Nie wiem, czy jestem juz grubasem (niecale 100kg przy 190cm wzrostu), ale na pewno jestem leniem, ktory przez caly dzien siedzi i nic nie robi.
Wstaje rano, godzina w aucie, nastepnie 8 godzin siedzenia za biurkiem, znowu godzina w aucie a wieczorem film (znowu siedzenie), nauka (znowu biurko!) lub rozrywka (siedzenie przy komputerze

Dlugo tak nie wytrzymam. Miedzy innymi z tego powodu zaczalem biegac.
Jak przystalo na powaznego nowicjusza chcialbym od razu biegac szybko i daleko a najchetniej po 2 miesiacach przebiec maraton.
Niestety to nie dziala tak jak w grach komputerowych. No i nie ma kodow ulatwiajacych rozgrywke. No trudno. Sproboje najpierw przejsc "tutorial".
Pierwsze 2-3 tygodnie biegam nieregularnie, okolo 30-40 minut, wolnym tempem, wracam czerwony jak cegla. "Skoro sie tak zmeczylem to pewnie mam jakis dobry czas, pewnie tempo ponizej 6:00/km".
Wlaczam google maps, zaznaczam punkt startowy, wybieram mete. No, no kawal drogi. Pewnie zrobilem z 8km z niezlym czasem. Jeszcze kilka sekunda i bede wiedzial.
O, juz mam wynik.
No co jest?! Ta google maps cos oszukuje! Ze niby przebieglem tylko 4.5km ?? Tempo powyzej 7:00? Przciez to niemozliwe. Pierdziele, wiecej nie biegam. Mecze sie jak swinia a mam czas jak 5 letnie dziecko.
Mija tydzien. Odbrazam sie na bieganie. Sciagam to slynne "endomondo" na smartphone. Fajne to! Sprobojemy biegac regularnie.
Ostatnie 4 tygodnie minely tak:
pon / wto / sro / czw / pia / sob / nie
1. off/ off / 5km / off / 5km / off / 8km
2. off/ off / 5km / off / 5km / off / 10km
3. off/ off / 5km / off / 5km / off / 10km
4. off/ off / 6km / off / dzisiaj piatek, planuje znowu 6km
moje czasy wygladaja tak:
5km - 0:32-0:34
10km - 1:07-1:08 (ten dystans to dalej male wyzwanie)
Komfortowo czuje sie przy tempie 6:55 - 7:00
Mysle, ze gdybym biegl "na czas" to potrafilbym utrzymac troszke szybsze tempo.
Nadal czuje ze to b. wolno. No trudno. Jak sie siedzi na tylku i nic nie robi to trudno, zeby nagle biegac jak Usain Boilt.
Powoli zaczynaja mi sie kreowac 2 cele
1) przebiec 10km w czasie ponizej 1:00:00
2) przebiec polmaraton i nie umrzec na mecie
O ile cel pierwszy nie wydaje mi sie szczegolnie ambitny i przyjdzie z czasem, o tyle cel 2 to juz wyzwanie.
Mam konkretny termin - 20 wrzesnia jest organizownay Dublin Half Marathon, ktory
1) odbywa sie w super miejscu - Phoenix Park - najwiekszy europejski park w srodku miasta, bieg wsrod dziesiatek jeleni, sarn i krolikow
2) jest super zorganizowany i bardzo popularny
Zostalo okolo 15 tygodni. Jak myslicie - dam rade sie przygotowac?