Czy to pomoze?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
hya2n
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 25 kwie 2011, 18:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: England

Nieprzeczytany post

Witam. Mam 17 lat, 170 wzrostu i waze obecnie 69kg naczczo. Moim problemem sa grube uda, ktore przeszkadzaja mi w kupnie spodni, oraz oponka (a raczej male kolo (takie jak do plywania dla dziecka) wokol brzucha). Waga jest dobra, lecz to nie znika. Niektorzy twierdza, ze to genetyczne, ze jestem nabity, bla bla bla. Chcialbym to zmienic. Nie rzuca sie to w oczy pod ubraniem, nawet nie wygladam jakbym mial cos ponad, lecz chce to zrobic dla siebie. I tutaj zaczyna sie problem. Nie mam motywacji do biegania, mam astme i pale. ODrazu sie kazdemu nasunie 'astma i palisz? - tylko sie zabijasz' (prosilbym bez tej uwagi:) ). Ostatnio na grilla przyjechal znajomy wuja, ktorego jak zobaczylem bylem w szoku. 30kg w 3 miesiace w dol. On mi mowil, ze najlepiej jest biegac naczczo, bo wtedy sie najwiecej spala. Moje pytanie jest nastepujace: Czy to prawda? Za dzieciaka codziennie gralem w pilke, a i tak zawsze to bylo na mnie. Nie moge raczej zastosowac diety, bo nie chce kolidowac z jadlospisem innych domownikow, a dieta to tez koszta. Ja nie jestem u siebie, mieszkam w Anglii, wiec raczej nikt nie bedzie na mnie wydawac dodatkowych pieniedzy i gotowac na 2 gary.

Wszystkie propozycje 'Co z tym fantem zrobic' mile widziane.
Pozdrawiam takze wszystkich 'oponiastych' tak jak ja :) + cale srodowisko forum.
PKO
Awatar użytkownika
P90Xpl
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 25 mar 2011, 09:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Generalnie nie powinno się biegać na czczo. Jest na ten temat trochę w internecie więc poczytaj:)
MarcinZG
Wyga
Wyga
Posty: 83
Rejestracja: 03 lis 2009, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Bez dobrej diety niestety nie da rady. Jak się będziesz pakował niezdrowym jedzeniem to nigdy się nie pozbędziesz tłuszczu. Jak nie możesz stosować diety to chociaż unikaj tych najgorszych dla wagi produktów. Odpuść całkowicie słodycze, fast foody, czipsy i inne zakąski, świeże pieczywo, nie pij gazowanych kolorowych napojów oraz soków (one mają dużo cukru), nie pij alkoholu. Staraj się jeść 5-6 razy dziennie w 3 godzinnych odstępach, nie podjadaj między posiłkami, nie jedz w nocy, pij dużo wody mineralnej niegazowanej i pod żadnym pozorem nie stosuj głodówek. I aktywność fizyczna. A jak biegać aby efektywnie spalać tkankę tłuszczową było na forum milion razy. Co do motywacji to nikt za ciebie nie będzie biegał, jak się sam nie weźmiesz to nic z tego.
Obrazek
misthunt3r
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 474
Rejestracja: 27 lip 2009, 13:11
Życiówka na 10k: 48:42
Życiówka w maratonie: 4:14:37
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Mam nadzieję, że nie zjawi się F@E i nie zje mnie tu żywcem - ale tak naprawdę nieważne kiedy biegasz :) Ważne żeby biegać i robić to regularnie. Moje doświadczenie w zrzucaniu oponki ( jeszcze trochę zostało do etapu zadowalającego) to regularne bieganie i ćwiczenia na brzuch. Nie będę tu wchodził w spory ze specami, którzy będą rozpisywać co działa, co nie, co bardziej, a co mniej.
U mnie najpierw była dieta i bieganie, a od ponad roku jest tylko bieganie i ćwiczenia na brzuch - niestety dość nieregularne, ale zachęcony przez znajomego zaczynam a6w - i znowu nie będę się z nikim spierał, dla niego zadziałało rewelacyjnie, a zaszkodzić nie zaszkodzi. Tobie polecam coś podobnego. Ponadto youtube jest pełen tego rodzaju historii wraz z info co i jak oraz ile ćwiczyli ich twórcy, wraz z pokazanymi efektami.
Obrazek
Because Running Sucks
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ