@Donat - ogólnie masz do wyboru dwie możliwości - albo ustalasz sobie docelowe tempo, którego jesteś pewien, i nim, bardzo równo biegniesz cały dystans, ew. przyspieszając na ostatnim kilometrze (ale jeśli idealnie dobrałeś tempo, to na to przyspieszenie prawdopodobnie nie będziesz miał sił). Niestety ten sposób jest stosowny dla bardziej doświadczonych, którzy dobrze czują swój organizm i wiedzą, na co ich stać (chociaż i w takich wypadkach czasem odczucia zawodzą, bo nie bierze się pod uwagę np. bardzo wysokiej temperatury).
Dlatego dla Ciebie prawdopodobnie lepszym wyjściem będzie zastosowanie taktyki przyspieszenia po połowie dystansu. Zaczynasz zatem mocnym tempem, którego utrzymania bez większych problemów jesteś na 100% pewien i z góry zakładasz, że po połowie przyspieszysz. Jak, to będzie już zależało od Twojego samopoczucia danego dnia. Jeśli wyniknie coś nieprzewidzianego a poważnego, nie musisz przyspieszać w ogóle. Jeśli jednak zdecydujesz się przyspieszyć, rób to stopniowo - nie ciśnij od razu o 30 sek/km szybciej, tylko spokojnie, stopniowo zwiększaj prędkość aż do poziomu, który będzie w sam raz. I w tym wariancie na ostatnim kilometrze możesz dowalić, zależnie od Twoich sił.
Z reguły dla początkujących znacznie lepszym pomysłem jest taktyka z przyspieszeniem od połowy, bo pozwala na ukończenie biegu bez zatrzymywania się i lepsze dostosowanie prędkości do własnych możliwości. Mnie samego strasznie denerwują i frustrują kompletnie niedoświadczone osoby, które ruszają z kopyta po 4:30 (albo i 4:00) na kilometr, po czym po 500 metrach nie wyrabiają i przechodzą w wolniusieńki marsz. Lepiej zacząć wolniej, a później dokopać. Ta taktyka ma jeszcze jeden plus - w takim wariancie to na pewno Ty będziesz wyprzedzał, a nie będziesz wyprzedzany. Wolniejsze tempo w pierwszej części biegu sprawi, że przesuniesz się trochę dalej w stawce, ale dzięki temu po przeprowadzeniu przyspieszenia będziesz mijał biegacza za biegaczem, a motywuje to niesamowicie, pozwalając na jeszcze częstsze wyprzedzanie i... koło się zamyka.
Powodzenia jutro, na pewno bez trudu złamiesz godzinę!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!