Czy samym bieganiem można pozbyć się "mięśnia piwnego"?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
elminsterwhite
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 28 paź 2017, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moja waga: 76 kg
Wzrost 179 cm
Wiek: 33

Zawsze byłem chudy, a teraz nadal jestem raczej chudy... tylko zaczął mi powstawać spory zaczątek "mieśnia piwnego".

Z waszego doświadczenia da się to cholerstwo zlikwidować samym bieganiem np. 3 razy w tygodniu po 5 km ( puls przy tym 140 - 175) ?

Wiem, że dużo zależy od odżywiania, ale:

- alkohlu nie piję,
- śmieciowego jedzenia nie jem,
- słodycze ograniczyłem do minimum,
- i ogolnie się staram mniej jeść

Przyjmując takie założenia do się zejść tak z "brzuszka" samym bieganiem czy też bez specjalnych (nudnych jak dla mnie :chrap: ) ćwiczeń mieśni tej partii ciała nie da rady?


Wiem, że nikt tu nie ma szklanej kuli, ale może macie jeakieś własne doświadczenia w tym zakresie? :oczko:
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cwiczenia na ta partie ciala nic nie dadza, tluszczu sie nie da spalic miejscowo.
Samym bieganiem tez tego nie zalatwisz, bez szans.

Wygladad na to, ze jestes niestety w kiepskiej sytuacji, bo nie masz wielkiej nadwagi, ale brzuch tak.
A to jest najgorszy tluszcz do zbicia. Nastaw sie na dlugi i powolny proces, cierpliwosc bedzie nagrodzona.
Ogarnij do konca kuchnie i nastaw sie raczej na cwiczenia silowe moim zdaniem.

Powodzenia :taktak:
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Bez przesady.
Jakakolwiek forma ruchu będzie pozytywnym bodźcem.
Generalnie z wiekiem tempo przemiany materii spada – przeciętnie jest to 3-5 procent co 10 lat. Dodatkowo brak ruchu oraz za duży poziom cukru we krwi również dokładają swoje 3 grosze do spowolnienia przemiany materii.

Także, tańcz, jeźdź na rowerze lub biegaj (ale tego nie zajadaj jako forma nagrody za wysiłek).
Efekt pojawi się całkiem szybko. 3mam kciuki.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jesli przy takim wzroscie i wadze masz wystajacy brzuch, to chyba faktycznie musisz byc "chudym grubym", tzn. czlowiekiem niemalze calkowicie bez rozwinietych miesni.
Osobiscie, gdy mialem podobne parametry, to w lustrze mialem wrazenie, ze moge niemalze dorabiac w sesjach do katalogow z bielizna ;-)

Wiem, ze zdarzaja sie tacy ludzie jak Ty - sam mialem znajomego o podobnej sytuacji, tzn. chudzielec z wystajacym brzuchem, ale on ZUPELNIE nie uprawial zadnego sportu. Tak w ciemno to mysle, ze samo bieganie jednak nie wystarczy i bez jakichs cwiczen sie nie obejdzie, bo nie jestes otyly, jedynie zamiast miesni masz smalec na brzuchu. Jesli nie chce Ci sie chodzic na silownie, to mozesz rzucic okiem tutaj: http://perigee.se - 15-20 min. dziennie z ta aplikacja powinno wystarczyc i za 2 m-ce powinienes zobaczyc wyrazne zmiany.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Keri pisze:3mam kciuki.
Rąk też masz 3? To jakaś interwencja chirurgiczna czy taki się już urodziłeś? :hejhej:

- Nie mogłem się powstrzymać -





Wysłane z mojego SM-A510F .
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:
Keri pisze:3mam kciuki.
Rąk też masz 3? To jakaś interwencja chirurgiczna czy taki się już urodziłeś? :hejhej:

- Nie mogłem się powstrzymać -
Ręce mam 2, ale za to lewe.
Za to główka pracuje, co prawda z opóźnieniem (jak w przytoczonej historii), ale zawsze to coś.
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

elminsterwhite pisze:
- alkohlu nie piję,
- śmieciowego jedzenia nie jem,
- słodycze ograniczyłem do minimum,
- i ogolnie się staram mniej jeść
Hmm to z czego ten brzuch :ojoj: . Obawiam się, że musisz spojrzeć na to "minimum" słodyczy i "mniej jeść". Proponowałbym zapisywać kilka dni ile spożywasz kalorii i wtedy będziesz miał więcej wiedzy. Akurat dzisiaj jest fajny przykład z pączkami. Czy dwa to dużo? No pewnie, że nie, a kalorycznie jakieś co najmniej 30% zapotrzebowania :oczko:

Ja to przynajmniej zawsze wiem skąd u mnie tłuszcz :hahaha:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co do zapisywania - na początek nie ile kcal, bo to sobie policzysz później, ale przez parę dni zapisuj WSZYSTKO co jesz - każdego cukierka, kawałek czegoś na degustacji w sklepie, cukier w kawie, słony paluszek, dwa chipsy, bo kumpel miał na biurku, "gryz" kanapki żony/dziewczyny itd - dokładnie wszystko (zapisuj na bieżąco, bo takie drobiazgi standardowo się usuwa z pamięci ;) A często to one gubią... ) .
A potem policz, ile tego jest, zastanów się, czego za dużo, co ewentualnie możesz ograniczyć itd.
Generalnie kilogramy najlepiej traci się w kuchni ;)
Jeśli lubisz biegać to biegaj, ale dodatkowo ćwiczenia wzmacniające, core itd - większość biegaczy ich nie lubi, ale silne mięśnie brzucha /pleców są potrzebne ;)

Powiem tak - schudłam swego czasu bardzo dużo, na brzuchu faldka została... Ale po jakimś czasie miałam już ładny brzuch z widocznymi mięśniami, co u kobiety jest trudniej osiągnąć ;)
Tylko dużo cierpliwości, wytrwałości, i zero podjadania między posiłkami

Wysłane z Tapatalka
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

elminsterwhite pisze:Moja waga: 76 kg
Wzrost 179 cm
Wiek: 33


Wiem, że nikt tu nie ma szklanej kuli, ale może macie jeakieś własne doświadczenia w tym zakresie? :oczko:
Wiek 33 lat to wspaniały czas, bowiem "statystycznie" jeszcze nie rozpoczeły się
na dobre procesy "fizjologiczne", które prowadzą nieuchronnie do zgonu. :spoczko:

Ta jazda "po równi pochyłej" u facetów zaczyna się od 50
a u dziewczyn już od 40 lat. Tak więc masz czas na działanie,
żeby przedłużyć skutecznie swoje życie! Świetnym narzędziem jest właśnie bieganie.

Oczywiście razem z bieganiem, perfekcyjna dieta i odpoczynek regeneracja.

Twoja motywacja związana "ze smalcem" na brzuchu, to dobry początek.
Ale ostrzegam abyś nie wpadł w "obsesje" wyników i innych aberracji,
typu bieganie na boso po asfalcie i takie tam inne "ściankowo/celebryckie"....... :hej: :hahaha:

BTW
Na sadło, nie istnieje lepsze narzędzie, od biegania! :taktak: :hejhej:
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

"Na sadło, nie istnieje lepsze narzędzie, od biegania!"- co za głupota? Chociażby spinning czy pływanie, a i tak nic nie wygra z kuchnią.
Do tego coś się tak uparł na obsesje wyników? Nie pierwszy to już raz. Każdy ma jakiś cel związany z biegiem i każdy jest dobry.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:"Na sadło, nie istnieje lepsze narzędzie, od biegania!"- co za głupota? Chociażby spinning czy pływanie, a i tak nic nie wygra z kuchnią.
Do tego coś się tak uparł na obsesje wyników? Nie pierwszy to już raz. Każdy ma jakiś cel związany z biegiem i każdy jest dobry.
Przyjacielu Logadin, postaram się to szerzej wytłumaczyć.
Dziękuje, że zauważyłeś mój głos
w dyskusji/debacie na temat biegania. :usmiech:

Mam nadzieje, że przekonam Ciebie do swoich racji.
Myślę, że każdy bez wyjątku uczestnik tej strony,
jest tego wart, aby odkryć w bieganiu,
głębszy i wartościowszy cel. :taktak: :hej:

Może założę nowy temat:
Dlaczego Bieganie(przez duże "B") jest lepszym
narzędziem do zwalczanie "smalcu",
od spinningu, pływania, kuchni czy alpinizmu ......? :hejhej: :hahaha:
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

marek301 pisze: Myślę, że każdy bez wyjątku uczestnik tej strony,
jest tego wart, aby odkryć w bieganiu,
głębszy i wartościowszy cel. :taktak: :hej:
Czyli pogoń za wynikami jest płytka i mało wartościowa? :bum:
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

elminsterwhite pisze: Wiem, że dużo zależy od odżywiania, ale:

- alkohlu nie piję,
- śmieciowego jedzenia nie jem,
- słodycze ograniczyłem do minimum,
- i ogolnie się staram mniej jeść
Czyli co, pozostaje przestanie jedzenia 'chlebka' ? Tak, odłóż pieczywo różnej maści na 2 miesiące, po tym okresie wrócisz do pieczywa.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
elminsterwhite
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 28 paź 2017, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:
elminsterwhite pisze: Wiem, że dużo zależy od odżywiania, ale:

- alkohlu nie piję,
- śmieciowego jedzenia nie jem,
- słodycze ograniczyłem do minimum,
- i ogolnie się staram mniej jeść
Czyli co, pozostaje przestanie jedzenia 'chlebka' ? Tak, odłóż pieczywo różnej maści na 2 miesiące, po tym okresie wrócisz do pieczywa.
Tak się składa, że pieczywa w sumie też nie jem. Najczęściej jem jaka i mięso.

Pieczywo zastępuje mi coś takiego i może to efekt 'placebo' ale odkąd zmieniłem to czuję się lepiej:
http://www.sklepbezglutenowy.com.pl/fet ... d1210.html
Obrazek
Nikonem
Wyga
Wyga
Posty: 112
Rejestracja: 29 sty 2018, 04:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie

Nieprzeczytany post

elminsterwhite pisze:(...)Z waszego doświadczenia da się to cholerstwo zlikwidować samym bieganiem (...)
Nie, konieczna jest dieta i oprócz tego inne ćwiczenia oprócz biegania. Robiłem różne eksperymeny. Największe i najbardziej długotwałe efekty dały ograniczenia ilości posiłków i zaprzestanie jedzenia po określonej godzinie. Najpóźniejszy posiłek o 17, ale staram się by było to wcześniej. Efekt- w ciągu roku ze 106,5 na 83,5 przy 184.
To wyłącznie na podstawie mojego doświadczenia, za nic nie odpowiadam :nienie:
ODPOWIEDZ