Po dłuższej przerwie (około 2-3 lat) bez biegania postanowiłem wrócić do przyjemnej formy rekreacji (poza tym człowiek powinien się trochę ruszać, docelowo i tak raczej chcę sobie potruchtać 5-7km 3-4 razy w tygodniu wolnym tempem) - planuję zacząć od marszobiegów bo kondycja jest w finalnym stadium zaniku .
W rozmowie z siostrą wyszło, że może mój siostrzeniec mógłby do mnie dołączyć (wydaje sie, że ma niekończące się zasoby energii i w sumie i tak ciągle biega, nawet zamiast chodzić :D) ale! Ma dopiero 7 lat i wydaje mi się, że jest jednak jeszcze za mały/młody (chodzi na piłkę nożną 2-3 razy w tygodniu, jeżeli to ma znaczenie).
Jak uważacie - może ze mną potruchtać czy lepiej jednak poczekać kilka lat?
Od ilu lat / dzieci
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeżeli będzie mu to sprawiało przyjemność to spoko. Tylko bez żyłowania.
- .wojtek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 03 sie 2003, 14:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jaworzno
Wydaje mi się, że powinno być mocno na spokojnie (coś w okolicach 7,5-8min/km). Już teraz ciągle chce się bawić w gonianego na ogródku więc potencjalnie powinno być ok. I oczywiście w momencie kiedy powie, że ma dość do dość bez jakiś celów i przymusu.
Czyli można spróbować bez szkody.
Dzięki!
Czyli można spróbować bez szkody.
Dzięki!