poczatkujacy :P

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
zaglebiak
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 06 cze 2005, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Witam szanownych biegaczy,

Michal jestem, mam 20 lat i zaczelem biegac :P ostatnio zmotywowalem sie, zeby wybrac sie do lasu :) Przebieglem cos kolo niecalego kilometra, padlem jak przecinak na taki duzy kamien w lesie, siedzialem na nim i ledwo ziapalem, ale troszke posiedzialem zaczelem znowu biegnac, i bylo super bo bieglem dosyc sporo, czulem wtedy przyplyw adrenaliny :)))) ech fajnie bylo. Ale teraz mnie nozki bola, chyba lydki bo ta czesc ponizej kolana, a przed stopa, miedzy czasie odkrylem plan 10 tygodniowy i od niego zaczne moja przygode, to tyle, mam nadzieje, ze was nie zanudzam :P
Pozdrawiam serdecznie,
Michal
New Balance but biegowy
personal
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2005, 21:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Czesc! Biegam tez od niedawna, ale co moge Ci powiedziec na podstawie moich doswiadczen i pierwszych boli, to lydki beda bolec, az przyzwyczaisz nozki do biegania. Ja pamietam, ze jak zaczynalam biegac zgodnie z tym planem 10-tyg. to podczas marszu ledwo stawialam kroki bo bol byl prawie nie do wytrzymania, pozniej jednak wszystko ustalo.
Szybko nabierzesz formy tylko sie nie zniechacaj!!!
pozdrawiam
Awatar użytkownika
michal derbiszewski
Wyga
Wyga
Posty: 106
Rejestracja: 30 paź 2003, 16:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krakow

Nieprzeczytany post

Witaj! Pozwolę sobie na napisanie kilku rad, których mi nie stety nikt nie udzielił - nie stety nie miałem żadnego kolegi, z którym mógłbym się dzielić doświadczeniami i z początku miewałem kłopoty;
A zatem: nie zpapomnij o dobrych butach, które będziesz używać jedynie do biegania; Warto też przypomieć, że plan 10`cio tygodniowy zakłada trucht przeplatany marszem a nie prawie sprint przeplatany truchtem; Warto też nie przesadzać z rozciąganiem - lepiej słabiej niż mocniej - z tym miałem a nawet i teraz miewam kłopoty:)
Pozdrawiam i życzę sukcesów!
Awatar użytkownika
zaglebiak
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 06 cze 2005, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Personal ja chyba tez sadze, ze to co mnie boli to chyba lydki, heh. Jestem dobrze zmotywowany ;] las blisko czyli, nie jest zle, Michal dziekuje za wskazowki, jeszcze jedna uwaga, tam pisze, zeby sie rozgrzac to nalezy biegnac z 10 minut, czy takze mam biehnac przez te 10 minut np. jak jestem na poziomie marszow 20 minutowych ?
Pozdrawiam serdecznie,
Michal
Awatar użytkownika
ulka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 586
Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Myślę, że na początek na rozgrzwkę lepszy będzie marsz. Miłego biegania :)
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
Awatar użytkownika
mahR
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 20 gru 2003, 21:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tarnów

Nieprzeczytany post

Podejrzewam, ze chodzi o to aby pierwsze 10 minut (w sumie) treningu biec bardzo wolnym tempem, wolniejszym od tego co normalnie. W kazdym razie to dotyczy tylko momentu po marszobiegach :) Choc i tak pomimo tej rozgrzewki proponuje przed biegiem krotki marsz :) Szczegolnie jesli bedziesz biegal rano.

pozdrawiam
Running and curling is good fun. so, leave the pub and join the club :))
personal
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 30 kwie 2005, 21:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

jak wyżej i potem porozciągaj się troszkę. Z własnego doświadczenia wiem ze rozgrzewka to podstawa, unikniesz niepotrzebnych kontuzji, ja sie zwyczajnie na poczatku biegania przeciązylam i z glowy mialam tydzien bo kolano bolalo, na szczescie to nie bylo nic powaznego i wystarczyl rowerek plus plywanie i nie bieganie przez tydzien i przeszlo.
zycze bezkontuzjowanego biegania!

acha i po bieganiu rozciagaj sie, przynajmniej ja tak robie i narazie nic nie boli!
pozdrawiam
Awatar użytkownika
michal derbiszewski
Wyga
Wyga
Posty: 106
Rejestracja: 30 paź 2003, 16:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krakow

Nieprzeczytany post

Szczerze radzę rozciągać się bardzo delikatnie, przy pełnym oddychaniu i zawsze po bieganiu a nie przed; lepiej nie ruszać nic na zimno bo b. łatwo o kontuzję;
Awatar użytkownika
Masiulis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1140
Rejestracja: 06 lis 2002, 00:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from michal derbiszewski on 12:56 pm on June 7, 2005
Warto też przypomieć, że plan 10`cio tygodniowy zakłada trucht przeplatany marszem a nie prawie sprint przeplatany truchtem
to jest b.wazne
najczestszy blad na poczatku
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"
Awatar użytkownika
Domel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2005, 11:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

troszke zle zaczales swoja przygode z bieganiem pewnie za duzo nagromadzilo ci sie za duzo kwasy mlekowego i to jest prawdopodobna przyczyna bolu miesni radze odczekac z nastepnym treningiem do calkowitego zejscia kwasu mlekowego a co do samego treningu nie kazdy organizm reaguje tak samo na bodzce radze ci pobiegac najpierw rekreacyjnie wolnym tempem truchcikiem aby twoje tentno nie przekraczalo 0,6 tentna maksymalnego aby wyliczyc tentno maksymalne skorzystaj z wzoru 220 - wiek a nastepnie wynik pomnoz przez 0.6 i otrzymasz wynik pomoze ci to w adapatcji a takze w uniknieciu silnych procesow glikolitycznych i tym samym zalegania kwasu mlekowego w miesniach polecam rozciaganie po rozgrzewce i po bieganiu
Bez głębokiego poznania biochemicznych aspektów pracy mięśniowej konkretnych jej form, nie ma prawdziwej wiedzy o istocie treningu i nie może być mowy o efektywnym sterowaniu treningiem dla osiągnięcia celu, jakim jest wyższy poziom specjalnej wydolności
agi_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 06 cze 2005, 21:13

Nieprzeczytany post

ja tez zaczelam biegac no i mnie tez chyba lydki bola..tzn to raczej nei zakwasy, bo chodzic moge :P....raczej chodzi o to ze to miejsce ( okolice kosti i lekko powyzej) przez bardoz dlugi czas nie bylo chyba narazone na wysilek...mam nadzieje ze to poprostu trzeba rozbiegac i to minie
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Domel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2005, 11:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jesli chodzi ci o okolice kostki i powyzej ale o tylnia czesc to mamy tak sciegno problemy zawsze pojawiaja sie tam po dlugim okresie w ktorym miesnie tej okolicy oraz samo sciegno nie pracowalo na najwiekszych obrotach sam mialem takie problemy ale z racji tego ze miesnie te sa przyzwyczajone do pracy szybko sie regeneruja zalecam dzien przerwy i np hydroterapie czyli masaz wodny na przemian ciepla i zimna woda
Bez głębokiego poznania biochemicznych aspektów pracy mięśniowej konkretnych jej form, nie ma prawdziwej wiedzy o istocie treningu i nie może być mowy o efektywnym sterowaniu treningiem dla osiągnięcia celu, jakim jest wyższy poziom specjalnej wydolności
Awatar użytkownika
zaglebiak
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 06 cze 2005, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Oto wlasnie miejsce mi chodzi, tylna czesc nogi powyzej kostki, to mnie boli. Domel masz racje, zle zaczelem, ale wtedy, nie wiedzialem o tej stronie wiec tak bez zadnej wiedzy zaczelem na lapu capu. Teraz wzielem sie za bieganie od planu 10 tygodniowego i jestem na trzecim dniu, dzisiaj wypada 3 dzien, spieszy mi sie juz do pierwszego tygodnia marszo biegow, ale wole przyzwyczaic te nogi tym 8 dniowym wstepem
Pozdrawiam serdecznie,
Michal
Awatar użytkownika
Domel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2005, 11:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no wiesz ludzka rzecza bladzic nie ma sie czego wstydzic tylko pytac na forum a ludzie ci pomoga i poradza z wlasnego doswiadczenia czasem zle kazdy z nas radzi ale bieganie to wielka walka miedzy zlem a dobrem czyli proba udana i nieudana
Bez głębokiego poznania biochemicznych aspektów pracy mięśniowej konkretnych jej form, nie ma prawdziwej wiedzy o istocie treningu i nie może być mowy o efektywnym sterowaniu treningiem dla osiągnięcia celu, jakim jest wyższy poziom specjalnej wydolności
Awatar użytkownika
Domel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 10 cze 2005, 11:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a co do uwagi agi to zawsze po okresie roztrenowania nastepny trening zwlaszcza na wysokim obrocie czyli powyzej 0.7 Tmax powoduje zakwasy lub co gorsza zapalenie sciegna  wiec to dwie mozliwe wypadkowe jeszcze mozna powiedziec o naderwaniu lub zerwaniu ale to juz inna bajka
Bez głębokiego poznania biochemicznych aspektów pracy mięśniowej konkretnych jej form, nie ma prawdziwej wiedzy o istocie treningu i nie może być mowy o efektywnym sterowaniu treningiem dla osiągnięcia celu, jakim jest wyższy poziom specjalnej wydolności
ODPOWIEDZ