HA HA !
- Oti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 406
- Rejestracja: 06 paź 2003, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
PRZEBIEGLEM ;- )!!!
wiem wiem to zaden wyczyn ale zwazywszy ze jescze niedawno 15 minut to byl szczyt moich mozliwosci to....jest to "moj wyczyn" "moj wlasny"
dzieki wszystkim z tego forum bo bez was bym juz pewnie nie biegal .
tak jak to bywalo w przeszlosci .
krutki zryw i znowu lezenie do gory brzuchem.
jestescie jak kibice wzdloz trasy dopingujacy do dalszego wysliku.
sciemnialem jak sie tylko dalo by nie biegac w tym swiatecznym czasie.
ale potem pojawily sie wyzuty sumienia.
wiec wczoraj wieczorkiem wyszedlem od znajomego z mocnym postanowieniem ze sie zmobilizuje i pobiegne.
no i pobieglem ...a ze nie lubie biegac na czas ...raczej wole wyznaczyc sobie punkt do ktorego mam dotrzec wiec tym razem postanowilem poklepac tablice wyjazdowa z napisem "Białystok" w kierunku Wawy i wrucic do dom truchcikiem.
bieglo mi sie zarombiscie.
ale okazalo sie iz moja meta jest dalej niz myslalem 40 minut w jedna strone ...
(dotej pory 45 minut to byl caly moj trening)
chymmm
pomyslalem sobie ..." teraz to masz przechalpane"
"zanim wrucisz "wystygniesz" a ze zimno jest to pewnikiem sie zaziebisz ..."
no i pobieglem w druga strone.
najfajniejsze jednak w tym wszystkim jest to ze kiedy dobiegalem do domu po 1,5 biegu czulem sie tak dobrze ze moglbym truchtac dalej.
czego nie powiedzial bym juz dzisaj bo czuje wczorajszy bieg w kosciach.
wiem wiem to zaden wyczyn ale zwazywszy ze jescze niedawno 15 minut to byl szczyt moich mozliwosci to....jest to "moj wyczyn" "moj wlasny"
dzieki wszystkim z tego forum bo bez was bym juz pewnie nie biegal .
tak jak to bywalo w przeszlosci .
krutki zryw i znowu lezenie do gory brzuchem.
jestescie jak kibice wzdloz trasy dopingujacy do dalszego wysliku.
sciemnialem jak sie tylko dalo by nie biegac w tym swiatecznym czasie.
ale potem pojawily sie wyzuty sumienia.
wiec wczoraj wieczorkiem wyszedlem od znajomego z mocnym postanowieniem ze sie zmobilizuje i pobiegne.
no i pobieglem ...a ze nie lubie biegac na czas ...raczej wole wyznaczyc sobie punkt do ktorego mam dotrzec wiec tym razem postanowilem poklepac tablice wyjazdowa z napisem "Białystok" w kierunku Wawy i wrucic do dom truchcikiem.
bieglo mi sie zarombiscie.
ale okazalo sie iz moja meta jest dalej niz myslalem 40 minut w jedna strone ...
(dotej pory 45 minut to byl caly moj trening)
chymmm
pomyslalem sobie ..." teraz to masz przechalpane"
"zanim wrucisz "wystygniesz" a ze zimno jest to pewnikiem sie zaziebisz ..."
no i pobieglem w druga strone.
najfajniejsze jednak w tym wszystkim jest to ze kiedy dobiegalem do domu po 1,5 biegu czulem sie tak dobrze ze moglbym truchtac dalej.
czego nie powiedzial bym juz dzisaj bo czuje wczorajszy bieg w kosciach.
moje tipi twoim tipi
- kaktus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Gratuluję
Tak trzymaj i informuj o sukcesach. Ja też zaczynam i bardzo mnie podbudowuje wiedza, że inni zmagają się w tym samym czasie z podobnymi problemami początkującego
Czytając Twoja wiadomość zdziwiło mnie tylko, że czasem unikasz biegania... Może jesteś ciepłolubny i pogoda Cie odstrasza? A może biegasz za szybko?
Powodzenia w zmaganiach!
Tak trzymaj i informuj o sukcesach. Ja też zaczynam i bardzo mnie podbudowuje wiedza, że inni zmagają się w tym samym czasie z podobnymi problemami początkującego
Czytając Twoja wiadomość zdziwiło mnie tylko, że czasem unikasz biegania... Może jesteś ciepłolubny i pogoda Cie odstrasza? A może biegasz za szybko?
Powodzenia w zmaganiach!
kaktus
GG: 1251017
GG: 1251017
- mahR
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 20 gru 2003, 21:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Ladnie, ladnie, gratulacje ! Mnie tez sie w te swieta, tak nie chcialo wychodzic, ale jutro juz na pewno biegne do lasku, zeby tylko bylo sloneczko, ono jest takie przyjemne
Running and curling is good fun. so, leave the pub and join the club :))
- malgosia
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: włocławek
Brawo!!! Wiem jaką radość sprawia gdy uda nam się zrobic coś o czym nawet nie śniliśmy.Życze dalszych sukcesów:)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
- Oti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 406
- Rejestracja: 06 paź 2003, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
jestem cieplolubnym stworzeniem i zima mnie troche zabija.
ale tak prawde powiedziawszy to aura (jak juz wyjdzie sie za prog domu) wogole mi nieprzeszkadza najtrudniej sie zebrac.
no i pol maraton wyglada na to ze jest w zasiegu reki. <- optymista
hle hle hle <- pesymista
ale tak prawde powiedziawszy to aura (jak juz wyjdzie sie za prog domu) wogole mi nieprzeszkadza najtrudniej sie zebrac.
no i pol maraton wyglada na to ze jest w zasiegu reki. <- optymista
hle hle hle <- pesymista
moje tipi twoim tipi