Który to już raz ?
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
Na tym forum możecie znaleźć tysiące wątków założonych przez nowicjuszy, w tym kilka przeze mnie. Wiele w nich tekstów o tym, że będę trenował, schudnę, kiedyś przebiegnę maraton. Zawsze kończyłem przygodę z bieganiem szybciej niż ją zacząłem. Zawsze później wracałem.
Dziś wracam na nowo, bo stan zdrowia po raz kolejny nie daje mi wyboru - muszę regularnie trenować.
Nadwaga, cukier, choroby serca, cholesterol, zawartość tłuszczu w ciele itd. I jak nic ze sobą nie zrobie, to za kilka lat czeka mnie trumna.
Wczoraj pobiegałem.
3.04 km | 19:59 min
1 km: 6:59
2 km: 6:27
3 km: 6:14
I dzisiaj chcę pobiegać ok. 4 km w czasie 7:30 na km.
Trzymajcie kciuki, bo jeśli tym razem znowu będzie to słomiany zapał - przegram definitywnie
Dziś wracam na nowo, bo stan zdrowia po raz kolejny nie daje mi wyboru - muszę regularnie trenować.
Nadwaga, cukier, choroby serca, cholesterol, zawartość tłuszczu w ciele itd. I jak nic ze sobą nie zrobie, to za kilka lat czeka mnie trumna.
Wczoraj pobiegałem.
3.04 km | 19:59 min
1 km: 6:59
2 km: 6:27
3 km: 6:14
I dzisiaj chcę pobiegać ok. 4 km w czasie 7:30 na km.
Trzymajcie kciuki, bo jeśli tym razem znowu będzie to słomiany zapał - przegram definitywnie
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
to nie od naszych kciuków ma zależeć, czy będziesz trenował regularnie, tylko od tego, czy chcesz
bez pisania bloga też mozna biegać
życie to nie fejsbók, nie będziesz się czuł szczęśliwy od dużej ilości lajków...
mimo wszystko, powodzenia
bez pisania bloga też mozna biegać
życie to nie fejsbók, nie będziesz się czuł szczęśliwy od dużej ilości lajków...
mimo wszystko, powodzenia
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No... jak kazdegonicez pisze:I jak nic ze sobą nie zrobie, to za kilka lat czeka mnie trumna.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiadomo komu z brzegu... Zreszta, kilka, kilkanascie czy kilkadziesiat lat... To i tak niewiele.
Ale bierz sie za siebie, lepiej umrzec zdrowym.
Ale bierz sie za siebie, lepiej umrzec zdrowym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Nicez, zachęcam również do poczytania i zainteresowania się zdrową żywnością, dzięki temu można wydłużyć życie, jeśli nie, to chociaż to życie polepszyć
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, jedzenie też poprawiam, stopniowo
- Piję tylko wodę
- Odrzuciłem wszelkie czekoladki, chipsy, przekąski
- Praktycznie nie używam masła
Jem posiłki o stałych godzinach. Nie podjadam, a jak podjadam, to warzywa i owoce a nie batoniki. Jem mniejsze porcje.
- Piję tylko wodę
- Odrzuciłem wszelkie czekoladki, chipsy, przekąski
- Praktycznie nie używam masła
Jem posiłki o stałych godzinach. Nie podjadam, a jak podjadam, to warzywa i owoce a nie batoniki. Jem mniejsze porcje.
Oj to kiepsko kolego Pare powrotów. Jesli dotrwasz do zimy, przetrwasz zime do wiosny reguralnie trenujac to bedziesz wielki przez wielkie W. A moze bieganie nie jest dla Ciebie. Moze jakas inna forma aktywnosci ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
No to witaj ponownie Nicez! :)
Bieganie ok, jak zwykle na początek tempa też ok, tak trzymaj, byle regularnie (co 2gi dzień wystarczy...z czasem zwiekszysz dystans i czas).
Napisałeś, że wziałeś się za dietę, to co piszesz brzmi zachęcająco...a jak tam waga, spadło coś? Wiesz...dieta i spadająca waga to z reguły same plusy:
- mniejsze zagrożenie cukrzycą (a jak się ma, to łatwiejsza kontrola)
- z reguły niższy cholesterol
- mniejsze zagrożenie chorobami układu krążenia
- lepsze wyniki w bieganiu
Co do samej diety, to masło (czy inne smarowidło) nie jest aż tak straszne, z reguły więcej daje mniejsza ilość pieczywa (nawet smarowanego), niż większa ilość suchego chlebka ;-))) Ale to, co piszesz brzmi nieźle.
Trzymaj się i powodzenia...melduj regularnie i nie poddawaj się, gdy dorwie Cię zwątpienie (mi też nie zawsze chce się wyjść na trening...dziś na przykład miałem zrobić 25km...ale zleniuchowałem do 20tu...Ty też tak kiedyś będziesz miał...i wcale nie musi to być długo...jak się uprzesz, bez problemu zrobisz to w przyszłym roku...wystarczy tylko chcieć, a chciec, to móc.
--
Axe
Bieganie ok, jak zwykle na początek tempa też ok, tak trzymaj, byle regularnie (co 2gi dzień wystarczy...z czasem zwiekszysz dystans i czas).
Napisałeś, że wziałeś się za dietę, to co piszesz brzmi zachęcająco...a jak tam waga, spadło coś? Wiesz...dieta i spadająca waga to z reguły same plusy:
- mniejsze zagrożenie cukrzycą (a jak się ma, to łatwiejsza kontrola)
- z reguły niższy cholesterol
- mniejsze zagrożenie chorobami układu krążenia
- lepsze wyniki w bieganiu
Co do samej diety, to masło (czy inne smarowidło) nie jest aż tak straszne, z reguły więcej daje mniejsza ilość pieczywa (nawet smarowanego), niż większa ilość suchego chlebka ;-))) Ale to, co piszesz brzmi nieźle.
Trzymaj się i powodzenia...melduj regularnie i nie poddawaj się, gdy dorwie Cię zwątpienie (mi też nie zawsze chce się wyjść na trening...dziś na przykład miałem zrobić 25km...ale zleniuchowałem do 20tu...Ty też tak kiedyś będziesz miał...i wcale nie musi to być długo...jak się uprzesz, bez problemu zrobisz to w przyszłym roku...wystarczy tylko chcieć, a chciec, to móc.
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
Też się nad tym zastanawiałem. Ale pływania nie znoszę, rower się pode mną ugina i nie jest tak efektywny, tenis też nie dla mnie, w sporty zespołowe trzeba mieć z kim grać. Więc wybieram bieganie.Moze jakas inna forma aktywnosci ?
a jak tam waga, spadło coś?
Od ostatnich wizyt to wzrosło o 5 kg dlatego od niedawna zaczynam wprowadzać dietkę (to co napisałem, ma posłużyć jako dobry wstęp) - wiadomo, czasami zdarza się jakaś słodka bułka, albo kotlet z hamburgera do obiadu, ale uważam i widze po sobie, że jak na początki na prawdę zrobiłem w kwestii jedzenia postępy. A z każdym dniem będzie lepiej.
Natomiast wróciłem przed chwilą z biegania, godzina idealna, bo mało ludzi w parku i pogoda świetna.
rezultat jaki dzisiaj osiągnąłem
4.11 km | 28:58 min.
1 km: 7:23
2 km: 7:30
3 km: 6:57
4 km: 6:17
No i końcówka 45 sekund
Założyłem sobie (co widać w pierwszym poście), że dzisiaj pobiegnę ok. 4 km w tempie ok. 7:30/km
Udało się szybciej i nie czuję się jakoś szczególnie tym faktem dobity
Jutro odpoczynek od biegania, ale od sportu nie. Zrobię sobie jakiś długi spacer.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Tak trzymaj chłopie!
P.S. Ja też nie przepadam za rowerem, przy pływaniu na basenie problemem jest zmieścić długie pióra pod czepkiem (i je potem dosuszyć), sporty zespołowe tak, jak mówiłeś, trzeba mieć z kim, siłka mnie nie bawi...zostaje bieganie, tak więc nie jesteś sam ;-))
--
Axe
P.S. Ja też nie przepadam za rowerem, przy pływaniu na basenie problemem jest zmieścić długie pióra pod czepkiem (i je potem dosuszyć), sporty zespołowe tak, jak mówiłeś, trzeba mieć z kim, siłka mnie nie bawi...zostaje bieganie, tak więc nie jesteś sam ;-))
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 05 mar 2015, 21:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
nicez trzymam kciuki oby Ci się tym razem udało
Nie poddawaj się i do przodu
A co do rowerka to on nie jest mniej efektywny... to też dobry sposób na spalenie tłuszczu... tylko, żeby działał dobrze, trzeba trochę doginać Serducho musi wskoczyć na odpowiednie obroty
Ze spacerem fajny pomysł w dni nietreningowe. Tylko staraj się, żeby to był spacer w miarę energiczny... nie musisz się zajeżdżać, ale żebyś trochę czuł, że idziesz i staraj się dobić dziennie do tych 10000 kroków.
Do tego dieta i ujemny bilans kaloryczny i sukces murowany
Wiem, że łatwo się pisze a tak naprawdę to największy problem wytrwać i się nie poddać.
Musisz znaleźć jakiś sposób na siebie
Trzymam kciuki!
Nie poddawaj się i do przodu
A co do rowerka to on nie jest mniej efektywny... to też dobry sposób na spalenie tłuszczu... tylko, żeby działał dobrze, trzeba trochę doginać Serducho musi wskoczyć na odpowiednie obroty
Ze spacerem fajny pomysł w dni nietreningowe. Tylko staraj się, żeby to był spacer w miarę energiczny... nie musisz się zajeżdżać, ale żebyś trochę czuł, że idziesz i staraj się dobić dziennie do tych 10000 kroków.
Do tego dieta i ujemny bilans kaloryczny i sukces murowany
Wiem, że łatwo się pisze a tak naprawdę to największy problem wytrwać i się nie poddać.
Musisz znaleźć jakiś sposób na siebie
Trzymam kciuki!
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Dasz radę jak znajdziesz jakieś cele. Wytyczaj sobie stopniowo te bardzo realne i jeden czy dwa odległe. Ja tak robię i na razie działa. Zacząłem 2 miesiące temu a jakie mam najbliższe cele widać w podpisie. Jakbym teraz odpuścił to wstyd na całe forum
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
- Życiówka na 10k: 56
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj miałem zrobić spacer, ale stwierdziłem, że to pieprze. Wolałem pobiegać.
Otworzyła się też w mojej okolicy siłownia, pierwszy raz jak ktoś był miał wstęp gratis, więc na spontanie poszedłem ogarnąć co i jak.
Zrobiłem taki około 45 minutowy trening
wyciskanie na ławeczce sztangi 30 kg, 10 powtórzeń i 6 serii
martwy ciąg 30 kg, 10 powtórzeń 6 serii
przysiad ze sztangą 30 kg, 10 powtórzeń 6 serii
4 serie po 10 pompek
To było po południu, a wieczorem, (właściwie to przed chwilą wróciłem) byłem pobiegać
3.07 km | 20:59 min.
1 km: 7:21
2 km: 6:25
3 km: 6:22
Nie umiem trzymać tempa, skoro pierwsze okrążenie było wolniejsze o minutę od dwóch następnych. Jutro już naprawdę zrobie sobie odpoczynek. 3 dni biegania pod rząd + trening na siłowni to jednak chyba za dużo. Ale pojutrze postaram zrobić się 5 km, w czasie około 35 minut
Otworzyła się też w mojej okolicy siłownia, pierwszy raz jak ktoś był miał wstęp gratis, więc na spontanie poszedłem ogarnąć co i jak.
Zrobiłem taki około 45 minutowy trening
wyciskanie na ławeczce sztangi 30 kg, 10 powtórzeń i 6 serii
martwy ciąg 30 kg, 10 powtórzeń 6 serii
przysiad ze sztangą 30 kg, 10 powtórzeń 6 serii
4 serie po 10 pompek
To było po południu, a wieczorem, (właściwie to przed chwilą wróciłem) byłem pobiegać
3.07 km | 20:59 min.
1 km: 7:21
2 km: 6:25
3 km: 6:22
Nie umiem trzymać tempa, skoro pierwsze okrążenie było wolniejsze o minutę od dwóch następnych. Jutro już naprawdę zrobie sobie odpoczynek. 3 dni biegania pod rząd + trening na siłowni to jednak chyba za dużo. Ale pojutrze postaram zrobić się 5 km, w czasie około 35 minut
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Nicez..jest ok, ale nie próbuj się zarzynać...ćwiczenie codziennie niekoniecznie jest dobre. Wystarczy ćwiczyć co drugi dzień. A na treningach wcale nei musisz udowadniac sobie, że jestes "coraz lepszy" (pocieszę Cie, że to najczęstszy "błąd" nowicjuszy, sam tez tak miałem ;-))
Dla Ciebie, szczególnie,że zalezy Ci na zbiciu wagi, lepsze jest bieganie "dłuzsze" (może być wolno), niż szybciej na tym samym dystansie. Tak więc biegaj tak, jak biegasz..to bardzo dobre tempo dla Ciebie, własnie koło 7 minut...i ciesz się, bo ja zawsze biegne pierwszy kilometr za szybko i to jest problem.
Lepiej,żebys biegł np. 3km po 7minut (razem 21minut) niż 3km po 5 minut (tylko 15 minut treningu).
Jest dobrze, trzymaj się tego, co robisz i staraj się nie przeginać (bo się zmęczysz i zniechęcisz). Jak masz ochotę mimo wszystko coś porobić, to idź na spacer (szybkim marszem)...wtedy też spalisz troche kalorii, a jednoczesnie pozwolisz miesniom odpocząć po bieganiu!
Powodzenia!
--
Axe
Dla Ciebie, szczególnie,że zalezy Ci na zbiciu wagi, lepsze jest bieganie "dłuzsze" (może być wolno), niż szybciej na tym samym dystansie. Tak więc biegaj tak, jak biegasz..to bardzo dobre tempo dla Ciebie, własnie koło 7 minut...i ciesz się, bo ja zawsze biegne pierwszy kilometr za szybko i to jest problem.
Lepiej,żebys biegł np. 3km po 7minut (razem 21minut) niż 3km po 5 minut (tylko 15 minut treningu).
Jest dobrze, trzymaj się tego, co robisz i staraj się nie przeginać (bo się zmęczysz i zniechęcisz). Jak masz ochotę mimo wszystko coś porobić, to idź na spacer (szybkim marszem)...wtedy też spalisz troche kalorii, a jednoczesnie pozwolisz miesniom odpocząć po bieganiu!
Powodzenia!
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095