Jak się zabrać / zebrać do biegania. Rozterki początkującej.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
emilyn
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 mar 2010, 12:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Witam.
Mam kilka pytań, banalnych :tonieja: , ale jakoś tak trudno mi się przemóc, żeby zacząć biegać i potrzebuję zachęty (i nie mam tu na myśli lenistwa...). Może to pomoże kiedyś innym bardzo początkującym.

Mieszkam w Krakowie narazie i chciałabym zacząć "coś ze sobą robić", bo wiem, że się zapuściłam heh. Ale, może to głupio zabrzmi, wstydzę się tak po prostu wyjść i zacząć biegać, wydaje mi się, że jak zobaczy mnie ktoś, kto robi to systematycznie od jakiegoś czasu i robi to "dobrze" to jedyne co sobie pomyśli, to "o rany, jaka pozerka". :ech: No wstydliwa jestem i w dodatku często myslę o sobie, że się wygłupiam... Po prostu nie wiem jak zacząć, poczynając od najprostszych spraw. Mam założyć byle jaki dres koszulkę, cos cieplejszego i tak sobie wyjść na miasto, miejsce do biegania i zacząć truchtać?

Nie wiem np. co robić na początek. Gdzie się rozciągać? W domu przed wyjściem czy w miejscu startu, tuż brzed rozpoczęciem biegania. Zacząć najpierw spacerem? Ile powinno trwac pierwsze bieganie, jestem osobą, która nie uprawia żadnych sportów, nie chodzi na siłownię.

Dlaczego nie poleca się ubrań z bawełny? Syntetyczne tzn. jakie?

Pewnie przerabialiście to kilka razy, czytałam troszkę forum, ale nie do końca wyczytałam to co chciałam.
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź, wskazówkę. :usmiech:
Nie od razu Kraków zbudowano. :)
PKO
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Po pierwsze ;-) - nie ma się czego wstydzić... w końcu nie jesteś facetem i nikt nie będzie się nabijał jak będziesz biegać w obcisłych leginsach ... pomyśl sobie co to dopiero za obciach byc facetem i tak wyjść na pierwsze bieganie... co sobie sąsiedzi pomyślą jak ich spotkam w windzie... ja podstarzały młodziak wagi nielekkiej w obcisłych biegowych gatkach ;p

po drugie - w Krakowie jest sporo fajnych miejsc gdzie można biegać albo poza miastem... albo w miejscach gdzie spotkasz masę innych biegaczy ... - najlepszy przykład błonia... ale oczywiście jest tez sporo innych miejsc w zależności od tego gdzie ci bliżej.

Ubrać się powinnaś tak, żeby ci było wygodnie, i żebyś niekoniecznie czuła że twój dres jest bylejaki ;-) w końcu to że ćwiczysz to wcale nie musi oznaczać że wyglądasz jak fleja ;-) z drugiej strony - w pełnym make'upie - uwierz mi biega się niezbyt wygodnie (tak na prawdę to nie próbowałem ;p ale to pewnie przez tą moją płeć ;p )
ale "fajnych" damskich strojów do biegania jest od groma... - czasem to wam aż zazdroszczę ;p
z "trzeciej" strony - jeśli zamierzasz biegać wieczorami... to lepiej nie wyglądać jak największa "lufa" w okolicy... - z uwagi na bezpieczeństwo również.

na początek - to zajrzyj na plan 10 tygodniowy, lub 6'scio tygodniowy pumy... osobiście zawsze wolałem te polskie rozwiązania 10 tygodniowe ;-) ale do wyboru do koloru.
Ogólna zasada jest taka, że zaczynamy od "świńskiego truchtu" czyli biegu z prędkością nie odbiegającą znacząco od marszu... - po 10 tygodniach i tak będzie niesamowity wzrost formy - GWARANTOWANE !
rozciąganie możesz sobie zostawić na "po treningu" i spokojnie możesz je zrobić w domu po przyjściu, jeśli czujesz że robienie go 1km od domu było by dla Ciebie krępujące.

Co do ubrań jeszcze - wystarczy przejść się do sklepów dla biegaczy, żeby choć +- wiedzieć w czym się fajnie biega...
na tą porę roku najlepsze są obcisłe spodnie biegowe + ew. jak zimno to warstwa ocieplająca... i na górę - bielizna termoaktywna z długim rękawem + cieniuteńka warstwa ocieplająca (np. polarek 50'tka) + coś bardzo cienkiego przeciwwiatrowego... na głowę / uszy coś lekkiego ... no i rękawiczki też bardzo cienkie...

prawda jest jednak taka, że nie musisz kupować stroju za 500 PLN żeby pierwszy raz pójść pobiegać ;-) jak się uprzesz to pierwszy trening nawet w jeansach można zrobić ;-) co najwyżej będziesz wyglądała jak by ci autobus uciekł. ;-)
Szymon
Obrazek
emilyn
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 mar 2010, 12:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dziękuje za szybka i pomocną odpowiedź ssokolow :usmiech:
Poszukam na forum, może jest też ktoś zupełnie początkujący jak ja i chciałby zacząć wspólnie.

Właśnie o to chodzi, że ja się czasami krępuję, ale popracuję nad tym.

Mam jeszcze takie pytanie, czy biegając te 4x w tygodniu można stosować taktykę, że jednego tygodnia biegamy rano, a drugiego wieczorem i tak na zmianę? (praca zmianowa) Czy jest to niewskazane?
Nie od razu Kraków zbudowano. :)
Awatar użytkownika
ejchost
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 23 kwie 2009, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dokładnie tak...
Jak ktoś biega to tylko będzie życzył Ci powodzenia bo też zaczynał kiedyś jak ty... gorzej z tymi coi nie biegają. I tak masz lepiej niż ja jak zaczynałem w małej mieścinie. Bardziej normalne jest picie piwa pod sklepem niż biegacz ale co tam. Ja to rozwiązałem słuchawkami na uszach. NIe słyszałem zbędnych komentarzy. Też zaczynałem od planu 10 tygodniowego. Jedyny warunek to systematyczność i sumienność. Bez wykrętów. Będzie ciężko, ale jak ja dałem radę to ty też dasz :) Z odzieży to bawełna ma to do siebie, że będzie mokra od potu, ale ważiejsze są dobrze dobrane buty :)
powodzenia życzę... ja zaczynałem rok temu i się udało
[url=http://runmania.com/rlog/?u=ejrun][img]http://runmania.com/f/5348a6fe6b522b01bb6644fae69eee4e.gif[/img][/url]
marcinw91
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 09 mar 2010, 21:40

Nieprzeczytany post

Witaj:)

Mogę ci powiedzieć że ja jestem początkującym z tygodniowym doświadczeniem:D Biegam dokładnie tydzień

Biegać chciałem zacząć w ostatnie wakacje, ale jakoś mi nie wyszło. Powodem było że jak zaczynałem biec i zobaczyłem człowieka(jakiegokolwiek)przestawałem biec:( Bo sobie ubzdurałem, że on się ze mnie śmieje i dowiedzą się o ty wszyscy. (znajomi jak to ja tragicznie biegam i jaki to ja jestem słaby kondycyjnie:D ) i po 10minutach wracałem do domu. Próbowałem wtedy przełamać się dwa dni ale nic z tego wolałem usiąść przed komputerem

Ale zapał wrócił właśnie w marcu a dokładniej tydzień temu:D oglądałem sobie telewizje i myślę sobie że dobrze by było wyrobić sobie dobrą kondycje :) no i tak ubrałem buty z biedronki za 30zł jakiś dres i bluzę :D i zacząłem truchtać. Pierwszego dnia było tragicznie po 30 sekundach biegu płuca mi wysiadały. Biegałem sobie tego pierwszego dnia 30sek później szedłem z 2-3minuty aż oddech wrócił i tak przez pół godziny.

Po tygodniu czyli dzisiaj:D Potrafię już ubiec 3minuty ciągłego biegu:) Biegam pół godziny dziennie
A biegnę ile mogę nie trzymam się szczególnie jakiegoś planu. Biegne ile mogę żeby nie paść z wycieczenia
Nadal staram się unikać miejsc gdzie chodzi dużo ludzi, ale już nie boje się jak mijam 2-3 ludzi:)

Powodzenia;D
emilyn
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 mar 2010, 12:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

marcinw91 pisze: Biegać chciałem zacząć w ostatnie wakacje, ale jakoś mi nie wyszło. Powodem było że jak zaczynałem biec i zobaczyłem człowieka(jakiegokolwiek)przestawałem biec:( Bo sobie ubzdurałem, że on się ze mnie śmieje i dowiedzą się o ty wszyscy. (znajomi jak to ja tragicznie biegam i jaki to ja jestem słaby kondycyjnie:D ) i po 10minutach wracałem do domu.
Tego się właśnie obawiam. Cytałam właśnie wątek o Tobie :usmiech:

A skąd jesteś, jeśli mogę wiedzieć?
Nie od razu Kraków zbudowano. :)
marcinw91
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 09 mar 2010, 21:40

Nieprzeczytany post

Raczej razem nie pobiegamy bo z Torunia jestem.:( Fajnie by było pobiegać z kimś o podobnej kondycji

Niektórzy ludzie nadal się na mnie dziwnie gapią:D ale mam już ich w dupie..Niech idą kisić się w fotelach.

Wybrałem taką trasę między domkami jednorodzinnymi a później w drogę leśną gdzie tylko ludzie na spacery z psami chodzą albo przyjeżdżają na Quadach pojeździć.

Jak dojdę do 30 minut ciągłego biegu pomyśle o bieganiu w bardziej zaludnionych miejscach:D ale narazie biegam po dróżkach leśnych. Fakt trochę błotko jest ale dobrze się biega:)

Raz tylko widziałem osobę biegającą;) Miło się przywitała bo widziała że po fachu jestem:)

No i jeszcze słuchawki na uszach + ulubiona muzyka;D i Jazda

A i pamiętaj nie jedz przed bieganiem. Wszystko lata w żołądku i kolka łapie szybko
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

I biegaj wolno. Szybko = niedobrze. Przynajmniej na początku.

Tak jak powiedzieli poprzednicy - biegacz widząc Cię, co najwyżej może Cię pozdrowić - właśnie gorzej z tymi, którzy nie biegają. Na Twoim miejscu udałbym się tam, gdzie sporo ludzi biega.

Zadbałbym o buty (choć chyba do połowy planu 10 tygodniowego, czy 6 tygodniowego, to nie artykuł pierwszej potrzeby, wszak będziesz biegać wolno i odcinki będą a'la "muszę zdążyć na ten autobus".

Co do odzieży. Bawełna chłonie wilgoć, a co za tym idzie wychładza - zimą to niebezpieczne. W Krakowie macie sklep Decathlon - tam powinnaś znaleźć i wszystko (od stóp do głów) i w przystępnej cenie. Pierwsza potrzeba, to wiatrówka - obowiązkowa sprawa w taką pogodę. A dalej wedle uznania, co się podoba :)

Powodzenia.
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witaj emilyn

Polecam Ci wejść na stronę główną bieganie.pl i poprzeglądać pasek menu głównie "zacznij biegać" "motywacje". Znajdziesz tam wiele porad, fajne teksty ludzi którzy przechodzili podobne dylematy.

A to link o odzieży do biegania: http://www.bieganie.pl/?cat=21&id=133&show=1, http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=21&id=1435,

Albo coś takiego: http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=258
I jeszcze to : http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=44&id=309 dla mnie bardzo motywujące.

Generalnie przejrzyj stronę na pewno coś fajnego znajdziesz.
Moniś
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 07 cze 2009, 08:22

Nieprzeczytany post

W Krakowie jest kilka miejsc gdzie spotykają się biegacze amatorzy. Zajęcia są prowadzone przez trenerów, są nieodpłatne i nazywają się ścieżki biegowe. Nowe osoby witane są zawsze z radością . Spotkania odbywają się na błoniach, koło galerii Kazimierz i w parku awf, 3 razy w tygodniu.
27 marca będzie uroczysta inauguracja ścieżek biegowych 4km crossem w parku Awf.
Pozdrawiam
M.
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Spotkania, o których pisze Monika są fajne. Ale zaproponuję Ci jeszcze Błonia. Tam biega mnóstwo ludzi. Jedni bardzo szybko, inni truchtają, jeszcze inni przeplatają bieganie marszem. Tam biegacz nikogo nie dziwi. Tam żadna osoba uprawiająca sport nikogo nie dziwi. A ludzie uprawiają naprawdę dziwne sporty.

Ja jeszcze rok temu jak wychodziłam pobiegać, to najpierw otwierałam drzwi na klatkę i słuchałam, czy nikogo tam nie ma. Zdarzało mi się nawet zawrócić, jak ktoś wchodził a ja już byłam na schodach. Teraz już się nie przejmuję. Tymbardziej, że sąsiedzi patrzą na mnie z lekkim podziwem i zawsze jak kogoś spotkam, to ucinam sobie krótką pogawędkę na temat ilości kilometrów właśnie przebiegniętych. Szkoda, że nigdy nikogo nie spotkałam, jak robiłam naprawdę długie wybiegania ;).
emilyn pisze: Ale, może to głupio zabrzmi, wstydzę się tak po prostu wyjść i zacząć biegać, wydaje mi się, że jak zobaczy mnie ktoś, kto robi to systematycznie od jakiegoś czasu i robi to "dobrze" to jedyne co sobie pomyśli, to "o rany, jaka pozerka". :ech:
Myślę, ze nikt kto biega, tak sobie nie pomyśli. Wszyscy kiedyś zaczynali :).
ssokolow pisze: jak się uprzesz to pierwszy trening nawet w jeansach można zrobić ;-) co najwyżej będziesz wyglądała jak by ci autobus uciekł. ;-)
Ha, ha, ha. Jakiś czas temu wbiegałam na Błonia i zobaczyłam taką dziewczynkę. W jeansach, zwykłych butach za kostkę, grubej kurtce. Wyglądała właśnie jakby biegła do tramwaju. Próbowałam się jej trzymać, ale zasuwała zbyt szybko. Straciłam ją z oczu po trzech kilometrach. Aż strach pomyśleć, jaki potencjał w niej tkwi. (Dodam, że to był czas śnieżnej brei i biegło się naprawdę ciężko).

Powodzenia :)
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Anna NH
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 25 maja 2009, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków - NH

Nieprzeczytany post

Ja się piszę na wspólne początki - jak masz ochotę.
Wysłałam Ci prywatną wiadomość.
Pozdrawiam
tanhauser
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 14 lip 2009, 14:45

Nieprzeczytany post

Parafrazując kwestię Piotra Fronczewskiego z "Superprodukcji" powiem: mam głęboko w du... co sądzą o mnie inni ludzie.
Jak ktoś nabija się z osób, które mają na tyle samozaparcia i odwagi, by oderwać się od michy, pilota i fotela i wziąć się za siebie, to uważam, że jest to kompletny głupek.
Na szczęście nasze społeczeństwo trochę się już zmieniło, o czym między innymi świadczą fora takie jak to.
Inna sprawa, że wielu ludzi zachowuje się jak dzieci - hulaj dusza, piekła nie ma. Żrą, chleją, jarają fajki i wmawiają sobie, że nie dotyczy ich zawał, arterioskleroza, cukrzyca, endoprotezy i inne "atrakcje", do którzy przyczynia się posiadanie dupska w rozmiarze XXXL.
Dla mnie od truchtającego kaszalota :bum: dużo zabawniejszy jest kaszlot z chipsami przed telewizorem, albo z furą ziemniaków na talerzu, polanych tłustym sosem, z wielgachnym kotletem w 3-centymetrowej panierce i mikroskopijną porcją warzyw.
Nie daj sobie wmówić, że normalne jest to co czyni z nas kaleki funkcjonalne, żyjesz dla siebie nie dla innych. Więc o siebie walczy....
No bo w końcu.... "Run, Forrest, run" [Głos z szafy :hej: ]
Walczyliśmy jak lwy, padaliśmy jak muchy.
Obrazek
domenax
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 11 kwie 2009, 20:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Częstochowa, Kraków

Nieprzeczytany post

emilyn ja zaczęłam biegać dokładnie rok temu. Bo wiosna się zbliżała i trzeba było trochę o kondycję zadbać :) Powiem Ci, że miałam dokładnie te same dylematy, co Ty. Na początku też wstydziłam się wyjść na ulice w stroju sportowym. I myślę, że ten wstyd przed przechodniami to problem wielu początkujących biegaczy. Ale uwierz mi przychodzi moment, że po prostu przestaje się na pewne rzeczy zwracać uwagę.

Tak więc załóż jakiś dres, zainwestuj w buty (warto) i zacznij biegać. Wstyd szybko zniknie, a bieganie stanie się częścią Ciebie i nie będziesz mogła bez tego żyć!

Zapraszam Cię serdecznie w każdą sobotę o godz. 12 na ścieżkę biegową na Zakrzówku (koniec ulicy Twardowskiego). To są zajęcia dedykowane właśnie dla początkujących biegaczy. Mamy bardzo sympatyczną Trenerkę, która pokaże Ci, jak się rozgrzewać, rozciągać, odpowie na wszystkie Twoje pytania.

A 27 marca, tak jak pisała Moniś przyjdź na inaugurację ścieżek biegowych do parku AWF. Start biegu o godz. 12. I nie bój się, spokojnie możesz z nami wystartować. Z założenia to bieg rekreacyjny, mamy się więc dobrze bawić, nie ścigać. Choć element zdrowej rywalizacji na pewno się pojawi :) Tutaj jest więcej informacji http://www.masters.krakow.pl/viewtopic.php?t=382 Jeśli chcesz możemy się tam spotkać, pogadamy, rozwiejemy Twoje wątpliwości :) Jak coś to śmiało pisz do mnie.

Pozdrawiam
Kasia
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ