Mieszkam ostatnio w terenie pagórkowatym... Najfajniejsza ścieżka zaczyna się koło domu i prowadzi 100-150 metrów w górę (na długości 2-3 km). Trochę ciężko się to biega, tętno od razu skacze. To ma sens? Czy raczej powinienem sobie poszukać płaskiej trasy gdzieś dalej? W pytaniu chodzi o to jaką część mojego treningu powinna stanowić tzw. "baza" czyli bieganie w pierwszym zakresie tętna (mam nadzieję że czegoś nie pokręciłem).
Dziękuję i pozdrawiam
bieganie w terenie pagórkowatym
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chodzi o to, że chciałbyś biegać pierwszy zakres a masz pod górkę? Czy ogólnie chcesz zapytać o % udział pierwszego zakresu? Żeby ktoś odpowiedział dokładnie na Twoje pytanie to chyba jeszcze powinieneś określić swoje cele? Chcesz poprawiać czas na jakimś dystansie? Ścigać się na biegach ze znajomymi? Biegać tylko dla przyjemności?
Ja to bym korzystał z okazji i robił naturalną siłę biegową w tym terenie. Nie każdy ma szczęście mieszkać w takim miejscu.
Ja to bym korzystał z okazji i robił naturalną siłę biegową w tym terenie. Nie każdy ma szczęście mieszkać w takim miejscu.