Logadin [komentarze]

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:Sikor - tam picie, piciem. Te durne 5kg co na mnie wiszą i co zgubię 2kg i odstawię pudełka, to zaraz wracają i znów siedzę na tych 75kg :D Wydaje mi się, że nie zmieniając nic w treningu, siłowni i imprezowaniu, pozbycie się 5kg balastu dałoby mega boost czasowy. Od poniedziałku znów wracam na pudła, może tym razem od razu na cały miesiąc i uda się to w dobrym nastroju przetrzymać :)
infernal - niech stracę! :)
No niestety alko, alko. Chcesz czy nie ma to wplyw zarowno na wage jak i efekt treningu (np. regeneracja) :taktak:
Ja zmagam sie aktualnie z podobnym problemem, bo przez 6 tygodni niebiegania i swieta u rodziny w PL dobilem do 80kg :ojoj:
Ale wdrazam juz plan... :hejhej:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tzn. tak, alko wpływa na wagę fest. Dlatego mi to idzie jak krew z nosa. Gdy chudnę na pudełkach + alko to z pudełek dietę biorę na 1,500kcal i wtedy mam akurat takie powolne zrzucanie około 1-1,5kg na miesiąc. Tylko ciężko mi znieść smak tego jedzenia - to nie burger, buffalo wings, pizza czy octowe Pringlesy :D
Jakbym odstawił alko na miecha to waga pewnie poleciałaby jak szalona, nawet jakbym wziął pudełko 2,000kcal. Ale cholera no nie chcę się jeszcze tak 'poświęcać' :)
U Ciebie to fajnie basen wysysa te nadprogramowe kg, a u mnie od czasu kiedy znudziłem się tri to jedynie basen widzę jak z synem wyskoczymy.
Sewer
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 223
Rejestracja: 05 mar 2015, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No niestety alko, alko. Chcesz czy nie ma to wplyw zarowno na wage jak i efekt treningu (np. regeneracja) :taktak:
Potwierdzam. Szczególnie jak organizm nie jest przyzwyczajony do czegoś takiego. Waga w górę, brak regeneracji, zaburzony sen a alko jeszcze dodatkowo męczy organizm. U mnie stosunek tętna do tempa (mimo braku alko od 3 dni), wciąż jest fatalny, a nogi są jakby w dobrej formie i chciałyby znacznie szybciej biegać.
Ale wdrazam juz plan... :hejhej:
Mam (chyba) taki sam plan.
1000m: 2:59,0 (IX 2020), 3000m:9:57 (IX 2020), 5km: 17:25 (V 2018), 10km: 35:54 (IX 2019), HM: 1:20:31 (III 2020)

https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:Tzn. tak, alko wpływa na wagę fest. Dlatego mi to idzie jak krew z nosa. Gdy chudnę na pudełkach + alko to z pudełek dietę biorę na 1,500kcal i wtedy mam akurat takie powolne zrzucanie około 1-1,5kg na miesiąc. Tylko ciężko mi znieść smak tego jedzenia - to nie burger, buffalo wings, pizza czy octowe Pringlesy :D
Jak odstawisz takie jedzenie na troche dluzej, to Ci sie smak zresetuje, serio.
Sam bylem mocno zdziwiony jak dobrze to dziala :taktak:
Jakbym odstawił alko na miecha to waga pewnie poleciałaby jak szalona, nawet jakbym wziął pudełko 2,000kcal. Ale cholera no nie chcę się jeszcze tak 'poświęcać' :)
Doskonale Cie rozumiem. Lao juz dawno minelo, a ja wciaz mam poteznego smaka na zimne, biale wino...
Ale ograniczam! Tak mi sie przynajmniej wydaje... :hejhej:
U Ciebie to fajnie basen wysysa te nadprogramowe kg, a u mnie od czasu kiedy znudziłem się tri to jedynie basen widzę jak z synem wyskoczymy.
Basen jest ok, ale chyba najbardziej brakuje mi tych 3-4h jazd na rowerze.
A tak naprawde wszystko razem. Przy 5, 6, 7h godzinach treningow tygodniowo nie notowalem w zasadzie zadnego efektu na wage.
Jak wskakiwalem na poziom 12-13h, to sytuacja zaczynala sie zmieniac.
Dlatego nie moge doczekac sie lepszej pogody :hej:
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

"Jak odstawisz takie jedzenie na troche dluzej, to Ci sie smak zresetuje, serio." - tutaj niestety nie :( Jak zaczynałem schodzenie ze 100kg to i jechałem przez bite 3 miesiące tylko na takim zdrowym jedzeniu, a dalej smakowało jak silne 5/10 :D
A teraz to mi psychika siada już po 2 tygodniach na pudełkach, no nie mam radości z jedzenia. Ot wrzucam te posiłki, bo tak ale bez uśmiechu na twarzy i szczęścia w brzuszku :D
No ale nic, trzeba bęzie się znów przemęczyć. Dobrze, że dopiero od poniedziałku :)
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Trzymam kciuki co do tych pudełek. Ja nie mam aż takiego samozaparcia.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Krystian, spróbuj inaczej. W dni bez treningu jedziesz na warzywach na dupnym minusie. W dni z treningiem który masz popołudniu wpieprzasz.
Odstaw tylko słodycze.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja nie jem słodyczy, nie słodzę kawy, nie piję napoi innych niż woda i izo :) Ba jak jem po swojemu to ja jadę na 1 posiłku na dzień (jedzony zwykle pom 11-14) i tyle :D Taki zestaw BigMac+WieśMak+FiletoFish i spokojnie na następne 24h jestem syty.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

To zamiast tego shitu wpierdalaj w dni bez treningu warzywa+3 piwa. Będziesz miał około 500-700ckal deficytu
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ale najlepszym warzywem do piwa są orzeszki ziemne :hahaha:
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:Ja nie jem słodyczy, nie słodzę kawy, nie piję napoi innych niż woda i izo :) Ba jak jem po swojemu to ja jadę na 1 posiłku na dzień (jedzony zwykle pom 11-14) i tyle :D Taki zestaw BigMac+WieśMak+FiletoFish i spokojnie na następne 24h jestem syty.
Zazdroszczę. 5tka ładnie nabiegana :taktak:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

sosik pisze:Ale najlepszym warzywem do piwa są orzeszki ziemne :hahaha:
i kebab :hej:
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

O i teraz piszesz jak człowiek! :D
infernal - dzięki! Sam byłem w szoku jak ten czas zobaczyłem, chyba jeszcze takiego początku roku nie miałem. Ba nawet jak teraz wpadło mi podsumowanie za ostatnie 7 dni treningu to podało śr. tempo 4'12, gdzie przy najlepsyzch tyg. miałem okolice 4'30-35. Oby dalej ładnie szło. Zobaczymy jak Wedel wjedzie, szkoda, że rok temu nie biegałem tak bym miał ładnie porównanie.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:"Jak odstawisz takie jedzenie na troche dluzej, to Ci sie smak zresetuje, serio." - tutaj niestety nie :( Jak zaczynałem schodzenie ze 100kg to i jechałem przez bite 3 miesiące tylko na takim zdrowym jedzeniu, a dalej smakowało jak silne 5/10 :D
E tam, pudelkowym. Sam sobie przygotuj. Nie trzeba wiele czasu, a bedzie i zdrowo i smacznie. I pewnie taniej.
U mnie reset zadzialal znakomicie. Teraz to juz nie to, bo zywie sie w sposob "mieszany", nawet Dönera czy Lahmacun
(ale takiego pycha, od Turka u nas niedaleko) raz na jakis wciagne :oczko:
Jednak zarcie z maka itp. po prostu przestalo mi zupelnie smakowac.
I to mnie bardzo cieszy :taktak:
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Noo dzisiaj wyjątkowo na siłowni to i pulsometr z łapy zadziałał :D
Obrazek
ODPOWIEDZ