tygodniu. Przez tydzień tzw. RICE do tego brałem słabe leki niesteroidowe leki przeciwzapalne. Po jakiś dwóch tygodniach zacząłem delikatnie rozciągać. Delikaaaaaaaatnie. Bez żadnych obciążeń! Później z każdym tygodniem zwiększałem intensywność, ale to ciągle był zakres rehabilitacji. Na te wszystkie mięśnie z tyłu uda jest te samo ćwiczenie.
Po jakimś miesiącu wrzuciłem obciążenia na takiej maszynie na siłowni, nie wiem jak się ona nazywa. Ale też zaczynałem od najmniejszych obciążeń. Noga na niej pracuje jak biceps z hantlem. Tylko, że tu leżysz na niej i ćwiczysz mięśnie kulszowo goleniowe i łydki. W domu tego nie zrobisz. Chyba, że jakimiś woreczkami z piaskiem, mocowanymi do łydek. Ale ja zdecydowanie polecam siłownię z taką maszyną i rozciąganie tylnych części nogi.
Po dwóch miesiącach takiego postępowania jak opisałem wyżej powinieneś móc biegać. Oczywiście też na spokojnie.
5 miesięcy to zdecydowanie za długo trwa, ale jak nie postąpiłeś od około 2 tygodnia jak wyżej opisałem, to teraz możesz mieć fest zrosty na mięśniu. Pewnie też do rozciągnięcia, ale to potrwa...
Orbitreki nic tu nie pomogą. Jeśli już to rolowanie, wałkowanie, twarda piłka, albo taka podwójna. Do tego masaże, ale rehabilitacyjne, a nie głaskanie chińskimi kamykami i maściami
Po jakimś miesiącu wrzuciłem obciążenia na takiej maszynie na siłowni, nie wiem jak się ona nazywa. Ale też zaczynałem od najmniejszych obciążeń. Noga na niej pracuje jak biceps z hantlem. Tylko, że tu leżysz na niej i ćwiczysz mięśnie kulszowo goleniowe i łydki. W domu tego nie zrobisz. Chyba, że jakimiś woreczkami z piaskiem, mocowanymi do łydek. Ale ja zdecydowanie polecam siłownię z taką maszyną i rozciąganie tylnych części nogi.
Po dwóch miesiącach takiego postępowania jak opisałem wyżej powinieneś móc biegać. Oczywiście też na spokojnie.
5 miesięcy to zdecydowanie za długo trwa, ale jak nie postąpiłeś od około 2 tygodnia jak wyżej opisałem, to teraz możesz mieć fest zrosty na mięśniu. Pewnie też do rozciągnięcia, ale to potrwa...
Orbitreki nic tu nie pomogą. Jeśli już to rolowanie, wałkowanie, twarda piłka, albo taka podwójna. Do tego masaże, ale rehabilitacyjne, a nie głaskanie chińskimi kamykami i maściami
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 26 sty 2020, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za rady. Chciałbym jeszcze dodać, że podczas tego nieszczęśliwego, dynamicznego biegu, rozpędzony utraciłem kontrolę nad nogą i stawiając "luźną" na bieżni jeszcze skręciłem w kolanie. Oczywiście wywróciłem się. Później po dojściu do siebie noga latała do przodu i nie byłem w stanie jej kontrolować, latała jak marionetce której urwał się sznurek sterujący. Trafilem na SOR do szpitala, ale całe szczęście, nie było zerwania po przeprowadzonych testach chirurga-ortopedy.bosak pisze:To jest potężne naderwanie. Miałem naderwany w podudziu półścięgnisty. To mięsień tuż obok. Krwiak był również, ale jedynie na dwie/trzy dłonie i to po tygodniu. Przez tydzień tzw. RICE do tego brałem słabe leki niesteroidowe leki przeciwzapalne. Po jakiś dwóch tygodniach zacząłem delikatnie rozciągać. Delikaaaaaaaatnie. Bez żadnych obciążeń! Później z każdym tygodniem zwiększałem intensywność, ale to ciągle był zakres rehabilitacji. Na te wszystkie mięśnie z tyłu uda jest te samo ćwiczenie.
Po jakimś miesiącu wrzuciłem obciążenia na takiej maszynie na siłowni, nie wiem jak się ona nazywa. Ale też zaczynałem od najmniejszych obciążeń. Noga na niej pracuje jak biceps z hantlem. Tylko, że tu leżysz na niej i ćwiczysz mięśnie kulszowo goleniowe i łydki. W domu tego nie zrobisz. Chyba, że jakimiś woreczkami z piaskiem, mocowanymi do łydek. Ale ja zdecydowanie polecam siłownię z taką maszyną i rozciąganie tylnych części nogi.
Po dwóch miesiącach takiego postępowania jak opisałem wyżej powinieneś móc biegać. Oczywiście też na spokojnie.
5 miesięcy to zdecydowanie za długo trwa, ale jak nie postąpiłeś od około 2 tygodnia jak wyżej opisałem, to teraz możesz mieć fest zrosty na mięśniu. Pewnie też do rozciągnięcia, ale to potrwa...
Orbitreki nic tu nie pomogą. Jeśli już to rolowanie, wałkowanie, twarda piłka, albo taka podwójna. Do tego masaże, ale rehabilitacyjne, a nie głaskanie chińskimi kamykami i maściami
Dodaję jeszcze zdjęcie jak noga wyglądała po 2 tygodniach, gdzie siniak wyszedł również pod kolanem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
"Lekarz po testach zerwania nie stwierdził", a jakieś badania obrazowe robiłeś? Przydałby się rezonans. Bo objawy wskazują jednak na przynajmniej naderwanie któregoś z więzadeł w kolanie.
U fizjo byłeś?
U fizjo byłeś?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobiłeś sobie nogę niestety... Na pewno ten rezonans kolana jest konieczny. To wydatek niestety, ale na pewno konieczny. Na przyszłość zapamiętaj, że po takich naderwaniach powrót do biegania możliwy jest po wcześniejszej rehabilitacja minimum 2 miesięcznej. Mięśnie po naderwaniu i to bardzo dużym jak w twoim przypadku powodują inną pracę całej nogi. Rozsypią się stawy jeśli nie ma właściwej rehabilitacji. Kolanowy, skokowy, albo biodrowy.
Na SORze jeszcze ortopedyczno-chirurgicznie nikogo nie zdiagnozowali... Chyba że to będzie złamanie otwarte
Na dziś powinieneś zacząć od punktu ZERO. Czyli ten rezonans kolana, bo pewnie więzadło/a poleciało... Oczywiście ZERO jakiegokolwiek sportu.
Masz poważne uszkodzenia. Jak nie pojednasz się z rozumem, to faktycznie tylko kijki ci zostaną.
A to że krwiak "spływa" w dół nogi to normalne.
A jak to zdiagnozowałeś, że to dwugłowy? Na radziecką metodę "macajewa"? Czy może miałeś jakieś USG?
Na SORze jeszcze ortopedyczno-chirurgicznie nikogo nie zdiagnozowali... Chyba że to będzie złamanie otwarte
Na dziś powinieneś zacząć od punktu ZERO. Czyli ten rezonans kolana, bo pewnie więzadło/a poleciało... Oczywiście ZERO jakiegokolwiek sportu.
Masz poważne uszkodzenia. Jak nie pojednasz się z rozumem, to faktycznie tylko kijki ci zostaną.
A to że krwiak "spływa" w dół nogi to normalne.
A jak to zdiagnozowałeś, że to dwugłowy? Na radziecką metodę "macajewa"? Czy może miałeś jakieś USG?