Witam:) ja też zaczynam i potrzebuje przewodnika:)
- Misslena
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 lis 2009, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich:) ja też chce zacząć biegać, jestem pół roku po porodzie i moje ciało wygląda fatalnie, 8 kg nadwagi, tyłek jak dwu drzwiowa szafa, miałam cesarskie cięcie więc wcześniej nie mogłam nawet pomarzyć o takim treningu:(:( mam dopiero 20 lat i chciałabym wolnymi kroczkami wrócić do dawnej formy(168 cm wzrostu i 52-54kg). Czy ktoś pomoże mi zacząć? Jak biegać aby osiągnąć wybrany cel? O jakich porach najlepiej, jak się przy tym odżywiać? Żeby zrobić to dobrze a nie na odpierdziel:) nie mam w okolicy żadnej siłowni ani basenu, poza tym nie stać mnie na to i przy małym dziecku niewiele mogę wygospodarować czasu dla siebie:( a chciałabym do lata choć trochę zacząć wyglądać, bo teraz to nie mogę na siebie patrzeć:( w mojej szafie są tylko wielkie porozciągane swetry itd. Chciałaby znów czuć się atrakcyjna:( mam nadzieję że bieganie mi pomoże:) pozdrawiam Was:)
:(
- tosiek
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 04:23:58
Nie wiem na ile Ci pomogę, ale te kilka rad pewnie Ci się przyda.
Na początek sprawdź na ile Cię stać, czyli ile czasu jesteś w stanie biec bez zatrzymania. Jeśli nie wytrzymasz półgodzinnego spokojnego biegu ciągłego zacznij od któregoś z tych planów: http://bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1 lub http://bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1 (większość z nas od tego zaczynała).
Jeśli Twoja kondycja jest dobra i te 30 min nie robi na Tobie wrażenia wybierz sobie któryś z planów treningowych z tej strony: http://bieganie.pl/?cat=19
Jak biegać, aby osiągnąć wybrany cel? Regularnie, oczywiście na ile pozwoli Ci małe dziecko. Na początek 3 razy w tygodniu, a jak już bieganie zacznie sprawiać Ci przyjemność to wtedy ile dusza zapragnie - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
Każda pora do biegania jest dobra, byle nie kilka minut po obfitym posiłku. Wtedy należy dać żołądkowi około 2 godz. na przetrawienie. W innym przypadki ani żołądek, ani Ty nie będziecie mieli przyjemności z biegania. Przed porannym bieganiem polecam kromkę chleba z dżemem, albo jakiś owoc np. banan.
Jak się odżywiać? Jedz wszystko co ma węglowodany (to paliwo do Twojego "silnika"), witaminy, a przede wszystkim nie staraj się zagłodzić. Podczas wysiłku związanego z bieganiem (a zwłaszcza dłuższymi wybieganiami, które po jakimś czasie będziesz robić) spalisz tyle kalorii, że nawet się nie obejrzysz jak zaczniesz tracić na wadze.
Dodatkowo prócz biegania postaraj się urozmaicić swoje treningi o ćwiczenia śprawnościowe, siłowe i rozciąganie. Wszystko to znajdziesz na bieganie.pl
Jak już bieganie wciągnie Cię na tyle, że nie będziesz myśleć w kategorii: "po co mi te męki, niech tylko schudnę to rzucę to w cholerę" - zainwestuj w sprzęt (dobre buty z amortyzacją, dres, koszulki itp. itd. wszystko to co potrzebne jest do biegania i nie jest z bawełny). Chociaż powiem Ci z własnego doświadczenia, że taki zakup zanim się zdecydujesz na wytrwanie w bieganiu jest dodatkową motywacją do osiągnięcia celu
.
Powodzenia w realizacji planów
Na początek sprawdź na ile Cię stać, czyli ile czasu jesteś w stanie biec bez zatrzymania. Jeśli nie wytrzymasz półgodzinnego spokojnego biegu ciągłego zacznij od któregoś z tych planów: http://bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1 lub http://bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1 (większość z nas od tego zaczynała).
Jeśli Twoja kondycja jest dobra i te 30 min nie robi na Tobie wrażenia wybierz sobie któryś z planów treningowych z tej strony: http://bieganie.pl/?cat=19
Jak biegać, aby osiągnąć wybrany cel? Regularnie, oczywiście na ile pozwoli Ci małe dziecko. Na początek 3 razy w tygodniu, a jak już bieganie zacznie sprawiać Ci przyjemność to wtedy ile dusza zapragnie - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
Każda pora do biegania jest dobra, byle nie kilka minut po obfitym posiłku. Wtedy należy dać żołądkowi około 2 godz. na przetrawienie. W innym przypadki ani żołądek, ani Ty nie będziecie mieli przyjemności z biegania. Przed porannym bieganiem polecam kromkę chleba z dżemem, albo jakiś owoc np. banan.
Jak się odżywiać? Jedz wszystko co ma węglowodany (to paliwo do Twojego "silnika"), witaminy, a przede wszystkim nie staraj się zagłodzić. Podczas wysiłku związanego z bieganiem (a zwłaszcza dłuższymi wybieganiami, które po jakimś czasie będziesz robić) spalisz tyle kalorii, że nawet się nie obejrzysz jak zaczniesz tracić na wadze.
Dodatkowo prócz biegania postaraj się urozmaicić swoje treningi o ćwiczenia śprawnościowe, siłowe i rozciąganie. Wszystko to znajdziesz na bieganie.pl
Jak już bieganie wciągnie Cię na tyle, że nie będziesz myśleć w kategorii: "po co mi te męki, niech tylko schudnę to rzucę to w cholerę" - zainwestuj w sprzęt (dobre buty z amortyzacją, dres, koszulki itp. itd. wszystko to co potrzebne jest do biegania i nie jest z bawełny). Chociaż powiem Ci z własnego doświadczenia, że taki zakup zanim się zdecydujesz na wytrwanie w bieganiu jest dodatkową motywacją do osiągnięcia celu

Powodzenia w realizacji planów
- niuniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
- Życiówka na 10k: 48:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
Nie wiem czy dalej karmisz piersią, ale jeśli tak, to nie przesadzaj z dietą, pamiętaj o dziecku, to właśnie od ciebie ono otrzymuje to co dla niego najlepsze, żadna butelka tego nie zapewni.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- niuniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
- Życiówka na 10k: 48:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
Zastosuj dietę MŻ:D jak sie mniej je to sie traci, zwlaszcza ze bedzie aktywna
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Tylko jeśli w to wierzysz.
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 06 wrz 2010, 11:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jesteś młoda i Twój wiek jest tutaj atutem - dużo łatwiej zadbać o ciało jak się ma lat 20 niż później
. Tak jak napisał Tosiek, wytrwałość i regularność na pewno przyniosą efekty. Ja, oprócz biegania, robię w domu ćwiczenia ogólnorozwojowe z bieganie.pl, średnio co drugi dzień po 45 minut (jak mam czas to dłużej)- efekty widać, w sumie chyba nawet bardziej niż jak ćwiczyłam na siłowni, bo jak się ćwiczy w domu, to naprawdę zawsze można na to znaleźć chwilę czasu i łatwiej o regularność. Do tego oczywiście rozciąganie.
Postaraj się jeść małe posiłki, ale za to częściej, najlepiej o mniej więcej tych samych porach (np. 4-5 razy dziennie) - w ten sposób pobudzisz metabolizm. 8 kg to tak naprawdę nie tak dużo do zrzucenia i jeśli będziesz się regularnie ruszać i racjonalnie odżywać, to bez żadnych wyszukanych diet i katowania się wrócisz do poprzedniej wagi. Pamiętaj, żeby się nie głodzić - będziesz przez to tylko rozdrażniona, a potem głód i tak weźmie górę i zjesz za dużo. Głodzenie się spowalnia przemianę materii.
Zastąp białe pieczywo ciemnym, unikaj ziemniaków, słodyczy (orzechy i suszone owoce są świetną alternatywą), słodzonych napojów typu cola sprite, tłustego, smażonego żarcia. No i oczywiście dużo warzyw, dobrym rozwiązaniem oszczędzającym czas są mrożonki.
No i biegaj

Postaraj się jeść małe posiłki, ale za to częściej, najlepiej o mniej więcej tych samych porach (np. 4-5 razy dziennie) - w ten sposób pobudzisz metabolizm. 8 kg to tak naprawdę nie tak dużo do zrzucenia i jeśli będziesz się regularnie ruszać i racjonalnie odżywać, to bez żadnych wyszukanych diet i katowania się wrócisz do poprzedniej wagi. Pamiętaj, żeby się nie głodzić - będziesz przez to tylko rozdrażniona, a potem głód i tak weźmie górę i zjesz za dużo. Głodzenie się spowalnia przemianę materii.
Zastąp białe pieczywo ciemnym, unikaj ziemniaków, słodyczy (orzechy i suszone owoce są świetną alternatywą), słodzonych napojów typu cola sprite, tłustego, smażonego żarcia. No i oczywiście dużo warzyw, dobrym rozwiązaniem oszczędzającym czas są mrożonki.
No i biegaj

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 418
- Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39
Jeśli ważysz teraz 60-62kg przy 168cm wzrostu to nie histeryzuj, nie masz nadwagi... No chyba że całe te 8kg tłuszczu umiejscowiło się akurat na tyłkuMisslena pisze:m 8 kg nadwagi, tyłek jak dwu drzwiowa szafa,
[ciach]
wrócić do dawnej formy(168 cm wzrostu i 52-54kg).

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 254
- Rejestracja: 04 sie 2010, 09:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
kasza, ryż, makaron pełnoziarnisty
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Makaron to syf tylko kAsza i ryż;) zreszta każdy powinien indywidualnie do tego podejść jednym pasuje makaron pelnoziarnisty innym nie ja się po makaronów czuje cieżko a kaszy mogę zjeść 300 g naraz i po dwóch godz iść na mocny trening po makaronów muszę minimum 4 czekać jakoś mój organizm nie toleruje makaronu;)Choć go bardzo lubię 

Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- mszary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 630
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Witkowo Drugie
Nie rezygnuj z ziemniaków. To że ziemniaki sa tuczące to mit. Tuczący jest tak samo makaron, kasza czy ryż. Gotowany ryż ma więcej kalorii niż gotowane ziemniaki. Ziemniaki sa tuczące wtedy natomiast, kiedy bedą polane sosami. Zrezygnuj z frytek ale ziemniaki krojone w ćwiarki i upieczone w piekarniku w skórce są mało kaloryczne i dają kopa do działania 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Z tym żarciem to trochę przesadzacie. Stołując się w mc donaldzie ale trzymając ujemny bilans kaloryczny schudniecie. Trzeba różnicować posiłki i nie zabraniać sobie na siłę jakiegoś jedzenia. Wytrzymacie miesiąc, pół roku. Po czasie odezwie się głód posiłku, który sobie odpuszczaliście. Mówię to z własnego doświadczenia. Jestem pizzożercą, który zrezygnował z jej jedzenia na 2 miesiące. Skutek taki, że jak się dorwałem to zjadłem tych kalorii za 3 dni.
Na początku warto wyliczyć zapotrzebowanie kaloryczne i tyle dokładnie jeść. Bieganiem, siłownią czy tam innym sportem narobić ujemnego bilansu i tyle. Dużo warzyw.
Na początku warto wyliczyć zapotrzebowanie kaloryczne i tyle dokładnie jeść. Bieganiem, siłownią czy tam innym sportem narobić ujemnego bilansu i tyle. Dużo warzyw.
- mszary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 630
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Witkowo Drugie
dokładnie! dobrze napisanethomekh pisze:Z tym żarciem to trochę przesadzacie. Stołując się w mc donaldzie ale trzymając ujemny bilans kaloryczny schudniecie. Trzeba różnicować posiłki i nie zabraniać sobie na siłę jakiegoś jedzenia. Wytrzymacie miesiąc, pół roku. Po czasie odezwie się głód posiłku, który sobie odpuszczaliście. Mówię to z własnego doświadczenia. Jestem pizzożercą, który zrezygnował z jej jedzenia na 2 miesiące. Skutek taki, że jak się dorwałem to zjadłem tych kalorii za 3 dni.
Na początku warto wyliczyć zapotrzebowanie kaloryczne i tyle dokładnie jeść. Bieganiem, siłownią czy tam innym sportem narobić ujemnego bilansu i tyle. Dużo warzyw.

Ja jestem ziemniakożercą i frytkożercą


- Kosteczka
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 27 sie 2009, 11:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olszewnica Stara
mszary pisze:Nie rezygnuj z ziemniaków. To że ziemniaki sa tuczące to mit. Tuczący jest tak samo makaron, kasza czy ryż. Gotowany ryż ma więcej kalorii niż gotowane ziemniaki. Ziemniaki sa tuczące wtedy natomiast, kiedy bedą polane sosami. Zrezygnuj z frytek ale ziemniaki krojone w ćwiarki i upieczone w piekarniku w skórce są mało kaloryczne i dają kopa do działania
Sama prawda ! popieram - po pierwsze dostarczają nam sporo minerałów i witamin; po drugie są lekkostrawne. Zawierają więcej witaminy C niż jabłko i dynia. Inne witaminy w ziemniakach to A, B1, B2, B3, B6 i PP. No i jeszcze błonnik i potas. Troche jest w nich wapnia, żelaza i fosforu.
No i fakt - chodzi o to jak się je przygotowuje i z czym się je

Ciekawe jest to, że dzieki temu co w sobie zawierają - ziemniaki mają właściwości lecznicze ! Naprawdę warto o tym poczytać i przekonać się, że ta roślinka jest jak najbardziej ok (aha no i tylko bulwa bez tzw. kiełków i oczek bo są tak samo trujące jak to co nad ziemią

Tak więc kartofelki górą

Now I know I am on my road...
-
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: LSW
Z tym tuczeniem to chodzi chyba głównie o indeks glikemiczny!mszary pisze:Nie rezygnuj z ziemniaków. To że ziemniaki sa tuczące to mit. Tuczący jest tak samo makaron, kasza czy ryż. Gotowany ryż ma więcej kalorii niż gotowane ziemniaki. Ziemniaki sa tuczące wtedy natomiast, kiedy bedą polane sosami. Zrezygnuj z frytek ale ziemniaki krojone w ćwiarki i upieczone w piekarniku w skórce są mało kaloryczne i dają kopa do działania
Dlatego niektórzy radzą odstawić ziemniaki (chociaż jest pewnie dużo "gorszych" produktów)Zjedzenie węglowodanu o wysokim IG doprowadza do gwałtownego skoku poziomu cukru wywołującego w odpowiedzi duży wyrzut insuliny. Poziom cukru szybko ulega obniżeniu i podobnie do wahadła, które znacznie wychyliło się w jedną stronę i musi to podobnie uczynić w przeciwną - poziom cukru nie spada do wartości wyjściowej lecz znacznie niższej, źle już tolerowanej przez organizm a nazywanej hipoglikemią. Poza różnymi niemiłymi doznaniami - objawem hipoglikemii jest głód. Chęć jego zaspokojenia jest powodem niekontrolowanego pojadania. Produkty o wysokim IG sprzyjają tyciu w dwojaki sposób: wywołują głód, co sprzyja częstszemu jedzeniu i działają anabolicznie dzięki powodowaniu dużych skoków poziomu insuliny. Insulina reguluje poziom cukru ale też powoduje aktywacje procesów przyswajania, składowania określanych mianem anabolizmu, co w praktyce przekłada się na tycie. Insulina aktywuje procesy neolipogenezy - tworzenia tłuszczy - głównie z dostarczanych węglowodanów. W tej też formie następuje składowanie. Ponadto insulina ułatwia deponowanie tłuszczy krążących w surowicy krwi do komórek tłuszczowych. Jest więc ona tzw. hormonem anabolicznym.
Wysoki poziom insuliny sprzyja tyciu. Ów wysoki poziom związany jest zaś z konsumpcją pewnej grupy węglowodanów, które w sposób gwałtowny i znaczny podnoszą chwilowy poziom glukozy w surowicy krwi, czyli innymi słowy, mają tzw. wysoki indeks glikemiczny (wyższy lub równy 70). Natomiast spożycie produktu o niskim indeksie glikemicznym powoduje powolny i relatywnie niewielki wzrost poziomu cukru i co za tym idzie - niewielki wyrzut insuliny. Produkty takie nie są więc sprzymierzeńcem tycia. Warto pamiętać, że przetwarzanie produktów żywnościowych (obróbka termiczna, czas obróbki termicznej) podwyższa ich indeks glikemiczny.

Ziemniaki gotowane 95
Ziemniaki młode 57
Ziemniaki pieczone 85
Ziemniaki puree 90
Ryż Basmati gotowany 60
Ryż biały gotowany 70
Ryż brązowy (naturalny) gotowany 55
Ryż długoziarnisty gotowany 56
Kasza gryczana ugotowana 54
Kasza jaglana, ugotowana 71
Kasza manna 58
Jak widać z ziemniaków najlepsze są młode

[img]http://runmania.com/f/dc73dae6a9324f60a4fef409f9d54243.gif[/img]