Nie biegaj- to nic nie daje!

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
niue
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 mar 2010, 15:05

Nieprzeczytany post

Wczoraj usłyszałam takie właśnie stwierdzenie, teraz sama nie wiem. Zaczęłam biegać, może nie idzie mi to jakoś bardzo sprawnie i łatwo ale na pewno mam z tego dużo radości no i nadzieję, że moja sylwetka się poprawi. Biegam średnio 60 minut, tak 3-4 razy w tygodniu. Ale wiadomo, moja forma nie jest jeszcze (mam nadzieję, że jeszcze) tak dobra i nie mogę przebiec tego bez chwili wytchnienia czyli marszu. Biegam w rytm muzyki, zazwyczaj dzieje się to tak, że biegnę dwie piosenki, potem jedną maszeruję... Chwilami jak już nie mam siły to wcześniej przestaję biec i maszeruję, po chwili znowu biegnę... Usłyszałam wczoraj, że takie moje bieganie nic nie da, bo jeśli już to powinnam robić przerwy systematycznie, w określonym czasie. Ale tak jest mi łatwiej, po prostu biegnę biegnę i kiedy potrzebuję chwili oddechu to idę. To naprawdę takie złe? Chcę by to moje bieganie coś dało, by moja sylwetka się poprawiła i fajnie by było jakby waga też spadła. Ale teraz nie wiem czy dobrze robię biegając jak biegam. Proszę o pomoc, będę naprawdę wdzięczna.
PKO
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

daje, daje
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?p=148379#p148379
Czy siłowy czy aerobowy to w sumie to samo daje.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Rafał1993
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 01 wrz 2008, 19:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legnica

Nieprzeczytany post

sama napisałaś, że daje - radość :usmiech:
Awatar użytkownika
michall1
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 06 sty 2010, 15:12
Życiówka na 10k: 45:05s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: G-wo

Nieprzeczytany post

Nie słuchaj takich głupot .Za jakiś czas będziesz biegać 60min bez marszu.
Obrazek
Awatar użytkownika
AgA_G
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 27 lis 2009, 23:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pabianice

Nieprzeczytany post

Jak w zeszłym roku postanowiłam wrócić do bieganie to robiłam dokładnie tak jak ty kilka minut biegu, kilka minut marszu i tak na zmianę. Kondycji miałam zero bo nie biegałam około 3lat. A teraz przygotowuje się do półmaratonu i robię trening dla średnio-zaawansowanych. Tak więc nie trać nadziei i rób to co ci daje radość :hejhej: Życzę szybkich postępów :taktak:
Powiedz przy jakiej muzyce biegasz ? szukam inspiracji bo jak źle wybieram piosenki to mi muzyka rozbija rytm biegania i przeszkadza.
Obrazek Obrazek
niue
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 mar 2010, 15:05

Nieprzeczytany post

Daje mi to radość, to prawda ale bardziej zależy mi na tym, by także było to zauważalne na moim ciele. Mam nadzieję, że tak będzie, chociaż też oczywiście różnych rzeczy na ten temat się naczytałam i nasłuchałam. Słucham różnej muzyki, czasem aż za szybkiej bo chciałabym biec tak "razem z nią" a po prostu wydolnie jest to na razie niemożliwe. Inspirację co do muzyki znalazłam ostatnio na stronie rmf maxxx, czyli to jest bardziej muzyka dance albo klubowa, ale z taka mi najłatwiej.
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Najlepiej biegać tak jak pasuje. Jak dla mnie zbytnie przywiązywanie się do jakiś narzuconych planów czy coś w tym stylu nie ma sensu. Po prostu trzeba słuchać organizmu, jeśli czuje się że trzeba zrobić sobie przerwę na marsz to robi się przerwę i tyle :) Samo to że się biega prędzej lub pózniej przyniesie efekty i to zarówno jeśli chodzi o wytrzymałość, ale także o wagę. Waga początkowo może iść do góry, ale w pewnym momencie zacznie spadać aż w końcu znajdzie taki poziom na którym będzie się utrzymywać. Pewnie przydałyby się jakieś ćwiczenia rozciągające, siłowe itd. można też zastosować jakieś elementy jogi, przynajmniej ja tak robię :) Samo bieganie nie wiem czy w znaczący sposób poprawia sylwetkę, ćwiczenia są chyba niezbędne, ale wagę na pewno pomoże zbić :)
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 19:07 przez Rapacinho, łącznie zmieniany 1 raz.
niue
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 mar 2010, 15:05

Nieprzeczytany post

Aaaach, dziękuję, właśnie o taką odpowiedź mi chodziło ;)
Colin2000
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 284
Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Busko Zdrój
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Troszke mnie to zbulwersowało stwierdzenie iz...,nie biegaj nie ma sensu,, Nie rozumem ? i nieiwem kto tak powiedział Tobie ale ta osoba chcac nie chca myslac nie myslac w podswiadomosci bardzo głeboko musi Ci zazdroscić iz zaczełas sobie biegac , trenowac - uprawiac sport. Wielu ludzi twierdzi ze sport to głupota, szkodzi, szkoda czasu itp. To co lepiej usiasc przed TV z paka chipsów, colą i innych smieci tracac czas i kondycje swego organizmu co pociaga za sobą utrate zdrowia!!
Oczywiscie treningi, sport, aktywnosc w kazdej formie przedewszystkim bieganie wyrabia cierpliwosc, oanowanie, kondycje i co najwazniejsze daje radosc - satysfakcje..

Biegaj sobie pomału z tygodnia na tydzien z miesiaca na miesiac pomalutku zwiekszaj sobie tempo aż zobaczysz ze osiagniesz swój wymarzony cel.
Pozdrawiam
niue
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 mar 2010, 15:05

Nieprzeczytany post

Ta osoba powiedziała mi tak argumentując to tym, że człowiek zaczyna spalać kalorie po około 30 minutach i kiedy się tak za każdym razem zatrzymuję kiedy po prostu muszę odetchnąć to ten "licznik" się zatrzymuje i z biegiem zaczyna od nowa liczyć, także wychodzi na to, że ja zatrzymując się załóżmy co 10 minut to nigdy nie dobiegam do tych 30 minut, mówiąc ogólnie nigdy nie zaczynam spalać kalorii...
A nie chce by tak było, bo biegam jednak by zgubić trochę z wagi a po jej wypowiedzi, nie wiem czy robię słusznie.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Kalorie spalasz od pierwszej sek. biegu, tak samo i lipidy tylko w innej proporcji jak po 30 minutach, w sumie można by powiedzieć że to nic nie daje bo porównując wysiłek do korzyści... ^_^ i to że po powrocie do życia bez biegania wszystko powróci za kilka miesięcy to tak naprawdę nic nie daje... lecz w trakcie biegania człowiek lepiej się po prostu czuje, lepiej myśli, lepiej się odstresowuje a może nawet całkowicie, organizm się czyści i deczko lepiej wygląda.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
michall1
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 06 sty 2010, 15:12
Życiówka na 10k: 45:05s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: G-wo

Nieprzeczytany post

To według tej osoby w ciągu tych 30min biegu co spalałaś?Ja od grudnia biegam ok po 30min i to nie codziennie ok 4razy w tygodniu i spaliłem już 12kg .Dodam jeszcze że praktycznie bez stosowania diety.
Obrazek
niue
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 27 mar 2010, 15:05

Nieprzeczytany post

O kurcze to jestem pod wrażeniem tak imponującego wyniku, aż chce się iść biegać :)
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

a ja się nie nastawiałem na żadne odchudzanie.. i kilka pierwszych miesięcy truchtałem, maszerrowałem tak żeby się coś poruszać.. maks mogłem przebiec kilka minut naraz... po 3 mięchach byłem w stanie przebiec naraz 30 min... Dopiero po pół roku waga zaczęła wyraznie spadać jak doszedłem do lepszej formy i byłem w stanie biec 60min i więcej ... Oczywiście moja waga spadała z innego pułapu... Z 75kg przy 173cm do 65 kg... Teraz trzyma się w miejscu, ale zaczyna lekko drgać w dół.. Robi się coraz cieplej, a i treningi po 60 km tygodniowo robią swoje.. Cały czas jem tłuste rzeczy... Czasami zdarza się nadmiar słodyczy ;) pozdro, życzę regularności i wytrwałości
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Jak tak syfiato jesz to czasem sobie dolej oleju rzepakowego lub lnianego lub z oliwek, albo przygryź tranu trochę z olimpa i nie zapomnij o wodzie >= 1l /dzień, krew też musi mieć swoją konsystencje ^_^.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ