Płuca przeszkadą na początku?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
nektarynka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 22 mar 2009, 15:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Witam, to mój pierwszy post, więc najpierw chciałam się przedstawić -- Ania mi mówią przeważnie. Mam 25 lat.

Właśnie chciałam rozpocząć przygodę z bieganiem i pojawił się jeden mały problem. Po przebiegniętym kilometrze na bieżni (tak testowo, żeby właśnie zobaczyć jak będę zmęczona itd.) z prędkością ok 9km/h zeszłam z bieżni. Podczas biegu zupełnie nic mi nie było -- regularny oddech, zero zmęczenia. Po zejściu uczucie "zatykania", lekki kaszel jak chciałam nabrać na raz więcej powietrza i właśnie to "świszczenie". Przeszło po ok 15 minutach dopiero.

Raczej mam bardzo mało ruchu na codzień. Nigdy mi się nic takiego przy normalnym funkcjonowaniu nie zdarzyło, żadnej astmy czy innych chorób. No i nigdy problemów z oddechem. Jestem też raczej szczupłą osobą.

No i moje pytanie - czy to się jakoś mieści w normie przy początkach biegania? Czy też oznaka, że coś jest bardzo nie tak?
PKO
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

wydaje mi sie, ze po prostu twoj organizm nie jest do tego przyzwyczajony. systematyczne cwiczenia i powinno byc ok. nie skacz od razu na gleboka wode. potruchtaj sobie troche i w miare jak bedziesz sie lepiej czula dodawaj sobie jakies bonusowe odleglosci. oczywiscie pamietaj o odpowiedniej rozgrzewce/rozciaganiu przed biegiem, bo to tez zdecydowanie ulatwia sprawe.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

nektarynka
Zasugerowałbym dwie sprawy:

Badanie alergologiczne - tzn czy nie masz alergii na pyłki olchy lub leszczyny które teraz pylą a co w normalnym życiu może sie wogóle nie ujawniać - dopiero przy wysiłku. Mam to samo pocieszę Cię. Tylko odczułem się kilka lat temu ale teraz powinienem do tego wrócić.

Możesz zrobić EKG wysiłkowe.

Ale najpierw bym sugerował wizytę u alergologa - podziobią Ci przedramię różnymi alergenami i coś może wyjdzie.
DaaD
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 01 lut 2007, 22:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kolbuszowa k. rzeszowa

Nieprzeczytany post

Jeśli nigdy wcześniej nie biegałaś takich odcinków, to moim zdaniem wszystko jest OK. Jeżeli było chłodno a Ty byłaś bez rozgrzewki to, to co opisujesz jest normalne. Tak myślę :jatylko:
Pójdź jeszcze raz na stadion i nie biegaj jak na zawodach, biegnij wolniej. A z resztą zajrzyj tu http://bieganie.pl/?cat=19 i tu http://bieganie.pl/?cat=19
A testy o których pisze Fredzio - nie wiem, ale skoro występuje tiki zbieg okoliczności (zatkane płuca świszczenie oraz pylenie niektórych roślin) warto zrobić
Awatar użytkownika
nektarynka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 22 mar 2009, 15:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

No tak. Niechcący wkradła się nieścisłość -- ta bieżnia to jest bieżnia nie stadionowa w okół murawy ale taka samoprzesuwająca się, elektryczna (magnetyczna). I znajduje się w domu u moich rodziców (moja mama jest na granicy wejścia w cukrzycę i musi ćwiczyć). Dla mnie to też chwilowo łatwiejsze przy początkach, bo aura niezbyt sprzyja (ja wiem -- dla biegaczy nie ma złej pogody, ale ja wolałabym się nie zrazić przez takie detale jak pogoda na samym początku przez przypadek).

FREDZIO - te alergie to raczej odpadają ze względu na powyższe. Chyba, że się tego można wcześniej nawdychać i ujawni się podczas biegu później. Czy do tego EKG wysiłkowego trzeba skierowanie od lekarza? Czy można sobie to po prostu prywatnie zrobić za jakieś stosunkowo niewielkie pieniądze? Czy są w ogóle jakieś badania, które powinno się przeprowadzić przed rozpoczęciem biegania?

nationals_karen - mam słabą (żadną?) kondycję oczywiście. Ale nie wydaje mi się też, że kilometr z prędkością 9km/h to taka głęboka woda. Właściwie to wydawało mi się, że to właśnie raczej mało.

DaaD - no tu podobna odpowiedź jak dla Fredzia. A te dwa linki od Ciebie to jest jeden identyczny, ale dziękuję i za niego. Spróbuję w takim razie biec wolniej, z tym, że na bieżni elektrycznej to "wolniej" jest strasznie nudne :) Mam nadzieję, że się zrobi ładnie i będę mogła biegać w lesie niedaleko. Tylko martwi mnie, że skoro na bieżni jest aż tak źle to może być coś nie tak. Stąd pytanie czy powinnam się martwić czy też coś zmienić/poczekać itd.

Dziękuję serdecznie za odpowiedzi.
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

przede wszystkim 1km to moze byc AZ tyle, skoro jak mowisz dlugo nic nie robilas i wydaje mi sie, ze nawet przy w miare wolnym tempie. wiekszosc planow treningowych przewiduje wprowadzenie do biegania w postaci systematycznego maszerowania. z mojej strony moge ci poradzic wlasnie proby wprowadzenia sie do sportu. osobiscie podoba mi sie program proponowany przez strone nike:
http://www.nike.com/nikeos/p/nikewomen/pl_PL/training
po zarejestrowaniu wybierasz odpowienie dla siebie parametry i nic tylko wykonywac polecenia :)
a co do tego, ze na biezni nudno - moze muzyka? albo ustaw sobie bieznie w strone telewizora :)
Ostatnio zmieniony 22 mar 2009, 21:00 przez nationals_karen, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Pyłki drzew są wszędzie, Twój dom to nie jest izolowane laboratorium. Podstawa to wysiłek. Na prywatnie robione EKG wysiłkowe nie trzeba skierowania (w prywatnych przychodniach).
To może być też taki efekt który sie ma po wejściu do cieplejszego pomieszczenia. Ta bieżnia nie jest w jakimś chłodniejszym miejscy a kaszel nie zaczął się w cieplejszym ?
Tomek Michałowski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1320
Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02

Nieprzeczytany post

nektarynka pisze:Witam, to mój pierwszy post, więc najpierw chciałam się przedstawić -- Ania mi mówią przeważnie. Mam 25 lat.

Właśnie chciałam rozpocząć przygodę z bieganiem i pojawił się jeden mały problem. Po przebiegniętym kilometrze na bieżni (tak testowo, żeby właśnie zobaczyć jak będę zmęczona itd.) z prędkością ok 9km/h zeszłam z bieżni. Podczas biegu zupełnie nic mi nie było -- regularny oddech, zero zmęczenia. Po zejściu uczucie "zatykania", lekki kaszel jak chciałam nabrać na raz więcej powietrza i właśnie to "świszczenie". Przeszło po ok 15 minutach dopiero.

Raczej mam bardzo mało ruchu na codzień. Nigdy mi się nic takiego przy normalnym funkcjonowaniu nie zdarzyło, żadnej astmy czy innych chorób. No i nigdy problemów z oddechem. Jestem też raczej szczupłą osobą.

No i moje pytanie - czy to się jakoś mieści w normie przy początkach biegania? Czy też oznaka, że coś jest bardzo nie tak?
palisz , paliłaś , jesteś bierną palaczką ? warto pójśc do pulmonologa
Tomek
Awatar użytkownika
nektarynka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 22 mar 2009, 15:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

nationals_karen - Oo - super! Dizękuję za linka!
FREDZIO pisze:Ta bieżnia nie jest w jakimś chłodniejszym miejscy a kaszel nie zaczął się w cieplejszym ?
Tak i tak. Jest tam lekko chłodniej. Ale to zatykanie i niemożliwość głębszego oddechu jeszcze przed zmianą pomieszczenia. Nie martiwło by mnie to wcale, gdyby nie to, że podczas biegu zupełnie nic takiego nie czułam. Zeszłam z bieżni, bo tylko kilometr miałam w planach. Ani mięśnie mnie nie bolały ani nic innego (także z płucami) mi się nie działo.
Tomek Michałowski pisze:palisz , paliłaś , jesteś bierną palaczką ? warto pójśc do pulmonologa
Rok temu jak pracowałam za barem w knajpce pałiłam. Ale od jakiegoś pół roku nie miałam papierosa w rękach. Z zadymionymi pomieszczeniami mam bardzo rzadko do czynienia.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

ja czasem mam to samo, że ksztusi mnie po biegu, nie wiem z czym to jest związene może z niedokońca zaleczonym kaszlem ktory gdzieś tam został i po wentylacji jakim jest bieg tak się dzieje
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Katarina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

efektywniej będzie 2 albo 3km za to marszobiegiem :) przez co dasz organizmowi możliwość przyzwyczajenia się do wysiłku :)
adiamusx
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 28 sty 2009, 12:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Witaj Nektarynko w naszym gronie :hejhej:
Ja miałem podobny problem. U mnie główną przyczyną jest nałogowe palenia ale z czasem ten brak oddechu przestał mi tak dokuczać.
Mam tylko pytanie czy po treningu od razu przestałaś sie intensywnie ruszać, czy pozostawiłaś sobie ok 10 minutek na tzw. ostygnięcie?
Jeżeli nie to polecam po zakończeniu treningu przez kolejne 10-15 min przeplatać szybki marsz z rozciąganiem. Mi to bardzo pomogło i od czasu jak w ten sposób kończę trening to oddech bardzo szybko wraca do normy i nie mam tego kaszlu i świszczenia.
Przede wszystkim pamiętaj że każdy organizm jest inny i nie możesz bez krytycznie patrzeć na nasze porady. Sama szukaj co dla Ciebie jest dobre i ruszaj dalej w drogę.
Powodzenia
[url=http://runmania.com/rlog/?u=adiamusx][img]http://runmania.com/f/99977e34b4d5ed30f641b734f10f030c.gif[/img][/url]
[b][size=75]BIEGAĆ KAŻDY MOŻE. TROCHĘ LEPIEJ LUB TROCHĘ GORZEJ!!! :)[/size][/b]
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

na twoim miejscu - ... na razie darował bym sobie lekarzy i starał się poćwiczyć delikatnie... ;-) tak żeby mieć pewność że główną przyczyną nie jest po prostu "zerowa" kondycja... - jak twoje marszobiegi nie będą się chciały po 10 tygodniach zamienić w 30 minutowy trucht - to znaczy że jednak alergie...

ale "z głową" rób te treningi.. bo jeśli to jakaś reakcja alergiczna... to rzeczywiście mogło by cię "przytkać" jak w czasie astmy... - czego ci nie życzę ;-)

w każdym razie jeśli to był jeden z pierwszych treningów - to dużo bardziej prawdopodobna jest chyba słaba kondycja... - jak po 5 tygodniach będziesz miała nadal takie objawy to odwrócił bym to prawdopodobieństwo jednak na rzecz alergii ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Witaj na tym kultowym forum :-).
Jeżeli Ci to nie zacznie przechodzić, to idź do lekarza. Na początku miałem to samo - miałem wrażenie, że mi płuca rozsadza. To może wynikać z tego, że przy wysiłku wykorzystujesz większą, „głębszą” część płuc, do tej pory wykorzystywaną sporadycznie, niż przy normalnej aktywności „niesportowej”. Poza tym dobrze Ci radzą w poprzednich postach - lepiej zrób sobie pół godziny marszobiegu niż 7 minut ciągłego biegu. W te pół godziny w sumie pobiegasz więcej, a wysiłek będzie łagodniejszy.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ