Trudne poczatki leniwego grubasa

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

Czesc!

Nie wiem, czy jestem juz grubasem (niecale 100kg przy 190cm wzrostu), ale na pewno jestem leniem, ktory przez caly dzien siedzi i nic nie robi.

Wstaje rano, godzina w aucie, nastepnie 8 godzin siedzenia za biurkiem, znowu godzina w aucie a wieczorem film (znowu siedzenie), nauka (znowu biurko!) lub rozrywka (siedzenie przy komputerze :))
Dlugo tak nie wytrzymam. Miedzy innymi z tego powodu zaczalem biegac.

Jak przystalo na powaznego nowicjusza chcialbym od razu biegac szybko i daleko a najchetniej po 2 miesiacach przebiec maraton.
Niestety to nie dziala tak jak w grach komputerowych. No i nie ma kodow ulatwiajacych rozgrywke. No trudno. Sproboje najpierw przejsc "tutorial".

Pierwsze 2-3 tygodnie biegam nieregularnie, okolo 30-40 minut, wolnym tempem, wracam czerwony jak cegla. "Skoro sie tak zmeczylem to pewnie mam jakis dobry czas, pewnie tempo ponizej 6:00/km".
Wlaczam google maps, zaznaczam punkt startowy, wybieram mete. No, no kawal drogi. Pewnie zrobilem z 8km z niezlym czasem. Jeszcze kilka sekunda i bede wiedzial.
O, juz mam wynik.

No co jest?! Ta google maps cos oszukuje! Ze niby przebieglem tylko 4.5km ?? Tempo powyzej 7:00? Przciez to niemozliwe. Pierdziele, wiecej nie biegam. Mecze sie jak swinia a mam czas jak 5 letnie dziecko.

Mija tydzien. Odbrazam sie na bieganie. Sciagam to slynne "endomondo" na smartphone. Fajne to! Sprobojemy biegac regularnie.


Ostatnie 4 tygodnie minely tak:

pon / wto / sro / czw / pia / sob / nie

1. off/ off / 5km / off / 5km / off / 8km
2. off/ off / 5km / off / 5km / off / 10km
3. off/ off / 5km / off / 5km / off / 10km
4. off/ off / 6km / off / dzisiaj piatek, planuje znowu 6km

moje czasy wygladaja tak:
5km - 0:32-0:34
10km - 1:07-1:08 (ten dystans to dalej male wyzwanie)


Komfortowo czuje sie przy tempie 6:55 - 7:00
Mysle, ze gdybym biegl "na czas" to potrafilbym utrzymac troszke szybsze tempo.

Nadal czuje ze to b. wolno. No trudno. Jak sie siedzi na tylku i nic nie robi to trudno, zeby nagle biegac jak Usain Boilt.

Powoli zaczynaja mi sie kreowac 2 cele

1) przebiec 10km w czasie ponizej 1:00:00
2) przebiec polmaraton i nie umrzec na mecie

O ile cel pierwszy nie wydaje mi sie szczegolnie ambitny i przyjdzie z czasem, o tyle cel 2 to juz wyzwanie.
Mam konkretny termin - 20 wrzesnia jest organizownay Dublin Half Marathon, ktory

1) odbywa sie w super miejscu - Phoenix Park - najwiekszy europejski park w srodku miasta, bieg wsrod dziesiatek jeleni, sarn i krolikow
2) jest super zorganizowany i bardzo popularny

Zostalo okolo 15 tygodni. Jak myslicie - dam rade sie przygotowac?
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
PKO
Awatar użytkownika
Dawidavila
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 629
Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
Życiówka na 10k: 35:14
Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Nieprzeczytany post

Mysle ze w 15 tygodni spokojnie zdazysz przygotowac sie do polmaratonu tym bardziej ze juz teraz pokonujesz dystans 10km. A co do wagi to nie jest ona az tak wysoka biorac pod uwage twoj wzrost. Tutaj masz gotowe plany treningowe : http://bieganie.pl/?cat=19
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 74#p758274][b]Blog[/b][/url][b]/[/b][url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 0&start=60][b]Komentarze[/b][/url]
[color=#0000FF][b]10km - 35'14''
15km - 54'14''
83km - 9:14'00''[/b][/color]
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

Dzieki za odpowiedz i linki - biroe sie za lekture.

Zapomnialem dodac, ze przez ten czas waga spadla do 95-96kg. Czuje sie zdecydowanie lepiej, powoli zaczynam przypominac czlowieka.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
kris_brazylia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 450
Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
Życiówka na 10k: 43,29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chile
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spokojnie Dasz rade. Ja zaczalem biegac (ponownie) w tym roku I pobieglem polmaraton w 1godz i 43 min po dokladnie 11.5 tygodnia regularnych biegow 4-5 razy w tygodniu.

Teraz nadal biegam I sie pomalu poprawiam. A ta nadwaga zgubisz. Dupa chudnie jak ta lala jak sie biega :hej: teraz waze 77kg przy 182cm wzrostu a jak zaczynalem biegac to mialem 84km.

Jakos zadnej diety Nie robie. Chociaz staram sie jesc rozsadnie I jak najmniej wieczorami I Nie za pozno. Biegaj regularnie a bedzie dobrze :)
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]

[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
rufuz

Nieprzeczytany post

"Mija tydzien. Odbrazam sie na bieganie. Sciagam to slynne "endomondo" na smartphone. Fajne to! Sprobojemy biegac regularnie"

Ja jak zwykle odpowiem to co mysle, bez owijania w bawelne. Kolejny zawodnik, ktory mysli, ze po tygodniu bedzie biegal jak Kipsang :bum: Moim zdaniem z takim podejsciem to szybciej skonczysz przygode z bieganiem jak ja zacząłes. Jak mozesz oczekiwac, ze po tygodniu plaszczenia "czterech liter" nagle bedzie ok. To zajmuje troche czasu i nic nie ma tuaj na kredyt. Te wszystkie wynalazki typu endomodo itp mozna o kant d..y rozbic. Mam wielu znajomych tzw ambitnych gadzeciarzy, endomodo, mnostwo kasy na buty, odziez, blogi, wielkie plany dyskusje itp i wiesz co... juz nie biegaja.
Konsekwencji, wytrwalosci i realnego podejscia zycze :ble:
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

kris_brazylia pisze:Spokojnie Dasz rade. (...) Biegaj regularnie a bedzie dobrze :)
Dzieki za doping!
rufuz pisze: Ja jak zwykle odpowiem to co mysle, bez owijania w bawelne. Kolejny zawodnik, ktory mysli, ze po tygodniu bedzie biegal jak Kipsang :bum: Moim zdaniem z takim podejsciem to szybciej skonczysz przygode z bieganiem jak ja zacząłes. Jak mozesz oczekiwac, ze po tygodniu plaszczenia "czterech liter" nagle bedzie ok.

Dzieki za szczera opinie! Pewnie troche nie jasno to przedstawilem (staralem sie jak moglem), ale chcialem troche zartobliwie opisac moje poczatki. Mysle, ze troszke pospieszyles sie z ocena. Postaram sie udowodnic, ze sie mylisz - jeszcze raz dzieki za doping!
rufuz pisze:Te wszystkie wynalazki typu endomodo itp mozna o kant d..y rozbic. Mam wielu znajomych tzw ambitnych gadzeciarzy, endomodo, mnostwo kasy na buty, odziez, blogi, wielkie plany dyskusje itp i wiesz co... juz nie biegaja.
Pozwole sie nie zgodzic z ta opinia. Nie wiem skad w Tobie ten strach przed nowoczesnoscia, ale wiem skad u mnie cos odwrotnego. Jestem osoba, ktora uwielbia analityczne podejscie do zycia. Lubie liczby. Taki juz jestem. Jesli endomondo sprawia, ze wynosze z biegania wiecej frajdy to korzystanie z tej zdobyczy techniki wydaje mi sie strzalem w dziesiatke.
rufuz pisze: Konsekwencji, wytrwalosci i realnego podejscia zycze :ble:
Dzieki wielkie :)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
rufuz

Nieprzeczytany post

Bardzo sie uciesze jesli z powodu moich wypowiedzi, ktos udowadniajac zacznie reguralna przygode z bieganiem :bleble:
Kiedys tez bylem fanem gadzetow, matematyki treningowej: dokladnego liczenia km, tętna itd efekt byl taki, ze nie moglem pobiec w maratonie szybciej niz 3:20. W koncu zostawilem wiekszosc nowoczesnosci i efekt pojawil sie dosc szybko.
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

Szuram sobie dalej. Staje sie to co raz fajniejsze i szybsze. Zastanawiam sie, czy problemem nie jest chec pobijania rekordu na kazdym treningu.

Niby zaczynam srednim tempem, pozniej staram sie je utrzymac a na koniec (o ile mam sile) robie mocny finisz.

Wczoraj udalo sie przebiec 5km w swietnym jak na mnie czasie - 28:58.
(7 minut szybciej niz dwa miesiace temu i o 3 minuty szybciej niz poprzedni rekord)
O dziwo - pomimo iz ani razu nie spojrzalem na endomodno - tempo bylo bardzo rowne - wylaczajac ostatni kilometr(najszybszy) - roznice to 0-8 sekund na kilometrze

Trama ta sama - miasto, jedna wieksza gorka (30 metrow roznicy w pionie), reszta plasko.

Mysle ze za kilka tygodni uda sie osiagnac pierwszy cel, czyli 10km ponizej 1h. Byloby super!
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

Gościu dasz radę ja w Styczniu 2014 zacząłem biegam do dziś a ważyłem na początku 107 kg przy 178 cm to zdecydowanie za dużo dużo za dużo i co obecnie ważę 93 kg przy tym wzroście i nie poddałem się i dalej lecę do przodu a tuż tuż pół maraton królewski w KRAKOWIE skąd też pochodzę zapisany jestem i ćwiczę. Pamiętaj dobre buty i ubranie to podstawa a przede wszystkim psychika i motywacja ,że dasz radę. Pozdrawiam , Szybki90
NEVER GIVE UP
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

Gratuluje szybki! 107kg to juz powazna waga i wyobrazam sobie, ze ciezko bylo zaczac i wytrzymac w postanowieniu.

...a ja nadal, na zlosc rufuzowi :hahaha: truchtam sobie ulicami Dublina. Zostalo niecale 10 tygodni. W tym ygodniu planuej zrobic minimum 22km, czyli 2km wiecej niz w ubieglym.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

Poprzedni tydzein zakonczylem dlugim wybieganiem - po raz pierwszy peklo 12km na jednym treningu.

6:28 (to mial byc lekki poczatek)
5:45 (swobodny bieg, przestraszyelm sie czasu i zwolnilem)
5:53 (kurde, wcale nie zwolnilem)
6:23 (o tak jest spoko, moge tka biec i biec)
6:26
6:22
7:01 (zaczynaja sie problemy - zawyczaj biegam 5-6km i nie jestem przywyczajony do dluzszych odcinkow)
7:06
7:21
7:49 (potworne zmeczenie)
8:19
7:41

Nastepnym razem bede madrzejszy - wystartuje w okolicach 6:40 i jesli po 3/4 bedzie to dla mnie zbyt wolno - wtedy przyspiesze

Nastepny weekend - zaplanowalem 14km, zostalo 8 tygodni.

Wczoraj krotsze bieganie, mialo byc 6km, wyszlo 8km (super mi sie bieglo) nieco ponizej 42 minut.

6:59 - (rozgrzewka
5:54 - (tempo wlasciwe)
5:55
5:37
5:32 (chyba troche za szybko jak na trening, delikatnie zwalniam)
5:51
6:11 (podbieg)
5:54

Czyli przy okazji pobilem wszystkie rekordy. Nie bylo mocnego finiszu, wrocilem zmeczony, ale nie wycienczony. Pobity rekord na 5km (przypadkowo). 28m:58s -> 28m:44s

Przy okazji - zmienilem buty z lidla na Nike Free Run 5.0 - mniej stabilnie, ale znacznie przyjemniej.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
777
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 19 lip 2014, 15:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć. Widzę że obaj trenujemy pod półmaraton startując ze słabej pozycji. Moje pytanie. Jak już wrócisz do domu, porozciągasz się, czujesz ból nóg, taki dosyć tępy, podczas chodzenia po mieszkaniu np ?
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Super oby tak dalej :usmiech:
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

777 pisze: Moje pytanie. Jak już wrócisz do domu, porozciągasz się, czujesz ból nóg, taki dosyć tępy, podczas chodzenia po mieszkaniu np ?
Mialem tak w starych butach. Teraz trenuje w mniej amortyzowanych, staram sie biegac na srodtopiu i wszytskie bolu nog zniknely jak reka odjal. Dzisiaj mam w planach dluzsze wybieganie - jak wroce to dam znac.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
Twist
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57

Nieprzeczytany post

Twist pisze:
777 pisze: Moje pytanie. Jak już wrócisz do domu, porozciągasz się, czujesz ból nóg, taki dosyć tępy, podczas chodzenia po mieszkaniu np ?
Mialem tak w starych butach. Teraz trenuje w mniej amortyzowanych, staram sie biegac na srodtopiu i wszytskie bolu nog zniknely jak reka odjal. Dzisiaj mam w planach dluzsze wybieganie - jak wroce to dam znac.
Tak jak obiecalem - edit po treningu.

Planowalem 14km, tempem okolo 6:30.

Wyszlo 16km w czasie 1:38:00 :D Przy okazji osiagnalem cel, ktory zaplanowalem do konca sierpnia

10km w czasie 59:38 (ponad 5 minut poprawy!), nie dosc ze w biegu na 16km, to jeszcze... calkiem lekko! Momentami gwizdalem i spiewalem :D

Wrocilem, czuje sie super, delikatne zmeczenie, nogi w porzadku - jednak te buty to zbawienie, bol minal (odpukac) bezpowronie.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ