
Jak się załatwiłem.
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może ktoś doświadczony pomoże. Kontuzja zaczęła się w zasadzie w połowie sierpnia. Trenuje od 3 lat ponad 4000 km w nogach. biegałem głównie 10 km ( 44 min ) i 5 km ( 21 min ) wiek 39 lat. Wracając do sedna w sierpniu mocno trenowałem 150 km w tym większość biegów w tempie 4 40 bez rozbiegań ( Głupota ) od 10 -12 km. We wrześniu już 210 km ostrego treningu przygotowanie pod mocny półmaraton królewski w Krakowie
10 dni przed niestety kontuzja. Jak wspominałem coś zaczeło się już w sierpniu. po wstaniu bolały plecy, lecz po spacerze i bieganiu wszystko wracało do normy. We wrześniu pobiegłem 18 km na drugi dzień ledwo mogłem chodzić drętwienie nogi tyle że przeszło pod wieczór całkowicie. Na drugi dzień 16 km biegu i tym razem już nie ustąpiło. Diagnoza rwa kulszowa odcinka lędźwiowego. Trzy miesiące bez treningu, rehabilitacja. masaże. Wróciłem do lekkiego biegania 18 grudnia z małym bólem a dziś znów jest ciut gorzej. nie tak że nie mogę chodzić ale nie mogę się schylać. Zrobiłem około 12 treningów po powrocie ostatnie po 5 km może ciut za szybko 24 min. Nie wiem co dalej nadal po wstaniu boli przez godzinę a później jest lepiej, ale gorzej niż było, może biegam za szybko jak na to że mam kontuzję nie zaleczoną. Swoją drogą ta rwa to kawał .... Może ktoś doświadczony może podpowiedzieć biegać czy nie biegać ( jak mówię nie biegałem trzy miesiące )

- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Co podpowiada Ci rozsądek? Skoro z biegiem czasu objawy się nasilają, to znak, że kroczysz do bólu, który uniemożliwi regularną aktywność. Powinieneś udać się do fizjo, który wdroży skuteczną terapię + zada Ci ćwiczenia domowe, które będą trzymały "rwę za gębę". Nie wyleczyłeś tematu, nie wzmocniłeś się, zarzuciłeś zbyt mocne obciążenie i problem wrócił do punktu wyjścia.
Podsumowując: to sprawa dla kumatego fizjo.
Podsumowując: to sprawa dla kumatego fizjo.
- Arasso
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 570
- Rejestracja: 22 maja 2014, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Kto postawił tą "diagnozę"? Bo raczej nie lekarz. To jest tylko objaw. Warto byś poznał przyczynę (najprawdopodobniej będzie to przepuklina). Zacznij od zrobienia badan obrazowych odcinka lędźwiowego. Chyba że już robiłeś?Wojtasss pisze:Diagnoza rwa kulszowa odcinka lędźwiowego.
"Life can pull you down but running will always lift you up."
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 625
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dokładnie, dobry fizjo
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy 
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28

M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No właśnie, dobry fizjo + regularne ćwiczenia - wzmacnianie korpusu.
A załatwiłeś się nie bieganiem, tylko trybem życia, jak sadzę raczej siedzącym i zaniedbaniami, no, chyba że zanim zacząłeś biegać to uprawiałeś jakiś sport, to cofam moją "diagnozę".
W każdym razie niebieganiem problemu się nie zlikwiduje, bo przecież kręgosłup sam się nie naprawi. Pomóc może systematyczna, ale ukierunkowana praca.
A załatwiłeś się nie bieganiem, tylko trybem życia, jak sadzę raczej siedzącym i zaniedbaniami, no, chyba że zanim zacząłeś biegać to uprawiałeś jakiś sport, to cofam moją "diagnozę".
W każdym razie niebieganiem problemu się nie zlikwiduje, bo przecież kręgosłup sam się nie naprawi. Pomóc może systematyczna, ale ukierunkowana praca.
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmmm 5 800 km w tamtym roku na nogach ( 1600 bieganie ) przez ostatnie 3 lata 14000 km na nogach
3 razy z rzędu wygrany puchar powiatu na największą ilość km w ciągu sezonu
Wędrowanie po górach
sorry ale ja się przetrenowałem a nie prowadze siędzący tryb życia
średnia dzianna tamtego roku to około 18 km dziennie
Jak pisałem ja nie biegałem trzy miesiące Rehabilitacja u fizjo
ale teraz wracam i ból po intensywnym biegu powraca. mój fizjo stwierdził że to rwa masaże i prądy były
Wcześniej 3 lata po około 10000 km na rowerze po górach ale nie tylko 








Ostatnio zmieniony 16 sty 2020, 19:29 przez Wojtasss, łącznie zmieniany 1 raz.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No to jeśli byłeś aktywny, to ok, ale naprawdę, od przetrenowania się nie można nabawić się przepukliny/wypukliny jądra miażdżystego krążka międzykręgowego kręgosłupa, jak się to fachowo nazywa, a co przypuszczalnie masz.
Na to pracujemy przez całe życie i na to, czy nas dopadnie czy nie, nie ma wpływu brak rozgrzewki.
Ludzie znacznie więcej biegają i nie mają problemu z kręgosłupem, inni zaś mniej biegają i mają problem. Ja np. nie mam problemu z odcinkiem lędźwiowym, za to zdarza mi się z szyjnym/piersiowym, rwa barkowa też do przyjemnych nie należy.
Trzeba ćwiczyć, wzmacniać, rozluźniać etc. A skoro sam napisałeś, że zero ćwiczeń uzupełniających, to masz odpowiedź.
Swoją drogą, pozycja na rowerze - a przy takim kilometrażu przypuszczam, że jeździsz w pozycji wyczynowej, mocno pochylonej - sprzyja problemom z odcinkiem lędźwiowym, tym bardziej trzeba o plecy dbać i regularnie je wzmacniać.
Na to pracujemy przez całe życie i na to, czy nas dopadnie czy nie, nie ma wpływu brak rozgrzewki.
Ludzie znacznie więcej biegają i nie mają problemu z kręgosłupem, inni zaś mniej biegają i mają problem. Ja np. nie mam problemu z odcinkiem lędźwiowym, za to zdarza mi się z szyjnym/piersiowym, rwa barkowa też do przyjemnych nie należy.
Trzeba ćwiczyć, wzmacniać, rozluźniać etc. A skoro sam napisałeś, że zero ćwiczeń uzupełniających, to masz odpowiedź.
Swoją drogą, pozycja na rowerze - a przy takim kilometrażu przypuszczam, że jeździsz w pozycji wyczynowej, mocno pochylonej - sprzyja problemom z odcinkiem lędźwiowym, tym bardziej trzeba o plecy dbać i regularnie je wzmacniać.
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jasne, tylko pewnie wcześniej miałem problemy jakieś z kręgosłupem ale przeskoczyłem w ciągu miesiąca z 140 km na 210 bardzo bardzo mocnego jak na mnie treningu, Wszystko grubo poniżej 5 min na km co przy moim rekordzie na 10 w okolicach 44 min było skrajnie mocnym treningiem np 18 km w tempie 4 38
Na rowerze nie jeżdżę już od 2 lat prawie zero a km robiłem na góralu
Na rowerze nie jeżdżę już od 2 lat prawie zero a km robiłem na góralu

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Każdy po 30-tce ma jakieś problemy z kręgosłupem. Dlatego trzeba ćwiczyć.
Tempo biegu nie ma to nic do rzeczy, naprawdę. Kilometraż, może, trochę, na zasadzie ogólnego obciążenia.
Na góralu też się jeździ nisko, a jeżdżąc po górach masz dodatkowo sporo wstrząsów. Wiem, bo sama tak jeżdżę i "krzyże" czasem bolą.
Tempo biegu nie ma to nic do rzeczy, naprawdę. Kilometraż, może, trochę, na zasadzie ogólnego obciążenia.
Na góralu też się jeździ nisko, a jeżdżąc po górach masz dodatkowo sporo wstrząsów. Wiem, bo sama tak jeżdżę i "krzyże" czasem bolą.
- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1175
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Wojtas. Co robisz po treningu? Jak wygląda reszta dnia?
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Praca na trzy zmiany ... tak że trochę to rozwala dzień, trening plus spacery to dziennie jak jestem zdrowy około 4 godzin. praca plus dojazd około 9 godzin sen 7 trening 4 to 20 godzin
reszta net film mecz piwko 


-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak mam wolne to góry. przyjaciele a no i moja Kobieta
a Jasne nigdy nie biegałem 7 dni w tygodniu tylko 4-5 ale jak nie biegam to robię spacer marsz 20-30 km a to jeszcze więcej czasu niż zwykła 20 spacer plus bieganie, W sezonie Marzec - Pażdziernik wychodzi 600-650 km na nogach w miesiącu. W tym miesiącu luz dopiero około 210 km w tym zaledwie 35 biegania nie daje żyć ta kontuzja

- rocha
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1175
- Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław
Tak myślałem, ale ja nie o tym. Doprecyzuję pytanie: co robisz przez pierwsze 15' po zakończeniu treningu, co przez godzinę i co do końca dnia?Wojtasss pisze:Praca na trzy zmiany ...
W szczególności, czy nie wsiadasz na pół godziny do auta, albo nie siadasz do komputera, albo przybierasz nieruchomą pozycję odcinka lędźwiowego?
Szukam pierwotnej przyczyny, bo jak słusznie zauważył Arasso, rwa to już trzeci-czwarty objaw w łańcuszku przyczyn.