[początkujący]Bolą łydki i piszczele
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 17 kwie 2017, 08:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć zapaleńcy
Mam pewien problem jezeli chodzi o moje nogi bola mnoe piszczele i lydki. Pierwsze 3 albo 4 km to jest trauma i droga krzyzowa. Potem sie to wszystko uspokaja i moge biec i nawet troche przyspieszyc. Zaczynam dopiero biegac ale przy tym bolu to az sie odechciewa ale chce bo lapie powoli rytm i zalezy mi na tym aby biegac bo to pomaga mi sie uspokoic itd. Mam mala nadwage i tez chce zrzucic troche kg. Biegam przez godz. I robie okolo 8km. Ale te 3-4 km dramat. Pomocy!!
Mam pewien problem jezeli chodzi o moje nogi bola mnoe piszczele i lydki. Pierwsze 3 albo 4 km to jest trauma i droga krzyzowa. Potem sie to wszystko uspokaja i moge biec i nawet troche przyspieszyc. Zaczynam dopiero biegac ale przy tym bolu to az sie odechciewa ale chce bo lapie powoli rytm i zalezy mi na tym aby biegac bo to pomaga mi sie uspokoic itd. Mam mala nadwage i tez chce zrzucic troche kg. Biegam przez godz. I robie okolo 8km. Ale te 3-4 km dramat. Pomocy!!
- j.nalew
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 737
- Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
- Życiówka na 10k: 42:49
- Życiówka w maratonie: 3:35:01
- Lokalizacja: Wrocław
Jakim tempem biegasz? Jaki charakter pracy wykonujesz?
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
www.strava.com/athletes/19149633
Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993
5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
- Maratonczyk
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 28 sty 2018, 19:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Długo już biegasz? Czy dopiero zacząłeś?
Jak dla mnie to widzę tu brak dobrej rozgrzewki. Mimo, że biegasz nie możesz rozgrzewać tylko nóg, gdyż podczas biegu pracuje praktycznie całe ciało. Zrób przed najbliższym bieganiem taką rozgrzewkę, że się nawet spocisz od stóp do głowy! Rozgrzewka to najważniejsza rzecz przed treningiem jak i po treningu! Bo rozgrzać trzeba się przed biegiem, żeby nie nabawić się kontuzji jak i po bieganiu, kiedy wszystkie mięśnie masz spięte, bo trzeba je rozciągnąć (rozluźnić). Ewentualnie jesz za mało rzeczy z witaminą D i tak się to odbija na Twoich kościach.
Pozdrawiam
Jak dla mnie to widzę tu brak dobrej rozgrzewki. Mimo, że biegasz nie możesz rozgrzewać tylko nóg, gdyż podczas biegu pracuje praktycznie całe ciało. Zrób przed najbliższym bieganiem taką rozgrzewkę, że się nawet spocisz od stóp do głowy! Rozgrzewka to najważniejsza rzecz przed treningiem jak i po treningu! Bo rozgrzać trzeba się przed biegiem, żeby nie nabawić się kontuzji jak i po bieganiu, kiedy wszystkie mięśnie masz spięte, bo trzeba je rozciągnąć (rozluźnić). Ewentualnie jesz za mało rzeczy z witaminą D i tak się to odbija na Twoich kościach.
Pozdrawiam
Wszystko można osiągnąć - wystarczy chcieć i działać!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Spocenie się na rozgrzewce nie jest wyznacznikiem rozgrzania sie, nie wiem skad taki pomysl.Maratonczyk pisze:Długo już biegasz? Czy dopiero zacząłeś?
Jak dla mnie to widzę tu brak dobrej rozgrzewki. Mimo, że biegasz nie możesz rozgrzewać tylko nóg, gdyż podczas biegu pracuje praktycznie całe ciało. Zrób przed najbliższym bieganiem taką rozgrzewkę, że się nawet spocisz od stóp do głowy! Rozgrzewka to najważniejsza rzecz przed treningiem jak i po treningu! Bo rozgrzać trzeba się przed biegiem, żeby nie nabawić się kontuzji jak i po bieganiu, kiedy wszystkie mięśnie masz spięte, bo trzeba je rozciągnąć (rozluźnić). Ewentualnie jesz za mało rzeczy z witaminą D i tak się to odbija na Twoich kościach.
Pozdrawiam
****
Jak boli, to Zajmij sie treningiem siłowym i stabilizacja i odpocznij.
Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Bym uważał z ta skakanka. Bo może być tylko gorzej. Jak piszczele są słabe i skacze sie zbyt często badz mocno.mistle pisze:Problemem tutaj jest moim zdaiem brak rozgrzewki.Sama również tak mialam jak zaczynałam biegać, Od razu praktycznie starałam się biec szybkim tempem i potem bolały mnie nogi.Nastepnego dnia nie chciało mi się już normalnie chodzić bo takie miałam zakwasy. Aktualnie zawsze przeprowadzam rozgrzewkę:
trucht
rozciąganie się
bieg w podskokach
No i staram się również wprowadzać do aktywności fizycznej inne rodzaje treningu. Skaczę skakanką z rana, jeźdże rowerem.
Ja jak zaczynałem biegac, to nie wiedzialem co to jest rozgrzewka i takiej nie wprowadzalem, i nic nie bolało.
Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 25 sie 2014, 22:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przed biegiem stań na piętach i kilkanaście razy podciągnij przód stóp do góry. Mi to pomagało.
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wszyscy mówią, że rozgrzewka rzecz ważna. I im wierzę.
Ja natomiast kilka razy po pierwszym km kilka razy się zatrzymałem (mam takie fajne miejsce z płotem i po tym pierwszym kilometrze się lekko porozciągałem. Dalsze bieganie bym rzekł: miodzio.
Przez przypadek zdarzyło mi się też kiedyś ostatni kilometr zaprzestać biegu (ból w jednym miejscu, który zanikał gdy przechodziłem do marszu), więc ostatni kilometr przemaszerowałem. Zapomniałem się porozciągać i jakież było moje zdziwienie gdy żadne zakwasy mi nie doskwierały, tak samo jak bym się porozciągał. Po prostu mniejszy wysiłem (ale marsz był w miarę energiczny), spowodował rozluźnienie mięśni z biegu.
Ja natomiast kilka razy po pierwszym km kilka razy się zatrzymałem (mam takie fajne miejsce z płotem i po tym pierwszym kilometrze się lekko porozciągałem. Dalsze bieganie bym rzekł: miodzio.
Przez przypadek zdarzyło mi się też kiedyś ostatni kilometr zaprzestać biegu (ból w jednym miejscu, który zanikał gdy przechodziłem do marszu), więc ostatni kilometr przemaszerowałem. Zapomniałem się porozciągać i jakież było moje zdziwienie gdy żadne zakwasy mi nie doskwierały, tak samo jak bym się porozciągał. Po prostu mniejszy wysiłem (ale marsz był w miarę energiczny), spowodował rozluźnienie mięśni z biegu.
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28